IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4


 

 (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
Wyspa


Wyspa
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
125


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyPon Wrz 28, 2015 8:07 pm

First topic message reminder :

Plaża

Prowizoryczna jadlodajnia

Czyż to nie cudowne, że kilka osób postanowiło podzielić się jednak tym, co zdobyli do jedzenia? Budując chybotliwy stolik z części, jakie znaleźli, rozłożyli na nim żałośnie skromne zapasy w postaci paczki sucharków, których nikt nigdy nie lubił, buteleczki wody mineralnej i paru mocno zgniecionych kanapek o dziwnym zapachu. Ale zaraz, zaraz... Czy ktoś nie wspominał słowa wódka...?

<
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyNie Paź 18, 2015 9:01 pm

Dima też chciał zjeść swą rozmówczynię? Lepiej żeby nie próbował. Mimo, że Zosia nie miała do czynienia z kanibalami, a i nie znała samoobrony, to w jaja kopnąć potrafiła. Wystarczyło, żeby przetrwać na jakieś zasranej wyspie? Na pytanie mężczyzny pokręciła głową i mrużąc powieki, spojrzała na pana podkomisarza.
- Jestem cholernie głodna. Nie znalazłeś niczego jadalnego? - zapytała i wyciągnęła rękę, by poklepać po torbie. Handel wymienny czas zacząć. Tym bardziej, gdy już się wiedziało, że pomoc prędko nie nadejdzie. - Mogłabym ci pożyczyć jakieś męskie koszule i spodnie na zmianę, jeśli znalazłbyś jakieś owoce - Nie chciało jej się podnosić, aby wyciągnąć jakieś rzeczy na zachęte. I nawet jeśli żyjący Tom miałby coś przeciwko dzieleniu się swymi rzeczami, to Zośka wolała myśleć, że jednak w tak ekstremalnych warunkach, byłby zupełnie inny. Pozbywając się zaś towarzystwa Dimitra, mogłaby zdrzemnąć się chociaż chwilę. Naprawdę tego potrzebowała.
Pragnąc być wypoczęta, gdy wróci ekipa z lasu, pomyślała, że musiało minąć dopiero pół godziny od ich wyruszenia. Nie będąc pewna jednak, mogła tylko zgadywać, zegarka nie posiadając. Zsunęła dłoń z torby i ponownie tyłkiem do mężczyzny się odwróciła, dając mu jeszcze wybór.
- A jak nie chcesz, to po prostu daj mi się chwilę przespać.
Można by spytać z kim, ale zmęczonej Sophie nawet do głowy nie przyszłoby, że można złapać ją za słówko. Tym bardziej, że oczy jej się zamknęły gdy tylko Dima postanowił się ruszyć. Upragniona chwila snu!


Ostatnio zmieniony przez Sophie Poots dnia Wto Paź 20, 2015 11:10 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Marina Ives


Marina Ives
https://wyspa.forumpolish.com/t58-marina-ives https://wyspa.forumpolish.com/t126-marina#401 https://wyspa.forumpolish.com/t120-marina-ives
Dane osobowe :
31 lat, niegdysiejszy sportowiec dzisiaj asystentka, Meksyk

Znaki szczególne :
Jest w połowie latynoską, ma piegi, niski wzrost (160 cm)

Ubiór :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Ekwipunek :
granatowy top, luźna koszula w kratę, trzy czwarte jeansy, baleriny

Stan zdrowia :
Brak dłoni (lewej na razie)

