IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
(3) Piaszczysta Plaża - Page 4


 

 (3) Piaszczysta Plaża

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
Wyspa


Wyspa
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
125


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySro Sie 19, 2015 9:01 pm

First topic message reminder :

Plaża

Piaszczysta Plaza

Dość spora piaszczysta plaża przed lasem, z której doskonale widać zachód słońca. Woda podczas przypływu osiąga tu największy poziom. Niedaleko znajduje się kamienna plaża

<
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Zorya Delacroix


Zorya Delacroix
https://wyspa.forumpolish.com/t65-zorya-delacroix?nid=1#238 https://wyspa.forumpolish.com/t103-zorya#253 https://wyspa.forumpolish.com/t102-zorya-delacroix
Dane osobowe :
lat trzynaście, Francuzka, uczennica i bywalczyni salonów

Znaki szczególne :
nieujarzmiona czupryna, oczy koloru nieba tuż przed burzą, chuderlawa sylwetka

Ubiór :
ciemny sweter wkładany przez głowę (a na to męska, olbrzymia bluza), spódnica przed kolano w kwiecisty wzór, czarne podkolanówki, conversy

Ekwipunek :
cienki sweter wkładany przez głowę, spódniczka, podkolanówki i conversy, gumki do włosów, trzy koszulki, sweterek, szampon, męska bluza, młodzieżowa kurtka (w kieszeni bilet lotniczy na nazwisko Cugana)

Stan zdrowia :
rozcięta warga, problemy z błędnikiem

Punkty :
213


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPon Wrz 07, 2015 4:22 pm

Wzruszyła ramionami, słysząc pytanie Jordana i choć z początku wcale nie chciała na nie odpowiadać, w końcu skrzywiła się, walkowerem przegrywając walkę z samą sobą i ponownie zmarszczyła ciemne brwi. Biła się z myślami, wciąż próbując objąć zaistniałą sytuację umysłem i nie rozpłakać się, zastanawiając się nad swoim własnym, wątpliwie pozytywnym położeniem.
- Nie, jest w porządku - rzuciła, z sobie tylko znanego powodu chcąc brzmieć, jakby nie ruszały ją głód, pragnienie, zmęczenie i rozpadanie się psychicznie na drobne kawałeczki. - Chociaż mogłabym... cholera, w moim plecaku są leki - jęknęła nagle, przypominając sobie o długich, alabastrowych palcach, które miały przykrą tendencję do nagłych odpływów krwi - a wtedy stawały się jeszcze bledsze, pulsowały boleśnie, aż wkrótce kompletnie traciła w nich czucie. Chcąc podtrzymać krążenie w palcach, zaczęła coraz mocniej i głębiej kopać w piasku, ryć paznokciami coraz głębsze doły.
Nagły atak paniki przerwał jej głos Samanthy. Dalej uważała opowiadanie o życiu w sytuacji jego zagrożenia za totalny bezsens; nie była dobra w opisywaniu siebie, a za każdym razem, gdy została zmuszana do przedstawiania się i wymruczenia chociaż kilku słów o sobie, jej mózg wywijał się w spazmatycznych konwulsjach.
Westchnęła.
- Mam trzynaście lat, wracam z wakacji od ojca i... - W tym momencie zahaczyła palcem o coś twardego, co zaskoczyło ją tak, że podskoczyła w miejscu. Zaczęła kopać jeszcze głębiej, klęknęła nawet, aby drążenie dołów w ziemi przychodziło jej z łatwością. - Tu coś jest, pomóżcie mi to wyjąć!
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPon Wrz 07, 2015 6:10 pm

Przytaknął głową kiedy nastolatka skończyła mówić, gdyby miał oddałby jej całą butelkę wody i tyle ile zdołałaby zjeść. Rozłożył się na plaży i zakrył twarz dłońmi, westchnął cicho i odkaszlnął kilkukrotnie. Oblizał usta i przeciągnął się leniwie, następnie podparł się łokciami obserwując całą okolicę. Szum morza, rozmowy ludzi i plaża.. niby trochę wakacje, tyle że nieco gorzej się zaczęły. - Sam, ile siedzisz już w dziennikarstwie? Masz jakiś artykuł o którym było trochę głośniej.. jestem dosyć ciekawy, może o jakimś artykule słyszałem. - Wzruszył ramionami, a następnie popatrzył na Zorye. - Leki.. jakie leki, jesteś na coś uczulona czy coś w ten deseń? Mów co Ci dolega, przynajmniej będziemy wiedzieć na co uważać. - Uśmiechnął się pocieszająco w jej kierunku aż nagle..
Zaczęła grzebać w piachu jakby była w jakimś transie, na początku tak po prostu sobie w nim kopała. Później uklękła i jak prawdziwy robotnik rozkopała sporej wielkości dołek. Wstał ze swojego miejsca zostawiając już gałąź bez mniejszych patyczków, przyjrzał się dołkowi z nieco dalszej odległości aż jej palce trafiły na coś większego. Ze swojego miejsca widział że było to coś większego, po jej wołaniu od razu podszedł i sprawną ręką wykopywał garści mokrego piachu. Pierw wyciągnął jedną z walizek (Walizka nr 2) którą podał nastolatce, parę minut zajęło niż wyciągnął drugą. Przyjrzał się jej z bliska, otrzepał ją z piasku uderzając nią parę razy o swoje udo i ułożył na piasku. Złapał za obie klamerki do otwarcia, podniósł wieko i ujrzał przed sobą prawdopodobnie walizkę osobnika płci męskiej. Złapał za leki i sprawdził od czego są, praktycznie znajdował się tu mniejsza apteczka i rzeczy osobiste. Ale jak to się stało że była aż tak zakopana? Obrócił się w stronę Sam dodając. - Spójrz na to, co z tym robimy? - Uniósł brwi pokazując na zawartość.
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPon Wrz 07, 2015 6:34 pm

- Nic tu nie ma.
Z rozżaleniem odezwała się po kolejnej minucie spaceru po plaży. Spojrzenie, które przeniosła na towarzyszkę, podpowiedzieć jej mogło, jak stewardessę męczą wahania nastroju.
Pokłady cierpliwości, której starała się kobieta nauczyć, były najwidoczniej na wyczerpaniu. Przez te kilka godzin spędzone na wyspie, udało jej się odnaleźć tylko jeden mały pojemniczek z dziecięcym drugim śniadaniem. Smak kilku łyów soku, dawno już został przez Poots zapomniany, a burczenie brzucha dawało się coraz bardziej we znaki.
Sophie zatrzymała się i pochyliła do przodu, dłonie opierając na kolanach i łapiąc chęć oraz siły do powrotu do reszty. Nie chciała się poddawać, ale traciła siły i miała ochotę się położyć. Ból barku jeszcze dokuczał a mrowienie w nogach ponownie się pojawiło. Sophie prostując się, spojrzała w stronę ogniska i machnęła ręką w jego kierunku.
- Przynajmniej komuś się coś udało. Wracamy? - Uśmiechnęła się niemrawo i zerknęła na Kiarę, zgarniając włosy na tył głowy - Gdzie wylądowaliście..? No wiesz, po katastrofie... Porozrzucało nas chyba na całej wyspie. Gdyby nie Florence i Franklin, pewnie dalej siedziałabym w lesie..
Ruszyła powoli ku ognisku, chcąc przynajmniej być blisko niego. Jeśli nie mogła zjeść i napić się porządnie, to przynajmniej wygrzeje chude kości w blasku ognia. Całe szczęście nie samotnie.
Powrót do góry Go down
Kiara Foster


Kiara Foster
https://wyspa.forumpolish.com/t56-kiara-foster https://wyspa.forumpolish.com/t116-kiara-foster#330 https://wyspa.forumpolish.com/t68-kiara-foster
Multikonta :
Leonardo

Dane osobowe :
33 lata, pielęgniarka, NYC

Znaki szczególne :
wysoka, po kilku dniach bez odpowiedniej pielęgnacji włosów robi jej się afro

Ubiór :
biała bokserka, brązowy sweterek, jeansowe, podarte spodnie, wygodne, sportowe obuwie, wisiorek i srebna bransoletka

Ekwipunek :
opakowanie zapałek do zniczy, nożyczki do paznokci, lotnicza buteleczka kremu do rąk, okulary przeciwsłoneczne, pilniczek, jedna kanapka z dżemem i nieotwarta zielona galaretka w kubeczku, dwie koszulki, para spodni, sukienka, szczoteczka do zębów, szczotka do włosów, sweterek, tabletki (przeciwbólowe, przeciwzapalne, przeciwgorączkowe, przeciwalergiczne), plastry, woda utleniona, bandaż elastyczny, biała chusta

Stan zdrowia :
Przemęczenie, senność, rozległe otarcia na prawej części ciała, amnezja (nie potrafi rozpoznać znajomych twarzy, zdarza się jej gubić słowa, mówić w języku niegdyś nauczonym - zdarza jej się przypomnieć fragment jakiegoś wydarzenia ze swojego życia, przypomina sobie dobę przed katastrofą)

