IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Toaleta - klasa biznesowa


 

 Toaleta - klasa biznesowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Wyspa


Wyspa
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
125


Toaleta - klasa biznesowa Empty
PisanieTemat: Toaleta - klasa biznesowa   Toaleta - klasa biznesowa EmptySro Sie 05, 2015 2:55 pm

Toaleta

puk, puk?

Toaleta dla podróżnych w klasie biznesowej. Zobacz umiejscowienie na planie samolotu.


Powrót do góry Go down
Emilie Chase


Emilie Chase
https://wyspa.forumpolish.com/t75-emilie-chase https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t121-emilie-chase
Dane osobowe :
29 lat, chirurg ogólny, Brytyjka, zawzięta pani Doktor

Ekwipunek :
wściekleróżowa plecaczko-walizeczka (cztery pluszowe kucyki o tęczowych kolorach, grzechotka, pasta do zębów dla dzieci, dziecięca szczoteczka i kubeczek, dwie czapeczki dla małej dziewczynki, trzy kolorowe sukieneczki, małe buciki, pięć bluzeczek oraz cztery pary krótkich spodenek i sweterek, puszysty kocyk w serduszka, napoczęta półlitrowa butelka pomarańczowej Fanty, pięć litrowych butelek ruskiej wódki), Dmuchany materac-dinozaur.

Stan zdrowia :
ból karku, wstrząs mózgu

Punkty :
223


Toaleta - klasa biznesowa Empty
PisanieTemat: Re: Toaleta - klasa biznesowa   Toaleta - klasa biznesowa EmptyCzw Sie 13, 2015 1:01 pm

W drodze do baru wstąpiła do toalety. Na początku zamierzała udać się do tej w klasie ekonomicznej, ale dostrzegła wcześniej narastającą ilość ludzi wypełniającą tamtejszą ubikację. Tutaj, w biznesowej było pusto, a ponadto tak czysto i elegancko !
Weszła nie zamykając za sobą drzwi. No bo po co ? Wpadła tu tylko na szybkie odświeżenie przed wylotem. Wcześniej nie miała na to kompletnie czasu. Z kliniki pobiegła od razu na lotnisku niemalże w ostatniej chwili odbierając swój bilet.
Zmęczenie i brak snu odbijały swoje piętno na wyglądzie dziewczyny. Spojrzała w lustro, gdzie dostrzegła swoje odbicie. Mimo opadających powiek i nieco sinej ramki wokół oczu, nadal jej buźka była słodka o niemalże nieskazitelnej cerze. Uśmiechnęła się, chociaż nie miała na to ochoty, ale przecież nie będzie użalać się nad swoim marnym wyglądem, wylewając stosy łez.
Odkręciła kran, po czym strumyk ciepłej, przeźroczystej wody począł wdzięcznie obijać się o marmurową umywalkę. Emily ujęła w swoje drobne dłonie wody, po czym umyła nią buzię. Zrobiła tak kilka razy czując narastającą, choć w niewielkim stopniu świeżość. Poza tym poczuła się bardziej przytomna...przynajmniej na chwilę.
Cały czas dręczyła ją sytuacja z Madison. Może kojarzy ją z telewizji ? W końcu była fotografem dość nietypowym. Uwiecznia coś czego ludzie nie robią na co dzień. Zapewne występowała w jakimś programie telewizyjnym i stąd Emily ją zna. Ale nadal nie trzyma się kupy..bo przecież blondynka kojarzy też Chase. Ech...zmęczenie nie pozwalało jej intensywnie myśleć. Może dawka snu odświeży jej pamięć.
Zakręciła wodę, po czym złapała za ręcznik. Nieśpiesznie zaczęła wycierać swoją twarz.
Powrót do góry Go down
Michael Callaghan


Michael Callaghan
https://wyspa.forumpolish.com/t82-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t117-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t100-michael-callaghan
Dane osobowe :
30 lat; Były przestępca, Australijczyk.

Znaki szczególne :
Na lewym ramieniu tatuaż " Living is Easy with Eyes Closed ", krzywo zrośnięty nos co jest słabo widoczne, na środkowym palcu prawej ręki srebrny pierścień.

