IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
(12) Głębia lasu - Page 4


 

 (12) Głębia lasu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(12) Głębia lasu - Page 4 Empty
PisanieTemat: (12) Głębia lasu   (12) Głębia lasu - Page 4 EmptySro Wrz 02, 2015 10:44 am

First topic message reminder :

Okolice plaży

Glebia lasu

Światło słoneczne ledwo przedostaje się przez korony drzew, na szczęście krzewy nie rosną tu już tak gęsto, jak choćby przy plaży. Nie oznacza to jednak, że warto tracić na czujności, chwila nieuwagi może Cię bardzo drogo kosztować.

<
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Leonardo Cervera


Leonardo Cervera
https://wyspa.forumpolish.com/t252-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t262-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t260-leonardo-cervera
Multikonta :
Kiara

Dane osobowe :
30 lat | Służby Specjalne | Sydney | Kolumbijczyk | Rozwodnik | Większość życia spędził w Brazylii, od trzech lat w Australii| 185 cm

Znaki szczególne :
dobrze zbudowany | kilka tatuaży o znaczeniu znanym tylko jemu | blizna na żebrach

Ubiór :
biała podkoszulka z śliczną mozaiką błota i krwi | jeansowa kurtka z długim rękawem | długie, czarne spodnie | wygodne adidasy

Ekwipunek :
płachta (2,5x3) | walizka-plecak: buteleczka alkoholu, chusteczki, notatnik z adresami, nowy ołówek, końska maść rozgrzewająca (150g), BlackBerry Passport (37% baterii) z breloczkiem, damska kosmetyczka (pół buteleczki wody utlenionej, tusz i kredka, czerwona szminka), roztrzaskane lusterko, skarpety frotte, suchy szampon, winogronowa Fanta (1l), koperta ze zdjęciami, dziecięcy kocyk, trampki męskie - rozmiar 42 | srebny krzyżyk, dwuosobowy namiot z narzędziami, krakersy, butelka wina

Stan zdrowia :
głęboko rozcięty lewy policzek (pionowa rana mająca około pięciu centymetrów długości, na tyle głęboka, by w przyszłości pozostawić bliznę) | kolce w dłoni | silny ból prawego ramienia | zszyta muliną rana na kości potylicznej i towarzyszący temu ból głowy

Punkty :
533


(12) Głębia lasu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (12) Głębia lasu   (12) Głębia lasu - Page 4 EmptySro Paź 28, 2015 9:55 pm

Na tej wyspie przewrócił się chyba większą ilość razy niż w całym swoim życiu. Nie chodził przecież patrząc się w niebo, nie miał dwóch lewych nóg, ale ta wyspa cały czas robiła mu na złość. Ale nawet nie zabluźnił pod nosem, gdy znowu się przewrócił. Zacisnął zęby i zaczął się powoli podnosić, gdy zobaczył ślady. Jak mógł wcześniej przejść obok nich obojętnie? Tera należało podjąć decyzję, czy iść za nimi i czy zaufać swojej orientacji w terenie? Normalnie od razu ruszyłby do przodu, ale wiedział dokładnie, że wcześniej motał się w lesie i teraz też mógł to robić. Zabrał swoją walizkę, zarzucając ją na plecy i ruszył za ladami, które rozchodziły się w różnych kierunkach. Przyjrzał im się uważnie i stwierdził, że w tej grupie może być tylko jeden mężczyzna. Stwierdził, że uda się w kierunku z mniejszymi śladami, choć trudno powiedzieć czym się kierował.
- Nie – usłyszał za swoimi plecami. Odwrócił się i spojrzał na Penny, która oparła się drzewo i przecząco kiwała głową. Na początku nie rozumiał, o co jej chodzi, gdy ta zaczęła patrzeć się w przeciwnym kierunku. Pokazując ślady, które wcześniej zignorował.
- Dlaczego? – zapytał podejrzliwie. Z jednej strony wiedział, że miała dobre intencje, ale skoro ludzie się rozeszli to każda droga była dobra, bo mogła go do kogokolwiek doprowadzić. Nie ważne do kogo, istotne, że do jakiegoś człowieka, a nie zjawy.
- Chce coś ci pokazać – powiedziała po czym ruszyła w kierunku krzaków. To go zaintrygowało. Nie miał pojęcia, o co mogło jej chodzić i nie miał wielkiego wyboru. Musiał ruszyć za nią. Dopiero po chwili zorientował się o braku pewnej istotnej rzeczy. Tym razem zaklął pod nosem, jak mógł zgubić tak pamiątkową rzecz i kiedy do tego doszło? Szlag by to trafił.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(12) Głębia lasu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (12) Głębia lasu   (12) Głębia lasu - Page 4 EmptySro Paź 28, 2015 11:32 pm

