IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Siedzenia - klasa pierwsza


 

 Siedzenia - klasa pierwsza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
Wyspa


Wyspa
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
125


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 05, 2015 3:13 pm

Siedzenia

klasa pierwsza

Pierwsza klasa to wygodne, pojedyncze fotele z możliwością dowolnej regulacji położenia (aż do poziomu). Każde miejsce wyposażone jest w płaski ekran, odtwarzacz wideo z wbudowaną wypożyczalnią filmów i seriali, a także zagłuszające hałasy otoczenia słuchawki.

Spis pasażerów podróżujących pierwszą klasą:

A01 - wolne
A02 - wolne
C01 - wolne
C02 - wolne
H01 - wolne
H02 - wolne
K01 - wolne
K02 - wolne


Powrót do góry Go down
Ronald Blaire


Ronald Blaire
https://wyspa.forumpolish.com/t76-ronald-blaire#215 https://wyspa.forumpolish.com/t111-ronnie#299 https://wyspa.forumpolish.com/t94-ronald-blaire#226
Dane osobowe :
32, organizator konwentów, Los Angeles

Znaki szczególne :
1, 82 wzrostu, umięśniony, posiada niewielkie, brązowe znamię na plecach

Ekwipunek :
koszulka w paski, jeansy, trampki w granatowym kolorze, bielizna, para skarpet w romby, bransoletka ze starych rzemyków, srebrny medalik

Stan zdrowia :
pęknięcie kości biodrowej po prawej stronie, rozległa opuchlizna na twarzy

Punkty :
153


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyPon Sie 10, 2015 2:57 pm

Jedyne o czym Ronald marzył to opadnięcie na fotel, założenie słuchawek na uszy i przespanie większości podróży. Jeżeli nie całej! Zdecydowanie, jak jakiś czas, miał dosyć wesel, imprez i wszelkich pochodnych. Ślub siostry zdołał kompletnie rozładować akumulatory introwertycznego Blaire'a. Do tego stopnia, że na każde Przepraszam. kolejnych, przepychających się osób odpowiadał wyłącznie smętnym odburknięciem lub przymarszczeniem brwi. Wszędzie tłumy. Odprawy, ciasne sklepiki na lotnisku, przekrzykujący się ludzie i płaczące dzieci - istny horror.
Poza tym, Ron nigdy nie przepadał za lataniem samym w sobie. Nie, żeby posiadał upierdliwy, obezwładniający lęk przed wysokością, ale nie czuł jednocześnie komfortu patrząc przez okno na płynące po przestrzeni chmury i odległe, maleńkie domki. Wcale nie czuł się od tego widoku potężniejszy czy większy od reszty, tkwiących gdzieś na ziemi mróweczek. Zmęczony wczesną pobudką, niezadowolony dwudniową rozłąką ze swoją ulubioną grą komputerową błękitnooki nachylił się do idącego przodem Adama przez moment, z zaciśniętymi ustami kontemplując nad doborem słów.
- Będzie jak na filmach, huh? Malutkie butelki z wódką i torebki z orzeszkami dla każdego? - mimo, iż brat nie mógł widzieć jego twarzy, Ronnie zafalował zabawnie brwiami. - Ryba czy kurczak? - lecąc do Sydney nie mógł cieszyć się luksusami. Powrót w pierwszej klasie zapewniony został przez tego lepszego z rodzeństwa, który wspaniałomyślnie postanowił odsłonić blondynowi trochę nieba w postaci darmowego szampana i stolika na laptopy.
Dopiero po dłuższej chwili czekania, nerwowego obracania biletu między palcami oraz zerkania na ludzi oczom mężczyzny ukazała się legendarna, zarezerwowana dla burżuazji część samolotu. Spomiędzy jego warg wydostał się pełen podziwu gwizd i pewnie mógłby stać tak, unieruchomiony z zachwytu przez długi czas. Dopiero upomnienie przez przepychających tyły ludzi, doprowadziło informatyka do porządku. Rozejrzawszy się wokół, bez większego problemu znalazł właściwe miejsce, naraz usadawiając zacne dupsko w miękkości fotela. - Rany, Adaś... - zatopił ciało w siedzeniu, z lubością wywracając ślepiami. - Założę się, że te cudeńka wygodniejsze są od samego tronu papieskiego.
Powrót do góry Go down
Adam Blaire


Adam Blaire
https://wyspa.forumpolish.com/t81-adam-blaire https://wyspa.forumpolish.com/t131-adam https://wyspa.forumpolish.com/t96-adam-blaire
Dane osobowe :
36, prawnik, Los Angeles

Ekwipunek :
koszula, spodnie, czarne buty, ciemna bluza, czarne skarpetki, bielizna

Stan zdrowia :
załamanie otwarte na odcinku przedramienia - dobrze widoczna kość promieniowa

Punkty :
135


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyPon Sie 10, 2015 3:40 pm

Ronald był zmęczony, a Adam zrelaksowany. Nie mógł doczekać się wejścia na pokład samolotu i oddaniu się tej cichej przyjemności, jaką jest oglądanie świata z wersji mini. Odkąd pozbył się swojego lęku wysokości uwielbiał latać. Dodatkowym plusem podróżowania w ten sposób była klasa pierwsza. Blaire miał pieniądze i chętnie je wydawał, zapewniając sobie luksus i wygodę. A tym razem zapewniając je również swojemu młodszemu bratu.
Na lotnisku lawirował pomiędzy ludźmi, zręcznie ich wymijając kierując się w stronę stanowisk check-in. Poruszał się tak zręcznie, jakby nie raz stąd wracał do Los Angeles. Błąd. Adam był tu po raz drugi - uprzednio lądując w Sydney. Choć latał po świecie w Australii był dopiero raz, na ślubie swojej ukochanej młodszej siostry, Ginny.
Uwielbiał atmosferę lotniska. Tłumy ludzi, w tym jedni się spieszyli, a inni snuli spokojnie czekając na swój lot. Całe rodziny biegały po sklepach z pamiątkami i słodyczami. Biznesmeni siedzieli spokojnie w kawiarniach popijając espresso. Restauracje były pełne głodnych ludzi, a ci których nie stać było na tą przyjemność napełnienia żołądka ciepłym posiłkiem serwowanym przez uśmiechniętych kelnerów jedli kanapki siedząc na niewygodnych krzesełkach.
Adam i Ronald szli spokojnie w swoją stronę, nie spiesząc się, ani też nie powłócząc nogami. Zjawili się idealnie na czas, przed lotniskiem żegnając się z Ginny i jej świeżo poślubionym mężem, a teraz wchodząc na tą część lotniska, która była zarezerwowana dla pasażerów pierwszej klasy.
Obrócił lekko głowę, kiedy usłyszał przy swoim uchu cichy, lecz wyraźny głos brata. Uśmiechnął się lekko słysząc pytanie.
- Dostaniesz o wiele więcej niż marne orzeszki. - niemal zapomniał jak on był wszystkim zainteresowany, gdy leciał tą klasą po raz pierwszy. Różnica między nią a klasą ekonomiczną była ogromna. Na kolejne pytanie zaśmiał się cicho. - I tu pojawia się najlepsze - sam możesz wybrać.
Myśląc, że to koniec pytań posunął się na przód. Wkrótce znaleźli się na pokładzie samolotu. Stewardessy uśmiechały się pięknie wskazując miejsca. Adam wszedł dalej i usiadł na fotelu, nad którym mała nalepka informowała o numerze K01. Siedział na samym przodzie, co ani mu nie przeszkadzało, ani specjalnie nie odpowiadało. W końcu, spędzi w samolocie kilka godzin, które szybko miną i nim się obejrzy, będą już lądować. Uśmiechnął się do Ronalda, który go minął i usadowił się na swoim miejscu wydając przy tym pełne zadowolenia westchnienie.
- Nie siedziałem jeszcze na tronie papieskim, ale jak to zrobię, obiecuję, że wszystko ci opowiem. - rzucił, wyjmując słuchawki. - Ronnie... - odwrócił się lekko, by brat go usłyszał. - Tylko błagam, nie kop w mój fotel. - po czym założył słuchawki. Obserwował ludzi, którzy przechodzili do dalszej części samolotu. Uśmiechnął się do jakiejś młodej dziewczyny, która zaciekawionym spojrzeniem omiotła pierwszą klasę. Zawsze czuł się dziwnie w związku z tym, że razem z tymi ludźmi znajdzie się w przestworzach, a jednak nigdy nie zamieni z nimi ani jednego słowa. Wylądują, a każdy pójdzie w swoją stronę...
Powrót do góry Go down
Ronald Blaire


