IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
(14) Mglista polana - Page 3


 

 (14) Mglista polana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
Wyspa


Wyspa
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
125


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyNie Wrz 20, 2015 1:36 am

First topic message reminder :

Okolice plaży

Mglista polana

Są takie miejsca, gdzie światło słoneczne przegrywa starcie z gęstymi chmurami. Wbrew pozorom, wcale nie tymi na niebie. Gęsta mgła praktycznie nigdy nie opuszcza tego miejsca, które może nieco przypominać miskę. Wgłębienie w leśnym terenie, gdzie drzewa przestają być tak gęste, aby wyraźnie różnić się od tych, jakie otaczają je ze wszystkich stron. To cichy i spokojny teren. Raczej...

<
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyNie Wrz 27, 2015 9:06 pm

Jordan odruchowo sprawdził jeszcze raz zawartość swojej walizki, musiał być szczególnie.. ostrożny? Czy teraz kogoś będzie obchodzić co tam trzyma Somalijczyk? Sam do końca nie był pewien ale lepiej dmuchać na zimne. Wyprostował się i wybrał tunel, na swoje nieszczęście.. a może szczęście wybrał inny tunel niż sam. Szedł nim dłuższą chwilę aż po prostu zrobił sobie przerwę, musiał odpocząć, a wszystkie mięśnie go bolały oraz gałązki narobiły pełno małych zadrapań które po prostu nie były przyjemne. Odkaszlnął kilkukrotnie, tak bardzo chciało mu się pić.. ale skąd do cholery wytrzaśnie tu wodę? Pojęcia nie miał, na domiar złego nie było tu żadnego świetlika. Wyciągnął z kieszeni swój telefon, próbował go uruchomić ale.. ekran był rozbity, a ekran telefonu po prostu świecił się na biało. Przynajmniej tyle światła, kiedy wróci kupi sobie inny telefon. Teraz to musiała być prowizoryczna latarka, szedł powoli świecąc sobie pod nogi tym kawałkiem praktycznie niepotrzebnego sprzętu gdy nagle usłyszał.. wołanie? Czyżby Sam albo Sophie go wołały? Nie potrafił tego stwierdzić, albo mu się wydawało albo jedna z dziewczyn również trafiła do tego przeklętego miejsca. Mniej więcej chciał zlokalizować miejsce z którego dochodził dźwięk, za cholere nie mógł go zlokalizować.
Postanowił przyśpieszyć i iść przed siebie, może spotka gdzieś tam jedną z nich, oby.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyPon Wrz 28, 2015 1:30 pm

Skalny korytarz, do którego trafił Jordan, miał wyjątkowo niski sufit, przez co mężczyzna musiał schylać się przez większość czasu. Wąskie przestrzenie między ścianami również nie ułatwiały mu drogi, jednak jakimś cudem Jackson dotarł do kolejnej groty - niedużej z wysokim sklepieniem. Nie to przyciągało jednak najwięcej uwagi rozbitka, do którego uszu dochodziły łopoczące odgłosy. Jeśli uniósłby wzrok, przyświecając sobie ekranem telefonu, zauważyłby setki nietoperzy zwisających ze sklepienia. I być może zwierzęta nie zareagowałyby nijak na jego obecność, gdyby nie echo głosu Samanthy, które odbiło się od ścian, niosąc po jaskiniach. Nietoperze poderwały się do lotu, a w grocie zrobiło się nagle tłoczno. Uderzając skrzydłami, drapiąc pazurami i kotłując się dookoła, mieszkańcy kompleksu wylecieli wreszcie przez otwór umieszczony na suficie...
Wołanie nie pomogło także samej Sam, która z przerażeniem mogła zobaczyć kawałki skał wpadające do wody. Sufit poruszył się, a co bardziej kruche części kamienia zaczęły dosłownie bombardować głowę kobiety i wszystko dookoła niej. Woda z jednego jeziorka rozbryzgała się w górę, parząc wierzch prawej dłoni Samanthy. Całe szczęście, niezbyt mocno. Kobieta musiała ruszyć dalej ścieżką, jednak nie było to już tak łatwe. Na dodatek przed sobą zobaczyła kilka rozjuszonych nietoperzy, które wyraźnie nie wiedziały, gdzie lecą. Ona jednak wiedziała aż nazbyt dobrze. Wprost na ścianę, przy której stała... 
Pies natomiast puścił uciętą dłoń, która uderzyła o mokrą ziemię z nieprzyjemnym plaśnięciem. Patrząc swoimi dużymi oczami na znajomą nowej pani, zamerdał ogonem, najwyraźniej bardzo dumny z prezentu, jaki jej przyniósł. Kładąc się zaś koło nóg Sophie, zaskomlał cicho, próbując wyżebrać od niej kawałek kanapki. Również stewardessa mogła zauważyć wielkie stado nietoperzy, które wyleciało z dziury w ziemi niedaleko niej.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyPon Wrz 28, 2015 3:10 pm

