IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Michael Callaghan


 

 Michael Callaghan

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Michael Callaghan


Michael Callaghan
https://wyspa.forumpolish.com/t82-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t117-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t100-michael-callaghan
Dane osobowe :
30 lat; Były przestępca, Australijczyk.

Znaki szczególne :
Na lewym ramieniu tatuaż " Living is Easy with Eyes Closed ", krzywo zrośnięty nos co jest słabo widoczne, na środkowym palcu prawej ręki srebrny pierścień.

Ubiór :
Spodnie jeans'owe ( prawa nogawka podarta ) , buty białe addidas ( teraz już nie takie białe ), szary podkoszulek z jakimś czarnym kołem na środku, walizka.

Ekwipunek :
walizka: dwie i pół czekolady, paczka sześciu czosnkowych placków do tortilli, cztery obite pomarańcze, kilka bawełnianych bluzek damskich w rozmiarze XXL, dwie sukienki XXL, plażowe klapki, ogromny kapelusz, Beretta 99 wraz z Magazynkiem.

Stan zdrowia :
Opuchnięty w okolica kości łonowej, silny ból śródręcza, pocięta prawa noga.

Punkty :
50


Michael Callaghan Empty
PisanieTemat: Michael Callaghan   Michael Callaghan EmptyNie Sie 09, 2015 9:58 pm

Karta Pokładowa
Oceanic Airlines | Sydney, Australia → Los Angeles, USA | 22-09-2014
dane osobowe

IMIĘ I NAZWISKO:
Michael Callaghan

DATA I MIEJSCE URODZENIA:
23.04.1985

MIEJSCE ZAMIESZKANIA:
Sydney, Australia.

NARODOWOŚĆ:
Australijczyk

ZAWÓD:
Diler, działacz zorganizowanej grupy przestępczej na żadnej ważnej pozycji.

KLASA PRZELOTU:
Ekonomiczna

TOWARZYSZE PODRÓŻY:
Nathan Callaghan - Brat.
Madison Blackwell - Eks..