Ubiór :
Spodnie jeans'owe ( prawa nogawka podarta ) , buty białe addidas ( teraz już nie takie białe ), szary podkoszulek z jakimś czarnym kołem na środku, walizka.

Ekwipunek :
walizka: dwie i pół czekolady, paczka sześciu czosnkowych placków do tortilli, cztery obite pomarańcze, kilka bawełnianych bluzek damskich w rozmiarze XXL, dwie sukienki XXL, plażowe klapki, ogromny kapelusz, Beretta 99 wraz z Magazynkiem.

Stan zdrowia :
Opuchnięty w okolica kości łonowej, silny ból śródręcza, pocięta prawa noga.

Punkty :
50


Toaleta - klasa biznesowa Empty
PisanieTemat: Re: Toaleta - klasa biznesowa   Toaleta - klasa biznesowa EmptyPią Sie 14, 2015 1:07 pm

[Klasa Pierwsza: Bar ->]

Ruszył do toalety w klasie biznesowej, gdyż tam w pierwszej mogą być jakieś cuda na kiju jak w Chinach. Nie chcąc się ośmieszyć i niepotrzebnie denerwować wybrał tą toaletę o mniejszym wskaźniku burżuazji. W sumie i tak już walnął kilka drinków więc dobrze że tam skierował swoje kroki.
Przez drogę zastanawiał się nad ta głupią serwetką i barmanem. Zpacyfikował go tylko wzorkiem kiedy mijał bar dając mu jasno do zrozumienia że nie ma ochoty na gierki i żeby sobie darował już na starcie bo ich związek nie przetrwał by pierwszego spotkania. Mijając też tych wszystkich ludzi miał nadzieje że nie natknie się ponownie na Madison czy choć by swojego braciszka który też gdzieś tutaj krąży.
Dotarł do toalet pogrążony we własnych myślach. Odruchowo nacisnął na klamkę którejś z kabin i pociągnął do siebie a następnie zrobił dwa kroki na przód zamykając je za sobą. No i dopiero w tym momencie zauważył że toaleta jest już przez kogoś zajęta.
Czy ci ludzie nie potrafią zamykać za sobą drzwi na zamek? Zaraz, to była ta kobieta która siedziała obok Madison.
- Przepraszam ale drzwi były otwarte... - próbował się głupawo tłumaczyć. Dobrze że nie zastał jej w jakiejś bardziej krępującej sytuacji! Na szczęście dziewczyna stała tylko przy umywalce próbując jakoś chyba doprowadzić się do porządku. Callaghan podrapał się po głowie i spojrzał na nią. Po chwili się uśmiechnął i powiedział.
- Jak tam towarzyszka podróży? Pewnie nagadała ci jakichś głupot... Byliśmy parą tylko przez kilka miesięcy, to nie był dla mnie w żaden sposób znaczący związek, dobrze że w porę to zakończyłem. - Tak jak by to jeszcze On zakończył, no ale dobra.  To była ich wspólna decyzja, ale nie chciał do tego wracać. po co mają rozmawiać o kimś kogo On szczerze nienawidzi i życzy jak najgorzej?
- Nie przeszkadzaj sobie. - wskazał na umywalkę. - Aż tak mi się nie śpieszy... więc? Wakacje w Sydney? - zapytał opierając się o drzwi kabiny tym razem już zamknięte, i zakładając ręce na piersi. Może to nie było najlepsze miejsce do pogawędek ale Callaghan wolał porozmawiać z nią tutaj niż później tam, obok Blackwell.
- Tak w ogóle jestem Michael. - wypalił w porę, przypominając sobie że się nawet nie zdążył z tego wszystkiego przedstawić oraz że również nie znał jej imienia. Nic nie wróżyło na długą rozmowę, bo kobieta zaraz z pewnością będzie chciała opuścić to ciasne pomieszczenie, ale zawsze dwa słowa można w międzyczasie zamienić.
Powrót do góry Go down
Emilie Chase


Emilie Chase
https://wyspa.forumpolish.com/t75-emilie-chase https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t121-emilie-chase
Dane osobowe :
29 lat, chirurg ogólny, Brytyjka, zawzięta pani Doktor

Ekwipunek :
wściekleróżowa plecaczko-walizeczka (cztery pluszowe kucyki o tęczowych kolorach, grzechotka, pasta do zębów dla dzieci, dziecięca szczoteczka i kubeczek, dwie czapeczki dla małej dziewczynki, trzy kolorowe sukieneczki, małe buciki, pięć bluzeczek oraz cztery pary krótkich spodenek i sweterek, puszysty kocyk w serduszka, napoczęta półlitrowa butelka pomarańczowej Fanty, pięć litrowych butelek ruskiej wódki), Dmuchany materac-dinozaur.