Idiotka, idiotka, idiotka!-krzyczała na siebie w głowie, bo już nie odważyła się nawet pisnąć. Krzyczeć w jaskini? Mogła to tłumaczyć jedynie ogromnym zmęczeniem oraz strachem. Co się jednak stało to się nieodstanie i musiała ponieść konsekwencje swojej głupoty. Odłamki z sufitu zaczęły spadać wprost na nią i jedyne co mogła, to osłaniać swoją głowę i kurczowo trzymać się ściany. Przykleiła się do niej jeszcze mocniej, jakby liczyła, że jakimś cudem uda jej się w nią wtopić. Kamienie leciały również do wody, która pryskała w górę. Sam może tego nie widziała dokładnie, ale za to odczuła. Zasyczała z bólu i przyłożyła wierzch dłoni do materiału spodni. Wciąż były mokre i chłodne, więc trochę złagodziło to ból i starła ten żółtawy płyn. Musiała iść dalej, pozostanie w połowie drogi to byłby najgorszy pomysł. Teraz dodatkowo musiała uważać na kamienie, które posypały się na ścieżkę i jeszcze uważniej sprawdzać czy nie została ona uszkodzona. Kiedy zobaczyła ciemne kłębowisko nie od razu zorientowała się czym jest. Dopiero po chwili doszło do niej, że to nietoperze i lecą wprost na nią.  Wiedziała, że nie zdąży przed nimi uciec, więc ponownie skuliła się przy ścianie i osłoniła rękami twarz. Pozostało jej czekać na ich atak i jakoś to przetrwać.
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyPon Wrz 28, 2015 7:49 pm

Na widok dłoni, która upadła tuż obok, powinna utracić apetyt, ale zbyt wygłodniała, by nad tym myśleć, odwróciła tylko spojrzenie i ani myślała przerwać posiłku. Kanapki smakowały tak nieprzyzwoicie dobrze, aż autorka miała wyrzuty sumienia, że pozwala Zosi zajadać się pasztetem z królika, który właśnie przekicał obok.
Poots miała jednak gdzieś co je, skupiając się tylko na tym, że je. Pierwsza kanapka zniknęła w ustach i stewardessa sięgała po kolejną, gdy w końcu raczyła zerknąć na psiaka, proszącego o poczęstunek. Popatrzyła na psa i westchnęła, nie do końca chętna dzieleniu się jedzeniem ze zwierzakiem. Ale nie była bez serca i podzieliła kanapkę na pół. Jedną część rzuciła psu, by nie padł z wycieńczenia a drugą wpakowała do ust, wyglądając jak dziecko, które nie jadło od tygodnia. Przemoczona, w za dużej pelerynie przeciwdeszczowej, mogła zostać pomylona z dziewczynką.
- Co jest?
Odezwała się do psiaka, gdy jej uwagę zwróciło stado nietoperzy, wzbijające się ku niebu. Przełknęła ostatni kęs, jaki jej został i zrezygnowała z dalszego posilania się, na łyk wody jeszcze sobie tylko pozwalając. Wrzuciła wszystko do torby Toma i odsunęła się za drzewo, woląc nie ryzykować ani spotkania ze stadem, ani z tym co je wystraszyło.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyWto Wrz 29, 2015 12:36 am