Faktycznie – ślady zdecydowanie należały do trzech par kobiecych butów oraz jednej pary męskich o grubej podeszwie. Zadziwiające było jednak to, że najwyraźniej nie odznaczały się ślady właściciela ciężkawych buciorów, lecz kogoś znacznie lżejszego, stawiającego najwyraźniej pewniejsze, twardsze kroki. Osoba ta poszła prosto, wybierając tę dużo łatwiejszą drogę, gdzie krzaki nie rosły aż tak gęsto. Towarzyszył jej natomiast ktoś o niewielkim rozmiarze stopy, kogo ruchy musiały być raczej dosyć szybkie i lekkie, ponieważ same odbicia podeszwy były praktycznie niewidoczne. Tylko kilka miejsc wskazywało na to, że wspomnianą drogą szły dwie osoby, nie zaś jedna. Gdyby Leonardo udał się wprost przed siebie, powielając decyzje swych poprzedniczek, zapewne pokręciłby się jeszcze trochę po tej części dżungli. On jednak postanowił posłuchać słów zjawy, która powstrzymała go przed tym. Czy słusznie…? To miał dopiero zobaczyć.
Z początku krzaki wyglądały całkowicie zwyczajnie, a jedyną wskazówką na to, że ktokolwiek przedzierał się przez nie wcześniej, były nieliczne połamane gałązki oraz pogięte mięsiste liście o błyszczących skórkach. Gdzieniegdzie rozpościerały się przed nim także długie nitki pajęczyny, która pobłyskiwała słabo w mdłych promieniach słońca, jakie przedostawały się przez korony drzew. Dopiero po około pięciu minutach nieustannego odgarniania od siebie wytworów natury, Leonardo zbliżył się jednak do tychże pajęczyn na tyle blisko, by zauważyć, że wcale nie były tym, za co je wziął. Tak naprawdę natrafił bowiem na jasne włosy, które najwyraźniej zaplątały się między krzewami, gdy ktoś przechodził przed nim podobną drogą.
Drogą, która kończyła się niedużą polanką – tym razem prawie całkowicie zadreptaną. Mężczyzna mógł dojrzeć, że w miejscu tym ponownie zbiegały się cztery linie śladów należące do różnych osób, zaś nieduże iglaste krzewinki, jakie miał przed sobą po prawej stronie, zostały połamane i zgniecione, jakby coś swego czasu się w nich szamotało. Pochylając się nieco ku gruntowi, zauważył także nieduży kształt pod liśćmi, który po oględzinach okazałby się kolorowym smoczkiem dla dzieci.
Powrót do góry Go down
Leonardo Cervera


Leonardo Cervera
https://wyspa.forumpolish.com/t252-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t262-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t260-leonardo-cervera
Multikonta :
Kiara

Dane osobowe :
30 lat | Służby Specjalne | Sydney | Kolumbijczyk | Rozwodnik | Większość życia spędził w Brazylii, od trzech lat w Australii| 185 cm

Znaki szczególne :
dobrze zbudowany | kilka tatuaży o znaczeniu znanym tylko jemu | blizna na żebrach

Ubiór :
biała podkoszulka z śliczną mozaiką błota i krwi | jeansowa kurtka z długim rękawem | długie, czarne spodnie | wygodne adidasy