Punkty :
346


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyWto Wrz 08, 2015 8:03 pm

- Tak, myślę, że to najlepszy pomysł – powiedziała z lekkim zawiedzeniem w głosie. Ciekawe jak sobie poradzą wszyscy bez jedzenia przez noc. Zrobiło się już naprawdę ciemno, a byłam przekonana, że w takiej sytuacji mało kro zmruży oko, więc wszyscy będą narzekać na brak picia i jedzenia. Przechlapane.  Ale nie było wielkiego wyboru. Kiara nie czuła się dobrze i Sophie też już opadała ze zmęczenia. Przynajmniej Sam się coś udawało, tylko pogratulować. Mulatka obróciła się na pięcie i ruszyła za blondynką. Była lekko zawiedziona, że poszukiwania się nie udały i że wracała z pustymi rękoma.
- Byłam z Sam na jakiejś zarośniętej plaży. Praktycznie nic tam nie było poza wrakiem i ciałami – odpowiedziała szczerze. Tamten widok zapadł jej w pamięć, ale z drugiej strony czego mogła się spodziewać po katastrofie samolotu? Że wszyscy przeżyją i wezmą leżaki, rozłożą na plaży i będą czekać na ratunek? To raczej mało realistyczne. Zresztą Kiara cieszyła się, że już jej tam nie było, bo te widoki nie były najprzyjemniejsze.
- Niestety nic nie znalazłyśmy – krzyknęła do Sam i Jordana, gdy zauważyła, że mężczyzna coś ogląda. Czyżby jednak im się udało? Warto było sprawdzić. Kiwnęła na sam i przykucnęła przy drugiej walizce (numer 1 z babskimi rzeczami), którą wcześniej wyciągnął Jordan. Otworzyła ją i zaczęła powierzchownie oglądać rzeczy. Było trochę ubrań, więc przynajmniej będzie co założyć, bo nasze do niczego się nie nadawały. Były pokrwawione i porozrywane. – Możemy się podzielić, właścicielowi i tak pewnie się nie przyda – dodała i zerknęła na obie kobiety, czekając na ich decyzje.

| brawo ja, napisałam posta w wordzie i go nie wrzuciłam. następnym razem opieprzyć mnie na PW że nie odpisałam xd |
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyWto Wrz 08, 2015 9:03 pm

Wpatrywała się w ognisko jakby sam jej wzrok miał je rozpalić. Widziała jak unoszą się niewielkie kłęby dymu; liście i trawa zajęły się już ogniem, a ona na moment odwróciła wzrok bo ludzie zaczęli znosić gałęzie i kamienie. Każdemu podziękowała skinieniem głowy i układała je na boku. Nazbierała się tego niezła ilość, powinno im starczyć do rana, jeśli nikt nie będzie szalał. W końcu wróciła wzrokiem do ogniska i uśmiechnęła się. Patrzyła z niemałą satysfakcją na płomienie coraz śmielej zagarniające kolejne suche gałęzie. Udało się, choć jedna rzecz w ten przeklęty dzień się udała!  Zerknęła w stronę mężczyzny gdy zadał jej pytanie.
-Praktycznie od zawsze w tym siedzę. Jak już wrócimy do normalności to w internetowym archiwum Newsday czy New Yorkera znajdziesz wszystkie moje artykuły z ostatnich lat. Przy każdym jest informacja gdzie został przedrukowany, czy zdobył jakąś nagrodę. Jednym słowem, czy było o nim głośniej czy nie-powiedziała obojętnie, powstrzymując jakiś złośliwy ton. Trochę ją dotknęło pytanie czy napisała artykuł "o którym było głośniej". Nie zamierzała się chwalić swoimi pracami. Przeprowadziła naprawdę sporo wywiadów, napisała wiele niezłych tekstów, które były przedrukowane do krajowej i międzynarodowej prasy, ale nie miała zamiaru o tym mówić. W ogóle nie miała ochoty mówić o sobie więcej niż to co konieczne. Dołożyła kilka kolejnych gałęzi i zerknęła na Zoryę z uśmiechem. Niemal dało się wyczuć, że te kilka słów o sobie sprawiło jej ból. Najwyraźniej faktycznie miały sporo wspólnego. Pogłaskała psa, który wciąż leżał u jej boku i odetchnęła z ulgą. Obiecała, że zrobi ognisko i zrobiła. Na dziś to koniec, nie ma siły… Z tego wyłączenia się wyrwał ją głos dziewczyny. Sam podniosła się by zerknąć, a pies podbiegł do tego miejsca i zaczął się z zaciekawieniem przyglądać. Sam wrzuciła do ognia patyk, który miała w ręce i wstała by do nich podejść. Poczuła przy tym jak bardzo jest zmęczona.
-Jakim cudem te walizki były tak zakopane?-to była jej pierwsza myśl. Nie spodziewała się by samodzielnie mogły się tam znaleźć, ale właścicieli jakoś nie było widać. Miała nadzieję, że znajdzie się tam jakaś butelka wody, ale szybko okazało się, że niestety nie. Były za to jakieś leki, ubrania i kosmetyki. W międzyczasie Kiara i Sophie dotarły do nich.
-Zorya za to coś znalazła-odpowiedziała kobiecie. Jak się okazało jedna walizka należała do jakiejś kobiety, zaś druga do mężczyzny. Tak czy siak, rzeczy te można było wykorzystać. Sam zdała sobie sprawę z tego, że naprawę ma ochotę rano przebrać się w świeże ubrania i umyć zęby...Może to było nieco niejasne moralnie, tak jakby kogoś okradali, być może nawet martwą osobę, ale sytuacja była wyjątkowa. Sam mocno powątpiewała by ktokolwiek oddał jej własny bagaż, każdy po prostu wykorzysta co znajdzie. Spoglądała na zawartość, było jej całkiem sporo.
-Też myślę, że powinniśmy to podzielić. Sporo tych ciuchów i trochę leków, każdy będzie wdzięczny za możliwość założenia świeżych ubrań. Jako, że na walizki natknęła się Zorya to myślę, że ma pierwszeństwo w wyborze rzeczy-powiedziała patrząc na zgromadzonych. Nie chciała by dziewczyna poczuła się oszukana. To w końcu ona odkryła ten skarb i miała do niego największe prawo. Takie przynajmniej było zdanie Samanthy.

//Kiara, czekałam właśnie czy się pojawisz czy mam już pisać xD//
Powrót do góry Go down
Zorya Delacroix


Zorya Delacroix
https://wyspa.forumpolish.com/t65-zorya-delacroix?nid=1#238 https://wyspa.forumpolish.com/t103-zorya#253 https://wyspa.forumpolish.com/t102-zorya-delacroix
Dane osobowe :
lat trzynaście, Francuzka, uczennica i bywalczyni salonów

Znaki szczególne :
nieujarzmiona czupryna, oczy koloru nieba tuż przed burzą, chuderlawa sylwetka

Ubiór :
ciemny sweter wkładany przez głowę (a na to męska, olbrzymia bluza), spódnica przed kolano w kwiecisty wzór, czarne podkolanówki, conversy

Ekwipunek :
cienki sweter wkładany przez głowę, spódniczka, podkolanówki i conversy, gumki do włosów, trzy koszulki, sweterek, szampon, męska bluza, młodzieżowa kurtka (w kieszeni bilet lotniczy na nazwisko Cugana)

Stan zdrowia :
rozcięta warga, problemy z błędnikiem

Punkty :
213


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyWto Wrz 08, 2015 10:15 pm

Zachwyt spowodowany faktem, że coś znalazła, przyćmił świadomość, iż wkrótce miała w pewien pokrętny sposób okraść osobę, która wcale nie musiała być martwa; mogła włóczyć się po innej części plaży, z przerażeniem szukając swoich osobistych rzeczy, za którymi wylewała hektolitry słonych łez. Ta osoba mogła również znajdować się wśród nich bądź przybyć dopiero za parę minut. Zorya była zdeterminowana, zmęczona, spragniona, obolała i widocznie niezadowolona z obrotu spraw. W danym momencie nieszczególnie potrafiła troszczyć się o kogokolwiek poza nią samą, a smutny los samotnika wędrującego po wyspie w poszukiwaniu własnej walizki nie wzruszał jej wcale.
Zmarszczyła brwi, patrząc, jak kobieta - którą, notabene, pierwszy raz w życiu widziała - znienacka i bez pozwolenia przykucnęła beztrosko przy jednej z walizek, które znalazła ona sama; zbytnio cieszyła się ze swojego znaleziska, aby tak łatwo dać je sobie odebrać. Jednak zanim zdążyła otworzyć nawet usta i uformować myśli w głośny oraz stanowczy proces, uprzedziła ją Sam, tym samym zyskując u Zoryi kolejne punkty w pustym niemal rankingu osób, którym odważyła się zaufać w swej trzynastoletniej ledwie egzystencji.
- Wspaniale, że padła propozycja mojego pierwszeństwa - zaczęła, już przymierzając się do przetrząsania rzeczy w walizce, przy której sterczała Kiara. Dziewczyna szybkimi ruchami dłoni przebierała między koszulkami i nie posiadała najmniejszych nawet wyrzutów sumienia z powodu naruszania czyjejś własności. - Bo mam zamiar na nią przystać.
Zorya nałożyła dwie gumki do włosów na nadgarstek, pragnąć zrobić z nich użytek później, a potem przerzuciła przez ramię trzy z pięciu koszulek oraz sweterek, chociaż te ubrania i tak miały być na nią za duże. I zgarnęła jeszcze coś, co przypominało szampon, a potem zręcznie - aż za zręcznie, zważając na fakt, że wciąż kręciło się jej w głowie - przeskoczyła do drugiej walizki i zaczęła przerzucać znajdujące się w niej rzeczy, kompletnie nie zwracając uwagi na zgromadzonych wkoło niej ludzi. Z niezadowoleniem odkryła, że tę walizkę zajmowały rzeczy należące niegdyś do jegomościa, który musiał być większy od niej co najmniej kilkakrotnie (a może zdawało jej się tak tylko dlatego, że była wyjątkowo mikroskopijną i drobną osóbką).
Znalazła leki i już serce zaczęło bić jej szybciej, lecz wtedy okazało się, że żadna z paczek nie zawierała małych, różowych tabletek, do których tak było jej tęskno. Znów oklapła na piasek, po krótkim zastanowieniu sięgnęła jeszcze po męską bluzę - w końcu kto wie, ile będą oczekiwali na pomoc, a tutejsze noce mogły być chłodne. Nie uśmiechało jej się przeziębienie.
- A teraz bierzcie i jedzcie z tego wszyscy - mruknęła patetycznie, odsuwając się od walizek. - O, właśnie, a jeśli ktoś przypadkiem znajdzie różowawe tabletki z felodypiną, to byłoby miło, gdybym mogła je odzyskać - dorzuciła jeszcze, układając nowy nabytek w prowizoryczną kostkę i kładąc go sobie na kolanach, na samym szczycie piramidy lokując szampon. - Nie chciałabym tu zejść. - Ziewnęła, dopiero teraz uświadamiając sobie, jak bardzo była zmęczona i nawet sytuacja zagrożenia nie była w stanie odwieść jej od marzeń o zamknięciu powiek.
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySro Wrz 09, 2015 11:43 am

