IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
(14) Mglista polana


 

 (14) Mglista polana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
Wyspa


Wyspa
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
125


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyNie Wrz 20, 2015 1:36 am

Okolice plaży

Mglista polana

Są takie miejsca, gdzie światło słoneczne przegrywa starcie z gęstymi chmurami. Wbrew pozorom, wcale nie tymi na niebie. Gęsta mgła praktycznie nigdy nie opuszcza tego miejsca, które może nieco przypominać miskę. Wgłębienie w leśnym terenie, gdzie drzewa przestają być tak gęste, aby wyraźnie różnić się od tych, jakie otaczają je ze wszystkich stron. To cichy i spokojny teren. Raczej...

<
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyNie Wrz 20, 2015 11:42 am

< Zarośla

Sophie nie chciała słuchać o kolejnych stworach, których cechy odbiegały mocno od normy, towarzyszącej światu zwierząt. Czy ten sam "pies" wyrywał drzewa z korzeniami, poruszając się w ekspresowym tempie i wydając przerażający, metaliczny dźwięk? A może to nie zwierze? Maszyna? Kobieta nie mogła się doczekać wydostania z lasu i chętnie oddała rolę przewodnika Jacksonowi. Skoro twierdził, że kierują się w dobrą stronę, bardzo chciała mu wierzyć. Dlatego też ruszyła za nim, rzucając ostatnie spojrzenie przez ramię. Jednak gdy po jakimś czasie wcale nie dotarli do plaży, miała ochotę mężczyznę udusić.
- Mniej więcej wydaje ci się, że idziemy na plażę...?
Mruknęła, gdy z krzaków wyleźli na polanę, której jeszcze nie mieli okazji oglądać, a jej wygląd nie napawał optymizmem. Sophie przyłożyła zimne dłonie do policzków i potarła je, rozgrzewając ścierpniętą twarz. Kobieta była przemarznięta do szpiku kości i tęskniąc za choć jednym ciepłym promieniem, spojrzała w górę, a następnie rozejrzała po polanie.
Czy była ona lepsza od zarośli, których każdy jeden centymetr wydaje się taki sam? Gdzieś tam chyba wiła się ścieżka, choć Sophie nie była tego pewna. Spojrzała po swych towarzyszach i weszła dalej na polane, uparcie chcąc iść dalej.
- Kiedyś musimy wyjść z tego pieprzonego lasu.
Rzuciła przez zaciśnięte zęby, zagryzając zaraz dolną wargę, której kolor dawno przestał być różowy, ustępując sinemu. Wyglądając jak obraz nędzy i rozpaczy, Sophie zmęczona łażeniem, westchnęła ciężko, rozglądając się za jakimkolwiek znakiem, który wskazałby im drogę, którą powinni dalej iść.
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyNie Wrz 20, 2015 2:41 pm

>> Zarośla

Jordan szedł dosyć powoli, jedyne co znalazł po drodze to rzucająca się w oczy.. laska? Za żadne skarby nie pamiętał by leciała z nimi jakaś osoba o kulach, może to był jakiś sprzęt z samolotu i po prostu nie trzeba było się nad tym zastanawiać? Zgarnął oczywiście ten przedmiot, był trochę niedopasowany do jego wzrostu ale na upór dało się nim poruszać, jednak czy Jordan potrzebował tego tak bardzo jak.. jak Samantha? Zerknął na nią, podobno coś jej dolegiwało, Somalijczyk miał tylko rozcięcie na kolanie które jakoś dało się załatać, ale jeżeli dziewczyna pogorszy swój stan może mieć jakiś trwały uraz czy kto wie co jeszcze.. bez zastanowienia odchrząknął i podał dziewczynie laskę mówiąc. - Nie pytaj o nic, po prostu ją weź. Okej? - Wolał jej nie straszyć że może być znacznie gorzej, tak czy tak zbyt dużo powiedział na temat tego stwora z lasu i nie chciał wzbudzać kolejnych niepotrzebnych aktów paniki. Uśmiechnął się tylko i włożył ręce do kieszeni nieco speszony tym wszystkim.
Jeszcze bardziej dobiła do Sophie mówiąc o trasie którą wybrał Jordan, wyciągnął łapska z kieszeni i założył je za głowę rozglądając się na boki. Szczerze mówiąc ta polana wyglądała łagodniej od tamtych zarośli więc czarnoskóry sprawił się całkiem dobrze, według niego oczywiście. - Miałem taką nadzieję, ale to lepsze niż zarośla w których nie wiadomo co się czai, nie? - Przytaknął tylko głową i opuścił podwinięte rękawy, zapytał po chwili. - Może zrobimy jakąś pochodnię czy coś w ten deseń z jakiegoś kija? Lepsze to niż marnowanie latarki, może przynajmniej.. mniejsza z tym w sumie. - Westchnął cicho.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyNie Wrz 20, 2015 9:13 pm