Ronald Blaire
https://wyspa.forumpolish.com/t76-ronald-blaire#215 https://wyspa.forumpolish.com/t111-ronnie#299 https://wyspa.forumpolish.com/t94-ronald-blaire#226
Dane osobowe :
32, organizator konwentów, Los Angeles

Znaki szczególne :
1, 82 wzrostu, umięśniony, posiada niewielkie, brązowe znamię na plecach

Ekwipunek :
koszulka w paski, jeansy, trampki w granatowym kolorze, bielizna, para skarpet w romby, bransoletka ze starych rzemyków, srebrny medalik

Stan zdrowia :
pęknięcie kości biodrowej po prawej stronie, rozległa opuchlizna na twarzy

Punkty :
153


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyPon Sie 10, 2015 4:33 pm

Starszy Blaire pasował do tłumów. Zawsze świetnie radził sobie z ludźmi, mistrzowsko opanowując umiejętność retoryki. Sprawiał wrażenie człowieka mającego odpowiedź na każde zdanie, dobrą radę na każdy spośród problemów. Niekiedy Ronnie zazdrościł mu tego obycia. Szczególnie w czasach ogólniaka, gdy to Adam zdobywał wszystkie dziewczyny, a błękitnooki mógł liczyć wyłącznie na internetowe romanse z wirtualnymi avatarami. Ewentualnie litość, ale zdecydowanie lepiej zostać pustelnikiem niż polegać na współczuciu. Generalnie, przy swoim ubranym w garnitury bracie blondyn wyglądał niczym bezdomny, uliczny artysta. Masy prędzej omijały go łukiem niż wyrażały chęci bliższego poznania.
- Wcale nie były marne... - wyszeptawszy w obronie wszystkich orzeszków z klasy ekonomicznej, lekko westchnął gdy brat nie zauważył w drugim pytaniu nawiązania do miliona cytatów z miliona mających miejsce na pokładzie samolotu, filmów. Dowcip informatyka nie należał do najostrzejszych. Ba! Trudno było zauważyć kiedy chłopak żartuje, a kiedy mówi na poważnie.
Przez jakiś czas sprawdzał możliwości fotela, ostatecznie rozpływając się w nim niczym masełko. Jakieś szczątkowe pokłady energii zdołały do niego powrócić. Na wzór drapieżnika, błyszczącym spojrzeniem czujnie obserwował wchodzących na pokład współpasażerów. Może i nie urodził się z wybitną pamięcią do nazwisk, lecz twarze czy obrazy pozostawały wyryte w jego pamięci - często na długie lata. Przyćmiewającą  umysł senność, prędko zastąpiła chęć eksploracji nieznanej przestrzeni.
- Skąd przyszło Ci to do głowy? - odburknął odrobinę obrażony insynuacjami jakoby miał zniżać się do zachowania godnego przedszkolaków. Przez chwilę siedział nawet w spokoju, zasłuchany w panujący harmider, finalnie kontynuując (jego zdaniem) niedomkniętą konwersację. - Wiesz kogo widziałem w kiosku? - chociaż nie dawał tego po sobie poznać, trochę podjarało go przypadkowe spotkanie z gwiazdeczką porno. Ale najwyraźniej rozmówca nie podzielał owej ekscytacji pozostając obojętnym. Przynajmniej z początku Ronnie założył chamskie lekceważenie, dopiero po kilku uderzeniach serca zdając sobie sprawę z sytuacji. W ogóle chamsko max, że Adaś założył słuchawki podczas rozmowy! Za karę Ronald sprzedał mu w fotel niezbyt subtelnego kopa. Tak, żeby doprowadzić delikwenta do porządku.
Powrót do góry Go down
Adam Blaire


Adam Blaire
https://wyspa.forumpolish.com/t81-adam-blaire https://wyspa.forumpolish.com/t131-adam https://wyspa.forumpolish.com/t96-adam-blaire
Dane osobowe :
36, prawnik, Los Angeles

Ekwipunek :
koszula, spodnie, czarne buty, ciemna bluza, czarne skarpetki, bielizna

Stan zdrowia :
załamanie otwarte na odcinku przedramienia - dobrze widoczna kość promieniowa