Zerknął na Kiarę, podział owymi przedmiotami wydawał mu się całkiem logiczny. Jednak to co znalezione należało się w większej części nastolatce, chciał o tym wspomnieć ale uprzedziła go Sam. Przytaknął głową i odkaszlnął, spojrzał na zawartość drugiej torby w której znajdowały się same kobiece przedmioty, parę rzeczy do malowania etc. Niezbyt go interesowała zawartość tamtej torby więc z powrotem wrócił na miejsce koło torby najprawdopodobniej mężczyzny. Zerknął do środka oglądając rzeczy w środku po czym odetchnął mówiąc.
- Bierzcie, przystanę na tym co mi zostawicie. Jeżeli mam wziąć coś co przyda się wam bardziej to nie chcę brać tego wcale.Po prostu to co wam się przyda jest wasze, nie? W takim razie będę przy ognisku, jeżeli coś zostanie możecie mi przynieść walizkę to wezmę to co zostało. - Włożył ręce do kieszeni w garniturze, wyprostował się i poruszał chwilę głową by pobudzić wszystkie mięśnie do pracy, ognisko nie było daleko więc nie musiał się wcale śpieszyć.
Pierw podszedł do oceanu i przemył twarz wodą by się nieco ocucić, lepiej być przytomnym gdyby coś poszło nie po ich myśli albo jeżeli coś komuś by się stało. Obmył też ręce aż do ramion, na sam koniec poruszył kilkukrotnie ręką z którą nie było najlepiej. Wydawała się.. cholera wie jaka, nie odczuwał żadnego bólu jak wcześniej i mógł nią w pewien sposób poruszać więc chyba to była jedna z dobrych oznak. Chciałby się napić tej wody, ale to był jeden z najgłupszych pomysłów na jakie dotychczas wpadł. Wstał obejrzał się na grupkę za sobą i ruszył prosto w kierunku ogniska.

z/t do ogniska :>
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySro Wrz 09, 2015 2:56 pm

Ktoś odchodzi, ktoś przychodzi... Tymczasem Dimitr Skorayev leżał częściowo pogrzebany w piachu, być może pośród innych trupów przez co nikt go dotychczas nie dostrzegł. Dopiero teraz ocknął się, czując nieprzyjemnie pieczenie na głowie. Przez wielogodzinne leżenie w piasku jego drobinki dostały się do głębokiej rany na podbródku, co jedynie potęgowało ból. Zapewne jeszcze nie zdawał sobie z tego sprawy, ale miał spalone włosy i lekkie oparzenie głowy. Jeśli chce przeżyć pierwszą noc powinien jak najszybciej  zebrać w sobie siły aby uwolnić się z piachu albo przynajmniej postarać się o pomoc innych rozbitków.
Powrót do góry Go down
Dimitr Skorayev


Dimitr Skorayev
https://wyspa.forumpolish.com/t294-dimitr-skorayev#3098 https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t303-dimitr-skorayev
Dane osobowe :
36 lat | podkomisarz w Australian Crime Commission | Rosjanin

Znaki szczególne :
tatuaż piórka na przedramieniu i dwie obręcze na bicepsie

Ubiór :
jeansowe spodnie, półbuty wiązane z brązowej skórki, koszula w czerwoną kratę z podwiniętymi rękawami, bransoletka ze skóry ze srebrną klamrą

Ekwipunek :
Torba: litrowa butelka koniaku, woda utleniona, plasterki i jeden zapasowy bandaż elastyczny, litrowa butelka wody gazowanej

Stan zdrowia :
Piach w głębokiej ranie na podbródku, spalone włosy, lekkie oparzenie skóry głowy.

Punkty :
89


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySro Wrz 09, 2015 10:39 pm

Kto wie ile godzin tu leżał, kto wie, czy gdyby teraz nie otworzył oczu, to nie byłby martwy za niedługi czas. Wpierw do jego nozdrzy doleciał słony zapach wody otaczającej wyspę. Dopiero po kilku sekundach do mózgu doszła informacja o nasilającym się bólu. Jęknąwszy podniósł powieki, zdając sobie sprawę, że nie może poruszyć nogami. Zamrugał kilka razy, przyzwyczajając oczy do zapadającego zmierzchu. Poczuł zapach rozkładających się ciał, który znał bardzo dobrze, przez wiele lat pracując jako policjant. Zapach śmierci. Rozejrzał się, dostrzegając ciała, a gdzieś dalej grupę ludzi. Poruszył się jeszcze raz, ale nie był w stanie samodzielnie odkopać się z piachu. Mokry od wody zbił się w jednolitą masę. Odkaszlnął i splunął w bok, śliną wymieszaną z piaskiem, który podrażnił mu gardło.
-Ejjj...! Hej, pomocy! - krzyknął, machając jedną ręką. Przy każdy ruchu mocniej odczuwał ból, zwłaszcza głowy. Część twarzy piekła go cholernie. Podniósł dłoń do głowy i przesunął po niej palcami. Poczuł, że zaliczył chyba darmową wizytę u fryzjera, bo nie miał trochę włosów.
-Kurwa. - mruknął pod nosem, a potem zdał sobie sprawę, że na ustach czuje nie tylko piasek, ale i metaliczny smak krwi. Dotknął brody i aż syknął z bólu. Podniósł spojrzenie na grupę ludzi i jeszcze raz zamachał.
-Hej! - krzyknął na tyle głośno, na ile pozwalały mu obolałe struny głosowe.
Co się do cholery stało? Ostatnie co pamiętał to to, że jakaś fajna blondyna podawała mu szklankę soku, a potem ciemność. Samolot spadł? Mieli awarię? Czemu on nie pamiętał żadnej paniki, która na pewno miała miejsce w kadłubie maszyny? Adrenalina nie mogła aż tak zaćmić umysłu przecież. No kurwa.
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySro Wrz 09, 2015 10:49 pm

Podchodząc, zwróciła uwagę na bagaż i rozkopany piach, sugerujący gdzie walizki zostały ukryte. Można było się zastanawiać gdzie właściciel i czy jest cały, ale słowa Kiary, która tak łatwo przekreśliła żywot rozbitka, aż uderzyły w Sophie.
Z niedowierzaniem spojrzała na kobietę i pokręciła głową, rozchylając usta, jakby chciała coś powiedzieć. Jednak wyprzedzona przez Samanthę, na nią przeniosła swą uwagę i aż zmarszczyła czoło, słuchając tych lekkich słów o podzielenie czyjegoś bagażu. Czyjegoś! Niespełna kilka godzin po katastrofie! Stewardessa nie mogła zrozumieć tak swobodnego podejścia do dzielenia się cudzym mieniem, jakby zostali rzuceni w dziczy, z której nie było ratunku. A przecież był! Sophie zawzięcie żywiła takie przekonanie, nie potrafiąc teraz wydobyć z siebie głosu. Obserwując bezczelne zachowanie dziecka, zagarniającego rzeczy, które do niego nie należały.
- Czy wyście na głowę upadli?!
Podniosła głos, gdy w końcu zdołała z siebie coś wykrztusić. Popatrzyła na dorosłe kobiety, stojące obok i znowu pokręciła głową, nie zamierzając w ciszy dalej obserwować tego głupiego podziału. Zrobiła krok, zbliżając się do najbliższej walizki i pochyliła się, jednym ruchem zamykając ją tuż przed nosem zebranych, łaszących się na coś co nie było im teraz niezbędne. Podnosząc głowę i prostując się, jednoznacznie mimiką wyrażała bunt przeciw takiemu działaniu.
- Właściciele tych walizek może teraz są w grupie osób, które poszły do lekarza! Nie pomyślałyście o tym? Tak łatwo przekreślacie ich życie? Naprawdę? - Wlepiając spojrzenie w Zoryę, popatrzyła też na bluzki, które wybrała - Odłóż te rzeczy. Jeśli ci zimno, pożycz bluze.. Pożycz. - Podkreśliła, wypuszczajac powietrze ciężko - To jest czyjeś... - Przerwała, gdy do jej uszu dobiegło wołanie. Wołanie! O wilku mowa? Sophie od razu odwróciła się od bagaży i towarzyszy, nasłuchując skąd dobiega głos. Wytężając spojrzenie dostrzegła mężczyznę w dali i machnęła ręką na swe towarzyszki.
- Widzicie?
Powiedziała i szybkim krokiem ruszyła w stronę kolejnego z rozbitków. Gdyby miała sił, to pobiegłaby. A tak, mężczyzna musiał przez chwilę uzbroić się w cierpliwość, póki Sophie do niego nie dotarła i opadła na piasek, który zaczęła rozgrzebywać, by wspomóc rannego. Widząc jego oparzenia, miała nadzieję, że kobiety dołączą z bandażami, pozostawiając kwestię dzielenia bagaży.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPią Wrz 11, 2015 8:42 am

