IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
(16) Wodospad przy jeziorku


 

 (16) Wodospad przy jeziorku

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptySob Paź 10, 2015 7:22 pm

Tereny podmokłe

Wodospad przy jeziorku

Huk wody jest tu prawie nie do zniesienia, a jej masy nieustannie spadają w dół, rozbryzgując się nie tylko przy samej tafli jeziora poniżej, lecz również unosząc się w górę w postaci mgiełki z niewielkich kropelek. Nie jest to jednak miejsce, gdzie można napić się choć trochę przyjemnie chłodnej cieczy, bowiem ta droga prowadzi tylko na najwyższe skały prawie dziesięć metrów powyżej początku wodospadu. Koniec samej rzeki jest zaś niewidoczny, a olbrzymie głazy uniemożliwiają podróż w poszukiwaniu ujścia. Najwyższy punkt wzniesienia umieszczony jest na wysokości, jaką można określić jako sześć pięter przeciętnego bloku. Z góry jeziorka nie da się obejść dookoła, bowiem kamienne ściany układają się tylko w literę U. Niemożliwe jest również zejście na dół. Można tylko skakać, ale... Kto chciałby to robić...?

<
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptySob Paź 10, 2015 7:37 pm

Kiedy mężczyzna stanął na nagich skałach, jego oczom ukazał się zapierający dech w piersiach widok. Kropelki wody z wodospadu dochodziły nawet do niego, osadzając mu się na skórze, ubraniu oraz włosach, choć samo źródło wody było dobre kilka metrów poniżej niego – wzburzone, rwące i nieprzyjazne. Huk był tu bardzo ciężki do zniesienia, a – po ewentualnym rozejrzeniu się dookoła – nie wyglądało na to, by prowadziła stąd jakakolwiek droga na dół, gdzie woda była już dużo spokojniejsza. Również oczekiwani ludzie najwyraźniej nie znajdowali się w tym miejscu. Od czasu do czasu błękitne niebo przeciął tylko jakiś ptak. Słońce stało już dosyć wysoko, rozświetlając sobą ten iście niebiański skrawek przestrzeni pośród gęstego lasu. Ta sama wodna mgiełka, jaka osiadała na rozbitku i kobiecie, którą trzymał, tworzyła również tęczę. Co z tego jednak, jeśli ocalałemu potwornie chciało się pić, a woda była praktycznie nie do zdobycia…?
Powrót do góry Go down
Leonardo Cervera


Leonardo Cervera
https://wyspa.forumpolish.com/t252-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t262-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t260-leonardo-cervera
Multikonta :
Kiara

Dane osobowe :
30 lat | Służby Specjalne | Sydney | Kolumbijczyk | Rozwodnik | Większość życia spędził w Brazylii, od trzech lat w Australii| 185 cm

Znaki szczególne :
dobrze zbudowany | kilka tatuaży o znaczeniu znanym tylko jemu | blizna na żebrach

Ubiór :
biała podkoszulka z śliczną mozaiką błota i krwi | jeansowa kurtka z długim rękawem | długie, czarne spodnie | wygodne adidasy

Ekwipunek :
płachta (2,5x3) | walizka-plecak: buteleczka alkoholu, chusteczki, notatnik z adresami, nowy ołówek, końska maść rozgrzewająca (150g), BlackBerry Passport (37% baterii) z breloczkiem, damska kosmetyczka (pół buteleczki wody utlenionej, tusz i kredka, czerwona szminka), roztrzaskane lusterko, skarpety frotte, suchy szampon, winogronowa Fanta (1l), koperta ze zdjęciami, dziecięcy kocyk, trampki męskie - rozmiar 42 | srebny krzyżyk, dwuosobowy namiot z narzędziami, krakersy, butelka wina

Stan zdrowia :
głęboko rozcięty lewy policzek (pionowa rana mająca około pięciu centymetrów długości, na tyle głęboka, by w przyszłości pozostawić bliznę) | kolce w dłoni | silny ból prawego ramienia | zszyta muliną rana na kości potylicznej i towarzyszący temu ból głowy

Punkty :
533


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptySob Paź 10, 2015 11:18 pm

| Z głębi lasu

Stwierdził, że on ma jakiś problem z tymi stewardessami. Przynosiły mu same problemy. Był przeklęty przez stewardessy czy coś takiego. Rzuciły na niego jakąś klątwę. Z każdym kolejnym krokiem było mu coraz ciężej, widocznie Penny całkowicie traciła kontakt z otaczającym ją światem. Musiała opadać z sił. Na szczęście w końcu wyszedł z tym przeklętych zarośli. Rozejrzał się dookoła i oczom nie wierzył, gdy zorientował się, że jest na jakiejś skale. To był kolejny żart od losu. Miał już ich serdecznie dość. To wszystko zaczynało go powoli przewyższać. Zatrzymał się i powoli położył kobietę na ziemi w pozycji bezpiecznej, by nie zakrztusiła się własną krwią. Zrobił kilkanaście kroków do przodu i zatrzymał się nagle. Całkowicie znieruchomiał, gdy okazało się, że nie jest to jakiś mały strumyczek tylko wodospad, a przed nim była ogromna przepaść. Zrobił krok do tyłu, ale zaplątał się o własne nogi i upadł na ziemię. Poczuł jak nagle podskoczyło mu ciśnienie, a serce przyśpieszyło. To nie był dla niego odpowiedni widok, choć pewnie ktoś inny zacząłby się zachwycać. Wrócił do swojej towarzyszki, nie podnosząc się z ziemi, raczej po niej czołgając. Jeszcze brakowało, żeby znowu narobił sobie problemów z sercem, jak ostatnio w windzie z… inną stewardessą. To się nie zmieniło. Tylko tym razem nie miał przy sobie swoich tabletek, które były w jego saszetce. Miał problem. Zbliżył się do kobiety i poklepał ją po policzku. – Ej, słyszysz mnie? – zapytał, mając nadzieje, że doczeka się odpowiedzi.