Burza najwyraźniej powoli zaczynała przechodzić. Grzmoty cichły, a kolejne błyskawice już się nie pojawiły. Ciężkie krople deszczu również zaczęły się jakby przerzedzać, by po chwili zmienić się już w tylko delikatną mżawkę, jakby chwilę wcześniej nie bombardowały wszystkiego, co znalazło się na ich drodze. Świeżość, charakterystyczny poburzowy zapach… To wszystko mogli odczuć rozbitkowie, szczęśliwi, że udało im się jakoś przetrwać wichurę. Wiatr poruszał delikatnie listkami pobliskich drzew i krzewów, zaś fale szumiały spokojnie gdzieś w oddali, niesłyszalne jednak dla osób w lesie czy też jaskini. Zapadła praktycznie całkowita cisza. Cisza nie przed burzą, lecz już po niej. Kiedy ocaleni spojrzeli na niebo, mogli zauważyć, że stopniowo zaczyna ono jaśnieć, a dookoła rozwidnia się. Gdyby któreś z nich miało przy sobie w tej chwili telefon z funkcją zmiany godziny według przechodzenia w kolejne strefy czasowe, mogłoby dojrzeć na ekranie godzinę piątą pięćdziesiąt trzy. Czyżby czas leciał aż tak szybko, kiedy zajmowało się ratowaniem siebie, najbliższych, potrzebujących i swego dobytku…?

Personalny post MG pojawi się po odpisie Jordana. <3
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyWto Wrz 29, 2015 10:50 am

I choć z sufitu przestały spadać odłamki skalne, Samantha nadal nie była bezpieczna, bowiem coś - lub ktoś, nie mogła tego dokładnie wiedzieć - spłoszyło stado nietoperzy. Zdenerwowane zwierzęta chciały najprawdopodobniej dostać się do wyjścia z jaskini, by wzlecieć w noc. Niestety, tylko części z nich udało się bezproblemowo wylecieć przez wąską szczelinę nad głową kobiety. Kilka przeleciało tuż nad jej włosami, drapiąc ją w twarz i uderzając skrzydłami. Jeden nieostrożny krok, jeden spanikowany ruch... I Sam zleciałaby w dół wprost w wodę o nieznanej temperaturze. Kto wie, może w tym miejscu nie byłaby ona aż tak znowu wysoka, ale ocalała raczej wolała tego nie sprawdzać, czyż nie...? Warunki zmusiły ją do dalszego poruszania się praktycznie na czworaka. Jeśli jednak to zrobiła, miała okazję dotrzeć do wyjścia i - co za dziwota? - kolejnego wąskiego korytarza. Miał on jednak tylko jedną dodatkową opcję wyjścia... Wprost do niedużego przedsionku z otworem, przez który biło przytłumione światło. Gdyby Samantha zdecydowała się pójść w jego stronę, ostatni kawałek musiałaby praktycznie czołgać się przez tunel z ziemi. Zupełnie jak leśny zwierz, któremu udałoby się wydostać przy jednym z krzaków w lesie przy plaży. Ubrudzona błotem i ziemią jak nieludzkie stworzenie, śmierdząca siarką, potłuczona i z bolącą nogą, natrafiłaby wprost na grupę osób, które się tam znajdowały. Problem w tym, że ktoś musiałby podciągnąc w górę ją i jej rzeczy. 
Tymczasem Sophie nie miała zbyt nieprzyjemnego spotkania z nietoperzami, gdyż te praktycznie całkowicie ją zignorowały. Problem w tym, że pies nie odwdzięczył im się już tym samym, głośno ujadając w ich kierunku, choć jego stan nie pozwalał mu na skakanie. Co i tak usiłował zrobić. Piszcząc wreszcie żałośnie, kiedy odleciały, by skierować swój pysk w dół - w stronę kanapki, którą pochłoną dosłownie jednym chłapnięciem. Z wdzięcznością stuknął mokrym nosem wnętrze dłoni stewardessy, by ponownie stracić uwagę, którą rozproszył mu jakiś dźwięk. Czworonóg podszedł do miejsca, skąd wcześniej wyleciały stworzenia, wyraźnie wąchając. Wreszcie zaszczekał kilka razy. 