Sam patrząc jak dziewczyna zaciekle przegląda rzeczy usiadła sobie na piasku pogłaskała psa. Ona sama chciała tylko kilka rzeczy by jutro móc założyć coś świeżego, nie mogła w tych ciuchach chodzić cały czas. Gdy zobaczyła minę Sophie, wiedziała, że będzie problem, a słysząc jej słowa wstała.
-To chyba Ty upadłaś na głowę. Naprawdę myślisz, że jeśli ktoś znajdzie mój bagaż to go zostawi i będzie mnie szukał by go oddać? Nie, skorzysta z rzeczy, które są w środku, a ja prawdę mówiąc nie mam nic przeciwko. To tylko rzeczy! Ratownicy mogą się tu pojawić jutro albo za tydzień, a ja nie będę się kisić w tych ciuchach do tego czasu. Kosmetyczka czy apteczka też mogą się nam przydać, rannych nie brakuje. Jeśli jest to torba którejś z osób, które poszły do lekarza to wybacz, ale aktualnie panuje komuna i każdy musi się podzielić tym co ma-powiedziała twardo. Znalazła się obrończyni cudzej własności. Ciekawe co powiedziałaby na to, że zapałki, którymi rozpaliła ognisko, Kiara znalazła przy trupie. Sytuacja była podbramkowa i każdy musiał przyjąć to do wiadomości, nie ma czasu na egoizm i patrzenie tylko na siebie. Masz wodę? Musisz się podzielić. Masz leki czy ubrania? Tak samo. Sam nie była materialistką, uważała, że rzeczy takie jak ubrania są po to by z nich korzystać i się nimi dzielić. Jeśli zobaczy kogoś w swojej bluzce czy spodniach to nie rzuci się na niego z pazurami i okrzykiem „oddawaj”. Rozbili się na jakieś pieprzonej wyspie, więc do tego czasu tak to będzie wyglądało. Jeśli coś znajdziesz to się nie zastanawiasz do kogo należy tylko z tego korzystasz.
-Nie chcesz, to nie bierz tych rzeczy, ale nie rób się tu wyrocznią moralności-dodała i założyła ręce na piersi. Jezu, to były tylko ubrania, a ona zachowywała się histerycznie. Ciekawe co by powiedziała gdyby było tam jedzenie bądź woda. Czy też zabroniłaby tego ruszać czy też pierwsza by się za to zabrała? Wszystko to przerwał krzyk, najwyraźniej męski. Sam zmrużyła oczy i dostrzegła, że ktoś macha.
-Nikt tutaj nie sprawdził czy wśród ciał nie ma żywych?-zapytała z niedowierzaniem. To ona i Kiara obeszły cały cholerny skrawek, od ciała do ciała, i sprawdziły każdego, a Ci tutaj mieli to w dupie? No cóż, taka ignorancja chyba była gorsza od tego, że chciały kilka ciuchów z obcej torby. Ciekawe co teraz powie stewardesa, jeśli potrzebne będą plastry czy bandaż? Nie ma to jak hipokryzja. Sam westchnęła i przeczesała dłonią włosy gdy Sophie ruszyła do rozbitka.
-Nie przejmuj się nią, nie rządzi tutaj i nie będzie nikomu wydawała rozkazów-powiedziała do dziewczyny. Nienawidziła samozwańczych szefów.Podeszła do walizek i szybkim ruchem wyjęła z nich koszulę męską. Była zapięta, więc odwróciła ją do góry nogami i wrzuciła tam damską bluzkę, dwie męskie koszulki, damskie spodnie, skarpety oraz pastę do zębów i szampon. Zawinęła to i zawiązała rękawami w tobołek. Z kosmetyczki wyrzuciła zawartość do walizki i włożyła do niej wszystkie tabletki (przeciwbólowe, przeciwzapalne, przeciwgorączkowe, przeciwalergiczne), plastry, wodę utlenioną oraz, bandaż elastyczny i rzuciła Kiarze.Była pielęgniarką i wiedziała jaki zrobić z tego użytek. Ewentualnie potem podzielą się tabletkami bo blistry można było rozerwać bez straty dla zawartości.
-Dobra, to są moje rzeczy. Będę wdzięczna jeśli zabierzecie je do ogniska, a ja pójdę pomóc naszej Wyroczni Moralności. Faceta i tak trzeba przetransportować do ogniska by jakkolwiek mu pomóc bo tam już nie będzie wiele widać-zwróciła się do Kiary i Zoryi. Było jasne, że dziewczynie trzeba pomóc, a jeszcze będą miały rzeczy, które zabiorą z walizki. Wzięła jeszcze jedną męską koszulkę, przerzuciła sobie ją na ramię i ruszyła do poszkodowanego. Była wkurzona toteż kuśtykała dość szybko. Usiadła obok i od razu zabrała się za odkopywanie mężczyzny.
-Cześć, jestem Sam. Spokojnie, zaraz Cię wyciągniemy. Mamy ognisko, więc się przy nim ogrzejesz, a moja koleżanka jest pielęgniarką i zobaczy jak się trzymasz-posłała mu delikatny uśmiech, nie przestając przy tym kopać w piasku. Robiła to głównie prawą ręką bo lewa nieprzyjemnie się spinała, a poza tym nie mogła zabrudzić ranki po stracie kawałka małego palca.
-To co, próbujemy?-powiedziała po chwili. Można było sprawdzić czy są w tanie wyciągnąć go czy trzeba dalej kopać.

//Napisałam bo Kiary nie było, a ja popołudniu wyjeżdżam. Następny odpis mogę dać w sobotę wieczorkiem ;)//
Powrót do góry Go down
Dimitr Skorayev


Dimitr Skorayev
https://wyspa.forumpolish.com/t294-dimitr-skorayev#3098 https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t303-dimitr-skorayev
Dane osobowe :
36 lat | podkomisarz w Australian Crime Commission | Rosjanin

Znaki szczególne :
tatuaż piórka na przedramieniu i dwie obręcze na bicepsie

Ubiór :
jeansowe spodnie, półbuty wiązane z brązowej skórki, koszula w czerwoną kratę z podwiniętymi rękawami, bransoletka ze skóry ze srebrną klamrą

Ekwipunek :
Torba: litrowa butelka koniaku, woda utleniona, plasterki i jeden zapasowy bandaż elastyczny, litrowa butelka wody gazowanej

Stan zdrowia :
Piach w głębokiej ranie na podbródku, spalone włosy, lekkie oparzenie skóry głowy.