--> Zarośla

Westchnęła cicho widząc, że Jordan jest pewny tego co mówi. Z jednej strony to było zupełnie nielogiczne, ale czy oni przypadkiem nie uciekali przed czymś co wyrzuca drzewa w powietrze? I to w całości? Zatrzęsła się, nie wiadomo czy ze strachu, który zakradał się do jej umysłu, czy też z zimna, które coraz dotkliwiej dawało się we znaki. Wymieniła spojrzenia z Sophie, ale nie powiedziała ani słowa. Nawet już nie wiedziała co mogłaby powiedzieć bo miała niezły mętlik w głowie. Szła powoli za resztą, mając nadzieję, że wylezą z tego lasu, spotkają resztę i jakoś dotrwają do wschodu słońca. W dzień wszystko wyddaje się być łatwiejsze i miała nadzieję, że pojawią się wreszcie jakieś odpowiedzi, a nie tylko pytania. Najbardziej jednak pragnęła widoku helikoptera bądź łodzi ratowniczej i wydostania się z tego przeklętego miejsca. Było ciemno, ale Sam nie zdecydowała się użyć latarki. Postanowiła póki co oszczędzać baterię, nie wiadomo gdzie się znajdą. Weszli na coś, co przypominało polanę. Drzewa były tu rzadsze, ale za to panowała niezła wilgoć.
-Daj spokój, żadne z nas nie ma pojęcia gdzie się znajdujemy-powiedziała pojednawczo do Sophie, jej głos był wyraźnie zmęczony. Jordan się starał, ale nie wyszło. Trudno. Żadna z nich też nie umiała pomysłu na kierunek ich dalszej wędrówki. Sam oparła się o drzewo i głośno westchnęła. Adrenalina opadła, a ona była wykończona, totalnie. Chciało jej się wyć, ale zacisnęła usta i zdusiła w sobie to wszystko. To nie czas i miejsce, jeszcze nie dotarli na swój nocleg i musi się wziąć w garść. Który to już raz dzisiaj? Nagle przed nią zmaterializował się Jorddan z czymś w ręce, a w każdym razie tak to wyglądało bo chyba na chwilę się wyłączyła. Chwyciła, jak się okazało kulę, do ręki i spojrzała na niego zaskoczona.
-Eee... dziękuję-wydukała. Trzeba przyznać, że była to rzecz, która bardzo jej się przyda, ale Jordan wcale nie musiał jej tego dawać. Również był ranny w kolano, a jednak odstąpił kule Sam.
-Naprawdę dziękuję-powtórzyła, chcąc okazać mu swoją wdzięczność i przymierzyła. Mała korekta i już mogła się na niej podpierać. To zdecydowanie było lepsze od jej kija i na pewno odciąży nogę, która dziś sporo przeszła.
-Kij mamy, materiał też można skombinować, ale długo się to palić nie będzie. Koszulka owinięta na gałęzi szybko się spali i tyle z tego. Chyba nici z pochodni-wzruszyła przepraszająco ramionami. Pomysł był dobry, ale niestety nie mieli go jak wykonać.
-Nie chcę na razie używać latarki bo może nam się przydać w innej sytuacji. Musimy zdecydować co robimy dalej, to znaczy idziemy czy przeczekamy noc tutaj. Nie wiemy gdzie dalej trafimy, może na plażę, a może będzie to gorsze miejsce niż to. Jeśli zostaniemy to nie ma mowy o ognisku. Tu jest zbyt mokro żeby udało się znaleźć suche gałęzie czy podłoże, a walizka została w lesie-patrzyła na nich, próbując przebić się przez ciemności by dostrzeć jakąś reakcję. Musieli podjąć tę decyzję razem bo chyba nikt nie chciał teraz siedzieć sam. Osobiście była za tym by spróbować jeszcze raz. Wyciągnie z głębin ostatnie resztki sił i przedrepta jakiś kawałek, za którym już prawdopodobnie padnie. Jeśli będzie gorzej niż tu, to najwyżej doczołga się do polany. Tu nie bardzo mieli możliwość działania. Ani się schować przed deszczem, ani rozpalić ogniska czy czegokolwiek. Będą musieli zbić się razem i siedzieć tak do rana...
-Myślę, że możemy spróbować i przejść za polanę, ewentualnie wrócić do zarośli i wybrać inną drogę-powiedziała nieśmiało. Nie liczyła, że znajdą nagle Hiltona, ale do cholery, czy nie ma tu jakiś jaskiń albo czegoś takiego?