Punkty :
135


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyPon Sie 10, 2015 5:05 pm

Adam nie zdawał sobie sprawy z tego jak wielkie miał szczęście rodząc się sobą. Po prostu żył pełnią życia, nie zauważając, że dostał od niego więcej niż inni. I teraz szedł uśmiechnięty, zadowolony, odprężony, w ogóle nie przeczuwając katastrofy, której stanie się uczestnikiem. Bo przecież jak takie coś mogło przydarzyć się jemu, urodzonemu w czepku, mającemu niebywałe szczęście? Chyba, że to Ronald przyciągnął nieszczęście, które niedługo na nich spadnie. Lecz teraz byli nieświadomi zagrażającemu im niebezpieczeństwu.
-Hmm? - mruknął, nie dosłyszawszy tego co powiedział jego młodszy brat. Na westchnienie w ogóle nie zwrócił uwagi. Tak to już było, mieli różne poczucia humoru i czasem Adamowi ciężko było zrozumieć Ronniego. Szczególnie, gdy rzucał cytatami z filmów czy gier komputerowych, co zdarzało się całkiem często. Zaraz jednak dotarli do bramek, więc ich króciutka wymiana zdań została przerwana z konieczności.
Patrzył jak mijają ich różni ludzie, a po chwili stwierdził, że ta drobna rozrywka nie zaspokaja jego potrzeby odprężenia się. Sięgnął po książkę i otworzył ją na stronie, na której uprzednio skończył. Ignorował przypatrujących mu się ludzi, jednak nie mógł skupić się na lekturze. Spojrzał więc przez okno wychodzące na lotnisko. Gigantyczny budynek budził w nim pozytywne emocje - podekscytowanie przyszłym lotem, przyjemne wspomnienia z Sydney i zapowiedź domu. W słuchawkach płynęła muzyka nastrajając go optymistycznie. Czuł się wypoczęty i nie mógł się doczekać wzbicia się w przestworza. I tak siedział odprężony, dopóki ktoś nie przywalił w jego fotel.
- Co do...!? - odwrócił się gwałtownie i strzepnął słuchawki z uszu. - Ronnie, prosiłem cię... - wyjęczał. Adam nienawidził, gdy ktoś kopał w tył jego fotela. Pamiętał czasy, kiedy byli dziećmi i latali za granicę, a Ronald kopał w jego siedzenie. Poczuł jak wzbiera w nim irytacja. Spojrzał na brata z wyrzutem i warknął:
- Coś się stało? - a uświadamiając sobie, że to on chamsko przerwał rozmowę odcinając się od Ronniego muzyką powtórzył łagodniej - Przepraszam. Coś się stało?
Ułożył słuchawki na szyi i usadził się wygodniej na boku, by móc porozmawiać z młodszym Blairem. Mieli przed sobą kilkunastogodzinny lot, nic się nie stanie, jeśli przynajmniej część tego czasu poświęci na brata. Mniejsza z tym, że mieszkali razem od kiedy Ronnie pojawił się przed jego drzwiami prosząc o udostępnienie kanapy w salonie. Tak długa podróż bywa nużąca, więc i Adamowi przyda się towarzystwo Ronalda.
Powrót do góry Go down
Ronald Blaire


Ronald Blaire
https://wyspa.forumpolish.com/t76-ronald-blaire#215 https://wyspa.forumpolish.com/t111-ronnie#299 https://wyspa.forumpolish.com/t94-ronald-blaire#226
Dane osobowe :
32, organizator konwentów, Los Angeles

Znaki szczególne :
1, 82 wzrostu, umięśniony, posiada niewielkie, brązowe znamię na plecach

Ekwipunek :
koszulka w paski, jeansy, trampki w granatowym kolorze, bielizna, para skarpet w romby, bransoletka ze starych rzemyków, srebrny medalik

Stan zdrowia :
pęknięcie kości biodrowej po prawej stronie, rozległa opuchlizna na twarzy

Punkty :
153


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyPon Sie 10, 2015 6:57 pm

Taaak, Adam był prawdziwym ideałem. Szkoda tylko, że zaślepiony perfekcyjnością przeżywanej rzeczywistości nie dostrzegał jak bardzo w plecy ma jego młodszy bro. Przecież Ronnie-pulpet nigdy w życiu sam nie poskarżyłby się na psi los! Nie śmiałby burzyć tych cudownych realiów, zamartwiać swoimi problemami brata czy młodszej siostrzyczki. Za niesprawiedliwy podział atencji, zdecydowanie wolał ukarać rodziców - zbudowaniem wysokiego, niewidzialnego muru. Muru, który do tej pory nie został przez państwa Blaire ani zburzony ani nawet zauważony. A najlepszą receptą na kojarzenie cytatów jest spędzanie z braciszkiem więcej czasu, a nie ograniczanie wspólnych spotkań do oglądania telewizji bądź zamawiania żarcia w „chińskie soboty”.
Ronaldowi nie przeszkadzał wcale fakt, iż sposób podróżowania z Adasiem nie uległ przez te lata zmianie. Wciąż był niesfornym, ignorującym wszelkie zakazy oraz nakazy towarzyszem. Nie pozwolił umrzeć „dziecku w sobie”. Biorąc pod uwagę jego zawód, taka symboliczna śmierć mogłaby źle odbić się na karierze błękitnookiego.
- Wyluzuj. - machnąwszy ręką zakończył kwestie niepotrzebnego warczenia i jeszcze bardziej zbędnych przeprosin. Te ostatnie pozostawały niemym zobowiązaniem do identycznego zachowania w przypadku ewentualnej zmiany stron. - W kiosku. Wiesz kogo zobaczyłem? - powtórzył, zwilżając wargi w trakcie, trwającej zaledwie trzy sekundy, ciszy. - Valentine. - wyszeptał konspiracyjnie, nie czekając zbyt długo na odpowiedź. Dodatkowo pokiwał głową na potwierdzenie własnych słów. - Albo jej sobowtóra, ale kogo to obchodzi. Wyglądała jak Valentine. - a dostrzegłszy znaki zapytania w spojrzeniu rozmówcy, nachylił się jeszcze bliżej. - No wiesz, no... dziewczyna z filmów do których oglądania się nie przyznajesz. - jeszcze moment spoglądał na przyjaciela z błyskiem w oku, aby wreszcie ze zrezygnowaniem wywrócić oczętami. - Nieważne. Słyszałem, że jest gdzieś tutaj bar. Wiesz coś o tym? - nie żeby Ronnie zakrawał na niewytrzymującego bez procentów, aspirującego alkoholika, ale jednak mając wybór między nudzeniem się na (nieważne jak wygodnym) siedzeniu, a wlaniem w siebie wódki - bez wahania wybierze drugą możliwość. Przy okazji zwiedzi tę mechaniczną bestię.
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyPon Sie 10, 2015 10:48 pm

Sebastian już dawno siedział na swoim miejscu w pierwszej klasie. Miał na sobie jeansy i jakiś biały T-shirt. Nie wyglądał na wysoko postawionego korpoludka, który leci na konferencje zarabiać grubą kasę.Nigdy nie lubił latać w garniturach zwłaszcza, że podróż samolotem będzie długa i męcząca, a miał jeszcze dużo rzeczy do wstukania w swojego laptopa. Mężczyzna wielokrotnie latał samolotami, miesięcznie znajdował się na pokładzie samolotu z kilka razy, że ogólnie stracił rachubę liczenia. Wychodził z założenia, że samoloty są najbezpieczniejszą formą transportu, a przede wszystkim szybką i wygodną. Oczywiście dla osoby, która podróżowała pierwszą klasą. Nie mógł tego powiedzieć o ekonomicznej aczkolwiek nie było tam aż tak źle. W każdym razie Bass siedział na swoim miejscu i zapisywał jakieś ważne rzeczy na laptopa. Musi się dobrze przygotować do konferencji aby nie wyjść na skończonego debila, który nic nie wie na temat jaki będzie poruszany na konferencji. Sam Bass też będzie miał swoje pięć minut więc nie może zawieść chociażby sam siebie. Przejrzał jeszcze jakieś luźne kartki, które miał przy sobie i wziął je na jedną kupkę. Ułożył żeby wszystkie równo leżały i pochylił się do przodu, gdzie siedziała przed nim jego asystentka. Zazwyczaj wolał kiedy siedziała obok niego, ale tym razem nieco źle zarezerwowali bilety. Następnym razem zrobią to lepiej, zdecydowanie. Sebastian pochylił się do przodu do Mariny i spojrzał na nią.
- Schowaj te dokumenty do czarnej teczki. - poprosił - Powiedz mi jeszcze o której zaczyna się konferencja? Mam rozumieć, że zdążymy się odświeżyć i przebrać w bardziej eleganckie ciuchy niż te typowo lotnicze?
Zapytał. Bass musiał mieć wszystko idealnie dopracowane i zapięte na ostatni guzik.
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyWto Sie 11, 2015 1:42 pm