Punkty :
89


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPią Wrz 11, 2015 2:47 pm

Dima odetchnął nieco z ulgą, kiedy dziewczyny go dojrzały i zaczęły zmierzać w jego stronę. Sam zaczął powoli i z trudem się odkopywać. Palce miał nieco sztywne, a nogi dziwnie go mierziły, co nie było niczym dziwnym, bo pewnie opływ krwi w dolnych partiach ciała, przez zasypanie, był wolniejszy.
Uśmiechnął się kwaśno do dziewczyn, które do niego podeszły.
-Chyba trzymam się dobrze, skoro żyję. - powiedział z przekąsem. Obie mogły usłyszeć, że miał swój rosyjski akcent, którego wyzbył się tyko w niewielkim procencie, podczas mieszkania w Sydney. -Jakbyście mogły, to pomóżcie mi niżej, stopy odkopać... Jest mi kurewsko słabo.
Dopiero teraz zaczął to odczuwać. To zmęczenie i znużenie, ogarniającego jego umysł. Albo utracił sporo krwi, albo mocno uderzył się w głowę i dostał wstrząsu mózgu. Pewniej to pierwsze. Mężczyzna zaczął mimo wszystko odgarniać piasek na bok, żeby spod niego wyleźć.
-Dimitr. - dodał jeszcze, kiedy jego mózg zarejestrował, że panna się przedstawiła. Przynajmniej jedna. Ta druga nie była czasem stewardessą? Tak mu się coś kojarzyło.
Powrót do góry Go down
Kiara Foster


Kiara Foster
https://wyspa.forumpolish.com/t56-kiara-foster https://wyspa.forumpolish.com/t116-kiara-foster#330 https://wyspa.forumpolish.com/t68-kiara-foster
Multikonta :
Leonardo

Dane osobowe :
33 lata, pielęgniarka, NYC

Znaki szczególne :
wysoka, po kilku dniach bez odpowiedniej pielęgnacji włosów robi jej się afro

Ubiór :
biała bokserka, brązowy sweterek, jeansowe, podarte spodnie, wygodne, sportowe obuwie, wisiorek i srebna bransoletka

Ekwipunek :
opakowanie zapałek do zniczy, nożyczki do paznokci, lotnicza buteleczka kremu do rąk, okulary przeciwsłoneczne, pilniczek, jedna kanapka z dżemem i nieotwarta zielona galaretka w kubeczku, dwie koszulki, para spodni, sukienka, szczoteczka do zębów, szczotka do włosów, sweterek, tabletki (przeciwbólowe, przeciwzapalne, przeciwgorączkowe, przeciwalergiczne), plastry, woda utleniona, bandaż elastyczny, biała chusta

Stan zdrowia :
Przemęczenie, senność, rozległe otarcia na prawej części ciała, amnezja (nie potrafi rozpoznać znajomych twarzy, zdarza się jej gubić słowa, mówić w języku niegdyś nauczonym - zdarza jej się przypomnieć fragment jakiegoś wydarzenia ze swojego życia, przypomina sobie dobę przed katastrofą)

Punkty :
346


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPią Wrz 11, 2015 5:47 pm

Kiara nie uczestniczyła w kłótni, była ostatnią osobą, która chciałaby w coś takiego się mieszać. Przyglądała się więc kobietom w milczeniu. Uważała, że każdy powinien postępować zgodnie ze swoim sumieniem i ogólnie przyjętymi zasadami. Jako że nie było zasad jak zachowywać się po katastrofie lotniczej to zostawało to pierwsze. Mulatka miała zdanie jak Sam – jeżeli gdzieś są rozbitkowie, to też ratują się tym co znajdują. Więc chciała postąpić tak samo. Swoją bluzkę zniszczyła, gdy pomagała Lauren, spodnie ledwo co się trzymały od licznych obtarć. Nie chciała wszystkiego zagarnąć, ale wziąć coś żeby przynajmniej móc się zakryć, a nie paradować po plaży prawie nago.
- Nie ma co się kłócić, kto chce niech bierze to czego potrzebuje, a jeżeli ktoś nie chce to jego strata – powiedziała i zerknęła na dziewczynkę. Ostatnie co można było robić to budzić wyrzuty sumienia u dziecka, robić z niej złodziejkę? Między sobą mogli się tak odzywać, ale dziecko na pewno nie powinno być świadkiem takiej wymiany słów. Kiara chwyciła leki od Sam i wszystko postanowiła schować do ich wspólnej torby, tak będzie łatwiej ich pilnować. Wzięła dwie koszulki, parę spodni, sukienkę, szczoteczkę do zębów, szczotkę do włosów i sweterek. Od razu nałożyła na siebie tą ostatnią rzecz, bo temperatura zaczęła trochę spadać. Zostawiła walizkę otwartą, żeby ewentualnie ktoś mógł wziąć resztę rzeczy.
Ponieważ Sophie i Sam udały się po mężczyznę, który wzywał pomocy Kiara stwierdziła, że zajmie się ogniskiem. Kiepsko by było, jeżeli by jednak zgasło, prawda? Skierowała się w stronę ogniska, a po drodze minęła jeszcze najmłodszą osobę z ich grona. Zatrzymała się na moment, próbując przypomnieć sobie jej imię. Wiedziała, że wcześniej gdzieś obiło jej się o uszy, potrzebowała tylko chwili, żeby się zastanowić.
- Pomóż ci dojść do ogniska? – zapytała z troską w głosie. Nagle pobudził się w niej instynkt macierzyński, chociaż Kiara i tak nie pamiętała, że tego dnia nie podróżowała sama tylko ze swoją nastoletnią córką. Za to kojarzyła, że dziewczyna ma jakieś problemy z równowagą, a nikt inny się nią nie zainteresował.

Słowa skierowane do Zoryi ;)

Zt. - - - > Ognisko
Powrót do góry Go down
Zorya Delacroix


Zorya Delacroix
https://wyspa.forumpolish.com/t65-zorya-delacroix?nid=1#238 https://wyspa.forumpolish.com/t103-zorya#253 https://wyspa.forumpolish.com/t102-zorya-delacroix
Dane osobowe :
lat trzynaście, Francuzka, uczennica i bywalczyni salonów

Znaki szczególne :
nieujarzmiona czupryna, oczy koloru nieba tuż przed burzą, chuderlawa sylwetka

Ubiór :
ciemny sweter wkładany przez głowę (a na to męska, olbrzymia bluza), spódnica przed kolano w kwiecisty wzór, czarne podkolanówki, conversy

Ekwipunek :
cienki sweter wkładany przez głowę, spódniczka, podkolanówki i conversy, gumki do włosów, trzy koszulki, sweterek, szampon, męska bluza, młodzieżowa kurtka (w kieszeni bilet lotniczy na nazwisko Cugana)

Stan zdrowia :
rozcięta warga, problemy z błędnikiem

Punkty :
213


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPią Wrz 11, 2015 6:06 pm

Wsłuchiwała się w wybuch Sophii bez większego entuzjazmu; może przez chwilę zlękło się jej przepiórcze serce, a okruszki sprawiedliwości w duszy wołały o pomstę do nieba. Uciszyła je szybko i skutecznie, ściskając usta w prostą linię.
- Niczego nie odłożę - powiedziała beznamiętnie, wzruszając tylko ramionami. Ceniła wolność i z każdym wypowiedzianym słowem dostrzegała, że na wyspie wreszcie otrzymała ją w takiej ilości, o której zawsze marzyła. A może nawet w nadmiarze. Jeśli miała uznać czyjś autorytet, to była pewna, że wyłącznie Samanthy i z jakiegoś powodu Zorya miała wrażenie, że z jej ust padłyby słowa prośby prędzej niż polecenia.
- Czy ja wyglądam, jakbym się przejmowała? - odparła na późniejsze pytanie Sam z nonszalancją, taką, która zazwyczaj działa wszystkim wkoło na nerwy - szczególnie, gdy wywodzi się z ust pretensjonalnej małolaty. Nie uśmiechała się, nie miała siły ani potrzeby, jednak w oczach trzynastolatki ani na chwilę nie pojawiła się wroga iskierka, nawet wtedy, gdy nieszczególnie uprzejmie zwróciła się do Sophii, królowej dobroci. Konkurowała z nią mimowolnie, dla reguły - z przemiłą stewardessą uzupełniały się, drażniły przeciwnościami, w końcu pani Poots zdawała się znajdować ukojenie w porządku, podczas gdy Zorya ogłaszała się samozwańczą królową chaosu.
Skinęła głową, gdy usłyszała prośbę Samanthy; po chwili ruszyła w stronę ogniska, potykając się, wciąż tracąc i odnajdując równowagę, starając się uspokoić świat kręcący wokół niej. Usłyszała czyjeś słowa, odwróciła głowę w kierunku źródła dźwięku.
- Nie, dzięki, chcę spróbować iść sama. - Słowom towarzyszyło kolejne potknięcie, zacisnęła zęby.
Była uparta i nienawidziła uczucia zależności.

||zt do ogniska!
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPią Wrz 11, 2015 9:02 pm

W głowie Sophie jeszcze tłukła się pogarda, usłyszana z ust Samanthy, która niczym obrazą rzuciła w nią określeniem wyroczni moralności. Ale Poots nie zamierzała pozbawiać się pewnych zasad, tylko dlatego, że od kilku godzin tkwi na nieznanej wyspie, pozbawiona komfortu, bez którego jednak mogła obyć się do jutra.
Była pewna, że gdy nastanie nowy dzień, pojawią się ratownicy i cudze mienie nie będzie nikomu potrzebne. Bo wrócą do domów i nie będą już musieli martwić się o brak wodzy i jedzenia. A o to teraz powinni się zatroszczyć. O pomoc rannym i zaspokojenie podstawowych potrzeb, do który nie mogło należeć zgarnięcie szamponu czy bluzki.
Sophie milczała, odkopując mężczyznę zawzięcie i ignorując wypowiedzi jego i Samanthy, docierającej z poślizgiem, przez konieczność wybrania sobie ciuchów na zmianę. Przesunęła się w stronę stóp Ruska, uwalniając je z piachu i zwracając twarz na Dimitra.
- Sophie.. dasz radę wstać?
Odezwała się w końcu i przysunęła z powrotem, zamierzając wspomóc mężczyznę przy wstawaniu. Ten jednak nie należał do chudzielców i zapewne obie kobiety musiały włożyć nieco siły, jeśli chciały pomóc Dimie stanąć na równe nogi. Poots obawiając się o swe kostki, przeniosła ciężar tylko na jedną, woląc chociaż oszczędzić drugą, niż znowu mieć problem z chodzeniem. W zasięgu wzroku nie było już Franklina, który znowu przetransportowałby ją w wybrane miejsce. Sophie aż rozejrzała się za kolegą, mając nadzieję na jego prędki powrót, jeśli ruszył odprowadzić Florence do lekarza.
- Pamiętasz coś.. z katastrofy? Leciałeś sam?
Dodała pytanie, zerkając na bok i wykręcając szyję do tyłu, jakby sprawdzając czy jeszcze ktoś potrzebujący nie leży gdzieś w pobliżu. Miała nadzieję, że Dimitr był jednym zapomnianym ocalałym na tej plaży.
Powrót do góry Go down
John Wilshere


John Wilshere
https://wyspa.forumpolish.com/t299-john-wilshere#3141 https://wyspa.forumpolish.com/t309-wilshere#3314 https://wyspa.forumpolish.com/t304-john-wilshere#3222
Dane osobowe :
35 lat | komisarz w Australian Crime Commission | Fulham, Londyn, Wielka Brytania | Sydney, Australia

Znaki szczególne :
Kilka tatuaży - na rękach, klatce piersiowej, brzuchu i plecach.