//Mogę prosić MG o jakieś info o aktualnym stanie pogody? Bo nie wiem czy burza się już skończyła i tylko pada czy jak? ;)

Wybaczcie długość. Chwilę mnie nie było i już się tyle weny nazbierało xD Będzie krócej, obiecuję!//


Ostatnio zmieniony przez Samantha Parker dnia Wto Wrz 22, 2015 9:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyPon Wrz 21, 2015 10:48 am

Burza najwyraźniej ani myślała przejść, dalej łomocząc nad wyspą. Deszcz spadał strumieniami z drzew, pioruny waliły na niebie, a grzmoty rozchodziły się głośnym echem. Gałęzie drzew drżały, dygocząc i wydając nieprzyjemne trzaski. Było głośno, mokro i ciemno, zaś latarka na niewiele miała się raczej przydać, bowiem gęsta mgła otaczała wszystko jak wilgotna wata cukrowa. Światło ledwo się przez nią przebijało, przez co naprawdę łatwo było się zgubić. Całe szczęście, grupa nadal była razem, jednakże po chwili praktycznie każdy zorientował się, że stracili z oczu drogę, którą przyszli. Otaczała ich gęsta ściana mgły, w której byli zatopieni. Nawet niebo było słabo widoczne, choć pioruny od czasu do czasu wyostrzały pole widzenia.
Nagle Sophie usłyszała głośny trzask tuż obok siebie, a do uszu wszystkich doszedł głośny wrzask bólu, który nadzwyczaj szybko się urwał...
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyPon Wrz 21, 2015 3:43 pm

Nie chciała już komentować niczego, zbyt zmęczona na to. Wolałaby znowu na chwilę zostać sama, by sobie popłakać na osobności i dać upust frustracji. Dlaczego na kursach nie przygotowywali do czegoś takiego? Szkolenie pod tytułem "Jak nie zwariować podczas uciekania przed potworami". Sophie uśmiechnęła się kwaśno do swej myśli, rozglądając po polanie w międzyczasie, gdy jej towarzysze wymieniali uwagi o pochodni.
Jednak odwróciła się do nich, gdy padło pytanie co robić.
- Ja tu nie zamierzam spędzić nocy. Już wolę iść całą noc niż siedzieć w miejscu i nasłuchiwać czy to... coś - marszcząc czoło, machnęła ręką na drzewa - zaraz nie zacznie je wyrywać.
Spojrzała w stronę z której przyszli i przesunęła spojrzeniem w lini prostej, na drugi koniec polany. Nic nie szkodziło ją opuścić. Nawet jak nie było szans teraz dojrzeć co kryje się przed nimi. Sophie chciała jeszcze dodać, że większe szanse będą mieć, gdy będą szukać schronienia, ale trzask jaki nagle rozległ się niedaleko niej i krzyk, wystraszył ją na tyle, że sama pisnęła, może nawet równo z czyimś głosem.
W pierwszym odruchu stewardessa się o krok cofnęła, bojąc się stwora, ale szybko do niej dotarło, że krzyk był całkiem ludzki. Drzewa stały dalej w miejscu! Sophie zerknęła na swych towarzyszy i zebrała się na odwagę, by ruszyć w stronę głosu.
- Ktoś potrzebuje pomocy.. - nie wiadomo czy pytała, ale najwidoczniej chciała pomóc - Kto tam jest? - Zakrzyknęła, nie do końca przecież wiedząc gdzie szukać. Mgła mogła zmylić jej drogę - Odezwij się!
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyPon Wrz 21, 2015 5:10 pm