Stan zdrowia :
ból karku, wstrząs mózgu

Punkty :
223


Toaleta - klasa biznesowa Empty
PisanieTemat: Re: Toaleta - klasa biznesowa   Toaleta - klasa biznesowa EmptyPią Sie 14, 2015 1:31 pm

Rozmyślała nad irytującą ją luką w pamięci, której chyba ostatecznie da spokój. Aż tu nagle ktoś otwiera drzwi. Zareagowała jak każdy normalny człowiek, odwróciła się i z ogromnym zdziwieniem patrzyła na nieznajomego...no, nie do końca nieznajomego, bo poznali się pół godziny wcześniej. Stała w milczeniu, nie wiedząc w sumie co ma powiedzieć. W dłoniach ściskała bielutki, bawełniany ręcznik. Cholernie miły w dotyku. Uśmiechnęła się z lekkim zakłopotaniem. Pomieszczenie było klaustrofobicznie małe, aż strach pomyśleć jak ludzie mogą tutaj chodzi parami i cokolwiek robić.
- Nic się nie stało. - choć w rzeczy samej nie zaszkodziłoby zapukać. Nie czepiała się. Kolejne słowa mężczyzny nieco rozbawiły brunetkę. Brzmiało jak wytłumaczenie. Czuła się trochę jak ich terapeutka. Dziwna sytuacja. - Madison ? W porządku. - cóż mogła więcej powiedzieć ? Zamieniła z nią raptem dwa zdania. Była ogólnie wkurzona na swojego byłego, ale co ją to obchodziło ? - Nie powiedziała nic co by mnie zdziwiło.  - związki zakończone w kiepskich stosunkach zawsze i wszędzie będą się odbijać wyzwiskami na swoich byłych. Tak już działał nasz emocjonalny mechanizm. A czy facet był typowym dupkiem, jak ujęła to blondynka ? Może na takiego wyglądał, ale czyż książki nie powinno się oceniać tylko po okładce ?
- Ty też sobie nie przeszkadzaj. - uśmiechnęła się z rozbawieniem. Oczywiście żartowała, choć po chwili zdała sobie sprawę, że mogła nie wypowiadać tych słów. Chyba nawet lekko się zarumieniła. - Wybacz, głupi żart. - zaśmiała się delikatnie i cichutko. Nawet na chwilę spuściła głowę, chcąc jakby zamaskować wymalowane na swojej twarzy zakłopotanie.
- Praca, niestety. A ty ? - niestety..stety. Szkoda, że nie były to wakacje, ale kochała swoją pracę. Może nawet za bardzo, bo od bardzo dawna nie myślała o wakacjach. Dopiero teraz ów nieznajomy dał jej do myślenia. Może czas na przerwę ? Krótki, relaksujący urlop ? Zamyśliła się na chwilę.
- Emily. Miło mi. - wyjęła w stronę mężczyzny swoją drobną dłoń. Było tak ciasno, że wyprostowanie ręki był czymś niewykonalnym.
Powrót do góry Go down
Michael Callaghan


Michael Callaghan
https://wyspa.forumpolish.com/t82-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t117-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t100-michael-callaghan
Dane osobowe :
30 lat; Były przestępca, Australijczyk.

Znaki szczególne :
Na lewym ramieniu tatuaż " Living is Easy with Eyes Closed ", krzywo zrośnięty nos co jest słabo widoczne, na środkowym palcu prawej ręki srebrny pierścień.

Ubiór :
Spodnie jeans'owe ( prawa nogawka podarta ) , buty białe addidas ( teraz już nie takie białe ), szary podkoszulek z jakimś czarnym kołem na środku, walizka.