Ubiór :
Bielizna, skarpety, spodnie dresowe, luźną koszulkę włożył sobie za spodnie (półgolas), trampki, wisiorek na rzemyku, zegarek.

Ekwipunek :
Metalowy pręt (długości nogi od stołu)

Stan zdrowia :
Rozcięta pionowo powieka lewego oka. Pionowa rana przechodząca dwa centymetry obok prawego oka, ggłęboka na trzy milimetry i długa na sześć centymetrów. Siniaki na plecach. Ból stawu barkowo-obojczykowego po prawej stronie.

Punkty :
36


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPią Wrz 11, 2015 11:54 pm

Ostatnie co pamiętał… a raczej kogo pamiętał to Dima śliniący się do jakiejś blondwłosej siksy, która najpewniej była w tym wszystkim stewardessą. Jaś widział zresztą, że przepływa między nimi strumień półniemego (wszak Rosjanin poprosił o napój) porozumienia, błyskawice Zeusa, czy inne gówno, które w najprostszy sposób człowiek określiłby chemią. Miał nawet dla eksperymentu pomachać kumplowi łapą przed facjatą, ale sobie darował.
Albo nie zdążył.
Zbyt wiele nie pamiętał. Jak w urywanym śnie pojawiały mu się pod powiekami obrazy. W uszach szumiała mu woda. Może sobie to przywidział? Przesłyszał, że ludzie krzyczeli z bólu. Może to był jeden z tych snów, które śnił we własnym łóżku. W pokoju z wiecznie zasłoniętymi żaluzjami, za oknami którego słońce już dawno wstało. Uciął sobie drzemkę w samolocie? Mogło mu się to przytrafić. Kolejny urywek tego pieprzonego snu. Budził się. Z każdym kolejnym, zimnych chluśnięciem fal.
Leżał na plecach. Ręce miał ułożone na jedną stronę. Ledwo ruszył palcami, ledwo odrzucił lewą rękę na drugą stronę, próbując się przewrócić na bok z kaszlem. Leżał na piasku, woda sięgała mu z kolejną falą nawet do szyi. Właśnie wtedy zaczął się wybudzać. Ogromny grymas bólu przeszedł po twarzy Johna, który zaczął wierzgać, próbując wspiąć się na łokciach wyżej. Padł z powrotem na wznak dając się zdominować przez siły natury i zwykłe zmęczenie.  Momentalnie otworzył oczy, zaczął kląć. Zaserwował cholera wie komu przeplatankę kurew i innych chujów.
- Dimaaaaaaaaaaaa?! – zadarł się w końcu. Woda podmywała mu stopy, kolana, brzuch. Podciągnął się na zdrowym boku w górę. Wylądował kawałek dalej od swojego kumpla, co więcej, widział wokół siebie parę innych ciał. - Kurwa... - zaczął przebierać nogami. Przynajmniej je kurwa mam, zaśmiał się żałośnie. Chyba adrenalina jakoś zaczęła działać, bo zamiast piekącego bólu, czuł jakieś zaledwie mrowienie na twarzy, okolice obojczyka bolały za to niemiłosiernie.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySob Wrz 12, 2015 12:41 pm

-Powiedzmy, że to jakiś początek-skomentowała z uśmiechem słowa mężczyzny. Niektórzy byli tak poranieni, że dopiero teraz czekało ich wyzwanie-przeżyć do pojawienia się ratowników. Przy okazji usłyszała specyficzny akcent. Poznała go od razu, w końcu w NY mieszka sporo Rosjan. Kopała w miejscu o które prosił, trzeba było go jakoś wydostać. Pomyślała przy tym, że skoro on wylądował w takim położeniu to i walizki mogły jakoś wylądować zakopane. No właśnie walizki, nie chciała się z nikim kłócić o taką pierdołę i chyba obie zareagowały zdecydowanie mocniej niż powinny. Nie przestawała kopać i wpatrywała się w piasek.
-Sophie, przepraszam byłam niemiła, ale uważam, że Twoja reakcja też była przesadzona. Nie wiemy kiedy nadejdzie pomoc, a ludziom przyda się trochę normalności jak czysty ciuch. Jeśli spotkam właścicieli walizek to po powrocie do cywilizacji chętnie im za nie zapłacę i postawię dobry obiad. Dla jasności, wzięłam te ubrania bo naprawdę rano muszę się przebrać. Razem z Kiarą sprawdzałyśmy ciała na plaży, gdzie wylądowałyśmy. Szłam od jednego do drugiego i sprawdzałam czy mają puls. Niektórzy byli mocno poharatani, bez kończyn, a ich nie zakrzepła krew wsiąkała w moje ubrania. Tak więc, muszę spróbować to jutro sprać żeby nie mieć przed oczami ich pustego wzroku, nie czuc smrodu ich spalonych ciał...-westchnęła i zacisnęła zęby. Spojrzała na kobietę na moment i wróciła do kopania. Nie miała zamiaru się rozklejać, jednak trzeba przyznać, że miała powoli dość. Ilość trupów jakie przyszło jej dziś oglądać zdecydowanie siadało na psychikę.
-Tyle-mruknęła na koniec. Nie chciała się tłumaczyć,ale zależało jej by stewardesa znała jej motywy. Spojrzała na ich nowego towarzysza.
-Sporo odkopałyśmy, myślę, że trzeba spróbować-podniosła się niezgrabnie. Musiała się zaprzeć zdrową nogą by móc go jakoś pociągnąć. Tymczasem doszedł do nich kolejny głos. Sam rozejrzała się.
-Kurwa! Ludzie, którzy tu byli naprawdę nie mieli chwili by posprawdzać czy ktoś jeszcze żyje?-była poirytowana tą sytuacją. Byłą pewna, że ktoś się pofatygował i zrobił to co ona i Kiara.. Najwyraźniej jednak trzeba będzie to zrobić samemu.
-Rozumiem, że Twój kolega?-powiedziała i prychnęła ze śmiechem. Jezu, była już naprawdę zmęczona! Przynajmniej kolejny żywy do ich wesołek kompanii.
-Tutaj!-krzyknęła i pomachała ręką by nieznajomy zwrócił na nich uwagę.

//Dopchałam się do kompa! xD Sorry za jakość, ale na szybko pisałam. Będę wieczorem //
Powrót do góry Go down
Dimitr Skorayev


Dimitr Skorayev
https://wyspa.forumpolish.com/t294-dimitr-skorayev#3098 https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t303-dimitr-skorayev
Dane osobowe :
36 lat | podkomisarz w Australian Crime Commission | Rosjanin

Znaki szczególne :
tatuaż piórka na przedramieniu i dwie obręcze na bicepsie

Ubiór :
jeansowe spodnie, półbuty wiązane z brązowej skórki, koszula w czerwoną kratę z podwiniętymi rękawami, bransoletka ze skóry ze srebrną klamrą

Ekwipunek :
Torba: litrowa butelka koniaku, woda utleniona, plasterki i jeden zapasowy bandaż elastyczny, litrowa butelka wody gazowanej

Stan zdrowia :
Piach w głębokiej ranie na podbródku, spalone włosy, lekkie oparzenie skóry głowy.