Punkty :
257


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyPon Paź 19, 2015 10:07 pm

Na dobrą sprawę nie miała pojęcia czy ten facet będzie chciał z nią iść. I czy chociaż w ogóle jej wysłucha. Miała nadzieję, że zaprezentowała tę wyprawę w miarę interesująco aby ich zachęcić. Jeszcze im w końcu nie powiedziała czego chce poszukać w lesie. Na pewno nie wody. Oni też nie chcieli jej szukać. Spojrzała na srebrną walizkę i skinęła głową. Nie miała pojęcia co tam jest. Na filmach w takich walizkach zazwyczaj jest broń, diamenty albo hajs. Podejrzewała, że z tych trzech opcji najprawdopodobniejsza jest bramka numer jeden czyli broń. Dobrze. Wygląda na to, że zebrała swoją Drużynę Pierścienia.
- Ja jestem Marina. W takim razie możemy ruszać. Ta walizka może przyciągać uwagę więc musimy uważać aby komuś nie przyszło do głowy Ci ją zabrać.
Powiedziała. Miała właśnie z nimi iść kiedy podeszła do nich jakaś kobieta. Spojrzała na nią i zmarszczyła czoło, przyglądając jej się.
- Tak, skąd wiesz? Czekaj, znamy się?
Zapytała. Ta kobieta znała Bassa. Skąd? Może z samolotu? Może to ta Samantha? Bo kto inny by wiedział, że Sebastian był z nią w samolocie?
- Nie, Sebastian został porwany. Ktoś zaciągnął go do dżungli.
Oznajmiła. Cóż teraz reszta przynajmniej poznała powód dlaczego chciała iść do lasu. Chciała iść odbić Sebastiana.
Powrót do góry Go down
Dimitr Skorayev


Dimitr Skorayev
https://wyspa.forumpolish.com/t294-dimitr-skorayev#3098 https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t303-dimitr-skorayev
Dane osobowe :
36 lat | podkomisarz w Australian Crime Commission | Rosjanin

Znaki szczególne :
tatuaż piórka na przedramieniu i dwie obręcze na bicepsie

Ubiór :
jeansowe spodnie, półbuty wiązane z brązowej skórki, koszula w czerwoną kratę z podwiniętymi rękawami, bransoletka ze skóry ze srebrną klamrą

Ekwipunek :
Torba: litrowa butelka koniaku, woda utleniona, plasterki i jeden zapasowy bandaż elastyczny, litrowa butelka wody gazowanej

Stan zdrowia :
Piach w głębokiej ranie na podbródku, spalone włosy, lekkie oparzenie skóry głowy.

Punkty :
89


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyPon Paź 19, 2015 11:01 pm

Typowa baba, jak za czasów epoki kamienia łupanego. Chłopa wysłać po żarcie, a ona zostaje w jaskini. Tylko czemu jak je się potem ciągnęło za kłaki do wyra to marudziły?
-Owoce, może drinka do tego...? - mruknął wpierw, ale potem się zastanowił. Z chęcią przebrałby się w coś choć odrobinę świeższego.
-Dobra, niech Ci będzie. Tylko nie próbuj mnie potem wykiwać. - powiedział, podnosząc się z ziemi i kierując się...

https://wyspa.forumpolish.com/t358p15-7-4-linia-lasu#5252
Powrót do góry Go down
Michael Callaghan


Michael Callaghan
https://wyspa.forumpolish.com/t82-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t117-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t100-michael-callaghan
Dane osobowe :
30 lat; Były przestępca, Australijczyk.

Znaki szczególne :
Na lewym ramieniu tatuaż " Living is Easy with Eyes Closed ", krzywo zrośnięty nos co jest słabo widoczne, na środkowym palcu prawej ręki srebrny pierścień.

Ubiór :
Spodnie jeans'owe ( prawa nogawka podarta ) , buty białe addidas ( teraz już nie takie białe ), szary podkoszulek z jakimś czarnym kołem na środku, walizka.

Ekwipunek :
walizka: dwie i pół czekolady, paczka sześciu czosnkowych placków do tortilli, cztery obite pomarańcze, kilka bawełnianych bluzek damskich w rozmiarze XXL, dwie sukienki XXL, plażowe klapki, ogromny kapelusz, Beretta 99 wraz z Magazynkiem.

Stan zdrowia :
Opuchnięty w okolica kości łonowej, silny ból śródręcza, pocięta prawa noga.