Ekwipunek :
walizka: dwie i pół czekolady, paczka sześciu czosnkowych placków do tortilli, cztery obite pomarańcze, kilka bawełnianych bluzek damskich w rozmiarze XXL, dwie sukienki XXL, plażowe klapki, ogromny kapelusz, Beretta 99 wraz z Magazynkiem.

Stan zdrowia :
Opuchnięty w okolica kości łonowej, silny ból śródręcza, pocięta prawa noga.

Punkty :
50


Toaleta - klasa biznesowa Empty
PisanieTemat: Re: Toaleta - klasa biznesowa   Toaleta - klasa biznesowa EmptyPią Sie 14, 2015 3:03 pm

To dobrze że nie powiedziała niczego co by ją zdziwiło. A może ta kobieta już dużo widziała i słyszała przez co po prostu mało rzeczy Ją dziwi? No nie wnikał. Wiele mu to ułatwiło w sumie. Nie musi się tłumaczyć z żadnych głupot i historii wyssanych z palca. Albo historii które ona od kogoś wyssała. No nie ważne.
Na tekst o tym by On też sobie nie przeszkadzał, parsknął śmiechem lekko kiwając głową. Była bystra a ta klozetowa satyra też w jakiś żaden sposób w niego nie ugodziła. Był już przecież przyzwyczajony i nawet nie czuł na sobie niezręczności tej sytuacji. Nabrał powietrza w płuca i powiedział:
- Po prostu zaczekam aż skończysz. - Na jego twarzy jeszcze gdzieś błąkał się uśmiech kiedy to mówił. Kontynuowali więc rozmowę dalej. Oczywiście uścisnął kobiecie dłoń, tak jak miał w zwyczaju. Nie należał do dżentelmenów choć wiedział że powinno się całować. nie chciał udawać kogoś kim nie jest. Wolał pozostać naturalnym sobą i pozostawić naturalne odruchy.
Jak widać, dziewczynę sprowadziła do Sydney praca. W sumie nie interesowało go nawet jaka. Przecież to tylko zwykły lot i za kilka godzin znów staną się sobie obcymi osobami, jak poprzednio. Podrapał się po policzku.
- Ja mieszkałem w Sydney... - odwrócił wzrok gdzieś na bok na chwilę uciekając myślami do tego wszystkiego co się tam zdarzyło. W sumie ciekawiło go kiedy będzie mógł tam wrócić. Ale czy Sydney jeszcze jest jego domem?
- Tam się wychowałem i pracowałem, nie było łatwo ale jak widać żyje. - powiedział. Dziwne było to całe spotkanie w toalecie ale los różne płata figle. Callaghan od zawsze sądził że nic nie dzieje się bez przyczyny. Zawsze coś ma swoja przyczynę. Może to klozetowe love amour miało mieć jakiś głębszy finał? Oczywiście, bez podtekstów.
Spojrzał na kobietę i rzekł:
- Na długo zostaniesz w LA? Może wiesz... umówilibyśmy się po wszystkim gdzieś na kawę? Tylko kawę! - Uniósł ręce jak by się poddawał, nie chcąc nic sugerować. Przynajmniej na razie. - Nigdy nie byłem w tym mieście no i.... przydał by się ktoś kto mógł by mi trochę pomóc na starcie. - No bo tak faktycznie było. Musiał znaleźć sobie w końcu jakąś uczciwą pracę i usamodzielnić się od brata na tyle na ile się da. Bez żadnych kontaktów ciężko mu będzie cokolwiek tam zacząć.
Powrót do góry Go down
Emilie Chase


Emilie Chase
https://wyspa.forumpolish.com/t75-emilie-chase https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t121-emilie-chase
Dane osobowe :
29 lat, chirurg ogólny, Brytyjka, zawzięta pani Doktor

Ekwipunek :
wściekleróżowa plecaczko-walizeczka (cztery pluszowe kucyki o tęczowych kolorach, grzechotka, pasta do zębów dla dzieci, dziecięca szczoteczka i kubeczek, dwie czapeczki dla małej dziewczynki, trzy kolorowe sukieneczki, małe buciki, pięć bluzeczek oraz cztery pary krótkich spodenek i sweterek, puszysty kocyk w serduszka, napoczęta półlitrowa butelka pomarańczowej Fanty, pięć litrowych butelek ruskiej wódki), Dmuchany materac-dinozaur.