WIZERUNEK:
Shia LaBeouf
biografia

Urodzony 30 lat temu w Sydney.  Jego rodzina nie była zbyt zamożna. Michael w sumie nawet nie wiedział czym zajmował się jego Ojciec. Ten znikł kiedy malec był w wieku około pięciu lat. Teraz pamięta go jak przez mgłę i gdyby stanął na ulicy obok niego pewnie by go nawet nie poznał. Jego brat, Nathan za to już jakąś pamięć o nim posiada. Nie rozmawiali jednak o nim zbyt często. Prawie w ogóle. Matka powiedziała mu że Ojciec nie żyje i tak sądzi dotychczas, wiedząc już że to było kłamstwo.
Odkąd zostawił ich Ojciec nie wiodło im się najlepiej. Często brakowało im pieniędzy a o czymś markowym i luksusowym mogli praktycznie zapomnieć. Po szkole musieli dorabiać w różnych miejscach. To na parkingu, to sprzedając gazety. Różnie było. W tym właśnie okresie Michael podłapał już jakieś kontakty z lokalnymi  ‘’ przedsiębiorcami ‘’, jak zwykli siebie nazywać. Wtedy jeszcze w porę opamiętał go Nathan, uświadamiając mu że są to źli ludzie.
Dzieciństwo zleciało im bez luksusów ale przynajmniej we własnym towarzystwie co owocowało w różne sytuacje. Przyjemnie i nie. Czas leciał i bracia dorastali. Nathan wybrał ścieżkę prawa. Postanowił zostać funkcjonariuszem i pilnować porządku. Jego wybór. Michael nie drążył tematu a nawet po części nie rozumiał wyboru brata. Sam miał wtedy wielkie plany. Myślał nawet o zostaniu lekarzem. Do rozpoczęcia studiów jednak jeszcze trochę mu brakowało. Zostawał więc w domu i opiekował się matką. Ta po jakimś czasie wybrała wcześniejszą emeryturę. Nathan został policjantem i wyjechał do LA, a Michael został w domu bez wielkich perspektyw. Nathan znalazł partnerkę swojego życia już w Sydney. Była Ona Amerykanką. Postanowili żyć w LA a po ślubie razem starać się o jego obywatelstwo. Póki co wystarczyć mu musiała zielona karta.
Z czasem zaczął się zastanawiać, czemu to właśnie jemu życie zgotowało taki start. Potem, gdy brat nie odzywał się i nie odwiedzał rodzinnych stron, zaczął za wszystko obwiniać właśnie jego. Już do końca życia będzie mu wypominał to, że został wtedy sam z matką i musiał zadbać o ich utrzymanie, a przynajmniej tak sądził cały czas. Zaczął robić rzeczy których nie chciał. Wiedział że są złe, ale nie widział innego wyboru. Musiał zadbać o to by nie wylądowali na ulicy i nie podzielili losu tych, którym się nie udało. Zaczął od prostego sprzedawania narkotyków na mieście. Wciskał je dzieciakom i rozdygotanym ćpunom. Cały czas czuł się z tym źle, ale jego usprawiedliwienie było silniejsze.
Z czasem już przestawał się tym martwić. Robota jak robota. Gdy został zatrzymany po raz pierwszy, nie skończyło się to dla niego wielką imprezą z confetti. Wraz z innym dilerem byli dość długo przesłuchiwani. Całe te przesłuchania sprawiły tylko tyle, że wylądował później w szpitalu z połamanymi żebrami i złamanym nosem. Ale pary nie puścił. I był z tego dumny. Zyskał zaufanie paru ludzi i szybko zmienił miejsce pracy. Pracował przy jednym z alfonsów. Poganiał dziwki, umawiał klientów i nie oszczędzał siebie. Nie liczył na to, że w życiu zostanie kimś więcej, więc ćpał wszystko co było mieszając to z tym, co dało się wypić. Wielokrotnie lądował na izbie wytrzeźwień przywiązany pasami, gdzie zdawał sobie sprawę z tego jaki jest żałosny. Próbował gdzieś podświadomie zabić w sobie ten ból, który mówił mu, że jest nikim. Nie jest wyjątkową osobą. Pocieszał się w ramionach wielu kobiet.  Z paroma się spotykał. Nie chcąc ich jednak okłamywać, zrywał. Tak intensywny tryb życia w przeciągu trzech lat, sprawił, że w końcu wylądował na odwyku. Oddziale zamkniętym, wyglądającym trochę jak dom starców. Próbował z niego uciekać, zawsze go jednak w porę łapano. Z czasem dał sobie spokój. Uczestniczył w spotkaniach AA i grup wsparcia. Nigdy jednak się jakoś nie udzielał, nawet częściej wybuchał śmiechem niż cokolwiek powiedział. Tam poznał pewnego starca który wyjaśnił mu że życie wcale nie polega tylko na tym aby przetrwać. By coś w nim osiągnąć. Mike podziękował mu za rady, tłumacząc się tylko tym, że jest skazany na porażkę.