Ostatnio zmieniony przez Leonardo Cervera dnia Wto Paź 13, 2015 12:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyNie Paź 11, 2015 1:47 am

Kobieta gwałtownie otworzyła oczy, łapiąc olbrzymi łyk powietrza i przyciskając rękę gdzieś nieco poniżej swoich obojczyków. Nie kaszlała już jednak krwią, przez moment patrząc błagalnie na Leonardo, rozszerzając przy tym ponownie wargi, jakby chciała mu coś powiedzieć. Jej druga ręka przesunęła się po skale, natrafiając na nieduże skupisko piasku. Palce stewardessy przesunęły się po nim drżąco. Zat - to właśnie mógł odczytać mężczyzna, choć litery były pokrzywione i niepełne, niedokończone. Przemieszczając rękę dalej, Penny wygięła się nagle w górę, usiłując złapać oddech. Z jej ust wydarł się głośny krzyk bólu, prawie zwierzęcy. Po tym opadła bezwładnie na skałę, a otwarte oczy zaczęły zachodzić jej mgłą. Wąskie strużki krwi popłynęły z kącików jej ust i z nosa. Palce zamarły w pół ruchu, natomiast klatka piersiowa przestała się poruszać. Puls zanikł... Petunia odeszła...
Powrót do góry Go down
Leonardo Cervera


Leonardo Cervera
https://wyspa.forumpolish.com/t252-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t262-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t260-leonardo-cervera
Multikonta :
Kiara

Dane osobowe :
30 lat | Służby Specjalne | Sydney | Kolumbijczyk | Rozwodnik | Większość życia spędził w Brazylii, od trzech lat w Australii| 185 cm

Znaki szczególne :
dobrze zbudowany | kilka tatuaży o znaczeniu znanym tylko jemu | blizna na żebrach

Ubiór :
biała podkoszulka z śliczną mozaiką błota i krwi | jeansowa kurtka z długim rękawem | długie, czarne spodnie | wygodne adidasy

Ekwipunek :
płachta (2,5x3) | walizka-plecak: buteleczka alkoholu, chusteczki, notatnik z adresami, nowy ołówek, końska maść rozgrzewająca (150g), BlackBerry Passport (37% baterii) z breloczkiem, damska kosmetyczka (pół buteleczki wody utlenionej, tusz i kredka, czerwona szminka), roztrzaskane lusterko, skarpety frotte, suchy szampon, winogronowa Fanta (1l), koperta ze zdjęciami, dziecięcy kocyk, trampki męskie - rozmiar 42 | srebny krzyżyk, dwuosobowy namiot z narzędziami, krakersy, butelka wina

Stan zdrowia :
głęboko rozcięty lewy policzek (pionowa rana mająca około pięciu centymetrów długości, na tyle głęboka, by w przyszłości pozostawić bliznę) | kolce w dłoni | silny ból prawego ramienia | zszyta muliną rana na kości potylicznej i towarzyszący temu ból głowy

Punkty :
533


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyWto Paź 13, 2015 4:04 pm

Jego wiedza na temat pierwszej pomocy była dość ograniczona. Tyle ile wiedział z jakiś kursów, na które musiał chodził – ale to co zapamiętał pozostawiało wiele do życzenia. Prócz tego podstawy typu – krwawi to uciśnij. Ale to wiedziały już dzieciaki w szkole podstawowej. Był całkowicie zdezorientowany. Chciał jej jakoś pomóc, żeby nie krztusiła się krwią, więc uniósł ją lekko za ramiona i przechylił do przodu. Myślał, że to może przejściowe, kobieta wykrztusi to co jej zawadzało i tyle z tego będzie. Gdy jej kaszel ustał to myślał, że jest po wszystkich, lecz Petunia nie wyglądała jakby jej ulżyło. Wskazywała na ból w klatce piersiowej. Nie mógł zrobić nic w tym momencie, więc po prostu z nią siedział, żeby nie była w tej chwili sama. Napis, który pojawiał się na piasku nic mu nie mówił, pewnie to miał być fragment jakiegoś słowa, ale blondynka nagle przestała pisać. Potem krótki, przeszywający krzyk i jej ciało stało się wiotkie. Leonardo wpatrywał się w jej oczy, mając nadzieje, że może po prostu na moment opadła z sił. – Penny - Potrząsnął ją lekko za ramiona. Po chwili zauważył krew, która jedynie mogła potwierdzić myśl, którą nie dopuścił do siebie wcześniej. Penny właśnie umarła na jego rękach. Nawet dla kogoś takiego jak on – kogoś, kto pozornie ma wszystko i wszystkich gdzieś – to zrobiło ogromne wrażenie. Nie znał jej, nie miał pojęcia jakim była człowiekiem, ale nim była i na pewno była za młoda na śmierć. Nie zorientował się nawet kiedy zaczął powtarzać jej imię, jakby to mogło jakkolwiek pomóc. Na moment czas się dla niego zatrzymał, dźwięk wyłączył, żadne bodźce do niego nie docierały. Można było pomyśleć, że dużo osób umarło w katastrofie, a on już widział wiele ciał. Ale wtedy decydował los, Bóg czy cokolwiek innego. Jedni przeżyli, inni nie. Teraz miał kontakt z człowiekiem, który miał szansę przetrwać. I prawdopodobnie umarł przez to, że nie została udzielona mu odpowiednia pomoc. Tylko i wyłącznie przez to, że na jej drodze stanął on, a nie ktoś, kto wiedziałby jak działać w tej sytuacji. Zresztą pogorszyło jej się po sprincie, na który on ją naraził. Zresztą nie chodziło tylko o beznadziejność tej sytuacji. Ten obrazek wydawał się tak podobny do tego gdzie mogło się gdzieś wydarzyć. Ktoś potrzebuje pomocy – nie ma kto jej udzielić – ktoś to znaczy młoda kobieta, blondynka, stewardessa. Brzmi znajomo? Granice jego siły, chęci walki zostały w tym momencie przekroczone.  Wcześniej miał zachwiania nadziei, ale teraz poczuł jakby został jej całkowicie pozbawiony. A na swoich rękach miał krew Penny – i to dosłownie. Wulkan emocji, który w nim właśnie wybuchł zupełnie nie pasował do jego reakcji, gdyż był zupełnie odrętwiały. Przynajmniej tak mu się wydawało, bo w rzeczywistości jego policzki stały się mokre od łez, a z gardła wyrywał się krzyk desperacji.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyWto Paź 13, 2015 7:08 pm