Stan zdrowia :
ból karku, wstrząs mózgu

Punkty :
223


Toaleta - klasa biznesowa Empty
PisanieTemat: Re: Toaleta - klasa biznesowa   Toaleta - klasa biznesowa EmptyPią Sie 14, 2015 3:39 pm

- Właściwie to już skończyłam. - spojrzała na trzymany w dłoniach ręcznik, po czym odwróciła się, by go odwiesić na miejsce. Był to dość problematyczne, bo pomieszczenie było niezmiernie ciasne. Nie obeszło się też bez niewinnego otarcia o nieznajomego. - Strasznie tu ciasno. - musiała coś powiedzieć, żeby nie wyszło, że zrobiła to specjalnie.
Znowu stała twarzą do mężczyzny, odruchowo poprawiając zmierzwioną bluzkę, która nieco uniosła się pod wpływem przeciskania się między ciałem Mike'a, a umywalką.
- Nigdy nie ma łatwo. Życie to nieustany ciąg skomplikowanych zdarzeń i sytuacji. - sama dobrze wiedziała jak życie potrafi dopiec. Była lekarzem, do cholery, cóż tu więcej mówić. Każdy ma swoje wzloty i upadki...mniej lub bardziej bolesne.
- Tak długo dopóki znowu mnie gdzieś nie wyślą. - wykrzywiła słodkie usteczka w szeroki uśmiech, wzruszając przy tym ramionami. Na prawdę nie miała pojęcia jak długi będzie jej pobyć w USA. Może tydzień ? Może miesiąc ? Czas pokaże. Chociaż teraz myślała nad przerwą...odwiedzeniem rodziny, której tak dawno nie widziała. I znowu poczuła kłujący ból w serduchu spowodowany tęsknotą za najbliższymi. Westchnęła niesłyszalnie.
- Ciekawy sposób na podryw. - założyła ręce na piersiach, przechylając głowę nieco w bok. Oczywiście, żartowała. Nie posiadała aż tak dużej pewności siebie. Niewykluczone, że na prawdę chciał tylko zaklimatyzować się w Kalifornii przy pomocy kogoś, kto mieszka tam od lat. - Oczywiście nie widzę problemu. Mogę Ci pomóc. - w końcu takie było jej powołanie. Uwielbiała pomagać ludziom i nie potrafiła im odmówić. - Rozumie, że lecisz sam ? - gdyby było inaczej to pytanie Michaela byłoby trochę niezgodne z prawdą. Chociażby między innym z tego względu, że prosi o pomoc tylko dla siebie.
Czekają na odpowiedź sięgnęła do tylnej kieszeni swoich jeansów. Wyjęła z niej karteczkę, która pełniła funkcję wizytówki pani Doktor. - Oto mój numer w razie gdybyśmy się już nie widzieli. - podała ją mężczyźnie.
Powrót do góry Go down
Michael Callaghan


Michael Callaghan
https://wyspa.forumpolish.com/t82-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t117-michael-callaghan https://wyspa.forumpolish.com/t100-michael-callaghan
Dane osobowe :
30 lat; Były przestępca, Australijczyk.

Znaki szczególne :
Na lewym ramieniu tatuaż " Living is Easy with Eyes Closed ", krzywo zrośnięty nos co jest słabo widoczne, na środkowym palcu prawej ręki srebrny pierścień.

Ubiór :
Spodnie jeans'owe ( prawa nogawka podarta ) , buty białe addidas ( teraz już nie takie białe ), szary podkoszulek z jakimś czarnym kołem na środku, walizka.

Ekwipunek :
walizka: dwie i pół czekolady, paczka sześciu czosnkowych placków do tortilli, cztery obite pomarańcze, kilka bawełnianych bluzek damskich w rozmiarze XXL, dwie sukienki XXL, plażowe klapki, ogromny kapelusz, Beretta 99 wraz z Magazynkiem.

Stan zdrowia :
Opuchnięty w okolica kości łonowej, silny ból śródręcza, pocięta prawa noga.