Ekwipunek :
płachta (2,5x3) | walizka-plecak: buteleczka alkoholu, chusteczki, notatnik z adresami, nowy ołówek, końska maść rozgrzewająca (150g), BlackBerry Passport (37% baterii) z breloczkiem, damska kosmetyczka (pół buteleczki wody utlenionej, tusz i kredka, czerwona szminka), roztrzaskane lusterko, skarpety frotte, suchy szampon, winogronowa Fanta (1l), koperta ze zdjęciami, dziecięcy kocyk, trampki męskie - rozmiar 42 | srebny krzyżyk, dwuosobowy namiot z narzędziami, krakersy, butelka wina

Stan zdrowia :
głęboko rozcięty lewy policzek (pionowa rana mająca około pięciu centymetrów długości, na tyle głęboka, by w przyszłości pozostawić bliznę) | kolce w dłoni | silny ból prawego ramienia | zszyta muliną rana na kości potylicznej i towarzyszący temu ból głowy

Punkty :
533


(12) Głębia lasu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (12) Głębia lasu   (12) Głębia lasu - Page 4 EmptyCzw Paź 29, 2015 7:58 pm

Leonardo podążał uparcie śladami przedzierając się przez coraz bardziej gęste krzaki. Kiedy napotkał wszystkie ślady w jednym miejscu poczuł lekką dezorientacje. Po co się rozdzielać i potem schodzić? Jeżeli postanowiliby iść inaczej to po prosu by to zrobili. Więc albo przed czymś uciekali albo czegoś szukali. Ta druga opcja bardziej mu odpowiadała, bo ta pierwsza wiązała się z zagrożeniem. Nie chciał znowu w tajemniczych okolicznościach stracić przytomności, więc postanowił zachować szczególną ostrożność. Zwolnił nieco tempa, bo pośpiech na pewno niczemu nie służył i dalej podążał za śladami. Szedł dalej, aż stracił w jakieś pajęczyny. Skrzywił się i chciał je ominąć i dopiero po chwili zauważył, że to nie wytwory tych małych, uroczych stworzeń. Obejrzał się na Penny, bo o niej pomyślał od razu. Była jedyną blondynką w jego towarzystwie, więc może byli tu wcześniej, a te ślady należały do nich tylko motali się wcześniej bez sensu. Jednak stewardessa nie zwracała na niego większej uwagi, rozglądała się dookoła, jakby teraz zachciało jej się podziwiać piękno natury, Leo machnął na nią ręką i poszedł dalej. Lecz to jej za bardzo nie zadowoliło, usłyszał jak za jego plecami westchnęła. Nie szła już tak szybko, jakby chciała mu coś pokazać. Z jakiegoś powodu się nagle rozmyśliła? Ostatecznie znalazł się na jakiejś małej polance. Zaczął rozglądać się dalej, zastanawiając się jaki powinien być ich następny krok, gdy zauważył zgniecione krzaki i zbliżył się do nich. Schylił się dostrzegając coś w środku, wyciągnął po to dłoń i podniósł. Mógł się spodziewać każdej dziwnej rzeczy – w końcu po trupie-księdzu już nic nie powinno go dziwić. Ale tym razem nie był po prostu zszokowany. Poczuł coś innego. Gdy był na plaży widział dużo trupów i nie przejmował się tym. W większości byli to dorośli bądź prawie dorośli ludzie. Jego znalezisko – smoczek – świadczył o obecności małego dziecka, osoby totalnie niewinnej, która nie powinna się tutaj znaleźć. Zresztą Leonardo był przewrażliwiony w kwestii dzieci. Od zawsze je lubił, dobrze się z nimi czuł, a gdy dowiedział się, że nigdy ich nie będzie miał strasznie to przeżywał. Nie dopuszczał do siebie myśli o możliwości skrzywdzenia jakiegokolwiek niewinnego istnienia.
- Chyba powinniśmy zawrócić – powiedziała spokojnie Penny, po czym poczuł jej dotyk na swoim ramieniu. Dopiero po chwili na nią spojrzał, jakby miał wyrządzić jej krzywdę. Nie było nawet takiej opcji, może gdzieś tutaj było to dziecko i… wcale nie dopuszczał myśli, że nie żyło. Przyjrzał się śladom, by ruszyć dalej.
- To co zobaczysz może ci się nie spodobać… i pamiętaj, co widzisz – powiedziała, a on udał, że jej nie słyszy, nie przejmując się tym, co ma na myśli tylko idąc dalej do przodu.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(12) Głębia lasu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (12) Głębia lasu   (12) Głębia lasu - Page 4 EmptyCzw Paź 29, 2015 10:06 pm