Punkty :
50


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyWto Paź 20, 2015 3:39 pm

Nim cokolwiek zdążyło się wydarzyć, gdzieś za sobą usłyszał znajomy głos. A może mu się tak tylko wydawało? Nie mógł jasno określić skąd go kojarzy więc instynktownie obrócił głowę. Jego oczom ukazała się kobieta. Przez chwilę w jego głowie trochę się zagotowało. Procesy myślowe dopiero po chwili ruszył wiążąc w kupę wszystkie fakty.
Samantha Parker. Kobieta którą oprowadzał po Sydney wraz ze znajomymi bo dobrze płaciła. Robił za takiego przewodnika. no cóż. Różnych rzeczy się imał by zarobić trochę grosza więc nikogo nie powinno to dziwić, w szczególności że stolice Australii znał jak własną kieszeń.
- Jak widać jeszcze żyję. - odpowiedział mierząc ją dokładnie wzrokiem by sprawdzić jej stan. Nie spodziewał się tego że Ona również będzie w tym przeklętym samolocie. Jak się też okazało znała Marinę. Czy ten świat jest na prawdę taki mały? To chyba w sumie dobrze. Może ta wyspa leży gdzieś koło Szkocji. Bo miał ochotę na dobry Szkocki bourbon.  
Na pytanie Emilie tylko skinął głową z lekko cwaniackim uśmieszkiem. Może już domyśliła się co jest w środku a On nie miał zamiaru lecieć aż w takiego głupa. 
- Powiedzmy że tak. - odpowiedział kobiecie pozostawiając tym samym więcej pytań niż odpowiedzi. Zaraz obejrzał się na Marinę która również miała kilka uwag odnośnie jego walizki. 
- Nic się nie bój. Jak na razie tylko Ja znam szyfr. Daję milion dolarów temu kto otworzy Halliburtona bez szyfru, w tych warunkach. - Bo tak było. Nie był na tyle głupi by na zamku pozostawiać aktywny szyfr. Szybko go zapamiętał i przestawił cyfry by czasami kogoś nie kusiło zawinąć jego walizkę. Doskonale wiedział że broń może budzić jakieś pożądanie. połowa problemu gdyby było to kobiece.
Gdy już miał ponaglać całą grupę która miała zamiar uczestniczyć w tej wyprawie jego uszom dobiegło słowo " porwany ".
- Zaraz zaraz zaraz... Porwany? Przez kogo? Yakuza ma tu gdzieś swoje kasyno? - zapytał. Sprawa go nawet zainteresowała chociaż tego do końca nie pokazywał. Nie miał zamiaru nikogo odbijać, a przynajmniej na razie tak sądził. Chciał tylko wrócić do domu bez względu na to, kto stanie mu na drodze. 
- Ruszajmy, opowiesz nam tą ciekawą i na pewno bardzo zabawną historie, po drodze. - I ruszył. Gdzieś przed siebie. Ponaglając wolną ręką pozostałych. I oczywiście nie brał tego pod uwagę że Samantha z nimi nie idzie. Jak już się pojawiła to powinna się z nimi wybrać. 

z/t Mistrzu Gry, zadecyduj gdzie co i jak. W twoje ręce powierzam dusze nasze. ( Michael, Emilie, Marina, Samantha* (( *jeśli chce )) )
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptySro Paź 21, 2015 2:56 pm