Marina podobnie jak Sebastian już od dawna przebywała w samolocie. Zawsze dbała o to aby być na czas. Jej przełożony miał bardzo napięty grafik, a  spóźnianie się na spotkania mogłoby zostać źle odczytane i mogłoby źle wpłynąć na opinię o jej szefie. Nie żeby opinia o nim w firmie  była jakoś  dobra. No  przynajmniej jej prywatne zdanie o nim takie nie było Marina wróciła z toalety i ponownie zajęła swoje miejsce. Przechodząc obok innych pasażerów udało jej zerknąć dyskretnie na parę osób. Po pierwszej klasie spodziewała się kija w tyłku, marsowej miny i whiskey z lodem w szklance. Dzisiaj jednak musiał być jakiś dobry dzień i to nie tylko dla niej, bo niektórzy mieli tak dobre humory, że kopali swoje fotele jakby wrócili do czasów podstawówki. Uśmiechnęła się pod nosem zająwszy swoje miejsce i rozprostowała nogi rozpierając się w wygodnym fotelu. O tak, dzisiaj był wyjątkowy dzień.  Prawie. Słysząc swojego szefa zesztywniała nieco i spoważniała. Spojrzała na niego kiedy się nad nią pochylił i przejęła od niego dokumenty.
- Oczywiście, już chowam. Konferencja zaczyna się o siódmej. Nawet jeśli odprawa w Los Angeles nieco się przedłuży to zdążymy się odświeżyć i przebrać.
Powiedziała. Tak przynajmniej zakładała. Dobrze, że ta konferencja zaczynała się dosyć późno. Zresztą Marina była bardzo spokojna i w ogóle się nią nie przejmowała. Nie wiedziała nawet czy na  nią pójdzie. Wahała się, a powodem tego była zwinięta kartka, która spoczywała w kieszonce jej koszuli, którą teraz na sobie miała.
- Po konferencji zaplanowano kolację na której będzie pan Chandler. Bardzo nalegał aby tym razem pan przyszedł.
Powiedziała. Chandler był partnerem firmy Sebastiana i bardzo miłym facetem. Był jedną z nielicznych osób, które lubiły Sebastiana mimo szorstkiego obycia i jego chłodnego sposobu bycia.
-  Powiedziałam panu Chandlerowi, że jeśli obowiązki panu pozwolą to z przyjemnością pan przyjdzie.
Dodała. Ten sztywny ton konwersacji pracownik - szef działał jej na nerwy. I pomyśleć, że kiedyś przez moment rozmawiali zupełnie inaczej... Poprawiła swoją koszulę, a kartka w środku kieszeni nieco zaszeleściła. Dzisiaj rano dostała odpowiedź od uczelni czy dostała się na listę studentów. Marzyła o tym od tak dawna, a kiedy przeczytała wiadomość musiała ją wydrukować. Na początku chciała zrobić dramatyczną akcję i  po prostu rzucić kartką w twarz Sebastianowi mówiąc, że się zwalnia, ale stwierdziła, że to zbyt dziecinne jak na kogoś kto w przyszłości być może sam zostanie szefem firmy. Zdecydowała się wziąć kartkę ze sobą czekając na dogodny moment by móc podzielić się wesołą nowiną z panem Davisem. Już wkrótce jej eks szefem.
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyWto Sie 11, 2015 9:23 pm

Sebastian uważnie przeanalizował jej słowa i mruknął coś niezrozumiałego pod nosem. Sam nie był pewien co powiedział, to były raczej jakieś zwykłe pomruki nie mające większego sensu.
- To dobrze. Grunt żebyśmy zdążyli. To będzie ostatnia konferencja w tym miesiącu więc potem będzie spokój. - powiedział i dalej patrzył się na Marinę.
Cholera jasna trafiłaby tych debili co wybierali im miejsca w pierwszej klasie. Irytowało to Bassa, że żeby rozmawiać ze swoją asystentką musiał wychylać się na bok, a ta musiała się do niego obracać. To było strasznie niewygodne i ogólnie ta pierwsza klasa była źle rozpracowana. Bass pamiętał że na przyszłość sam będzie rezerwował bilety, albo będzie bardziej nadzorował ten proces. Mężczyzna za bardzo skupił się na rozmyślaniu o tym złym rozpieszczeniu siedzeń, że przez chwilę odleciał i w ogóle nie słuchał Mariny. Oczywiście nie dał tego po sobie poznać. Odzyskał świadomość jak powtórzyła nazwisko Chandlera. Sebastian westchnął i ciężko opadł na oparcie fotela.
- Tak między nami Mari nie chce mi się iść na kolację z panem Chandlerem. Wolałbym posiedzieć w cichym barze w wygodnych jeansach i napić się whiskey. - powiedział znużonym głosem.
Bass nie za bardzo lubił wychodzić na jakieś wykwintne obiady do restauracji ze znajomymi z pracy. Wolał po ciężkim dniu w pracy posiedzieć gdzieś w zaciszu i przestać być Sebastianem Davisem, prezesem firmy. Czasami wolał narzucić na siebie tą drugą maskę, spokojnego człowieka, a nie wiecznie chodzić z kijem w tyłku i być cynicznym dupkiem. Praca korpoludka zmienia człowieka na gbura, to cud, że  Chandler lubił Bassa, Bass miał niewiele znajomych, ale jak już ich miał to bardzo oddanych.
- W takim razie musisz mi znaleźć jakieś ciekawe zajęcie żebym wymigał się z tego spotkania. - zauważył i delikatnie się uśmiechnął do Mariny.
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyWto Sie 11, 2015 9:48 pm