W miejscu takim jak to nie sposób było do końca zorientować się w tym, czy przypadkiem nie podążało się wcześniej identyczną drogą. Wszystkie drzewa wyglądały praktycznie tak samo, a gorąco niczego nie ułatwiało. Było duszno i parno, i tylko komary miały jeszcze siłę pobzykiwać słabo koło twarzy Leonardo, przysiadając od czasu do czasu na jego skórze, by usiłować napić się jego krwi. Zachowywały się jednak jak pijane, przez co bardzo łatwo można było zabić je jednym ruchem ręki. Praktycznie cała natura zdawała się uśpiona, leniwa i pogrążona w duchocie, zaś mężczyźnie ponownie coraz bardziej chciało się pić i jeść. Czyż polanka nie była dobrym miejscem na to, by choć chwilę odsapnąć, zebrać siły po wędrówce?
Cóż, najwyraźniej nie, ponieważ zdeterminowany mężczyzna ruszył dalej wprost przez krzaki. Cisza, jaka mu towarzyszyła – przerywana tylko szumem wody, nie trwała jednak zbyt długo, bowiem nagle do jego uszu dotarły znajomo brzmiące wrzaski wyjątkowo wściekłej kobiety.
- Zatrzymaj się. Durniu! Gdzie idziesz?! – Być może na początku mógł uznać, że wściekłe wrzaski skierowane były do niego, jednakże bardzo szybko przekonał się, iż tak nie było. Poza brakiem kogokolwiek – prócz Penny, oczywiście – w zasięgu wzroku, po kilkunastu sekundach rozległy się kolejne słowa. – Do kurwy matki nędzy! Samobójca! Wiem, że boli, ale zatrzymaj się, bo zginiemy wszyscy! – Czyżby miał omamy słuchowe, a może umysł płatał mu właśnie kolejne wyjątkowo wredne figle? – Alan! – Ostatni krzyk przeciął powietrze. Po nim ponownie nastała cisza. Co się właśnie stało…? Teraz przynajmniej miał pewność, że nie był adresatem głośnych warknięć, jednakże nie mógł też do końca wiedzieć, jak prawdziwe było to, co słyszał. Co jego znajoma miałaby robić w środku lasu, do którego wcześniej wyraźnie nie chciała iść…? Jakiekolwiek rozmyślenia na ten temat przerwał jednak męski krzyk pełen frustracji i rozpaczy, który poniósł się po okolicy z nieokreślonego kierunku.
Powrót do góry Go down
Leonardo Cervera


Leonardo Cervera
https://wyspa.forumpolish.com/t252-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t262-leonardo-cervera https://wyspa.forumpolish.com/t260-leonardo-cervera
Multikonta :
Kiara

Dane osobowe :
30 lat | Służby Specjalne | Sydney | Kolumbijczyk | Rozwodnik | Większość życia spędził w Brazylii, od trzech lat w Australii| 185 cm

Znaki szczególne :
dobrze zbudowany | kilka tatuaży o znaczeniu znanym tylko jemu | blizna na żebrach

Ubiór :
biała podkoszulka z śliczną mozaiką błota i krwi | jeansowa kurtka z długim rękawem | długie, czarne spodnie | wygodne adidasy

Ekwipunek :
płachta (2,5x3) | walizka-plecak: buteleczka alkoholu, chusteczki, notatnik z adresami, nowy ołówek, końska maść rozgrzewająca (150g), BlackBerry Passport (37% baterii) z breloczkiem, damska kosmetyczka (pół buteleczki wody utlenionej, tusz i kredka, czerwona szminka), roztrzaskane lusterko, skarpety frotte, suchy szampon, winogronowa Fanta (1l), koperta ze zdjęciami, dziecięcy kocyk, trampki męskie - rozmiar 42 | srebny krzyżyk, dwuosobowy namiot z narzędziami, krakersy, butelka wina