-Tak, mnie też miło Cię widzieć-powiedziała z lekkim prychnięciem rozbawienia na jego reakcję. No cóż, zobaczyła znajomą twarz, więc podeszła, ale było jasne, że nie rzuca się sobie w ramiona. Mike, z tego co zdążyła zauważyć, miał nieco szorstki styl bycia, a jej to wcale nie przeszkadzało.
-Przepraszam, nawet się nie przedstawiłam. Jestem Sam, Samantha Parker. Poznałam Twojego towarzysza na lotnisku, potem rozmawialiśmy jeszcze w samolocie, w barze. Mówił mi o Tobie-wyjaśniła szybko, zwracając się do kobiety. To, że ona kojarzyła Marinę, nie znaczyło, że ta ma pojęcie o Sam. Zwykłe roztargnienie dziennikarki. Tej drugiej kobiecie tylko skinęła głową, widziała ją pierwszy raz w życiu.
-Porwany…-powtórzyła głucho i zmarszczyła brwi. Kto mógł go porwać? Co to za popieprzone miejsce? Myślała o tych wszystkich porąbanych rzeczach jakie się zdarzyły i o jakich słyszała. Cała ta burza w nocy, niepokojące szepty, malunki na ścianie jaskini, postać, którą widziała Zorya i jeszcze to porwanie. Jak widać, Michael też był zaskoczony tą informacją. Sam nie zdążyła nawet odpowiedzieć kiedy została wciągnięta w coś na kształt misji ratunkowej. Tak przynajmniej wnioskowała. Zaraz, zaraz, miała przecież wziąć kąpiel i odpocząć, a teraz ma iść na poszukiwania? Wprawdzie spała trochę i udało jej się naładować baterie, ale… Ten gest, jakże władczy, ze strony Mike’a sprawił, że po prostu została w to wciągnięta i wyglądało na to, że nie ma tu nic do powiedzenia. Super. Może to wyczerpanie psychiczne albo za dużo słońca, ale westchnęła tylko, niemo się zgadzając na tę wyprawę. Zrzuciła torbę z ramienia i wcisnęła tam rzeczy, które miały iść do prania. To będzie musiało poczekać, w sumie i tak nie będzie w stanie wywabić tych wszystkich krwawych plam. Na szczęście jej torba była dość duża i zmieściły się tam dodatkowe rzeczy. Nie było też zbyt ciężko, bo tych kilka rzeczy nie ważyło zbyt wiele. Rozejrzała się i dostrzegła pewną starszą kobietę. Kojarzyła jej poczciwą postać jeszcze z lotniska i uznała, że może jej zaufać.
-Zaraz będę-rzuciła do grupki i podeszła do tamtej. Zapytała czy kojarzy Zoryę, a po odpowiedzi twierdzącej, poprosiła kobietę o przekazanie dziewczynie, że idzie z grupą i nie wie kiedy wróci, oraz o danie jej jednego melona. Młoda była głodna, a nie miała niczego do jedzenia, więc Sam nie mogła jej tak zostawić. Kiedy już załatwiła tę sprawę, wróciła do grupy.
-No to idziemy-zawyrokowała i ruszyła za Michaelem.

zt--> Gdzie MG zdecyduje

//Samantha chce, więc Mistrzu prosimy o przeniesienie :)
Mam nadzieję, że to nie problem, że "znalazłam" staruszkę do przekazania rzeczy Zoryi. Nie chcę szukać aktywnej postaci i pogawędką opóźniać wymarsz grupy. Proszę też o przekazanie Zoryi owego melona ^^ //
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptySro Paź 21, 2015 8:54 pm

Grupa przechodzi na LINIA LASU
Proszę o zaktualizowanie ekwipunku (w odpowiednim temacie), który postać ma przy sobie. Jego zawartość będzie brana pod uwagę w kolejnych etapach sesji.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyCzw Paź 22, 2015 11:37 pm