Penny odeszła i nic nie było tego już w stanie zmienić, zaś dodatkowym ciężarem – prócz tego związanego z samym faktem jej śmierci – było święte przekonanie mężczyzny, że ktoś inny mógłby jej pomóc. Rozwiewając wszelkie wątpliwości, nie miało to żadnego bliższego związku z prawdą, bowiem w podobnych warunkach, jakie zastały przecież wszystkich rozbitków z lotu Oceanic Airlines, nie dałoby się z tym nic zrobić. Rozległe obrażenia wewnętrzne sprawiły, iż potrzebna była natychmiastowa specjalistyczna pomoc medyczna, zaś płuca poparzone paliwem lotniczym stały się szeroko pojętym gwoździem do trumny Petunii. Niestety, Leonardo nie mógł być tego świadomy. Dla niego stało się to jednym z powodów do obwiniania się, które w tym wypadku nie miało przynieść nic dobrego.
Ciało stewardessy stawało się coraz chłodniejsze, zaś sama kobieta z minuty na minutę jeszcze bardziej zaczynała przypominać gumową lalkę oblaną czymś czerwonym. Jej palce nadal leżały w miejscu, gdzie zaczęła pisać coś na piasku. Z kieszonki żakietu wystawała niepełna paczka żelków-misiów, a za brzeg dekoltu sukienki zaczepiony został czarny długopis, częściowo przykryty przez zakrwawioną apaszkę. W drugiej kieszonce znajdował się zaś notatnik z kilkoma adresami, w który włożony zostało złożone zdjęcie przedstawiające blondynkę – żywą i wyraźnie szczęśliwą, uśmiechniętą od ucha do ucha – obejmowaną przez mężczyznę i z psem na rękach. Całkowicie abstrakcyjny obraz, gdy ta sama osoba leżała teraz martwa. Nie zdążyła nawet wypowiedzieć swojego ostatniego słowa, przekazać tego, co chciała napisać. Leonardo nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, jak ważne to było…
Jego krzyk i huk wodospadu skutecznie zagłuszyły kroki, zaś łzy sprawiły, że mężczyźnie świat zaczął rozmywać się przed oczami. Zdecydowanie zbyt późno zauważył cień na ziemi. Cień, który zdecydowanie nie mógł należeć do niego samego. Nie zdążył nawet obrócił głowy, kiedy dostał w sam jej tył, osuwając się na ziemię nieprzytomny. Stracił świadomość… Choć może to i dobrze…? Nie musiał bowiem na żywca znosić tego, co go czekało. Walizka została pobieżnie przeszukana, jednak napastnik najwyraźniej nie znalazł w niej tego, czego szukał. Rzeczy zostały więc zmieszane w chaosie, a bagaż zatrzasnął się z łupnięciem, wkrótce spadając ze wzgórza wprost do wody – zepchnięty do niej mocnym kopnięciem. Jego los podzieliło również ciało Petunii, której najwyraźniej agresor nie chciał na tym terenie. Bezwładny trup zleciał wprost w wodospad, tonąc w wodzie.
A Leonardo…? Jego ocknięcie się było zaskakująco orzeźwiające i otrzeźwiające. Czuł chłód, jaki ogarniał jego obolałe ciało, kiedy woda obmywała je swoimi falami. Tył głowy bolał go niemiłosiernie, rwąc i łupiąc. Jeśli dotknął swoich włosów, mógł wyczuć na nich krew, która nie zaschnęła przez nieustanne stykanie się z cieczą. Bolała go dosłownie każda, nawet najmniejsza kosteczka, o której wcześniej mógł nie mieć pojęcia. Tylko cud sprawił, że nie utopił się, bowiem woda wyrzuciła go na dosyć płytki brzeg, gdzie leżał na plecach, do połowy twarzy zamoczony w wodzie. Druga była obolała, mokra, ale z dostępem do powietrza. Gdyby tylko płuca bolały go trochę mniej, a w głowie nie kręciło się tak bardzo. Coś smyrnęło go w jedną z nóg. Jeśli uniósł się choć trochę, mógł zauważyć swoją walizkę, która zaczepiła się o jeden z kamieni i tylko dlatego najwyraźniej jeszcze nie odpłynęła.
Powrót do góry Go down
Leonardo Cervera


Leonardo Cervera
https://wyspa.forumpolish.com/t252-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t262-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t260-leonardo-cervera
Multikonta :
Kiara

Dane osobowe :
30 lat | Służby Specjalne | Sydney | Kolumbijczyk | Rozwodnik | Większość życia spędził w Brazylii, od trzech lat w Australii| 185 cm

Znaki szczególne :
dobrze zbudowany | kilka tatuaży o znaczeniu znanym tylko jemu | blizna na żebrach

Ubiór :
biała podkoszulka z śliczną mozaiką błota i krwi | jeansowa kurtka z długim rękawem | długie, czarne spodnie | wygodne adidasy

Ekwipunek :
płachta (2,5x3) | walizka-plecak: buteleczka alkoholu, chusteczki, notatnik z adresami, nowy ołówek, końska maść rozgrzewająca (150g), BlackBerry Passport (37% baterii) z breloczkiem, damska kosmetyczka (pół buteleczki wody utlenionej, tusz i kredka, czerwona szminka), roztrzaskane lusterko, skarpety frotte, suchy szampon, winogronowa Fanta (1l), koperta ze zdjęciami, dziecięcy kocyk, trampki męskie - rozmiar 42 | srebny krzyżyk, dwuosobowy namiot z narzędziami, krakersy, butelka wina

Stan zdrowia :
głęboko rozcięty lewy policzek (pionowa rana mająca około pięciu centymetrów długości, na tyle głęboka, by w przyszłości pozostawić bliznę) | kolce w dłoni | silny ból prawego ramienia | zszyta muliną rana na kości potylicznej i towarzyszący temu ból głowy