Stan zdrowia :
głęboko rozcięty lewy policzek (pionowa rana mająca około pięciu centymetrów długości, na tyle głęboka, by w przyszłości pozostawić bliznę) | kolce w dłoni | silny ból prawego ramienia | zszyta muliną rana na kości potylicznej i towarzyszący temu ból głowy

Punkty :
533


(12) Głębia lasu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (12) Głębia lasu   (12) Głębia lasu - Page 4 EmptyPią Paź 30, 2015 9:04 am

Szedł dalej spokojnie, nie tracąc śladów ze swoich oczu. Nagle dotarły do niego jakieś krzyki, więc w odruchu obejrzał się na Penny, lecz ona ze zdziwieniem spoglądała na niego. Zresztą takie słowa, wypowiadane tym tonem i wypiszczane w ten sposób mogły należeć tylko do jednego, dobrze mu znanego krasnala.  Rei. Co ona tutaj robiła? Miała zamiar utrudnić życie całej florze i faunie na wyspie? W odruchu Leo zrobił krok do przodu, jakby chciał podążyć za echem, ale nagle zatrzymał się. Wcale nie miał ochoty jej widzieć ze względu na to, kim okazała się być. Śledziła go, pewnie też na niego donosiła. Ciekawe od jak dawna. Pewnie cała ich znajomość była jednym, wielkim teatrzykiem, a on był aktorem, który nie miał pojęcia, że bierze udział w tej zakłamanej sztuce. Nie chciał jej znajdywać. Szczególnie, że z tego co słyszał obecnie utrudniała życie jakiemuś innemu mężczyźnie i tak raczej powinno zostać. Nie dbał o to, to był teraz jej problem. Przyjrzał się śladom i udał się w kierunku, który wydawał mu się przeciwny do tego, w którym mogła udać się Rei. W końcu domyślił się, że największy ślad stopy należy do owego Alana, a najmniejszy do niziołka.
- Nie pomożesz im? – zapytała Penny i nagle zatrzymała się w miejscu, spoglądając na niego z zawiedzeniem. On tylko kiwnął przecząco głową, a jego wyraz twarzy mówił, że duma nie pozwalała mu na to. Nie miał zamiaru wyciągać pomocnej dłoni w kierunku zdrajcy. Blondynka nie wyglądała na zadowoloną, stoją ze skrzyżowanymi rękoma na klatce piersiowej, ale on po prostu poszedł dalej nie oglądając się na nią. Słyszał, że nie drepta za jego plecami, więc w końcu krzyknął.
- Idziesz?! – Ale nie zatrzymał się ani na moment. Penny chwilę później go dogoniła i szła kilka kroków za jego plecami. Mruczała coś cały czas pod nosem, ale on nie zwracał na to zbyt dużej uwagi. W końcu westchnęła kilkakrotnie i powiedziała cicho za jego plecami.
- Żeby nie było, że cię nie ostrzegałam – powiedziała takim tonem, który miał pokazywać, że on podejmuje złe decyzje i jeszcze tego pożałuje.

---> Rwąca rzeka


Ostatnio zmieniony przez Leonardo Cervera dnia Pią Paź 30, 2015 2:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(12) Głębia lasu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (12) Głębia lasu   (12) Głębia lasu - Page 4 EmptyPią Paź 30, 2015 9:32 am

Idąc dalej, mężczyzna wyszedł wreszcie z krzaków, stawiając swoje pierwsze kroki na leśnej polance tuż przy stromym i niebezpiecznym brzegu rwącej rzeki, do której nie sposób było się dostać. I faktycznie - Penny słusznie ostrzegała go przed nieprzyjemnym widokiem. Trafił bowiem na pocięte ciało Fredericka w tym samym miejscu, w jakim przed chwilą znajdowała się grupa poszukująca wody. Również tu ziemia została zadreptana, a koło przewalonego pnia drzewa leżały kawałki owocowej skórki. 

[z/t] dla Leo, który trafia do tematu Rwącej Rzeki[/size]
Powrót do góry Go down


Sponsored content

(12) Głębia lasu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: (12) Głębia lasu   (12) Głębia lasu - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
(12) Głębia lasu
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
 Similar topics
-
» (7.4) Linia lasu
» (8) Plaża po zachodniej stronie lasu

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Wyspa :: Okolice plaży-