Punkty :
89


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySob Wrz 12, 2015 6:00 pm

Kiedy dziewczyny pomogły mu się odkopać, to poczuł niewielką ulgę. W końcu nie czuł się jak pogrzebany w połowie żywcem.
-Kłócicie się o ciuchy w takim momencie...? - uniósł lekko prawą brew do góry, żałując tego zaraz, z tego względu, że popalona część twarzy nieznacznie się napięła, reagując od razu bólem.
Podniósł się, przy nieznacznej pomocy Sam i Sophie, nie chcąc jakoś bardzo ich nadwyrężać, zwłaszcza, że obie nogi miał. W dodatku sprawne.
-Nie... byłem z...
Nie zdążył powiedzieć z kim był, bo w tym momencie rozniósł się po plaży jakże seksowny, zachrypnięty krzyk jego kumpla. Żył, skurwesyn, doskonale. Może on mu powie co się do kurwy nędzy stało, bo Dimie to wszystko ze łba wyleciało.
-No leze, leze! - krzyknął do kumpla. Puścił dziewczyny, lekko utykając, ale ogólnie było mu całkiem nieźle. Chociaż marzył, żeby się glebnąć i kimnąć.
-Chodźmy po niego... - mruknął do dziewczyn.
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySob Wrz 12, 2015 6:30 pm

- Czy ja się o coś wykłócam?
Odparła Dimitrowi, może nieco nieprzyjemnie, wcześniej powstrzymując się przed tym po tłumaczeniach Samanthy. Kolejny raz usłyszała przytyki w kierunku swej osoby, wplątane w przeprosiny i tłumaczenia. Tak to nie powinno wyglądać. Sophie spojrzała na dziennikarkę, ale nie miała ochoty odnosić się do jej słów, też stwierdzając, że to nie czas ani miejsce. Była zmęczona oraz głodna i myślała tylko o porządnym obiecie, jaki został wspomniany. Pewne swego, nie rozważając teraz czy jutro będzie musiała dalej paradować w stroju stewardessy, bardziej skupiała się na odnalezieniu przynajmniej butelki wody. Cholernie spragniona, miała gdzieś bagaże innych, chociaż po cichu przyznała się do tego, że mogła inaczej zareagować.
Gdyby tylko miała więcej cierpliwości, to by jej się udało.
Teraz jednak było już za późno i należało się skupić na odnalezionych poszkodowanych. Sophie westchnęła, lekko się garbiąc, gdy Dima zrezygnował z jej oparcia i ruszył do kolegi. Musiała unieść dłoń i rozmasować bolący bark, chociaż czuła, że bez tabletek się nie obejdzie. Zostając nieco w tyle za utykającym mężczyzną, Poots zwróciła twarz na Sam.
- Trzeba się zająć jego oparzeniami.
Tak, rzucała aluzją, że to opatrunki są im teraz niezbędne, bo tłuste włosy nie zagrażały zdrowiu i życiu. Może surowo oceniała zachowanie przy bagażach, ale w tym momencie nie potrafiła inaczej. Czy był w tym jakiś upór w obstawaniu przy swoim? Możliwe, ale chyba tej cechy sytuacja też wymagała. Każdy musiał się uprzeć by wyjść z tej sytuacji jak najszybciej. Zośka ruszyła za Dimitrem, pełna nadziei, że jego kolega wygląda lepiej. A przynajmiej jest cały i wstać z mokrego piasku będzie w stanie.
A jeśli nie, to pewnie z ich pomocą będzie mu lżej.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySob Wrz 12, 2015 8:33 pm

-Nieważne-wycedziła przez zęby jako odpowiedź zarówno do mężczyzny jak i Sophie. Próbowała wyciągnąć rękę na zgodę, wytłumaczyć, ale jak nie to nie. Cóż, w końcu to nie stewardesa klęczała nad kilkunastoma martwymi i to nie jej mundurek był teraz uwalany w ich krwi. Może komuś to nie przeszkadzało, ale jakoś Sam nie czuła się z tym zbyt komfortowo. Skoro już natknęli się na te cholerne walizki to nie widziała aż tak strasznego powodu by z tego nie skorzystać. Pomogły mężczyźnie wstać, choć prawdę mówiąc, sam sobie nieźle poradził i spojrzała w stronę z której dochodził męski głos. Jak się okazało, kolejny rozbitek był faktycznie towarzyszem Dimitra. No cóż trzeba było i jemu pomóc, a dopiero potem usiąść wreszcie przy ciepłym ognisku. Miała nadzieję, że reszta trzyma nad nim pieczę. Kiedy Sophie postanowiła się odezwać do Sam, ta odczuła, że jest to przytyk. Szła dalej za Dymitrem i zerknęła na nią tylko przelotnie.
-Interesujące, nagle może się przydać kilka rzeczy z tych walizek. Nie wiem... np. tabletki przeciwbólowe, bandaż albo nowe ubrania by facet w tych uwalonych i mokrych od piachu sobie nie zaszkodził. Ewentualnie można użyć tej koszulki-tu wskazała na t-shirt leżący na jej ramieniu-jako chłodnego opatrunku na te właśnie oparzenia-mówiła to spokojnie, zupełnie beznamiętnie. Tak, nie mogła się powstrzymać od tej złośliwości. Czy teraz według stewardesy można było coś zabrać z bagaży obcych osób czy też znowu rzuci się na nie z fochem na wszystkich? Cóż, Sam to nie interesowało, nie robili nikomu krzywdy biorąc tych parę rzeczy. Gdyby znalazła swoją walizkę to bez najmniejszego problemu podzieliłaby się ciuchami czy apteczką, bo tak do cholery należało zrobić. Stwierdziła, że dalsze dyskusje chyba nie mają sensu bo Sophie najwyraźniej nie zamierzała odpuścić tej kwestii, a Sam tym bardziej.
-Hej, jak się trzymasz? Możesz chodzić?-powiedziała do mężczyzny, najlepiej będzie ich opatrzyć przy ognisku. Liczyła, że przy niewielkiej pomocy kobiet będą w stanie tam dotrzeć. Ogrzeją się, Kiara będzie mogła na nich zerknąć i wykorzystać to co mają.
-Jestem Sam, witaj w naszej wesołej kompanii-powiedziała lekkim tonem. Czuła, że ledwo stoi na nogach, a nie zapowiadało się by szybko miała dać im odpocząć. Martwiło ją tylko to, że się ściemnia, a wśród ciał może być jeszcze ktoś żywy.
-Trzeba sprawdzić czy nie mamy tu jeszcze jakiejś żywej osoby i to zanim całkiem stracimy widoczność-rzuciła niby ogólnie, ale było jasne, że kierowała to do Sophie, Tych dwóch musiało iść na oględziny, a jakoś nie wyobrażała sobie, że położy się spać nie mając pewności czy ktoś tam jeszcze jest. Podeszła do wody i zmoczyła część koszulki, po czym podała ją Dymitrowi.
-Może trochę złagodzi problem z oparzeniem-powiedziała wskazując na jego głowę. Na ten moment mogła mu pomóc chociaż tak.
Powrót do góry Go down
John Wilshere


John Wilshere
https://wyspa.forumpolish.com/t299-john-wilshere#3141 https://wyspa.forumpolish.com/t309-wilshere#3314 https://wyspa.forumpolish.com/t304-john-wilshere#3222
Dane osobowe :
35 lat | komisarz w Australian Crime Commission | Fulham, Londyn, Wielka Brytania | Sydney, Australia

Znaki szczególne :
Kilka tatuaży - na rękach, klatce piersiowej, brzuchu i plecach.

Ubiór :
Bielizna, skarpety, spodnie dresowe, luźną koszulkę włożył sobie za spodnie (półgolas), trampki, wisiorek na rzemyku, zegarek.

Ekwipunek :
Metalowy pręt (długości nogi od stołu)

Stan zdrowia :
Rozcięta pionowo powieka lewego oka. Pionowa rana przechodząca dwa centymetry obok prawego oka, ggłęboka na trzy milimetry i długa na sześć centymetrów. Siniaki na plecach. Ból stawu barkowo-obojczykowego po prawej stronie.

Punkty :
36


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptySob Wrz 12, 2015 8:43 pm

Robiło się ciemno. W wodzie pływały niewyraźne kształty, o których John mógł powiedzieć jedynie tyle, że nie pomyliły mu się one z falami. Przesuwał się po piasku w tył grzebiąc nogami w chłodnawej wodzie. Przewrócił się w końcu na bok zaciskając mocno nie tylko pięści, ale również powieki. Przez palce lewej dłoni przesypywał mu się mokry i zdolny do przekształceń, piasek jak plastelina. Odrzucił głowę w stronę, z której dobiegały go coraz wyraźniejsze odgłosy żywych ludzi. Tak, zdołał bardzo szybko poskładać do kupy kilka zajebiście wyraźnych faktów, uświadomić sobie co się stało i czemu wszystko wygląda jak wygląda.

Od razu pożałował gwałtownego ruchu, zasyczał z bólu. Zmęczenie brało nad nim górę, choć w żyłach nadal płynęła adrenalina. Ugięła mu się ręka w łokciu, ale podnosił się nadal, zapierał nogami i o własnych siłach wstał. Zgarbiony, zakrwawiony, brudny. Przypominał gówno w proszku. Nawet gorzej.

Jakaś kobieta machnęła do niego ręką, inna postać ruszyła w tę samą stronę, za nią kolejna. Szybko zorientował się, że ten pierwszy to Dimitr, pozostałych dwóch osób nie kojarzył. Nogi miał sprawne, ale cholerna ręka bolała. Mógł nią ruszać, ale na pewnej wysokości pierońsko wręcz bolała. Po twarzy łaskotała go własna krew, woda z oceanu, czy na czymkolwiek wylądowali i piasek, który zresztą miał nawet w gaciach.

- B-bomba? – wydyszał chcąc usłyszeć co się stało, bo przecież nie pamiętał co się działo podczas katastrofy. Jakieś przebłyski miał, ale najwidoczniej stracił przytomność kiedy trzeba się było ratować.

