Sophie Poots

Życie Sophie skończyło się i zaczęło, w momencie śmierci rodziców. Pięcioletnia dziewczynka musiała zmierzyć się z tragedią, której nie potrafi sprostać niejeden dorosły, równocześnie rozpoczynając etap, gdzie natłok emocji i nowości, zawładnął całym jej umysłem. Przeprowadzka, do której była zmuszona, nie dała szans na spokojną żałobę. Sophie nie miała wpływu na odebranie jej ojczystej ziemi i przelot do odległego państwa, gdzie czekała na nią ciotka, którą miała widzieć dopiero po raz drugi w swym krótkim życiu. Jednak nie warto szukać tu choćby historii ciepłej rodziny, która przyjęła małą Sophie pod swój dach. Na próżno również czekać na filmowe adaptacje powieści, gdzie wstrętna i surowa ciotka, wychowuje swą bratanicę, narzekając na los i towarzystwo dziewczynki.  
Wizyta w domu kobiety, była tylko przystankiem do kolejnego etapu. Mimo, że ciotka dziewczynki pragnęła zapewnić jej dom, najzwyczajniej w świecie tego nie potrafiła. Chora i samotna, musiała pogodzić się z losem i przekazać Sophie do adopcji, co nie odbyło się bez problemów. Pierwszy miesiąc spędziła z ciotką, przygotowując się do zamieszkania w ośrodku adopcyjnym. Przeprowadzka do niego była bardziej brutalna dla samej ciotki. Sophie wydawała się pogodzona z losem, choć tak naprawdę jej złamane serce, nie wpłynęło na zobojętnienie. Pięcioletnią Norweżkę nie od razu pokochano. Może to przez wzgląd na jej niechęć do obcych, którą uzewnętrzniała bardzo chętnie? Nie słuchała poleceń, przekazywanych za pośrednictwem ciotki, której serce krajało się na widok zmizerniałej bratanicy.
Krnąbrna dziewczynka, która nie chciała uczyć się angielskiego, nie była wymarzonym dzieckiem dla osób, które nie mogły mieć własnego. Musiały minąć trzy kolejne lata, by Sophie trafiła na kogoś, kogo pokochała bardzo szybko i z wzajemnością. Starszy prawnik i jego żona, która była z pochodzenia Norweżką, szybko załapali kontakt z sierotą i przelali na nią całą swą miłość. Sophie nareszcie się otworzyła i zapragnęła dać z siebie wszystko, by odwdzięczyć się przybranym rodzicom. Jednym z takich elementów była między innymi zgoda na ciężkie lekcje pływania, przygotowujące ją do dziecięcych, a potem nastoletnich zawodów. W zamian Sophie otrzymywała wycieczki do kraju swego zamieszkania, gdzie chciała wrócić po osiągnięciu pełnoletności. Powroty do "domu" obfitowały w atrakcje a dziewczyna zaczynała rozkwitać, poznając kulturę przodków i wspominając dzieciństwo, dzięki uprzejmości krewnych ze strony matki. Głównie wujka, zapalonego żeglarza.
Jednak los płata najróżniejsze figle i niespodzianki, zmieniając nie tylko nastawienie, ale i pragnienia. Chociaż Sophie pozostała w drużynie, coraz bardziej oddalała myśli o karierze sportowca. Gdyby nie związek z  kolegą z drużyny, dziewczyna nie pozostałaby w Ameryce, wyjeżdżając do Norwegii. Nie znalazłaby się na pokładzie samolotu i nie zamieszkałaby w LA. Ale gnana uczuciem, dla chłopaka przeprowadziła się do Los Angeles, gdzie trafiła na ogłoszenie o pracy stewardesy.
Bez jakiegokolwiek namysłu, Sophie wzięła udział w rozmowach, sama siebie zaskakując. Pracę otrzymała, zmieniając plany na przyszłość i szybko rozstając się z partnerem. Ten chyba nie mógł znieść jej częstej nieobecności, ona zaś czuła, że dopiero tak oddycha pełną piersią.  Wyprowdziła się od chłopaka, wynajmujac mala kawalerke i wiecej do szczescia nie potrzebujac. Tam upychajac wszystkie zakupione książki, mieszkanie traktuje jako hotel. Kilka lat pracy nad chmurami, przyniosły kobiecie nowe związki, z których prędko rezygnowała, pozostając wierna jedynie przestworzom.
Początki nie były jednak łatwe i Sophie miała ochotę rzucić wszystko w diabły. Samodyscyplina, jakiej nauczyła się podczas treningów, była zapewne głównym czynnikiem pozostania w branży. Sophie teraz nie wyobraża sobie innego zajęcia.