Czekała na odpowiedź Sebastiana. Usłyszała tylko jakiś niezrozumiały pomruk. Miał to w nawyku więc nie przykładała do tego większej uwagi.
- Tak, inne konferencje są zaplanowane dopiero na końcu przyszłego miesiąca więc będzie pan miał na jakiś czas spokój od podróżowania samolotem.
No chyba że stwierdzi, że ma ochotę sobie polecieć na weekend na Hawaje albo jakieś Karaiby. Tacy ludzie jak Bass mogli sobie lecieć na wakacje życia co weekend. Wychyliła się bardziej z fotela aby móc patrzeć na swojego szefa. Nie lubiła rozmawiać z kimś będąc plecami, bo to było niegrzeczne.
- Tak między nami...
Sebastian użył skrótu jej imienia Mari, a ona już miała ochotę powiedzieć "Bass", ale w ostatniej chwili się powstrzymała.
- To wcale nie musi się wykluczać. Na kolacji też można pić whiskey. A jeśli zrobi się nudno to można po prostu szybciej wrócić do domu. Poza  kolacja z panem Chandlerem może zaowocować czymś dobrym. Na przykład jakimś kontraktem.
Powiedziała. Rozumiała mimo wszystko Bassa, bo jej też nie chciałoby się po takim locie iść na jakąś głupią kolację, gdzie zapewne będzie tuzin sztywnych dupków w garniturkach od Armaniego. Sebastian był raczej typem kolesia, który preferował jeansy, a nie takie drogie fatałaszki co nieco kłóciło się z wizerunkiem zimnego, wyrachowanego rekina biznesu.
-  Myślę, że coś uda mi się wymyślić.
Powiedziała i również lekko się uśmiechnęła, bo pomyślała o swoim wypowiedzeniu. Chyba już nawet wie jak to załatwi. Spoglądając na Sebastiana i uświadomiła sobie, że uśmiecha się coraz szerzej. Nie wiedziała czy to przez jej szatański plan czy dlatego, że uśmiech na twarzy Davisa zawsze wywoływał uśmiech u niej?
- A jak podobała się panu ta  ostatnia konferencja?
Spytała i pozbyła się głupiego uśmiechu z twarzy. Mogła z nim jeszcze porozmawiać. To był ich ostatni lot. W dodatku strasznie długi więc co im szkodziło pogawędzić.
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyWto Sie 11, 2015 10:06 pm

Skinął do niej głową.
- Może i będę miał spokój od latania samolotami, ale nadal pozostaje kwestia papierkowej roboty w biurze i takie tam. - powiedział.
Mówiąc "takie tam" miał na myśli głównie rządzenie innymi. W końcu był prezesem więc mógł sobie ustawiać ludzi na prawo i lewo. Jeśli chodziło o Marinę to nigdy jej nie rządził. Mówił jej co należy do jej obowiązków i co ma robić. Nigdy nie rozkazywał jej, a prosił aby coś dla niego zrobiła. To była zasadnicza różnica jaką można było zaobserwować między relacją Bassa i Mari, a Basa i innymi pracownikami. W każdym razie Bass wyznawał zasadę "zero związków z współpracownikami". Sebastian musiał przyznać, że Marina była bardzo ładna i ich jedno jedyne zbliżenie było bardzo przyjemne i owocne. Najchętniej by to powtórzył, ale niestety nie można. Takie życie. Westchnął i wysłuchał swojej asystentki.
- Tak między nami... to ja już wiem, że nie pójdę na tą kolację, ale ciii. To taka nasza mała tajemnica. - odparł.
Komu normalnemu chciałoby się pójść na kolację po prawie czternastogodzinnym locie po konferencji. Na pewno nie Bassowi Davisowi.
- Dziękuję Mari, jesteś niezastąpiona. - powiedział.
Rzeczywiście Marina była najlepszą asystentką jaką Bass posiadał. Miał ich wiele, ale Marina zdecydowanie była najlepsza i przede wszystkim była niezastąpiona. Sebastian dobrze jej płacił, co jakiś czas dostawała dodatkowe pieniądze za dobrze wykonane zadania więc Mari nie miała powodu aby narzekać. Przynajmniej od strony finansowej. Widział, że Mari się do niego szeroko uśmiechała. Musiał przyznać, że miała bardzo ładny i hipnotyzujący uśmiech. Zaśmiał się słysząc pytanie Mariny.
- Troszkę nudnawa. - zauważył - Żałuję, że siedzieliśmy w pierwszym rzędzie. Jakbyśmy siedzieli w ostatnim to na pewno bym się zdrzemnął.
Sebastian traktował swoją pracę bardzo poważnie, ale nie był takim typowym korpoludkiem jak wszyscy.
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyWto Sie 11, 2015 10:18 pm


- I tak oboje wiemy, że ja się tym zajmę. Zawsze to robię. Oczywiście nie narzekam, nie przeszkadza mi to. Poza tym lepiej jeśli ja to zrobię, bo nic nie namieszam tak jak niektórzy.
Wypaliła. No co, taka prawda. Sebastian nie rządził jej nigdy w taki wojskowy sposób. Po prostu się pytał czy może coś zrobić. Każdy widział, że pod tym względem miała najlepiej ze wszystkich pracowników. Innym często rządził, ale ona miała fory. I oczywiście to wykorzystywała. Kiedy jednak chodziło o papierkową robotę to zawsze brała to na siebie. Była oddaną asystentką.
-  Oczywiście nie mówię, że inni pracownicy nie umieliby tego zrobić. Są równie kompetentni jak ja.
Próbowała trochę ratować sytuację. Nie chciała aby odebrał to jako przechwałki (chociaż i tak była najlepsza). no i nie chciała wkopywać znajomych, którzy nie mieli łatwo u wymagającego szefa jakim był Sebastian.
- Spodziewałam się tego. Najwyżej Pan Chandler jakoś to przeżyje. Znowu.
Powiedziała. Cóż, to było logiczne, że Sebastian zrobi wszystko aby uniknąć kolacji. Trochę szkoda, bo chętnie by zobaczyła teatrzyk Chandlera, który na bank podszedłby do niego po konferencji i próbował przekonać na małe co nieco w barze. Zaśmiała się cicho słysząc go.
- Spanie na konferencji? Jeśli chodzi o pana to umiem to sobie wyobrazić. To by do pana pasowało.
Przyznała.
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyWto Sie 11, 2015 10:32 pm

Zaśmiał się.
- Raz pomieszałem papiery i teraz będzie mi to wypominane do końca życia. - zażartował sobie, bo nie miał jej tego za złe, że głośno o tym powiedziała - Masz racje, lepiej będzie jak Ty się tym zajmiesz.
W sumie Bass jej przecież za to płacił prawda? To była jedna z tysiąca rzeczy jakie należały do jej obowiązków. Jeszcze nigdy nie słyszał aby Mari się skarżyła więc nie mógł być aż takim chujowym szefem za jakiego w sumie sam się uważał. Pokręcił z rozbawieniem głową.
- Dobra dobra, oboje wiemy co chcesz przez to powiedzieć. Jesteś najlepsza. - powiedział z uśmiechem na ustach.
Lubił prowadzić z Mari luźne rozmowy na temat wszystkiego. Nie zawsze wszystko musiało się kręcić wokół ich pracy. Fakt faktem ich zażyłość nie może wykroczyć poza status pracownika i szefa, bo zdaniem Bassa to było nieetyczne z wielu powodów. Poza tym jakby zaczął chodzić ze swoją asystentką to w gazetach zaczęło by huczeć od plotek, a oboje nie mieli by życia przez wścibskich paparazzi. Bass wzruszył ramionami.
- Nie pierwszy i nie ostatni raz odmówię spotkanie z Chandlerem. Jak to mówią, jak kocha to poczeka. - powiedział - Musze pamiętać aby na tej konferencji usiąść gdzież z tyłu. Tak będzie najlepiej.
Dodał.
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyWto Sie 11, 2015 10:41 pm