Punkty :
533


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyWto Paź 13, 2015 10:57 pm

Stracił przytomność. Nie był w stanie określić, dlaczego i co się stało z nim w tym momencie. Tak samo jak nie wiedział jak długo pozostawał nieprzytomny i jakim cudem się przetransportował. Bo to zrobił na pewno, w końcu czuł na sobie pływy wodne. Ostatnie co pamiętał to, że siedział przy ciele Penny na tej przeklętej skale przy wodospadzie. A teraz był cały mokry z niewiadomych przyczyn. Otworzył powoli oczy, czując ogromny ból w tyle głowy. Przez kilka minut nie był w stanie nawet ruszyć się z miejsca, po prostu tak leżał. Po dłuższym czasie zdołał się podnieś do pozycji siedzącej i od razu chwycił się na tył głowy. Przez ten czas na wyspie zdążyła już ucierpieć najprawdopodobniej każda część jego ciała. Był cały obolały, lecz w tym momencie ból głowy był najbardziej uciążliwy. Podniósł wzrok, by zobaczyć gdzie jest. Krajobraz wydawał mu się znajomy, ale jakby patrzył na niego z innej perspektywy. Był tym razem na samym dole, przy zbiorniku wodnym. Spojrzał na miejsce, w którym znajdował się wcześniej. Pewnie w innych okolicznościach poczułby strach albo panikę, ale teraz był otumaniony. Nie był w stanie skoncentrować się na niczym szczególnym, jak tylko na swoim bólu. Nawet nie pofatygował się po walizkę, ale na szczęście znajdowała się na brzegu. Nie był w stanie logicznie myśleć i to w większym stopniu niż jemu samemu mogło się wydawać.
- Kiepsko wygląda ta rana głowy – usłyszał nagle po swojej lewej stronie. Głos był nieco wytłumiony, widocznie miał jeszcze w uszach wodę przez to nie słyszał głowę. Okręcił powoli twarz, w kierunku tej osoby, aż nagle uświadomił sobie, że kobiecy głos należy do Penny. Kobieta siedziała obok niego i spoglądała na jego ranę. Wydawała się lekko zniesmaczona tym widokiem, musiał być naprawdę nieciekawy. W końcu przeniosła wzrok na jego twarz i uśmiechnęła się do niego.
- Jesteś martwa – powiedział nagle i bez ogródek. Kobieta zaklaskała w dłonie, a po chwili wywróciła oczami. Westchnęła pod nosem, widocznie niezadowolona tym odkryciem.
- Nie musisz mi przypominać – odburknęła niczym niezadowolona dziewczynka. Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. Takie zachowanie do niej nie pasowało, choć z drugiej strony była od niego dużo młodsza, więc może to właśnie było dla niej normalne.
- Jestem martwy? – zapytał po chwili, a kobieta zaśmiała się pod nosem. To wcale nie wydawało mu się śmieszne, choć z drugiej strony nie powiedział tego z przejęciem. Nie zamartwiał się o swój los, o to co z nim się stało i to czy faktycznie żyje czy nie.
- Nie, to by było za łatwe – odpowiedziała blondynka. Za łatwe? Jakby jego dotychczasowy pobyt na wyspie można było zaliczyć do prostych i przyjemnych. Leonardo nie miał jednak nawet siły, żeby się oburzyć, bo kompletnie nie rozumiał tej sytuacji. Skoro ona nie żyła, a on podobnież żył to jakim cudem mogli rozmawiać? – Dostałeś taki bonus – oglądanie zmarłych – zażartowała sobie, chociaż trudno było powiedzieć, czy mówi serio czy nie. Brunet wpatrywał się w nią, oczekując czegoś co naprowadzi go na odpowiedź. Moment później kobieta spoważniała, więc może jednak mówiła naprawdę? Nie rozumiał, co się działo. Nie rozumiał, jakim cudem jeszcze żył. Powinien już umrzeć przynajmniej kilka razy, a mimo wszystko cały czas wychodził z opresji. – Chcesz żyć czy nie? – zapytała, patrząc się na niego chłodnym spojrzeniem z tonem, który stanowczo do niej nie pasował.
- To głupie – powiedział praktycznie do siebie, wierzył że gadał z duchem? Przecież ona w magiczny sposób nie ożyła, więc co innego mogło właśnie mieć miejsce? Może przyszła go ochrzanić za nieudzielenie odpowiedniej pomocy, ale tego nie robiła.
- To proste pytanie, chcesz czy nie? – zapytała po raz kolejny, jeszcze ostrzej, krzycząc. Normalnie każdy odpowiada twierdząco na to pytanie. Beznadziejność jego sytuacji jednak nie pozwalała mu tak prosto podjąć decyzji.
- To zależy – odpowiedział krótko. Nawet gadając z duchem/duszą nie był rozmowny. Powinien zapytać co się działo gdy odeszła, jaki ból odczuwała, czy spotkała kogoś. Nie był jednak tego wszystkiego ciekaw. Kiedy nadejdzie czas to znajdzie odpowiedź na wszystkie pytania. Ona była tutaj z konkretnego powodu, choć jeszcze nie wiedział jakiego.
- Od Felicii – dokończyła za niego, nie mówiąc też wiele. Powinna skonkretyzować „od tego, czy Felicia żyje czy nie”, ale chyba była świadoma, że takie słowa mogłoby być dla niego ciężkie. Nagle jej ton uspokoił się i złagodniał. Nie była agresywna, nie chciała żeby mówił, że chce żyć, żeby błagał o życie, obiecywał, że wszystko naprawi, jeżeli dostanie tylko jeszcze jedną szansę. Kiedy na nią spojrzał to kobieta, wpatrywała się ślepo przed siebie z widocznie smutnym wyrazem twarzy, nawet trochę przepraszającym, a on zaczął tylko przecząco kiwać głową, nie dopuszczając do siebie tej myśli.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptySro Paź 14, 2015 12:29 am

Gdyby ktoś w tej chwili zobaczył Leonardo, z pewnością złapałby się za głowę, mimo że zapewne z odległości nie słyszałby jego głosu. Mężczyzna wyglądał bowiem wyjątkowo okropnie. Praktycznie cały przemoczony – dosłownie tak, że dałoby się z niego wycisnąć tyle wody, ile na kilka dni zapewniłoby picie wszystkim rozbitkom z największej plaży – wyziębiony przez niską temperaturę jeziorka. Z zakrwawionymi włosami na tyle głowy, wszelkimi nabytymi wcześniej zadrapaniami i zranieniami… Z błędnym wzrokiem, który ciężko było mu dłużej skupić na jednym punkcie. Obolałe ramię przypominało mu o sobie z całą swoją siłą, zaś każdy inny kawałeczek ciała najwyraźniej usiłował dorównać tym wrażeniom.
Niestety, cała reszta nie była lepsza. Ogólne otumanienie i rozmowy z samym sobą sprawiały, że Leo daleko było do normalnego człowieka, jakim był przecież zazwyczaj. Jakby tego zaś brakowało, odezwał się również jego prawie pusty żołądek, informując go o wręcz potwornym głodzie. Pragnienie zostało bowiem chwilowo samoistnie zażegnane, kiedy wylądował w sporawym zbiorniku wodnym. Teraz największy problem stanowił więc brak wysokokalorycznego pożywienia, którego potrzebował. Miał co prawda krakersy gdzieś w swojej walizce, ale ta nadal znajdowała się w wodzie. Chwilowo jeszcze nie tonęła i nie zaczynała nabierać wody, lecz kto wie, ile brakowało, by zaczęło się to dziać…
Całe szczęście, kilka wyrazistych punktów za plecami Penny – jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, kiedy chodziło o wytwór umysłu mężczyzny – przyciągnęło na moment spojrzenie rozbitka. Trzy dojrzałe owoce marakui passiflory, którą z pewnością mógł znać z kraju, gdzie spędził większą część swojego życia. Nawet w otumanieniu mógłby je rozpoznać, gdyby tylko na moment zebrał w sobie na tyle sił myślenia.
Powrót do góry Go down
Leonardo Cervera


Leonardo Cervera
https://wyspa.forumpolish.com/t252-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t262-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t260-leonardo-cervera
Multikonta :
Kiara

Dane osobowe :
30 lat | Służby Specjalne | Sydney | Kolumbijczyk | Rozwodnik | Większość życia spędził w Brazylii, od trzech lat w Australii| 185 cm

Znaki szczególne :
dobrze zbudowany | kilka tatuaży o znaczeniu znanym tylko jemu | blizna na żebrach

Ubiór :
biała podkoszulka z śliczną mozaiką błota i krwi | jeansowa kurtka z długim rękawem | długie, czarne spodnie | wygodne adidasy

Ekwipunek :
płachta (2,5x3) | walizka-plecak: buteleczka alkoholu, chusteczki, notatnik z adresami, nowy ołówek, końska maść rozgrzewająca (150g), BlackBerry Passport (37% baterii) z breloczkiem, damska kosmetyczka (pół buteleczki wody utlenionej, tusz i kredka, czerwona szminka), roztrzaskane lusterko, skarpety frotte, suchy szampon, winogronowa Fanta (1l), koperta ze zdjęciami, dziecięcy kocyk, trampki męskie - rozmiar 42 | srebny krzyżyk, dwuosobowy namiot z narzędziami, krakersy, butelka wina

Stan zdrowia :
głęboko rozcięty lewy policzek (pionowa rana mająca około pięciu centymetrów długości, na tyle głęboka, by w przyszłości pozostawić bliznę) | kolce w dłoni | silny ból prawego ramienia | zszyta muliną rana na kości potylicznej i towarzyszący temu ból głowy