Punkty :
50


Toaleta - klasa biznesowa Empty
PisanieTemat: Re: Toaleta - klasa biznesowa   Toaleta - klasa biznesowa EmptySob Sie 15, 2015 1:19 pm

Skoro skończyła, więc ta rozmowa pewnie miała się ku końcowi. Mike jednak nie miał zamiaru póki co się ruszać. Dziewczyna musiała odłożyć ręcznik i jakoś sobie z tym faktem poradzić! Callaghan tylko się uśmiechnął kiedy nie chcący otarła się o niego.
- Nic nie szkodzi. W pewnych krajach to nawet komplement. - W sumie to nie wiedział czy istnieją takie kraje gdzie pocieranie się świadczy o dobrych intencjach. No albo zna. Cały świat. Jak by nie patrzeć.
Kolejną jej odpowiedź przemilczał przytakując głową i spoglądając gdzieś pod nogi. Nie chciał znów wracać myślami do wydarzeń w Sydney. Ciekawy sposób na podryw? No to Ona chyba nie widziała jeszcze tych jego najciekawszych!
Uśmiechnął się na tą małą docinkę i mruknął:
- Zawsze podrywam nieznajome w jednej kabinie toaletowej. Z tego słynę. - dodał nie przestając się uśmiechać. Skoro już na żarty się zebrało to i On nie chciał wyjść na tego sztywniaka co to nie zna nawet kawału o jasiu. Przytaknął na jej kolejne słowa. To dobrze że istnieją jeszcze ludzie którzy chcą pomagać. No i przy okazji można na nich popatrzeć.
Niestety nie leciał sam. Sam nigdy nie wsiadł by do tego samolotu. Okoliczności jednak nie były sprzyjające i musiał się znaleźć tu gdzie jest. Mina mu trochę zrzedła gdy o to zapytała. Odetchnął i powiedział.
- Leci ze mną jeszcze mój przenajświętszy braciszek. Nic się jednak nie martw. Ma swoje życie i nigdy nie interesował się moim więc przeszkód nie będzie. - Bo taka była prawda i nie ukrywał tego. Nie miał zamiaru go bronić czy usprawiedliwiać. Po prawie dziesięciu latach zjawił się tutaj jak gdyby nigdy nic, bo mu się nagle przypomniało że ma brata. Nie wiedział przez co musiał przejść.
Spojrzał badawczo na kobietę która zaczęła wykonywać jakieś dziwne ruchy. W pierwszym momencie już miał na myśli że Ona, nie może wytrzymać tego napięcia między nimi i po prostu chce to zrobić tu i teraz. Za chwilę jednak dostał do reki wizytówkę. Przeczytał na głos jej imię i nazwisko a następnie spojrzał na nią.
- Jeszcze się zobaczymy, uwierz mi. - Powiedział to w tym kontekście że przecież pomoże mu w LA. Nie mógł wiedzieć że trafią na wyspę. Gdyby wiedział to chyba i tak zrobił by wszystko dokładnie tak samo. Nastał więc chyba koniec rozmowy i nie było sensu dłużej jej przetrzymywać w tym ciasnym pomieszczeniu. Jeszcze sobie o nim coś złego pomyśli.
- Dzięki. - powiedział, po czym nacisnął na klamkę i otworzył drzwi kabiny wychodząc na zewnątrz by ją wypuścić. Przed drzwiami stała jakaś starsza babka która na ten widok się tylko przeżegnała i zniknęła gdzieś pomiędzy siedzeniami. Wypuścił Ją i stanął przy drzwiach. Jeśli się zatrzymała by jeszcze coś powiedzieć to Michael powiedział.
- I nie wierz we wszystko co ta kobieta opowiada, jest zdesperowana. - Powiedział i podał jej dłoń aby wymienić uścisk. Może kiedyś nauczy się tych filmowych pocałunków w dłoń.
Powrót do góry Go down
Emilie Chase


Emilie Chase
https://wyspa.forumpolish.com/t75-emilie-chase https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t121-emilie-chase
Dane osobowe :
29 lat, chirurg ogólny, Brytyjka, zawzięta pani Doktor

Ekwipunek :
wściekleróżowa plecaczko-walizeczka (cztery pluszowe kucyki o tęczowych kolorach, grzechotka, pasta do zębów dla dzieci, dziecięca szczoteczka i kubeczek, dwie czapeczki dla małej dziewczynki, trzy kolorowe sukieneczki, małe buciki, pięć bluzeczek oraz cztery pary krótkich spodenek i sweterek, puszysty kocyk w serduszka, napoczęta półlitrowa butelka pomarańczowej Fanty, pięć litrowych butelek ruskiej wódki), Dmuchany materac-dinozaur.