Jordan ocknął się gwałtownie. Być może targany złym przeczuciem… Lub też czując, że był dosłownie targany po piasku przez kogoś, kto najwyraźniej chwycił go rękami za nogawki i postanowił gdzieś zaciągnąć. Nim jednak mężczyzna zdołał uchylić ciężkie powieki, poczuł uderzenie własnych nóg – dotychczas nieznacznie uniesionych – o sypki piasek, którego chmura uniosła się dookoła jego ciała. Lecz to nie pyły, kurze czy drobne kamyczki były tu najbardziej problematyczne, bowiem oto w nozdrza Somalijczyka napłynęła gwałtownie fala smrodu niedającego się z niczym pomylić. Odór rozkładającego się mięsa był tak silny, że rozbitkowi zebrało się na wymioty. Cóż, przynajmniej jedynym pozytywem mogło tu być to, iż od dawna nie miał nic w ustach, więc żołądek nie mógł pozbyć się zawartości.
I jeśli Jackson miał jeszcze jakieś wątpliwości co do tego, gdzie się znalazł, momentalnie pozbył się ich, kiedy otworzył oczy. Leżał w pełnym słońcu, a niewielka sterta zwłok – rozczłonkowanych oraz całych – piętrzyła się zaledwie kilkanaście centymetrów od jego twarzy i prawego boku. Z nogami w stronę oceanu i głową w kierunku lasu, na plecach, mężczyzna widział nad sobą błękitne niebo i jasno świecące słońce, które sprawiało, że musiał przymykać powieki. Gorączka najwyraźniej zaczynała przechodzić, spadając stopniowo, jednak spieczone wargi dopominały się choć o kropelkę wody. Na jedzenie chwilowo zaś stracił raczej ochotę. Najwyraźniej został przez kogoś wzięty za kolejnego trupa i to właśnie dlatego znalazł się w tym miejscu. Co gorsza, nie widział nigdzie przy sobie swojej walizki. Jeśli jednak spojrzałby nieco w lewo, dojrzałby ciemnowłosą dziewczynę, która wcześniej mu pomogła, a która najwyraźniej siłowała się teraz z zamkiem w jego bagażu.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyPią Paź 23, 2015 8:42 pm

Południe nadchodziło wielkimi krokami. Słońce stało już wysoko na bezchmurnym niebie, rozświetlając plażę swoimi promieniami. O ile poranek był ciepły, ale niezbyt upalny, o tyle w tej chwili rozbitkowie zauważyli już raczej, że z minuty na minutę skwarota wzrastała coraz bardziej. Już w tym momencie ciężko było wytrzymać w pełnym słońcu, toteż znaczna część osób zaczęła wycofywać się w stronę linii lasu, by usiąść gdzieś pod drzewami, wachlując się zdobytymi liśćmi. Co prawda nie był to zbyt dobry materiał na wachlarze, jednakże w tej sytuacji ocaleni szukali każdego sposobu na ochłodzenie się. Kilka osób podjęło przy tym decyzję o wejściu do znacznie chłodniejszej wody, pluskając się gdzieś przy brzegu. Gdzieś z lewej strony rozległ się płacz dziecka uciszanego przez jakąś starszą kobietę, a ktoś rzucił niewybredną uwagę dotyczącą opieki nad nim.
Niewielka sterta ciał, jaka zaczęła pojawiać się wreszcie niedaleko prowizorycznej jadłodajni – swoją drogą, ciekawy wybór lokalizacji – przestała rosnąć. Osoby, które dotąd usiłowały zająć się ciałami, bardzo szybko opadły z sił. Dwóch mężczyzn siadło na piasku pod rozłożystą palmą, opierając się o jej pień i przymykając oczy. Mało kto miał jeszcze siły do dalszego działania. Większość niedoszłych pasażerów zaczęła bowiem odczuwać skutki przemęczenia, zdenerwowania, odwodnienia czy też braku odpowiednich ilości snu. Było cicho i spokojnie. Pytanie tylko, czy na długo…?
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptySob Paź 24, 2015 11:42 am