Punkty :
533


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyPon Paź 26, 2015 8:15 pm

- Przykro mi – powiedziała Penny tego rodzaju tonem, którego szczerze nienawidził. Nie dało się tego rodzaju informacji ogłaszać inaczej, ale z drugiej strony wydawała się taki sztuczny, nienaturalny. Jakby na silę próbowała mu współczuć. Jej też było z tym źle, stała tam przygarbiona patrząc się ślepo w ziemię i krzyżując ręce ze sobą, jakby nie wiedziała co z nimi zrobić. Leonardo wpatrywał się w nią ciszy, czekając na jakieś słowa, który miałyby mu powiedzieć, że to jest jakiś żart. Ktoś inny zapewne zacząłby podważać tą całą sytuacje, ale nie on. Przecież był wierzący, wierzył w to, że jest coś po tym życiu na ziemi i myślał, że właśnie z czymś takim na do czynienia. Nie trzeba było go szczególnie do tego przekonywać. On chciał tylko usłyszeć, że ktoś gdzieś się pomylił i Penny nie mówiła prawdy. Lecz nic niestety się na to nie zapowiadało.
Wziął głęboki oddech i w końcu spojrzał się w innym kierunku. Po chwili zaczął się rozglądać, jakby mógł gdzieś indziej dostrzec odpowiedź, wyjaśnienie którego tak oczekiwał. Zrobił kilka kroków brzegiem jeziora, po czym zawrócił. Zrobił to jeszcze raz i jeszcze raz. Świadomość docierała do niego falami, coraz mocniej uderzając o brzeg. W pewnym momencie, chwycił się za głową – trudno powiedzieć czy z bólu czy już w geście desperacji, pochylił się do przodu i zaczął krzyczeć, próbując dać upust swoim emocjom. Był to na tyle głośny dźwięk, że udało mu się wystarczyć stado ptaków na pobliskich drzewach. Krzyk pewnie poniósł się daleko w las, odbijając głuchym echem. Potem nastąpiła zupełna cisza. Trudno określić ile ona trwała w rzeczywistości, bo żadne z nich nie chciało jej przerywać. Mogło to być kilka sekund, a może nawet kilkanaście minut. W końcu Leo powrócił do miejsca w którym stał poprzednio i znowu spojrzał się na swoją towarzyszkę.
- Musisz ruszyć dalej – usłyszał z jej ust i dokładnie wiedział, co ma na myśli. Przynajmniej tak mu się w tym momencie udawało. Dopiero w tym momencie zauważył, co znajdowało się za jej plecami. Dobry znak na początek, który w końcu należało zacząć. Był w środku jakiejś dżungli do której wpakował się sam, a teraz musiał się stąd wydostać. I ruszyć od razu, bo podróż mogła zając mu trochę czasu. Rozejrzał się dookoła i przyciągnął swoją walizkę. Ułożył w niej wszystko, bo po locie który przeszła okazało się, że panował w niej lekki bałagan. Zabrał dojrzałe owoce, jeden zdążył jeszcze rozbić o dość ostry kamień i się posilić. W końcu przed wyprawą należało to zrobić. Pracował w naprawdę szybkim tempie, jakby nagle zaczęło go coś motywować – instynkt przetrwania. Był już gotowy do odejścia i wtedy zobaczył, jak Penny się na niego patrzy. Coś było nie tak. Nie wiedział czemu, ale nie musiał pytać o co jej chodzi, po prostu wiedział. Nie odezwał się ani słowem, zaczął zbierać kamienie, po czym ułożył je w znak krzyża. Coś na swój sposób pożegnania. Nie mógł zrobić pogrzebu, to musiało mu w tych okolicznościach wystarczyć. Nie był to duży znak, ale na pewno zauważalny. Wypił resztę picia, które ze sobą miał i w butelkę nabrał wody z jeziora. Napił się jej trochę, po czym założył plecak i odezwał się w końcu.
- Idziesz ze mną? – zapytał Penny, a ta pokiwała głową. Dziwnym trafem, spodziewał się tego rodzaju odpowiedzi. Nie skomentował tego w żaden sposób tylko obejrzał się jeszcze raz za siebie po czym ruszył na północ z las, starając zostawić się za sobą wszystko co było wcześniej. No może poza Penny, która szła obok niego.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyWto Paź 27, 2015 12:43 am

Całe szczęście materiał walizki zdążył przesiąknąć tylko w nieznacznym stopniu, choć ona sama zrobiła się przez to cięższa i jakby bardziej napuchnięta, a co za tym stoi – bardziej nieporęczna do niesienia. Rzeczy w niej dało się jednak jakoś ułożyć, by móc zabrać jeszcze dodatkowe kilka owoców oraz butelkę pełną wody. Niestety, wytwór umysłu Leonardo nie mógł raczej pomóc poturbowanemu mężczyźnie w niesieniu całego bagażu, więc Leo musiał poradzić sobie z tym całkowicie sam. To zaś opóźniało go w dosyć znacznym stopniu. Każdy kolejny krok wiązał się z nieprzyjemnym łupaniem w tyle głowy oraz szarpiącym bólem ramienia, które zaczynało mu nawet powoli coraz bardziej drętwieć. Rozbitek nie mógł być pewien, że dojdzie gdziekolwiek i zwyczajnie nie padnie po drodze. Ruszył jednak w drogę powrotną gdzieś na plażę, ponownie trafiając do głębi lasu. Od niego zależało to, czy będzie się trzymać niedaleko miejsca, w którym ponownie wszedł w las, czy też pójdzie przed siebie.

[z/t] dla Leo
Powrót do góry Go down
Kate Johnson


Kate Johnson
https://wyspa.forumpolish.com/t352-kathrin-kate-johnson https://wyspa.forumpolish.com/t355-kate-zaprasza https://wyspa.forumpolish.com/t353-kate-johnson
Multikonta :
Samantha Parker

Dane osobowe :
32 lata | Amerykanka | Prywatny detektyw

Znaki szczególne :
Długie włosy (mające tendencję do kręcenia się) | 1,75 wzrostu | Brązowe oczy | Blizna na brzuchu

Ubiór :
Opięte jeansy (rozcięte w miejscu rany), granatowa bluzka na ramiączkach (oderwany dół bluzki), czarna marynarka z miękkiego materiału, czarne oficerki

Ekwipunek :
Ułamany pręt (długość nogi od stołu), chustka stewardessy, fasolki wszystkich smaków, 2 owoce o kształcie przypominającym gruszkę, 1l butelka wody, ostry kawałek kamienia - to wszystko w małym plecaku

Stan zdrowia :
Rozcięty prawy łuk brwiowy, pościerane, krwawiące kostki wszystkich palców, wybity kciuk (nastawiony), sześciocentymetrowe rozcięcie na udzie-rany odkażone i opatrzone przez Kiarę; spalone końcówki włosów