Wyszedł z zakładu i od razu wpadł w alkoholowe tournee, nie odwiedzając nawet domu i matki. Po tygodniu policja odstawiła go pod drzwi. Tam zdał sobie sprawę jak tragicznie sprawy wyglądają. Postanowił coś z tym zrobić. Wrócił do swojego wcześniejszego miejsca pracy i poprosił o więcej. Jeden z mężczyzn powiedział mu, że, jeśli chce się rozwinąć, musi zacząć działać z nim. Mike’a nie trzeba było długo przekonywać. Ważne, że były pieniądze. Matka chorowała, a dom był w opłakanym stanie. Tonący brzytwy się chwyta.
Razem z grupą mężczyzn w środku nocy, włamał się do sklepu jubilerskiego. Broń już trzymał w rękach i nie wahał się jej użyć. Wiedział jednak że to ostateczność. I wtedy pojawił się właściciel sklepu. Niespodziewanie.
Mężczyźni ukryli się za regałami, a kiedy facet wszedł do środka zaskoczyli go i obezwładnili. Cała ekipa która z nim była, wyglądała na bardziej podnieconą od pedofila w przedszkolu. Kazali Mike’owi go zabić. Traktowali to jako chrzest bojowy. ‘’Przecież takie rzeczy się zdarzają! Ludzie giną każdego dnia!’’ nic jednak nie przekonywało Callaghana. Nie chciał tego robić i nie pisał się na to. Doskonale widział wyraz twarzy bezbronnego mężczyzny. Musiał jednak to zrobić. W innym wypadku stracił by zaufanie wśród załogi. Sekundy dłużyły się niewyobrażalnie. W końcu pociągnął za spust. Krew ofiary wylądowała na nim, a on wpadł w lekki szok. Zajechała policja, musieli uciekać. Nie pamięta nawet jak, ale udało im się.
Nie wychodził z domu przez kilka dni próbując zapić to, co pamiętał. Twarz mężczyzny śniła mu się po nocach. Nie chodziło o to że kogoś zabił. W strzelaninach barowych czy bójkach już prawie bymu się to udało. Krwawe bójki i widok krwi nie był więc niczym obcym. Wszyscy to jednak byli ludzie jego pokroju, którzy nie zasługiwali na to żeby oddychać. Widział co robią. A ten? Był bezbronnym mężczyzną z rodziną i dziećmi. Człowiek który żył uczciwie, w niczym mu nie zawinił. Po prostu pojawił się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze.
Gdy już trochę się ogarnął okazało się, że był to członek rodziny jakiegoś znanego polityka. Nikt już nie dawał mu żadnej pracy, nie chcąc ściągnąć na siebie kłopotów i federalnych. Szukali mordercy, a Mike stał się jak to dziecko w piaskownicy, z którym nikt nie chciał się bawić. Wziął więc swój rewolwer resztę pieniędzy, pożegnał się z matką, po czym udał w kierunku baru z zamiarem upicia i strzelenia sobie w łeb. Jednak nic z tego. Tak się zapił, że popadł w bójkę i został zamknięty na 48 godzin z automatycznym wyrokiem rozbojów który skazywał go na kilka miesięcy więzienia.
Wtedy wrócił Nathan. Odebrał Michaela z komisariatu i zawiózł do domu. Tam jednak też nie czekało na nich nic dobrego. Matka nie żyła od kilku ładnych godzin. Wybuchła między nimi kłótnia. Mike opuścił dom i zjawił się dopiero na pogrzebie. Gdzie się pałętał przez ten czas, Bóg jeden wie. Nathan zaproponował mu by przeprowadził się do LA. Młodszy Callaghan nie miał jednak zamiaru się z nim bratać po tylu latach i po tym co sam przeżył. Odmówił.
Udał się do starych pracodawców. Ci poradzili mu, by opuścił miasto jak najszybciej, gdyż już kilka osób się o niego pytało. Choć Michael nie chciał to wrócił do domu i zabrał się z Nathanem na lotnisko. Lot 313.