Spojrzał w niebo, albo miał takie przeczucie albo mgła jakby stała się gęstsza.. dosłownie jak mleko. Nie widział nic w odległości paru metrów, jedynie jakieś drzewo no i towarzyszki podróży. Przetarł nieco zaspane oczy, a także ziewnął po krótkiej chwili. Skinął do nich głową w geście przeprosin, mimo że lało mu się na głowę kilkadziesiąt litrów wody odczuwał niezłe zmęczenie. Jakby mógł poszedłby tak spać, jak gdyby nigdy nic pod prysznicem.. tyle że w ubraniu, z rozciętą nogą, a także z obawą że za chwilę jakieś drzewo wystrzeli w powietrze. W takim jak najbardziej nieoczekiwanym momencie, poniekąd cieszy się że żyje - ale z drugiej strony chciałby aby pomoc już nadciągnęła.
Od jakiegoś czasu chodzą mu myśli co zrobi jak wróci, na pewno wypije dobrą kawę w kawiarni na mieście, spotka się ze znajomymi, a na sam koniec dziabnie coś mocniejszego i pójdzie w kimę. Na upór złego gdy chce się już bardziej rozmarzyć to tylko wynikają większe problemy, więc od razu zakończył swoje myślenie o głupotach. Póki co muszą przeżyć, nie wyziębić organizmu przed przylotem/przypłynięciem ratowników.
Z tego wszystkiego zapomniał o reszcie osób, mogło to się wydawać dziwne że Jordan od kilkunastu minut gapi się w mgłę u koron drzew ale czy ktoś teraz miał komuś za złe że chce się oderwać od rzeczywistości? No właśnie.. wszystko wróciło do normy, a poruszył go krzyk.. był to zwykły ludzki krzyk, ale nie słyszał czy to był mężczyzna czy też kobieta. Kiwnął twierdząco w stronę Sophie po czym sięgnął po jakiś kij, jeżeli coś będzie nie tak zawsze dobrym pomysłem jest przywalić komuś przez łeb kawałkiem drewna, nie?
- Chyba najlepiej będzie jak to sprawdzimy, to może znów ruszę przodem? - Przeszedł obok Sophie i zerknął kontrolnie na ich dwójkę.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyWto Wrz 22, 2015 10:10 am

Chociaż wcześniejszy krzyk był dosyć wyraźny i nie pozostawiał nawet cienia wątpliwości, że ktoś jeszcze znajdował się z nimi w tej okolicy, cisza - jaka nagle zapadła - mogła przynosić wątpliwości. Czy to nie był przypadkiem krzyk dzikiego ptaka, jaki mógł przecież żyć w tym miejscu...? Albo złudzenie wywołane zmęczeniem i nadszarpnięciem sił psychicznych...? Cokolwiek to było, rozbitkowie postanowili to sprawdzić.
I nie musieli zbyt długo szukać, by zauważyć ciemny kształt na jednym z drzew, na który padło światło. Po chwili Jordan rozpoznał w nim fotel samolotowy, na którym wyraźnie ktoś siedział. Gdyby Sophie spojrzała pod swoje nogi, zobaczyłaby kałużę krwi, którą obryzgane były również krzewy dookoła, i fragmenty służbowego stroju pilota...
Osoba, która teraz już nie krzyczała - wyglądając na dziwnie bezwładną, wisiała około trzy metry nad nimi. Jej twarz była zmasakrowana, a nogi... Nóg zwyczajnie nie było...
Kiedy Sam obróciła się lekko, mogła zauważyć, gdzie zniknęły... Były dokładnie tuż obok niej...
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyWto Wrz 22, 2015 10:32 am