Punkty :
219


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptySro Lis 04, 2015 11:32 pm

--> Rwąca rzeka

Ściskała mocno w dłoniach pręt, zastanawiając się co ją tu czeka. Wciąż miała przed oczami biednego Federicka i wcale nie miała ochoty spotkać się z tym, kto go tak załatwił. Teraz była znowu sama i musiała polegać wyłącznie na sobie. Przedzierała się przez las, który wyglądał identycznie jak ten po drugiej stronie. Właściwie to ciężko było trzymać się jakiegoś kierunku, to bardziej las wyznaczał, gdzie możesz iść, a gdzie cię nie przepuści. Ledwie skończyła słyszeć szum rzeki i wsłuchała się brzmienie drzew, a ponownie usłyszała charakterystyczny dźwięk. Czyżby zrobiła koło? Wszystko było możliwe. Kiedy jednak wyszła z pomiędzy drzew, okazało się, że znajduje się przy wodospadzie. Ostrożnie stąpała po kamieniach i zerknęła w dół. Cholera. Nie dość, że zawędrowała w zupełnie inne miejsce niż chciała, to jeszcze nie była pewna jak się z niego wydostać. Droga w dół jakoś jej nie zachęcała, więc chyba musi jakoś okrążyć to miejsce. Nie miała zamiaru już wracać, bo i tak nic by jej to nie dało, musiała brnąć do przodu.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyPią Lis 06, 2015 9:19 am

Kate nie miała zbyt dużego wyboru, mogła albo się wycofać i spróbować jakoś okrążyć teren jednocześnie próbując się nie zgubić, bądź powoli zejść po kamieniach. Nie było ich aż tak wiele, kilkanaście dobrych kroków i znalazłaby się już na brzegu jeziora. Oczywiście to wiązało się z pewnym ryzykiem, ponieważ kamienie były wilgotne, a niektóre wręcz mokre, więc także śliskie. A spadek po takim podłożu nie byłby najprzyjemniejszy i na pewno wiązałby się z pewnymi urazami. Były też plusy tej sytuacji, kobiecie w końcu udało się odnaleźć źródło wody i to na pewno pitnej. Pewnie już na sam jej widok zaczęła odczuwać pragnienie. A co z ludźmi, którzy przez ten cały czas znajdowali się na plaży i nie mieli przy sobie ani jednej kropelki wody. Tym razem wypadało wybrać szybszą opcję, niż tą bezpieczniejszą.
Powrót do góry Go down
Kate Johnson


Kate Johnson
https://wyspa.forumpolish.com/t352-kathrin-kate-johnson https://wyspa.forumpolish.com/t355-kate-zaprasza https://wyspa.forumpolish.com/t353-kate-johnson
Multikonta :
Samantha Parker

Dane osobowe :
32 lata | Amerykanka | Prywatny detektyw

Znaki szczególne :
Długie włosy (mające tendencję do kręcenia się) | 1,75 wzrostu | Brązowe oczy | Blizna na brzuchu

Ubiór :
Opięte jeansy (rozcięte w miejscu rany), granatowa bluzka na ramiączkach (oderwany dół bluzki), czarna marynarka z miękkiego materiału, czarne oficerki

Ekwipunek :
Ułamany pręt (długość nogi od stołu), chustka stewardessy, fasolki wszystkich smaków, 2 owoce o kształcie przypominającym gruszkę, 1l butelka wody, ostry kawałek kamienia - to wszystko w małym plecaku

Stan zdrowia :
Rozcięty prawy łuk brwiowy, pościerane, krwawiące kostki wszystkich palców, wybity kciuk (nastawiony), sześciocentymetrowe rozcięcie na udzie-rany odkażone i opatrzone przez Kiarę; spalone końcówki włosów

Punkty :
219


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyPią Lis 06, 2015 1:38 pm

Przez chwilę analizowała wszystkie za i przeciw. Zawracanie nie bardzo miało sens, bo nie wyczaruje nagle kładki na drugi brzeg. Mogła też zgubić się w lesie i wtedy to już całkiem miałaby przerąbane. Czas uciekał, a ona musiała się szybko zdecydować na coś. Ponownie zerknęła w dół i już chyba wiedziała co dalej. Wyjęła z plecaka butelkę i napiła się, wiedząc, że jeśli uda się zejść po kamieniach, to spokojnie ją napełni. Schowała pręt, by mieć wolne ręce i poprawiła włosy. Była gotowa, więc powoli i bardzo ostrożnie zaczęła schodzić po kamieniach. Były śliskie i musiała się bardzo skupić, by nie zjechać po nich w ekspresowym tempie i nie zaliczyć kąpieli. Owszem chętnie by się ochłodziła, ale w tym wydaniu mogła skończyć w wodzie nieźle połamana. Znalazła źródło wody-hura! Szkoda tylko, że nikogo więcej tu nie ma i nie pomoże jej zabrać więcej dla reszty. Albo znaleźć drogi powrotnej…
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptySob Lis 07, 2015 9:47 am

Kate udało się w końcu zejść z kamieni, nie zaliczając przy tym nieprzyjemnego upadku. W końcu jej cel został osiągnięty i mogła zbliżyć się do wody. Pewnie kobieta nie była w humorze na podziwianie widoków, ale gdyby się chociażby przez chwilę na tym skupiła to zauważyłaby w jak wyjątkowe miejsce udało jej się dotrzeć. Kto spodziewałby się w środku wyspy wodospadu? Gdyby kobieta rozejrzała się dookoła udałoby jej się dostrzec ślady na piasku. Odciski stóp, jakby ktoś wychodził z wody, a potem udał się w stronę lasu. To oznaczało, że ktoś ją ubiegł w odkryciu tego miejsca, pytanie brzmiało jak skończył. Może to był martwy mężczyzna, na którego ciało natknęła się w lesie? Po kilku minutach do Kate zaczęły docierać pewnie dźwięki. Na początku były dobrze zagłuszane przez wodospad, ale potem okazało się, że ktoś woła ją po imieniu. Nie musiało minąć wiele czasu, gdy z lasu wyłonił się Alan. Można by się spodziewać, że chwilę później pojawi się Rei, lecz jej nie było widać. Mężczyzna stanął w miejscu, rozglądając się dookoła i podziwiając krajobraz. W końcu jego pragnienie wzięło górę i ruszył w kierunku wody. Kucnął na brzegu, by obmyć twarz i ręce, a potem łapczywie zaczął pić wodę.
Powrót do góry Go down
Kate Johnson


Kate Johnson
https://wyspa.forumpolish.com/t352-kathrin-kate-johnson https://wyspa.forumpolish.com/t355-kate-zaprasza https://wyspa.forumpolish.com/t353-kate-johnson
Multikonta :
Samantha Parker

Dane osobowe :
32 lata | Amerykanka | Prywatny detektyw

Znaki szczególne :
Długie włosy (mające tendencję do kręcenia się) | 1,75 wzrostu | Brązowe oczy | Blizna na brzuchu