Stan zdrowia :
ból karku, wstrząs mózgu

Punkty :
223


Toaleta - klasa biznesowa Empty
PisanieTemat: Re: Toaleta - klasa biznesowa   Toaleta - klasa biznesowa EmptySob Sie 15, 2015 3:35 pm

- A w niektórych molestowanie seksualne. - choć w przypadku mężczyzn takie zachowania kobiet były jak najbardziej pożądane. W każdym bądź razie sytuacja była dla niej trochę krepująca, jako że była kobietą, która nie miała zbyt wiele czasu na własne życie prywatne, a tym samym nie była od dawna w związku...O ile kiedykolwiek któreś z nim można było nazwać związkiem. Nie ważne.
Czuła się jak nastolatka, która zatrzasnęła się ze swoim kumplem w składziku szkolnym. Nawet miała wrażenie, iż powietrza zaczyna brakować. Jej oddech nawet przyśpieszył, ale czy powodem był akurat brak tlenu ?
Na kolejne słowa uśmiechnęła się rozbawiona, może nawet lekko zaśmiała. Miała ochotę rzucić docinką typu "i nikt Cię jeszcze nie oskarżył o napastowanie ?", ale nie chciała być wredna. Pierwsze wrażenia ponoć są najistotniejsze.
Brat ? Przynajmniej nie próbowała ściemniać, chociaż dziwne było to, iż jeden nie interesuje się drugim,  a jednak razem lecą samolotem. Przemilczała ten fakt. Nie miała bowiem ochoty wnikać w szczegóły całej sytuacji. Zapewne wszystko miało jakiś logiczny sens, który niekoniecznie mógł być czymś, o czym warto rozmawiać tak wcześnie.
- Skoro tak mówisz. - uśmiechnęła się. Nie miała pojęcia jakie miejsce zostało zarezerwowane przez Mike'a. Nie miała pojęcia, że będą sąsiadami w samolocie. Dobrze czy źle ? Ciężko powiedzieć, zważywszy na to, iż jej towarzyszą jest jego była. Nie miała najmniejszej ochoty wysłuchiwać ich kłótni. To nie dla niej...zdecydowanie nie...
- Drobiazg. - odetchnęła nieco zbyt głośno, kiedy Michael otworzył drzwi kabiny toaletowej na rozcież. Dawka świeżego powietrza i uwolnienie się z tej duchoty wywołało u niej taką mimowolną reakcję.
Wyszła oczywiście dostrzegająC starszą panią i jej żenujące zachowanie. Emily zwyczajnie zignorowała babkę, odwracając wzrok w kierunku brodatego. - Nigdy nie wierze w nic, co nie jest poparte dowodami. - uścisnęła jego dłoń, wykrzywiając usteczka w szeroki uśmiech. Była w końcu lekarzem, człowiekiem nauki. Całe swoje życie opierała  na popieraniu wszystkiego dowodami.
Nie znała Madioson ani Mike'a..żadnemu z nich nie wierzyła w pełni, ale nie mogła z góry zakładać, że kłamią. Podchodziła do nich w pełni neutralnie, z zachowaniem szczególnej ostrożności.
- Do zobaczenie. - rzuciła na odchodnym. Z tego wszystkiego zapomniała po co miała iść. Wróciła więc na swoje miejsce do klasy ekonomicznej.

zt/ - klasa ekonomiczna (sektor 3)
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Toaleta - klasa biznesowa Empty
PisanieTemat: Re: Toaleta - klasa biznesowa   Toaleta - klasa biznesowa Empty

Powrót do góry Go down
 
Toaleta - klasa biznesowa
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Toaleta - klasa pierwsza
» Toaleta - klasa ekonomiczna
» Bar - klasa biznesowa
» Siedzenia - klasa biznesowa (sektor 1.)
» Siedzenia - klasa biznesowa (sektor 2.)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Prolog :: Pokład samolotu-