Wybudził się, w końcu mógł biernie uczestniczyć w życiu jakie mu przypadło. Szczerze mówiąc nie wiedział co się właśnie dzieje, miał tylko nadzieję że jest cały i zdrowy. Jedynym problemem było to że czuł jakby ktoś go przesuwał.. bo szczerze mówiąc tak jest, nim otworzył oczy skrzywił się nieco kiedy jego nogi uderzyły o piach. Otworzył oczy i przewrócił się na bok chcąc po prostu coś zwrócić, było to jednak niemożliwe bo wykonał tą czynność parę razy wczorajszego dnia. Czemu znalazł się przy tak chorym miejscu, jeżeli jakaś nieuważna osoba wrzuciłaby go na tą stertę to Jordan, jeżeli by się nie obudził marny byłby jego los. Podniósł się na nogi i przyłożył dłoń do czoła, sugerując się jego temperaturą było z nim nieco lepiej. Przetarł dłonią rozcięcie na nodze i syknął z bólu.
Rozejrzał się po plaży, wszyscy najwidoczniej byli zajęci sobą.. tak jak jakąś dziewczynę która zaczęła grzebać przy jego walizce. Somalijczyk jakby odżył, szybkim krokiem podszedł do kobiety i po prostu schylił się podnosząc swoją walizkę. Zmierzył ją wzrokiem i przymrużył oczy, ta mała ilość snu dała mu nieco energii.. a kobieta najwidoczniej była bardzo ciekawa co znajdowało się w ów walizce - Na szczęście Jordan ją powstrzymał.
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyNie Paź 25, 2015 1:59 pm

Zosia obudziła się po godzinie, może dwóch, odczuwając spiekotę na łydkach, które dopadły ostre promienie słońca, przesuwające się po plaży. Mając wcześniej ukrycie w cieniu, podnosząc się teraz, zauważyła brak osłony i potrzebę zmiany miejsca.
Rozglądając się po plaży, szukając spojrzeniem nie tylko Dimitra, ale także Nico, Zosia czuła coraz większą potrzebę zrzucenia z siebie brudnej sukienki. Tylko w co miała się przebrać, skoro w torbie Toma nie mogła znaleźć nic dla siebie?
Kilka kroków po gorącym piasku w jedną stronę i kilka kroków w drugą, nie przyniosły kobiecie upragnionego dostrzeżenia czegokolwiek ciekawego. Dlatego, zostawiając wszystko w miejscu, stewardessa ruszyła wzdłuż plaży, chowając się w cieniu drzew i szukając miejsca, gdzie mogłaby dokonać kąpieli, nienarażona na mocne słońce.
Nie zamierzała wystawiać się na udar, nie mając żadnego nakrycia głowy. Mając na sobie tylko służbowe ciuchy, liczyła na odnalezienie swego bagażu, gdzie czekała na nią nie tylko ulubiona sukienka, ale przede wszystkim kosmetyki, dzięki którym zmyłaby z siebie cały brud i strach związany z wydarzeniami. Na co dzień nie przykładało się uwagi do swobodnego dostępu do bieżącej wody. Ale gdy jej brakowało, a pachnące żele nie były dostępne, rozumiało się utratę wygody.

zt
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyNie Paź 25, 2015 2:16 pm

Zosia przechodzi do fragmentu oceanu przy plaży.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 EmptyNie Paź 25, 2015 10:36 pm

Jordanowi być może udało się dosyć szybko podnieść na nogi, jednak świat zakołysał mu się przed oczami i mężczyzna zmuszony był pochylić głowę, by zaczerpnąć kilka głębszych wdechów. W porównaniu ze swoją zwyczajową karnacją, wyglądał teraz jak sino-szara kartka papieru, przez co faktycznie nie sposób było nie pomylić go z trupem. Całe szczęście, nikt nie zdążył dociągnąć go do samego końca składowiska zmarłych, lecz bliska odległość i tak wystarczyła, by zrobiło mu się jeszcze gorzej. Kiedy jednak poleciał bronić swej walizki, spotkał się wpierw z panicznym wrzaskiem zombie!, a następnie z wyjątkowo mocnym uściskiem dłoni młodej kobiety na rączce jego bagażu. Ciemnowłosa wyraźnie nie zamierzała jej puścić, drąc się za to wniebogłosy i ściągając na nich spojrzenia ludzi z okolicy. Nikt jeszcze co prawda nie ruszył z pomocą, lecz kto wie, jak blisko tego było…
Powrót do góry Go down


Sponsored content

(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia   (7.5) Prowizoryczna jadłodajnia - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
(7.5) Prowizoryczna jadłodajnia
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Wyspa :: Plaża-