Mówi się, że Bliźnięta to synowie powietrza, więc nic zaskakującego nie ma w zachowaniu Sophie. Ścieżka kariery była jakby przeznaczona kobiecie, która bardzo szybko się nudzi i wymaga co rusz to nowych bodźców oraz wydarzeń, toczących się wokół jej osoby. Sophie jest spragniona zmian, dlatego też od małego cechowała ją niecierpliwość, którą musiała w sobie zdusić, by móc objąć takie a nie inne zajęcie. Panna Poots jest gadułą i wydaje się, że nie znosi ciszy, co wymaga od niej częstego gryzienia się w język. Nie jest jednak perfidnym złośliwcem, jak mogą twierdzić osoby postronne. Ten kto ją dobrze pozna wie, że Sophie może w swym roztrzepaniu powiedzieć o jedno słowo za dużo.  W formie zabawy i rozbudzenia, rozmową może pogalopować zbyt daleko, zaczepiając rozmówców, czy to dobrze znanych, czy dopiero nawiązując znajomość. A tych Sophie sobie nie odmawia.
Nie dla niej spokojne, ułożone życie kury domowej. Świat zawsze ją interesował, a poglądy innych są tym co Poots uwielbia poznawać. Nie zawsze się z nimi zgodzi, ale potrafi uszanować. Lubi prowadzić długie dyskusje ale nie mają one nic wspólnego z potrzebą zmiany swych przekonań. Sophie trwa przy swoich, a ten kto próbuje wpłynąć na kobietę i ją zdominować, szybko zostaje odepchnięty. Może dlatego tak słabo wychodzą jej związki dłuższe niż trzy miesiące? Sophie zdecydowanie woli być swą własną panią.
Jak przystało na Bliźniaka, kobieta ma także drugą twarz. Nadmiar towarzystwa zmusza Sophie do wycofania się. Lubi się ona wtedy zamknąć w czterech ścianach swego mieszkania i schować w książkach, których pełno zgromadziła w ciągu kilku lat.
To właśnie one są jej oknem na świat i wpływają na znajomość szerokiej tematyki, którą jednak poznaje powierzchownie. W końcu życie oferuje tak wiele ciekawych tematów, że nie można się skupiać tylko na jednym. Tak jak i na jednej znajomości czy przyjaźni.

Pływanie, nurkowanie - Sophie jest zakochana w pływaniu. Już jako mała dziewczynka, została posłana na lekcje, które miały w przyszłości zaowocować przy wyborze ścieżki kariery dziewczyny. Jednak mimo tego, że kobieta czuje się jak ryba w wodzie, nie wybrała świata podwodnego, tylko niebieskie przestrzenie.
Żegluga - jak przystało na potomka morskiej nacji, podczas swych wycieczek do "domu", Sophie poznała tajniki żeglugi, chociaż nie miała z nią styczności kilka lat. Może więc nie pamięta wszystkiego tak dobrze, jakby chciała.
Dobra kondycja  - praca fizyczna oraz lekcje jakie Sophie przeszła, wpłynęły na jej zwinność oraz wytrzymałość. Nie jest może silniejsza od przeciętnego mężczyzny, ale poradzi sobie z dźwiganiem ciężarów czy długim dystansem.
Pierwsza pomoc - wymagania jakie stawiano osobom na stanowisku stewardesy, nakazały kobiecie przejście kursu, dzięki czemu Sophie wie jak pomóc rannym i chorym.
Cierpliwość - Sophie długo pracowała nad tą cechą a wyrobienie jej kosztowało ją więcej wysiłku niż kondycja fizyczna. Wiedząc jednak, że jest wymagana w pracy z ludźmi, uparcie ją trenowała, dzięki czemu potrafi teraz wykorzystać.
Komunikatywność - Poots jest osobą otwartą, dzięki czemu potrafi dogadać się z wieloma osobami. Lubi towarzystwo innych, więc praca w grupie jej nie straszna. Elastyczne podchodzi do nowych zadań i wyzwań.
Odporność na stres - prawdą jest, że osoby pracujące z ludźmi kilkanaście godzin na tak małej, zamkniętej powierzchni, zmuszone są do większej odporności na stres. Jak dotąd Sophie dobrze sobie radziła, jednak nie wiadomo jak to będzie wyglądać w czasie lądowo-morskiej katastrofy. 

△ JĘZYKI: norweski, angielski, francuski - płynnie
△ ZAWARTOŚĆ BAGAŻU: Niewielki bagaż podręczny, a w nim: album ze zdjęciami rodziny biologicznej i adopcyjnej, ubrania służbowe i codzienne, telefon, kosmetyki, lusterko, tabletki przeciwbólowe, podreczny zestaw do manicure, grzebien, gumka do wlosow
△ INNE:

Fobie: strach przed ciemnością, strach przed pająkami

Do Sydney Sophie dotarła tymi samymi liniami, również w roli stewardesy.