Teraz to ona się zaśmiała.
- Chciałabym aby to był tylko raz.
Powiedziała.
- Też tak sądzę. Proszę się nie martwić i wszystko mi zostawić.
Sebastian też wiedział, że jest najlepsza. Zrobi te papiery... To znaczy zrobiłaby, bo przypomniała sobie nagle, że przecież rzuca dzisiaj pracę. No, ale może powinna to zrobić po papierkowej robocie. Gdyby dostała jakieś referencje od Davisa to na pewno by się jej to kiedyś przydało, a jakby urządziła przedstawienie to pewnie  mogłaby o tym pomarzyć. Była zdecydowana aby rzucić pracę, ale nagle dorwały ją wątpliwości. Może powinna zostać? Ma trzydzieści jeden lat, dużo w życiu przeszła, ma tam dobrą pozycję i fajnych znajomych. Z jednej strony szkoda to rzucać. Ale z drugiej chciała bardzo studiować. No i praca z szefem, który Ci się podobał i którego bzyknęłaś  była jednak trochę skomplikowana.
- Jak tak pan będzie zwlekać to się odkocha i znajdzie sobie kogoś nowego. A co do konferencji to następnym razem wystarczy wziąć tableta i słuchawki.
Powiedziała. Ona przeżyła ten nudny wykład tylko dlatego, że w połowie była przerwa i skoczyła sobie na kielicha, który akurat wtedy szybko zadziałał.
- Słuchawki albo piersiówkę.
Dodała z uśmiechem. Nie wiedziała czy Sebastian zauważył wtedy, że była lekko wstawiona. Może był zbyt zajęty próbą przetrwania pitolenia tamtego gościa przy równoczesnej próbie udawania zainteresowania. Co nie było łatwą sztuką.
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 12, 2015 9:50 am

Skinął do niej głową.
- Dziękuję, doceniam Pani starania. - powiedział.
Bass się cieszył, że papierkową robotą zajmowała się Mari. On sam miał dwie lewe ręce jeśli o to chodziło i cieszył się, że jego asystentka była taka obrotna i wszystko robiła. Dzięki niej w pracy było o wiele łatwiej. Sebastian potarł dłoń o dłoń i wzruszył ramionami.
- Chandler będzie kochał mnie do samego końca, nigdy się nie odkocha. Kiedyś mu to wynagrodzę, ale nie dzisiaj. Dzisiaj po konferencji mam inne plany. - odparł.
Jeszcze w sumie nie miał tak do końca tych planów, ale wiedział jedno, że nie pójdzie na kolację z Chandlerem. Jeśli koniec końców nie wymyśli coś sensownego to będzie musiał pójść na tą kolację i się pochlasta. No nic,oby znalazł coś ciekawego do roboty. Sebastian patrzył się uważnie na Mari i słuchał tego co mówiła. Im więcej gadała to na ustach Bassa pojawiał się szerszy uśmiech. Klasnął w dłonie.
- Wiedziałem, wiedziałem, że strzeliłaś sobie małpkę.- odparł z rozbawieniem - Miałaś niezłe gadane i to dało się widzieć.
On niestety nie mógł sobie na to pozwolić, bo był tym zasranym prezesem. Sebastian bardzo lubił swoją pracę, ale czasami miał jej dosyć, tak jak było wcześniej mówione, Sebastian Davis nie był typowym korpoludkiem. Po chwili Bass wstał ze swojego siedzenia i poprawił koszulkę, która się zagięła.
- Idę do baru. Whiskey z lodem? - zaproponował Mari drinka żeby lepiej im się leciało tym długim i męczącym lotem.
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 12, 2015 3:10 pm

- Rozumiem.
Przez chwilę zastanawiała się jak też jego plany na dzisiejszy wieczór wyglądają. Podobno miał być wieczorek w jeansach z whiskey w ręce. Chyba że starczy mu sił to może wtedy też znajdzie się jakaś kobieta do towarzystwa. Cóż ona też dzisiaj miała plany. Była podekscytowana wiadomością, że dostała się w końcu na studia. Chciała od razu pochwalić się rodzicom, ale nie odbierali telefonu więc postanowiła powiedzieć im to osobiście. Będą z niej bardzo dumni.
- Naprawdę? Niemożliwe, przecież byłam dyskretna. Przynajmniej tak mi się wydawało. Co za wtopa.
Powiedziała i musiała się zaśmiać. A myślała, że jest taka sprytna! Sebastianowi najwyraźniej nic nie umyka.
- Chętnie.
Odparła. A czemu nie. Whiskey z lodem jak na burżuja przystało. Może to nie był najlepszy pomysł pod słońcem, ale to tylko jedna szklanka. Nie zaszkodzi.
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 12, 2015 4:01 pm

Bass nie wiedział co będzie robił po konferencji, ale na pewno nie pójdzie na kolację, bo już teraz wiedział, że mu się nie chciało. Coś sobie wymyśli, bo był przecież kreatywny. Zaśmiał się. Sebastian był spostrzegawczy więc od razu zauważył, że wtedy na konferencji Marina napiła się wódki. Nie zrobiła mu wstydu, nikt się nie zorientował oprócz niego więc nie było źle. Dobrze, że to wszystko tak się skończyło, bo jakby ktoś się dowiedział, że Mari była wzięta to mogłoby się skończyć to źle. Głównie dla Bassa, a potem dla niej. No, ale tak się nie stało więc nie ma co tego rozpamiętywać.
- Bardzo dyskretna, jak słoń w składzie porcelany. - sprostował jej słowa, ale uśmiechnął się do Mari.
Nie był zły, był raczej rozbawiony tą całą sytuacją. Mari zgodziła się na kolejkę whiskey więc Bass już nie będzie takim skończonym dupkiem i pójdzie i im przyniesie. Może i korpoludek, ale to nie znaczy wcale, że obrósł w piórka i miał kij w dupie. Mało który korpoludek przyniósł by sobie whiskey i to jeszcze swojej asystentce. Szok i niedowierzanie. Skinął do niej głową i poszedł do baru dla pierwszej klasy. Postał chwilę w kolejce, a potem wrócił z dwoma szklankami z zimną whiskey i lodem w środku. Cudeńko. Podszedł do Mari i podał jej jedną ze szklanek.
- Proszę bardzo. - powiedział - Napijmy się za to aby ten lot nie był taki męczący jak każdy inny.
Dodał i zrobił łyka.Uwielbiał whiskey.
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 12, 2015 4:49 pm