Albo jednak nie będę Was trzymać, skoro oddzielnie.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyWto Wrz 29, 2015 2:38 pm

Nie widziała ile nietoperzy rzuciło się na nią, ale na pewno nie było to całe stado, które przed chwilą widziała. Na jej szczęście oczywiście. Niemniej jednak te małe stworzenia dały jej się we znaki. Ich pazury poraniły jej dłonie i twarz. Próbowała się jakoś szczelnie osłonić, ale to okazało się niemożliwe. Chciała uciekać, tak podpowiadał instynkt, ale na szczęście opanowała to i przycisnęła się kolejny raz do ściany. Nie, nie miała ochoty sprawdzać głębokości żółtego jeziorka, ani temperatury tej cuchnącej siarką cieczy. Nietoperze nie odpuszczały, wiec w końcu była zmuszona by się ruszyć. Opadła na kolana, co spotkało się z ogromnym bólem, ale nie miała wyjścia, musiała się wydostać z tego miejsca bo robiło się coraz bardziej niebezpiecznie. Właściwie to poruszała się na trzech kończynach, bo przecież jedną nogę miała usztywnioną, ciągnęła ją więc niezgrabnie za sobą. Tobołek zrobiony z męskiej koszuli przewiązała sobie przez ramiona, by nie musiała się nim przejmować, kule zaś trzymała w dłoni i co jakiś czas odganiała nią rozwścieczone nietoperze. W końcu dotarła do jakiegoś tunelu i nawet nie obejrzała się za siebie, po prostu wsunęła się do środka. Tutaj te latające szczury dały jej już spokój i mogła się zorientować, że ma on jedno wyjście-do kolejnego pomieszczenia. Może to nie ucieszyłoby aż tak bardzo, gdyby nie mały, malutki szczegół. Widziała dokładnie, że do tamtej komory wpada światło, czyli jest tam jakieś wyjście! Ruszyła do przodu z impetem, ale musiała zwolnić, gdy zrobiło się jeszcze bardziej wąsko. Zawracać nie zamierzała, nie było takiej opcji. Wzięła głęboki wdech i zaczęła się czołgać.

zt --> Las przy plaży

//MG musi kochać Sam, że robi z niej takiego potwora z bagien <3//
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyWto Wrz 29, 2015 5:06 pm

Jordan przez jakiś czas, pochylony szedł dosyć dziwnie. Na jedną nogę kulał, bolała go klatka piersiowa, wszystko go piekło i na dodatek dość mocno przywalił w tą ścianę.. no i przypomniał sobie o dłoni która tak nagle i po prostu zaczęła go piec. Po prostu genialnie, tyle mógł sobie powiedzieć Jordan gdyby nie to że wyszedł do jakiejś większej jaskini. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie światło jego telefonu, rozjaśnił nim całą jaskinię w szerz i w wzwyż ukazując setki.. może tysiące małych ślepi. Na pierwszy rzut oka nie wiedział co to jest, jednak gdy wszystko zerwało się błyskawicznie schylił się zasłaniając twarz. Wolał mieć jeszcze sprawną parę oczu przez kilkadziesiąt lat.
Kiedy wszystko ustało odetchnął cicho, zastanawiając się dokąd może iść. Zauważył niewielki otwór nad nim, krzyknął głośno.. bo liczył że jakaś osóbka go usłyszy. - Sam, Sophie.. ktokolwiek! - Jęknął cicho nieco zawiedziony, zbadał jeszcze raz jaskinię swoją prowizoryczną latarką. Wybrał jeden z przypadkowych korytarzy, nie wiedział dokąd prowadzi ale nie mógł być tak koszmarny jak dwa wcześniejsze "pomieszczenia". Przyśpieszył znacznie kroku, czuł się nieswojo w takich warunkach i w tak ciasnej jaskini. Ciągle miał wrażenie że ktoś za nim stoi i odwracał się tylko po to by zobaczyć pustkę, mruknął coś pod nosem i rozpoczął nucić jakąś piosenkę pod nosem. Wolał słyszeć swoje próby śpiewu niż głuchą ciszę i własny oddech.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyWto Wrz 29, 2015 10:18 pm