Ubiór :
Opięte jeansy (rozcięte w miejscu rany), granatowa bluzka na ramiączkach (oderwany dół bluzki), czarna marynarka z miękkiego materiału, czarne oficerki

Ekwipunek :
Ułamany pręt (długość nogi od stołu), chustka stewardessy, fasolki wszystkich smaków, 2 owoce o kształcie przypominającym gruszkę, 1l butelka wody, ostry kawałek kamienia - to wszystko w małym plecaku

Stan zdrowia :
Rozcięty prawy łuk brwiowy, pościerane, krwawiące kostki wszystkich palców, wybity kciuk (nastawiony), sześciocentymetrowe rozcięcie na udzie-rany odkażone i opatrzone przez Kiarę; spalone końcówki włosów

Punkty :
219


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyNie Lis 08, 2015 12:05 am

W końcu udało jej się zejść. Kiedy tylko dotknęła nogami "bezpieczniejszego" podłoża, wypuściła głośno powietrze. Nie skręciła karku, lecąc jakoś pokracznie po kamieniach, więc niejako było się z czego cieszyć. Pierwsze co zrobiła, to dopadła do wody. Najpierw bardzo dokładnie obmyła ręce, bo chusteczka od Felicii nie była w stanie całkowicie poradzić sobie z ubrudzoną krwią skórą. Następnie obmyła twarz i mokrą ręką przejechała po karku. Nie mogła już dłużej wstrzymywać pragnienia, więc nabierając wodę w dłonie, zaczęła ją łapczywie pić. To było jak ambrozja, a samo uczucie, że nie musi się hamować było naprawdę wspaniałe. Jakoś nigdy nie pomyślała, że może jej zabraknąć wody, że będzie musiała ją sobie racjonować. Wyjęła z plecaka butelkę i wylała starą wodę. Następnie napełniła plastikowy pojemnik świeżą i chłodną wodą. Szkoda, że nie ma więcej butelek, mogłaby wziąć więcej wody. Usiadła na kamieniu i rozejrzała się po tym miejscu. Nie można mu było odmówić urody czy jakiejś wyciszającej mocy, ale okoliczności nie bardzo pozwalały się tym cieszyć. Szum wodospadu odprężał, ale w głowie Kate i tak kołatało się pytanie: co dalej? Czy może raczej: gdzie? Rozglądała się dalej, kiedy zauważyła coś na piasku. Podeszła do tego miejsca i nie miała już wątpliwości, że były to odciski stóp. Wychodziły z wody, co było wystarczająco dziwne, i kierowały się do lasu. Nie była pewna czy powinna za nimi ruszyć, bo los ich właściciela nie był jej znany. Rozmyślania nad tym przerwał dźwięk jej imienia. Kate rozejrzała się nerwowo. Czyżby znowu miała omamy? Wyjęła z plecaka pręt i oczekiwała w napięciu. Tym razem nie miała zamiaru gnać za głosem i okazało się to całkowicie niepotrzebne. Zobaczyła jak z lasu wychodzi zupełnie znajoma postać-Alan. Odetchnęła i pomachała do niego. Najwyraźniej odnaleźli z Rei jakieś inne przejście, co zdecydowanie poprawiło jej humor. Podeszła do lekarza, jednocześnie rozglądając się za Azjatką.
-Alan, gdzie jest Rei?-czyżby i oni się rozdzielili?
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyNie Lis 08, 2015 9:28 pm

- Rei? – powtórzył to imię niewyraźnie, jakby jeszcze przez moment pozostawał w innym świecie. Musiał po prostu poprzyglądać się temu obrazkowi, który wyglądał naprawdę zachwycająco. Tego po prostu się nie spodziewał. – Postanowiła wrócić do Felicii, powiedziała, że będzie szła po śladach i żeby się nie martwić – dodał po chwili. W końcu była dorosłą kobietą i miała prawo do podejmowania takich a nie innych decyzji. On przyszedł tutaj i w końcu znalazł to, czego poszukiwali od kilku godzin. Dopiero po dłuższej chwili ocknął się i ściągnął plecak, po czym zaczął wyjmować butelki, które zgromadził nad ranem na plaży. Spojrzał na Kate, jakby wyczekując jej pomocy. Zaczął każdą butelkę dobrze opłukiwać, a potem napełniać wodą, zakręcać i wrzucać z powrotem do plecaka. Mimo iż był wykończony, co było dobrze po nim widać to nie miał zamiaru odpoczywać. W końcu ludzie na plaży zapewne umierali z pragnienia.
Powrót do góry Go down
Kate Johnson


Kate Johnson
https://wyspa.forumpolish.com/t352-kathrin-kate-johnson https://wyspa.forumpolish.com/t355-kate-zaprasza https://wyspa.forumpolish.com/t353-kate-johnson
Multikonta :
Samantha Parker

Dane osobowe :
32 lata | Amerykanka | Prywatny detektyw

Znaki szczególne :
Długie włosy (mające tendencję do kręcenia się) | 1,75 wzrostu | Brązowe oczy | Blizna na brzuchu

Ubiór :
Opięte jeansy (rozcięte w miejscu rany), granatowa bluzka na ramiączkach (oderwany dół bluzki), czarna marynarka z miękkiego materiału, czarne oficerki

Ekwipunek :
Ułamany pręt (długość nogi od stołu), chustka stewardessy, fasolki wszystkich smaków, 2 owoce o kształcie przypominającym gruszkę, 1l butelka wody, ostry kawałek kamienia - to wszystko w małym plecaku

Stan zdrowia :
Rozcięty prawy łuk brwiowy, pościerane, krwawiące kostki wszystkich palców, wybity kciuk (nastawiony), sześciocentymetrowe rozcięcie na udzie-rany odkażone i opatrzone przez Kiarę; spalone końcówki włosów