charakter

Typowy cham i prostak. Nie przebiera w słowach, a kiedy kończą mu się argumenty, zaczyna działać pięściami. Tak prezentuje się, gdy jest zdenerwowany. Jest też niezwykle uparty. Dąży do celu za wszelką cenę czasami po trupach, a czasami ze szkodą dla siebie, byle by ten cel osiągnąć. Ciężko się z nim zbratać, bo nikomu tak na prawdę nie ufa, a obecne społeczeństwo ma za bandę kretynów i wykolejeńców. Gdzieś w głębi duszy siedzi w nim dobry człowiek. Ciężko jednak tam dotrzeć, bo jest to droga przez mękę. Rzadko mówi o swoich tajemnicach. W stosunku do osób na których mu zależy jest niezwykle lojalny i gotowy dla poświęceń. Pomimo trudnego życia wciąż nie obojętny na krzywdę innych. Nie znosi niesprawiedliwości czasami próbując samemu korygować osąd. Nie jest zbyt miły. Nie lubi nawiązywać kontaktów. Potrafi kogoś sprowokować samym mówieniem. Gotowy do najwyższych poświęceń jeśli cel jest tego wart.

umiejetnosci

Potrafi dać w mordę, to mu trzeba przyznać. Życie na ulicy i to czym się zajmował sprawiły że nabrał trochę doświadczenia w bójkach. Potrafi zaskoczyć potężnym ciosem i sam taki odebrać. Do bólu się już przyzwyczaił.
Jest niezwykle lojalny, jeśli już się z kimś na prawdę zbrata. jest gotowy pójść w ogień ginąc przy tym samemu, jeżeli zagrożony jest ktoś na kim mu zależy. Ponadto wie jak obchodzić się z bronią, nawet czasem trafia. W jego ciężkim posranym życiu miał z nią styczność praktycznie cały czas. Zna się trochę na niej i wie w jaki sposób rozłożyć ją i wyczyścić.
Jego ostatnią z pozytywnych cech jest znakomita orientacja w terenie. Życie w Sydney nauczyło go jak poruszać się po jego ulicach by z powrotem trafić do domu, czasem nawet na czworakach. Wypracował w sobie tą umiejętność już od małego. Ciężko mu się zgubić. Zawsze można wrócić po drodze którą się przybyło, nie?
dodatkowe informacje

△ JĘZYKI: Jeden, ojczysty.
△ ZAWARTOŚĆ BAGAŻU: 4 bluzy z kapturem, dwie koszule, dwie pary spodni, cztery butelki szkockiej MacCutcheon 60 ( które nawiasem mówiąc zostały wyciągnięte z bagażu i ostatecznie nie trafiły na pokład samolotu wraz z resztą), dwie paczki papierosów, stara fotografia rodzinna na której jest wraz z bratem, scyzoryk, trochę gotówki, Książka " Sobotnie Dziecko", Okulary przeciwsłoneczne, Książka " Z Ameryką na Ty - Przewodnik turystyczny ", Playboy,
△ INNE: Na dłoni posiada srebrny pierścień. Na lewym ramieniu tatuaż z napisem " Living is Easy with Eyes Closed "




Ostatnio zmieniony przez Michael Callaghan dnia Pon Sie 10, 2015 10:40 am, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
Leah Vaughn


Leah Vaughn
https://wyspa.forumpolish.com/t54-leah-vaughn https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t55-leah-vaughn#71
Dane osobowe :
26 lat, day trader, NYC

Znaki szczególne :
włosy w kolorze jasnego blondu, czerwona szminka, okulary przeciwsłoneczne, szelmowski uśmiech

Punkty :
133


Michael Callaghan Empty
PisanieTemat: Re: Michael Callaghan   Michael Callaghan EmptyPon Sie 10, 2015 10:58 am

witaj na Wyspie!

Cieszymy się, że zdecydowałeś się do nas dołączyć i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na długo! Pamiętaj, że przed rozpoczęciem rozgrywki musisz założyć jeszcze informator oraz zarezerwować miejsce w samolocie. Punkty za Kartę otrzymasz po założeniu Informatora. Jeśli będziesz mieć jakieś uwagi lub pytania - pisz śmiało, od tego tutaj jesteśmy! (:

Uwagi do Karty: Dziękuję za sprostowanie kwestii, o których mówiłem. Dodałem sporo przecinków, musisz na nie uważać. Baw się dobrze na wyspie, a na pewno w jednym kawałku! :>
Powrót do góry Go down
 
Michael Callaghan
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Michael Callaghan
» Michael Callaghan
» Nathan Callaghan
» Nathaniel Callaghan

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Offtop :: Archiwum :: Karty Pokładowe-