Gdyby Sophie podeszła bliżej otworu, przy którym węszył pies, z pewnością mogłaby usłyszeć echo krzyku Jordana. Pytanie tylko, co by jej to dało...? Co dałoby to jemu, skoro sklepienie jaskini było wysokie, zaś w środku panowały praktycznie egipskie ciemności?
Ruszając przed siebie, Jackson zmarnował jednak szansę na próbę komunikacji ze stewardessą. Nie było to nic dobrego, zważywszy na fakt, iż kolejny korytarz nie prezentował się lepiej od wcześniejszych. Ciasny, ciemny, zadziwiająco niski i pachnący ziemią, w obecnych okolicznościach mogący kojarzyć mu się z grobem. Całe szczęście, bez większych problemów dotarł do kolejnego naturalnego pomieszczenia. Całe szczęście... A może jednak pech? Każdy jego krok wiązał się bowiem z pękającym trzaskiem czegoś, co miał pod stopami. Nierównomiernego i jakby ruchomego. W wątłym świetle telefonu, jeśli skierował komórkę w stronę ziemi, mógł zobaczyć... Kości... Praktycznie cała podłoga przykryta została starymi kośćmi, które niepodważalnie należały kiedyś do ludzi.
Do nozdrzy rozbitka doszedł zaś zapach siarki i szum wody. Ukształtowanie terenu zmusiło go do nieznacznego skrętu w stronę drugiego wyjścia z jaskini. Tylko... Czy nie wolał zawrócić?

Tak. MG bardzo kocha Sam. (14) Mglista polana - Page 3 225922908 <3
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyWto Wrz 29, 2015 10:19 pm

Jej spojrzenie powędrowało w ślad za nietoperzami, które poleciały w gałęzie drzew, zwracając tym samym uwagę Sophie na wschodzący dzień. Mrużąc oczy pod wpływem ostatnich kropli, które raczej spadały z liści, zauważyła ustanie deszczu. Aż odetchnęła z ulgą i gwałtownie zwróciła się w stronę psa, szczekającego nad dziurą.
Ujadanie zwierzaka nieprzyjemnie wwiercało się w czaszkę kobiety, która zmarszczyła czoło, nie dosłyszawszy męskiego głosu. Od spotkania dzieliło ich tak nie wiele, tymczasem miało się ono nie wydarzyć. Sophie postąpiła o krok w stronę psa, by go uciszyć.
- Hej! Tam już nic nie ma. Chodź.. poszukamy Sam, co? No chodź.
Nachylając się nieco klepnęła w swe udo, chcąc aby pies zwrócił uwagę i ruszył za nią. Sophie odwróciła się jeszcze raz w stronę Toma, którego zarys niknął gdzieś w oddali, po czym wybrała drogę, którą chyba jeszcze nie szła. Ale mogąc się mylić, nic sobie nie obiecywała, chcąc tylko znaleźć innych i ujrzeć łodzie ratunkowe. Gdy pomyślała o pozostaniu tu w samotności...

Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptySro Wrz 30, 2015 11:15 pm

Zwierzak szczekał jeszcze przez dłuższą chwilę, zdecydowanie wyczuwając obecność Jordana, jednakże jego szczekanie przeszło wreszcie w ciche skomlenie, kiedy mężczyzna opuścił jaskinię. Wtedy to też czworonóg zwrócił swój łeb stronę Sophie, obdarzając ją przeciągłym spojrzeniem mokrych oczu, a następnie obracając się do niej zadem, powoli ruszając przed siebie, jakby oczekiwał, że kobieta pójdzie za nim. To on zamierzał wybrać drogę, którą mieli podążać i tylko traf chciał, że pokrywała się ona z tą wybraną przez kobietę. Całe szczęście, bowiem zwierzaki miały przecież skłonność do wskakiwania we wszelkie możliwe krzaki i chaszcze.
Przemieszczając się bardzo powoli i robiąc sobie dłuższe przerwy, po około półtorej godziny dotarli do pierwszego miejsca, gdzie przerzedzały się drzewa, po tym zaś... Po tym zaś do jednej z największych plaż, gdzie znajdowało się zaskakująco wielu rozbitków.