Myślała, że Sebastian nic nie zauważył. Nic jej nie powiedział tamtego wieczora więc zakładała, że się nie skapnął.
-  Na trzeźwo bym nie wytrzymała. Musiałam się napić inaczej bym usnęła.
Powiedziała na swoje usprawiedliwienie. No, ale Sebastian nie był zły więc nie musiała za nic przepraszać ani wyjaśniać. Poza tym sam lubił sobie trochę wypić więc nie było problemu. Wzięła od niego szklankę i uśmiechnęła się.
- Dziękuję. Dobry toast.
Powiedziała i zrobiła łyka. Nie mogła się doczekać powrotu do Los Angeles. Lubiła podróżować, ale ostatnimi czasy pracowała na najwyższych obrotach i była po prostu zmęczona. Marzyła aby mieć kilka dni wolnego i pojechać gdzieś za miasto. Odpocząć od obowiązków. Jeść pizzę, chodzić w  dresach cały dzień i nie musieć nic robić.
- Obyśmy jak najszybciej wrócili do domu.
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 12, 2015 9:13 pm

Zaśmiał się i pokręcił z niedowierzaniem głową.
- Takiej to w sumie dobrze. Może napić się wódki na konferencji i nikt nie wyciąga żadnych konsekwencji. - przyznał.
Pewnie jakby ktoś się dowiedział to Bass dostałby niezłą reprymendę za swoją niekompetentną asystentkę, ale ta się nie stało więc mógł odetchnąć z ulgą. Skoro teraz już wiedział, że Mari tak robiła to nie dopuści do sytuacji aby ponownie tak zrobiła. Mogłoby to się mimo wszystko źle skończyć. Nie ma co rozpamiętywać tego co było. Niedługo czekał ich trudny i długi lot więc lepiej się odprężyć z whiskey w ręku. Bass dał Mari jej szklaneczkę, a sam w sumie oparł się tyłkiem o stolik, który znajdował się przed jej fotelem. Jeszcze nie lecieli więc mogą przecież porozmawiać, a nie będzie siedział za nią i rozmawiał, bo to było niewygodne. Tak Sebastian nadal był podirytowany tym mało trafnym wyborem miejsc. Po toaście Bass napił się whiskey, która przyjemnie zapiekła go w gardło, uwielbiał takie trunki. Skinął do niej głową.
- Też chciałbym już wrócić do domu, ale czeka nas jeszcze konferencja i wiele rzeczy do zrobienia za nim pójdziemy do domu. - powiedział i zrobił kolejnego łyka whiskey - Gorzej będzie jak samolot rozbije się gdzieś w powietrzu, a mu utkniemy na jakiejś bezludnej wyspie.
Zaśmiał się.
- Byłoby kiepsko.
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 12, 2015 9:28 pm

Whisky miało mocny smak i ostry zapach. Jak to whisky. Mimo to znajdywała jakąś dziwną przyjemność w smakowaniu tego alkoholu. Nie wzięła wielkiego łyka, bo nie  chciała się nawalić, a whisky miało to do siebie, że bardzo szybko na nią działało i dawało jej uczucie ciężkość i senności. A ona chciała pozostać w dobrym stanie do końca lotu.
- No widzi pan. Niektórzy to jednak mają szczęście w życiu.
Powiedziała. Wiedziała, że gdyby Bass chciał to by wyciągnął konsekwencje. Pardon. Sebastian tudzież pan Davis, a nie żaden Bass. Swoją drogą ciekawa była czy ktoś tak do niego w ogóle mówił? Pewnie nawet własna matka zwracała się do niego per pan tudzież drogi pierworodny. Obserwowała szefa, który zamiast wrócić na miejsce oparł się swoim zgrabnym tyłkiem o stolik. Westchnęła cicho i wzięła jeszcze maleńkiego łyka.
- Wiem, niestety. Też mi się nie chce. Chciałabym wrócić do domu, zawinąć się kocem i udawać człowieka burrito. No, ale  oboje  mamy obowiązki.
Powiedziała. Boże, czemu nawiązała do człowieka burrito? To miała być jej tajemnica, nikt miał nie wiedzieć, że  ma podwójną tożsamość. Za dnia pracownica korporacji, a  za to w nocy... Człowiek burrito jedzący pizzę i oglądający maraton programów na National Geographic do późna. Cóż, za późno. Zresztą co ona się przejmuje. Słysząc słowa Davisa zaśmiała się. Musiała.
- Nie byłoby zbyt wesoło, ale zawsze są jakieś plusy takiej sytuacji.  Zabrałam strój kąpielowy to przynajmniej bym się poopalała.
Stwierdziła. Dobrze, że nie ma szans na coś takiego. Utknąć na wyspie z Sebastianem? Za jakie grzechy?
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 12, 2015 9:53 pm

Już proszę nie robić z Bassa jakiegoś dupka bez serca czy coś. Miał serce, ale siedziało ono gdzieś bardzo głęboko w zakamarkach jego ciemnej duszy i było całe pokryte lodem. Czasami, ale bardzo rzadko okazywał miłosierdzie i był w miarę spoko. Nigdy nie był złym szefem dla Mari, zawsze traktował ją sprawiedliwie i może nieco inaczej niż innych współpracowników, ale zdaniem Bassa to była jego sprawa i nikomu do tego. To, że się z nią przespał to wiedział tylko on i Mari o ile ta się komuś nie wygadała, ale bardzo w to wątpił. Ich seks był raczej zwykłym skokiem w bok, a przynajmniej dla niego. Nie wiedział jak zapatrywała się na to Mari. Bass napił się whiskey i spojrzał na Marinę z uśmiechem na twarzy.
- Co to jest człowiek burrito? - zapytał nie bardzo rozumiejąc to śmieszne pojęcie - Tak po prostu leżysz zawinięta w koc? Ciekawe zajęcie muszę przyznać. Nigdy tego nie praktykowałem. Wolałem pójść na siłownię czy coś takiego.
Powiedział z uśmiechem. Już widać, że Mari i Bass się różnili, ale podobno przeciwieństwa się przyciągają czy jakoś tak. Tak się mówi, ale Bass jakoś średnio w to wierzył. Nigdy nie miał kobiety na stałe i jakoś tam mu nieśpieszno do tego jest. Taki już z niego typ faceta. Napił się whiskey i odstawił na chwilę chłodną szklankę z trunkiem na stoliku na którym sobie przysiadł. Zaśmiał się.
- Zbudowalibyśmy sobie szałas z liści. - zażartował - Ale nie byłoby internetu więc jak żyć?
Zapytał.
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 12, 2015 10:38 pm