Zaczął kaszleć czując, że mu woda przez nos weszła, zresztą, sporo tego wypił próbując swoich sił z żywiołem. Patrzył na nich wszystkich, ale nic nie mówił. Nie przedstawił się, nie nic (bo ja nie ogarniam i nie wiem czy ktoś coś do mnie mówi, czy do Dimy). Oddychał głośniej, jak po długim biegu. Potem zrobił krok w bok, dosłownie kawałek. Rozejrzał się dookoła zauważając ognisko, o którym ktoś wspomniał, tlący się wrak samolotu, kilka innych smug w innej części plaży, bliżej, dalej brzegu. Zmrużył oczy na zachodzące słońce i przeklął pod nosem.

- Jakby to była bomba... - mruczał pod nosem. - To byśmy już nie żyli. - odwrócił się w końcu do towarzystwa. Odezwał się bardziej do Dimy, którego znał, oglądając Sam i Sophie jak jakichś zbirów od siebie z pracy. Cały czas trzymał się za prawe ramię, dotykał teraz palcami skóry żeby sprawdzić gdzie ma złamanie.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyNie Wrz 13, 2015 12:27 am

Na plaży robiło się coraz ciemniej i chłodniej, co rozbitkowie mogli odczuć na własnej skórze. Słońce już jakiś czas temu zniknęło za horyzontem, a ostatnie promienie także przestały już oświetlać taflę wody. Zrobiło się ponuro i mroczno, co znacznie wpływało na słabnącą widoczność. Na dodatek w powietrzu rozbłysła błyskawica, a – zaledwie dziesięć czy piętnaście sekund później – następnie rozległ się także i ciężki grzmot … Chmury wisiały nisko, czyżby zapowiadało się na burzę…?
Powrót do góry Go down
Dimitr Skorayev


Dimitr Skorayev
https://wyspa.forumpolish.com/t294-dimitr-skorayev#3098 https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t303-dimitr-skorayev
Dane osobowe :
36 lat | podkomisarz w Australian Crime Commission | Rosjanin

Znaki szczególne :
tatuaż piórka na przedramieniu i dwie obręcze na bicepsie

Ubiór :
jeansowe spodnie, półbuty wiązane z brązowej skórki, koszula w czerwoną kratę z podwiniętymi rękawami, bransoletka ze skóry ze srebrną klamrą

Ekwipunek :
Torba: litrowa butelka koniaku, woda utleniona, plasterki i jeden zapasowy bandaż elastyczny, litrowa butelka wody gazowanej

Stan zdrowia :
Piach w głębokiej ranie na podbródku, spalone włosy, lekkie oparzenie skóry głowy.

Punkty :
89


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyNie Wrz 13, 2015 10:39 pm

Skorayev nie słuchał dziewczyn, uznając, że ich wymiana zdań była w tym momencie bezsensowna. Babskie gadanie, wlatywało jednym uchem, wylatywało drugim. Umknęło mu nawet to, że powinny go opatrzyć. Skupił się na tym, żeby pomóc Johnowi. Braterska solidarność? Nie tylko. Jeżeli bierzemy udział w jakimkolwiek wypadku to najpierw nasze myśli krążą wokół tej bliskiej, czy znajomej osoby, a dopiero potem interesujemy się obcymi. Priorytety i empatia, choć tą drugą Dimitr miał dość ograniczoną.
-Jakby to była bomba, to by rozpierdoliło samolot na kawałeczki, a po nas zostałoby ewentualnie kilka zębów. - mówił dość powoli, zważywszy, że wprawiona w ruch tkanka bolała. Patrzył się na Wilshera, oceniając jego obrażenia. Milimetry brakowały mu do tego, żeby stracić oczy.
-Złamanie? - zauważył, nie spotykając się z tym przecież po raz pierwszy. Nie był lekarzem, ale potrafił oceniać obrażenia. Odwrócił się do Sam, która mniej więcej w tym momencie podała mu koszulkę. Skinął głową, bez uśmiechu, na razie kładąc ją sobie na ramieniu.
Przeniósł swoje spojrzenie na zachodzące słońce. Chwilę później zagrzmiało. Był ciekawy kiedy nadejdzie tutaj pomoc. Czy samolot był śledzony gps'em. Powinien. Radary powinny wykryć nagłe zniknięcie z trasy. Wątpił, żeby pomoc znalazła się tego samego dnia, ale jutro już raczej tak.


Ostatnio zmieniony przez Dimitr Skorayev dnia Pon Wrz 14, 2015 10:02 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyNie Wrz 13, 2015 11:11 pm

- Proszę cię! Stawiasz lekarstwa i opatrunki na równi ze szmatkami, w które chcesz się jutro ubrać?
Prychnęła, kręcąc głową, bo sytuacja zaczynała ją irytować. Dopiero co chciała się uspokoić i zakończyć temat, ale Samantha musiała kontynuować stawianie swych racji, które Sophie uważała za kulawe bardziej od siebie, gdy próbowała wstać pierwszy raz w lesie.
I rzeczywiście, jeśli Sam ciągnęła kwestię i chciała jeszcze bardziej pogrążyć się w temacie, Poots nie zamierzała przemilczeć swych myśli. Teraz zwalniając jeszcze bardziej, miała nadzieję, że kobieta postanowi się zamknąć. Od argumentów Sam, Sophie zaczęła już boleć głowa a słowa o wesołej kompani, wywołały dawkę kwaśnego uśmiechu. Na pewno było tu wesoło i nerwowa wymiana zdań między kobietami to potwierdzała.
- Złamanie?
Powtórzyła, może nieco głupio, ale z wyraźnym zainteresowaniem i troską. Nawet podeszła bliżej, także drugiemu z mężczyzn gotowa ofiarować pomocne ramię. Tego nie poskładają za pomocą plastrów i kompresów - Rano można prosić lekarza o pomoc.. teraz go nie znajdziemy.. może Kiara na to spojrzy - ręką wskazała na sylwetkę kobiety przy ognisku. A przynajmniej tak jej się wydawało, że to pielęgniarka, bo szybko odwróciła spojrzenie i podniosła twarz na chmury oraz błyskawicę, groźnie zwiastującą jeszcze więcej nieszczęść.
Głodni, spragnieni, a teraz jeszcze mający zostać przemoczeni do suchej nitki? Jeśli nerwy miały puścić zupełnie, to pewnie wkrótce po spędzeniu nocy pod gołym niebem.
Sophie zrobiła krok w stronę ogniska, czekając jednak na resztę, jakby w razie potrzeby wspierania kogoś ramieniem. Najwyraźniej nie zamierzała w tych ciemnościach przeczesywać plaży, co robiła już wcześniej w towarzystwie Kiary z marnym skutkiem a o czym dziennikarka najwyraźniej zapomniała.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 EmptyPon Wrz 14, 2015 9:44 am

Sam przekręciła oczami.
-Nie, nie stawiam, ale nie robię się tu wyrocznią tego co wolno a czego nie. Zresztą ta dyskusja jest śmieszna bo nawet nie interesuje mnie Twoje zdanie-prychnęła w odpowiedzi. Nie miała zamiaru tego kontynuować. Bo i po co? Denerwowanie się z powodu tej kobiety było zupełnie bezsensu. Tłumaczenie czegokolwiek najwyraźniej też. Panna zapętliła się w swoim fochu i tyle. Gdy doszli do faceta nie odezwała się, tamta dwójka już to zrobiła. Spojrzała w niebo i zaklęła po cichu. Z jednej strony plus bo będzie można namoczyć rzeczy i się napić, ale noc w deszczu jakoś nie była szczytem marzeń. Sam szybko zwróciła swój wzrok na plażę i zaczęła się rozglądać za czymkolwiek z czego dałoby się zrobić osłonę przed deszczem. Tyle tylko żeby nie kapało im na głowę. Ruszyła kawałek, ale nie w tę stronę co stewardesa, przy okazji patrząc na leżące ciała. Nie sprawdzi wszystkich sama, ale chociaż część. Niestety każda ze sprawdzonych osób była martwa. Noga bolała ją jak cholera, ale kuśtykała dalej. Poszła w stronę walizek bo stwierdziła, że trzeba zabrać je do ogniska. Włożą tam swoje rzeczy żeby się nie przemoczyły. Co im potem z rozpuszczonych tabletek czy mokrego bandaża? Trzeba było ochronić to co najważniejsze. Gdy dotarła, otworzyła obie i przesypała zawartość, tak, by wszystko wylądowało w jednej torbie. Potem wysunęła rączki i zaczęła ciągnąć obie w stronę ogniska, które jeszcze się paliło.

zt--> Ognisko

//Hmm... jak miło, że ktokolwiek reaguje na to co mówi Sam. Np o sprawdzeniu czy nie ma tam żywych albo namoczonej koszulce, którą podała Dimitrowi :P//

MG proszę o info czy Sam coś znalazła po drodze i uwzględnię to już w poście przy ognisku
Powrót do góry Go down


Sponsored content

(3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (3) Piaszczysta Plaża   (3) Piaszczysta Plaża - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
(3) Piaszczysta Plaża
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» (2) Kamienna Plaża
» (7) Ogromna plaża
» (8) Plaża po zachodniej stronie lasu

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Wyspa :: Plaża-