[z/t] dla Sophie

W lokacji teoretycznie wrzuceni są Florence i Nicolas, choć druga osoba chwilowo ma zgłoszoną nieobecność. Niedługo powinna wrócić. <3
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyPią Paź 02, 2015 8:40 pm

Jordan nie był świadom w sumie że ktoś go usłyszy, no bo przecież kobiety już dawno mogły być na drugim krańcu wyspy.. w gwoli ścisłości sam dokładnie nie wiedział jak duża jest ta wyspa. Może dwa kilometry.. a może dwadzieścia, w zasadzie wlałby aby ta wyspa była dosyć mała żeby mogli ich szybciej znaleźć.
W końcu przedzierając się przez małe korytarze dotarł do jakiegoś większego pomieszczenia, poświecił latarką po wilgotnych ścianach aż coś.. chrupnęło? Czyżby nadepnął na jakiegoś nietoperza, czy inne małe zwierze? Nie, to było znacznie gorsze. Poświecił teraz na ziemię i upuścił aż telefon, na ziemi leżało pełno kości.. ludzkich kości. Wolał nie wiedzieć jak tu się znalazły i kiedy tutaj dotarły. Postanowił jak najszybciej ruszyć dalej, wziął telefon który zaczął szwankować, światło pojawiało się i znikało. Przy uderzeniu w ziemię rozwalił swoją latarkę, niby działała ale.. no cóż. Poszedł dalej, nie miał zamiaru zawracać.. nie teraz.

((Krótkie bo jestem chory. ._.))
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyPią Paź 02, 2015 9:59 pm

Przemieszczając się dalej, mimo kości chrupiących pod nogami, Jordan dotarł do kolejnego niewielkiego pomieszczenia, w którym teoretycznie mógł wybrać dwie dalsze drogi. Traf chciał jednak, że nagły wstrząs, jaki jednocześnie prawie wywrócił go na ziemię, spowodował obsypanie się ziemi przy jednej odnodze. Otwór, który mógł okazać się wyjściem, został prawie całkowicie zasypany odłamkami skalnymi i piachem. Mężczyzna musiał zatem wybrać pozostałe przejście, bowiem raczej nie widziało mu się wracać poprzednio obraną drogą - czyż nie? Słysząc chlupotanie pod swoimi nogami, Jackson również zauważył wodę w żółtym kolorze, zaś w jego twarz buchnęła wkrótce chmura gorącej pary o charakterystycznym zapachu siarki. Jeśli zamierzał iść dalej, wkrótce dotarłby do skalnych źródeł, jakie wcześniej widziała Sam.
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyNie Paź 04, 2015 2:41 pm

Naprawdę nie było to przyjemne uczucie, chodzenie po kościach osoby która czuła i oddychała.. po głowie chodziło mu wiele pytań, na przykład do kogo należały te kości i ile czasu tu leżały. Jednak nie to było teraz najważniejsze, jego głównym celem było wydostanie się z tej przeklętej.. jaskini, groty.. czy kto wie co to było. Nagle znikąd poczuł się jakby coś uderzyło w ziemię niedaleko niego, bądź cała wyspa zaczęła nagle.. się rozpadać? Mało by brakowało, a znów mógłby pójść z ziemią na kolejną randkę.. tym razem w ciemno.
Spojrzał przed siebie, o ile dobrze pamiętał to tam widział jakieś źródło światła, a teraz stertę kilkuset kilogramowych kamieni. Jęknął cicho w geście zawodu i podrapał się po łbie myśląc co dalej zrobić. Nie pozostało mu nic innego jak pójście tą drugą drogą, wracać nie zamierzał.
Szedł przez chwilę świadom że jaskinia została przez coś zalana, nie miał najmniejszej ochoty sprawdzać co to była za woda i czy nadawała się do picia. Spojrzał tylko w dół, widząc żółtawy kolor przyszło mu tylko jedna rzecz do głowy - siarka, ale o tym mógł się przekonać bliżej bo nagle chmura gorącej pary dmuchnęła mu prosto w twarz. Zasłonił ją rękoma jakby miało to pomóc, a następnie przyśpieszył do przodu czując ten równie nieprzyjemny zapach. Ból nogi mu strasznie doskwierał, jedyną rzeczą z której się cieszył była jego walizka. Następną rzeczą jaką dostrzegł to skalne źródła.. jednak, co teraz?
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyNie Paź 04, 2015 6:35 pm