Punkty :
219


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyPon Lis 09, 2015 8:42 pm

Rozejrzała się ponownie, jakby bojąc się, że zaraz coś na nich wyskoczy. Niby oaza spokoju, ale widok okaleczonego ciała tamtego mężczyzny zbyt mocno odbił się w jej głowie, by mogła tak spokojnie sobie tu siedzieć.
-Super, a co z "nie rozdzielajmy się"?-mruknęła bardziej do siebie niż Alana. Tak jakby ona nie próbowała wrócić po śladach. To nie było takie proste jak mogło się wydawać. W dodatku teraz Rei będzie się musiała jeszcze zorientować, które ślady należą do Felicii, a które do Kate. No nic, skoro chciała to jej sprawa. Teraz i tak było już pozamiatane, więc lepiej się było skupić na tym, co faktycznie mieli zrobić.
-Dobra, dobra, idę-powiedziała widząc jego wzrok. Przecież logiczne, że mu pomoże, ale najpierw wolała się upewnić, że są bezpieczni. Uklękła obok i tak jak Alan, najpierw płukała butelki, a następnie napełniała je wodą.
-Wezmę część do mojego plecaka, to będziesz miał lżej. Wybacz, ale nie wyglądasz najlepiej-inna sprawa, że gdyby zdarzyło im się ponownie rozdzielić, to nie wiadomo kto dotarłby pierwszy na plażę. Jeśli byłaby to Kate, to powrót z jedną butelką mógłby rozsierdzić tłum i doprowadzić do nieprzyjemnych zajść. Zapewne musiałaby komuś przywalić, a naprawdę jej się nie chciało. Skończyła napełniać butelki i sprawdziwszy, że są dokładnie zakręcone, wpakowała je do plecaka.
-Dobra, tylko gdzie teraz? Ja przyszłam z tej strony, a ty z tamtej. Jakiś pomysł, gdzie jest nasza cholerna plaża?-rozejrzała się i przypomniała sobie o śladach.
-Ach i są tu jeszcze jakieś ślady, prowadzące w las. Nie mam jednak bladego pojęcia kto je zostawił i jak daleko zdołał dojść...-powiedziała wskazując na odciski w piasku. Pauza na końcu była znacząca. Kate bowiem mocno zastanawiała się czy nie należą do pierwszego z martwych mężczyzn, jakich znaleźli.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyWto Lis 10, 2015 2:31 am

Alan nijak nie skomentował pierwszych słów Kate. Być może wcale ich nie słyszał, równie prawdopodobne - nie chciał ich słyszeć. W tej chwili był już na tyle mocno wykończony i spragniony, że najwyraźniej nie myślał zbyt łatwo. Większość jego uwagi skupiała się na źródle wody, która chłodziła spieczone dłonie i sprawiała, że przynajmniej w tym miejscu ciała czuł się choć trochę bardziej czysty. Na kolejne zapewnienie zareagował jednak skinięciem głowy, po czym dokładniej zajął się swoją pracą. 
- Bez obrazy, ty też nie, ale dziękuję za troskę. Chętnie na to przystanę. - Odpowiedział, zachowując przy tym znaczącą oszczędność w słowach. On także skończył myć i napełniać swoją część plastikowych butelek, zaczerpując wody w miseczkę ze złożonych dłoni i obficie oblewając sobie całą głowę wraz z twarzą i karkiem. Po tym podniósł się powoli na nogi, rozglądając się dookoła siebie. - Z pewnością nie przed nami. Powiedziałbym, że też nie ze strony, z której przyszedłem. Wygląda na to, że jest tam jeszcze większa dzicz... Jakie ślady? - Spojrzał na Kate, wyraźnie zainteresowany. Po chwili jego oczom ukazał się prowizoryczny krzyż, na którego widok mężczyzna przeżegnał się niespodziewanie.
Powrót do góry Go down
Kate Johnson


Kate Johnson
https://wyspa.forumpolish.com/t352-kathrin-kate-johnson https://wyspa.forumpolish.com/t355-kate-zaprasza https://wyspa.forumpolish.com/t353-kate-johnson
Multikonta :
Samantha Parker

Dane osobowe :
32 lata | Amerykanka | Prywatny detektyw

Znaki szczególne :
Długie włosy (mające tendencję do kręcenia się) | 1,75 wzrostu | Brązowe oczy | Blizna na brzuchu

Ubiór :
Opięte jeansy (rozcięte w miejscu rany), granatowa bluzka na ramiączkach (oderwany dół bluzki), czarna marynarka z miękkiego materiału, czarne oficerki

Ekwipunek :
Ułamany pręt (długość nogi od stołu), chustka stewardessy, fasolki wszystkich smaków, 2 owoce o kształcie przypominającym gruszkę, 1l butelka wody, ostry kawałek kamienia - to wszystko w małym plecaku

Stan zdrowia :
Rozcięty prawy łuk brwiowy, pościerane, krwawiące kostki wszystkich palców, wybity kciuk (nastawiony), sześciocentymetrowe rozcięcie na udzie-rany odkażone i opatrzone przez Kiarę; spalone końcówki włosów

Punkty :
219


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyWto Lis 10, 2015 2:59 pm

Prychnęła nieco rozbawiona. Faktycznie, nie wyglądała najlepiej po tym wszystkim, chyba nikt nie wyglądał. Poprawiła niesforny kosmyk włosów i korzystała jeszcze z obecności chłodnej wody. Moczyła w niej dłonie, ponownie przejechała nimi po karku i dekolcie i napiła się. Musieli się zbierać, bo czas uciekał. Wstała i założyła plecak, który teraz był dużo cięższy, za sprawą pełnych butelek.
-Ktoś tu był przed nami, ale nie mamy pewności jak skoczył-powiedziała nawet nie patrząc na te ślady. Nie chciała iść za nimi, miała jakieś dziwne przeczucia i wolała wybrać nową ścieżkę. Poprawiła paski plecaka i wtedy zauważyła gest mężczyzny.
-Co Ty…-nie dokończyła, bo robiąc kilka kroków w stronę Alana, dojrzała ułożony z kamieni krzyż. Ewentualnie mógł to być X, ale jakoś nie spodziewała się tu skarbów. Za to trupów owszem.
-Zbierajmy się, ludzie na plaży czekają-powiedziała patrząc na linię lasu. Ona zaś chciała jak najszybciej wydostać się z tego miejsca. Nie szczególnie miała ochotę dowiadywać się dlaczego ktoś postanowił tu ułożyć krzyż. Najwidoczniej aż tak ciekawska nie była.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku EmptyWto Lis 10, 2015 4:17 pm

- Nie ma tutaj tego kogoś, co jest raczej wymowne samo w sobie. - Odpowiedział doktor, brzmiąc przy tym jak zmęczony życiem filozof rodem z filmu katastroficznego. - Może odszedł, może coś się z nim stało... Nie chcę cię niepotrzebnie straszyć, Kate, ale to miejsce jest dziwniejsze niż nam się może wydawać. - Powiedział nagle, nadal skupiając wzrok na krzyżu. Poruszał ustami najwyraźniej w cichej modlitwie, żegnając się w końcu drugi raz i odwracając do kobiety. - Dobrze, chodźmy. Spróbujemy pomiędzy moją a twoją drogą. - To mówiąc, ruszył w krzaki za swoimi plecami, bardzo szybko ponownie natrafiając na mokry teren, jednakże tym razem przypominający bardziej bagnisko. Idąc przed siebie, para rozbitków czuła, jak ich buty coraz szybciej namakają wodą, a komary tną ich skórę. 

[z/t] do bagnisko
Powrót do góry Go down


Sponsored content

(16) Wodospad przy jeziorku Empty
PisanieTemat: Re: (16) Wodospad przy jeziorku   (16) Wodospad przy jeziorku Empty

Powrót do góry Go down
 
(16) Wodospad przy jeziorku
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» (4) Las przy plaży
» (1) Zatoczka przy piaszczystej plaży
» (5) Fragment oceanu przy plaży
» (6) zatoczka przy kamiennej plaży

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Wyspa :: Tereny podmokłe-