Marina wcale nie robiła z niego dupka. Nie musiała. Nie potrzebował przy tym jej pomocy. Jego usposobienie odwalało za nią całą robotę. Ale ona i tak wiedziała, że gdzieś tam w środku Sebastian nie może być złą osobą. Widziała go przecież, prawdziwego Bassa, a nie rekina biznesu i wyrachowanego służbistę. I to się jej w nim spodobało. No, ale w przeszłości coś ich poróżniło i Marina uparła się, że odejdzie z pracy jak dostanie szansę od losu. I dostała. A akurat dzisiaj tak dobrze się ze sobą dogadywali i kiedy teraz myślała o odejściu to znowu nachodziły ją wątpliwości.
Tylko nie każ mi tego wyjaśniać, błagam.
- Człowiek burrito to... Tak, tak. To bardzo ciekawe zajęcie, polecam.
Powiedziała.
- Powinien pan spróbować. Ja też chodzę sobie poćwiczyć, a akurat jedno z drugim nie koliduje.
Dodała jeszcze. Ich sposób spędzenia wolnego czasu różnił się bardziej niż się tego spodziewała. Ale mogła się przecież tego domyślić. Przecież taka sylwetka sama się nie zrobi...
-  No właśnie. Życie straciłoby sens. Nie moglibyśmy nawet wrzucić zdjęcia na instagram z hashtagiem BekaWLesie albo HeheszkiNaWyspie.
Powiedziała. Na dobrą sprawę nie była pewna czy umiałaby zbudować szałas. Niby widziała w telewizji jak Bear Grylls to robił, ale to nie to samo.
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySro Sie 12, 2015 10:57 pm

Wcale nie wyjaśniła mu tego pojęcia,a Bass mimo wszystko był ciekawy. Z tego co sam zdążył się zorientować to człowiek burrito polegał na zawinięciu się koc. Tak bardzo zajęcie nie dla Bassa, ale przecież każdy był inny i każdy spędzał czas tak jak sam chciał. Bass przecież nikogo tutaj nie oceniał.
- Yhym, może kiedyś spróbuję. - powiedział i uśmiechnął się do Mariny - Na razie wolę poćwiczyć. Mógłbym powiedzieć Chandlerowi, że jestem zajęty, bo idę ćwiczyć po locie to by się uśmiał więc siłownia odpada jako moja wspaniała wymówka.
Niestety siłownia nie wchodziła w grę więc Bass będzie musiał wymyślić coś lepszego. Sebastian sięgnął po swoje whiskey i dopił je do końca, bo w szklance i tak niewiele zostało. Odstawił ją na bok, delektował się chwilę przyjemnym pieczeniem w gardle, a potem spojrzał na Mari.
- Nie ma co się załamywać, samoloty to najbezpieczniejszy środek transportu na świecie. - powiedział - Wrócisz do swojego instagramowego życia.
Bass nie korzystał z żadnych portali społecznościowych, nie miał nigdzie kont, bo nie miał na to nigdy czasu, był zapracowany na tyle, że najzwyczajniej w świecie nie miał czasu na takie babskie pierdoły.
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptyCzw Sie 13, 2015 5:45 pm



No nie umiała mu inaczej wyjaśnić człowieka burrito. Ktoś kto w wolnym czasie biega na siłownię nie zrozumie radości płynącej z tak niezwykle ciekawego zajęcia. No, ale przynajmniej jej nie oceniał.
- Nikt przy zdrowych zmysłach by nie uwierzył, że ktoś po to takim locie by poszedł na siłownię.
Nikt normalny by tego nie zrobił. A gdyby Sebastian to zrobił to uznałaby, że jest walnięty. No i wychodziło na to, że wszystko układało się przeciwko Sebastianowi. Na korzyść Chandlera. Trzymała dalej w ręce swoją szklankę z whisky i sączyła ją. Nie piła tak szybko jak Davis.
- No fakt, najmniej wypadków zdarza się samolotami. Czemu cholera o tym rozmawiamy... I to jeszcze podczas lotu.
Powiedziała i parsknęła śmiechem.
- Właściwie to i tak nic tam nie wrzucałam. Tak samo jak na facebooka. Nawet nie wiem po co mi te strony.
Przyznała. Chyba zrobiła je tylko po to aby śledzić swoich znajomych.
Powrót do góry Go down
Sebastian Davis


Sebastian Davis
https://wyspa.forumpolish.com/t64-sebastian-davis https://wyspa.forumpolish.com/t187-basiatko#852 https://wyspa.forumpolish.com/t90-bass-davis
Dane osobowe :
36 lat, biznesmen, Amerykanin

Znaki szczególne :
tatuaż smoka na plecach

Ubiór :
czarny T-shirt wycięty w serek, ciemne spodnie, adidasy i brązowa materiałowa kurtka bez kaptura

Stan zdrowia :
wstrząs mózgu, drobne poparzenia lewej ręki

Punkty :
143


Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza EmptySob Sie 15, 2015 12:59 pm

Wzruszył ramionami.
- W sumie masz rację. Muszę wymyślić coś lepszego. - powiedział i podrapał się dłonią po brodzie - Mam nadzieje, że nie wydasz mnie przed panem Chandlerem, że chce się wymigać z kolacji.
Dodał i uśmiechnął się do Mariny. Wiedział, że go nie wyda, była w końcu jego asystentką i niektóre rzeczy co mówił Bass musiała zachować dla siebie. Tak jak ten seks, który uprawiali. Mieli zachować go dla siebie, ale Bass nie wiedział czy Mari się komuś z tego zwierzyła. Zapewne nie, bo w gazetach nic nie piszą. Nawet nie wiedział czy Mari miała jakąś bliską przyjaciółkę. Na dobrą sprawę mało o niej wiedział, jedynie wiedział o niej to co napisane miała w CV i wiedział, że była dobra w łóżku i była bardzo ładną kobietą. Daje radę.Sebastian zaśmiał się i wzruszył ramionami.
- Nie mam pojęcie, ale jakbyś przejrzała spis filmów dostępnych do obejrzenia to połowa z nich to filmy katastroficzne. - odparł z rozbawieniem - Może chcą nam podświadomie powiedzieć, że się rozbijemy?
Zapytał i machnął ręką.
- Bez obaw, potrafię rozpalić ognisko więc nie umrzemy, przynajmniej z zimna. - zażartował.
Sebastian nadal siedział sobie, na stoliku Mariny, bo tak łatwiej było im rozmawiać. Nawet jak siedział na tym stoliku to wyraźnie górował wzrostem nad swoją drobną i małą asystentką.
- Ja nawet nie mam czasu prowadzić sobie takich stron. - powiedział.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Siedzenia - klasa pierwsza Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa pierwsza   Siedzenia - klasa pierwsza Empty

Powrót do góry Go down
 
Siedzenia - klasa pierwsza
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Bar - klasa pierwsza
» Toaleta - klasa pierwsza
» Siedzenia - klasa biznesowa (sektor 2.)
» Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)
» Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 2.)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Prolog :: Pokład samolotu-