Jordan stanął wreszcie tam, gdzie korytarz zmieniał się w kolejną olbrzymią grotę. Tuż przed nim, choć mniej więcej dwa metry niżej, rozpościerał się oszałamiający widok. Podziemne jeziorka z żółtą wodą. Mniejsze i większe, połączone ze sobą niewielkimi wodospadami lub rzeczkami… Albo całkowicie niezależne. Nie mógł stwierdzić, na ile głębokie były niektóre z nich i jak gorąca była tam woda. Widział tylko gorącą parę wodną, która uderzała go w twarz. Cudem zauważył też dwie wąskie ścieżki, najprawdopodobniej stworzone naturalnie, po bokach. I w tej grocie znajdowało się kilka wyjść – jedno na wprost niej, jedno z prawej strony i jedno po lewej. Do wszystkich trzech dało się dojść, balansując na wąskich półeczkach przy ścianach. Na każdej z nich leżały jednak skalne odłamki, które miały wszystko utrudniać.
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyPon Paź 05, 2015 6:05 pm

- Wow.. - Tylko tyle potrafił z siebie wykrztusić, no bo co by miał innego powiedzieć. Nie interesował się nigdy takimi rzeczami, a taki widok robił wrażenie. Szczerze mówiąc drugi raz w swoim życiu jest w jakiejś jaskini, za pierwszym razem był to element wycieczkowy.. a teraz musiał prawdę mówiąc walczyć o życie. Jeżeli się stąd nie wydostanie to wkrótce wszystko się rozpadnie, chyba. Wolał nie sprawdzać jaką temperaturę posiada woda w owych źródełkach, na pewno jest bardzo gorąca i może wyniknąć z tego wiele problemów..
Postanowił ruszyć jedną ze ścieżek, wybrał ścieżkę na swoje lewo. Trzymał się wystających kamieni, nie na tyle by się ich konkretnie złapać. Po prostu musiał sobie w jakiś sposób pomóc, a omijanie kamieni było dość trudne.. robiło mu się coraz cieplej, miał ochotę po prostu rozebrać się i paradować w samych bokserkach, co było nierozsądnym pomysłem w tej chwili. Dodatkowo trzymał w jednej z dłoni swoją walizkę, co jakiś czas robił sobie przerwę by odpocząć.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 EmptyWto Paź 06, 2015 12:05 am

Czy to fart, czy też bardziej zamierzona koncepcja jakichś sił wyższych, mężczyźnie udało się przejść ścieżką do lewego wyjścia, choć pod koniec drogi był już praktycznie cały w pyle. Wewnątrz otworu napotkał zaś… Szok!, kolejny przepięknie ciasny i wąski korytarz, którym tym razem musiał wędrować znacznie dłużej niż w przypadku wszystkich poprzednich. Kolejne metry dłużyły mu się niemiłosiernie, zaś wątłe światło telefonu komórkowego niewiele dawało. Poruszał się praktycznie na oślep, dotykając mchu – jaki porastał tu zarówno ściany, jak i podłogę oraz sufit – nieomal całą powierzchnią swojego ciała. Był zmęczony, obolały, głodny, spragniony… Częściowo dopuszczając do siebie już najprawdopodobniej myśl, że przyjdzie mu zginąć w tym ciemnym podziemnym grobowcu. Nagle zobaczył przed sobą jednak paseczek bladego światła, jaki rysował się na wprost niego, idealnie przy końcu korytarza. Kiedy tam dotarł, w jego oczy rzucił się brak ściany, którą zastępował zielony gąszcz liści i gałęzi. Wystarczyło tylko przedrzeć się przezeń, by… Cóż, by trafić na kolejną część krzaków i lasu. Tym razem jednak jaśniejszego, wyraźnie pogrążonego w świetle poranka. Poruszając się dalej na czworakach, Jordan mógł trafić centralnie na wprost dwóch kobiet. Warto przy tym dodać, że w miejscu, gdzie zaledwie chwilę wcześniej zniknął Sebastian.

[z/t] dla Jordana
Powrót do góry Go down


Sponsored content

(14) Mglista polana - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
(14) Mglista polana
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Wyspa :: Okolice plaży-