Ciemno, mgła i lejące się na nią strumienie wody sprawiały, że ledwo co widziała towarzyszy. Nastawiała uszu by usłyszeć co chcą dalej robić i okazało się, że Sophie również chce iść dalej. Jordan nie wyraził swojego zdania, czy może nie zdążył bo usłyszeli ten krzyk. Sam niemal podskoczyła.
-Kiara?! Zoryaaa?! Dimitr?!-krzyknęła w jakimś odruchu, bo przestraszyła,się że to mógł być ktoś z nich. Zdała sobie przy tym sprawę, że nawet nie wie jak nazywa się tamten drugi facet. To było chyba bez sensu bo ledwo słyszała Sophie i Jordana, ale coś po prostu kazało jej krzyknąć. Poza tym tamten wrzask wydawał się być tuż obok. Martwiło ją jednak, że tak nagle ustał...
-Idziemy, ale trzymajmy się razem!-krzyknęła do towarzyszy i ruszyła za Jordanem. W takich warunkach wystarczy moment i sami siebie nie będą umieli odnaleźć. To była oczywista oczywistość, ale czasem człowiek miał potrzebę powiedzenia czegoś takiego. Taki odruch w stresie. Poprawiła cenny tobołek, przywołała psa, który cały czas trzymał się jej i z pomocą kuli szła za Jordanem.
-Halo? Jest tu ktoś?-próbowała przekrzyczeć kolejny grzmot. Kiedy się rozejrzała dostrzegła coś na drzewie, przystanęła zastanawiając się co to jest. Powoli kształt się wyostrzał. Fotel? Nie była pewna ,można było jednak założyć taką opcję oraz to, że właśnie w nim był krzyczący człowiek.
-Halo?-krzyknęła ponownie i tym razem coś usłyszała. Nie był to jednak ludzki głos, a szczekanie psa. Sam odwróciła się by spojrzeć co tak go zainteresowało. Początkowo nie zorientowała się czym jest ten niewyraźny kształt. Kiedy jednak się schyliła, z całą mocą dotarło do niej, że są to nogi. Kurwa, to były czyjeś nogi! Cofnęła się gwałtowanie i straciła równowagę, zaowocowało to wylądowaniem tyłkiem na ziemi.
-Tam są czyjeś nogi!-krzyknęła wskazując palcem to miejsce. Czuć było w jej głosie panikę. Psa przytrzymywała blisko by się do nich więcej nie zbliżał.
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyWto Wrz 22, 2015 10:47 am

Machnęła ręką w zapraszającym geście. Jordan mógł śmiało iść pierwszy, ale Sophie szła tuż za nim, wypatrując oznak obecności innych rozbitków. Jednak to co miała zobaczyć, nie było widokiem jakiego oczekiwała. Ledwo dostrzegając fotel na drzewie, nie od razu zorientowała się z kim ma do czynienia. Najpierw zwróciła uwagę na kałużę krwi, w którą omal nie weszła, odsuwając się od niej, z gardłem zbyt ściśniętym, by coś powiedzieć. Kawałki materiału, który przypominał strój pilota, kazała sobie podnieść oczy w górę i w końcu dostrzegła kolegę, napinając wszystkie mięśnie i czując jak do oczu znowu łzy napływają. Na moment jej dłonie powędrowały do ust, a żołądek podszedł do gardła, strasząc nudnościami.
- O Boże.. Tom... Tom? O Boże, nie, nie... trzeba go ściągnąć. Tom?!
Sophie nie dostrzegła nóg, leżących gdzieś w trawie i może to ją uchroniło przed kompletną paniką, która teraz wdarła się w umysł stewardessy, będącej świadkiem przerażającego widoku. Czy reszta jej kolegów z pracy też tak właśnie skończyła?
Nie czekając na pomoc towarzyszy, zrobiła krok ku drzewu i trzęsące się dłonie, wyciągnęła w kierunku pierwszych gałęzi. Sam i Jordan, poruszający się przy pomocy lasek i kul, nie byli w stanie wdrapać się na drzewo. A Sophie najwyraźniej nie zamierzała o tym dyskutować. Jeszcze tylko pochyliła się, by szybko rozedrzeć materiał spódnicy, może i zniszczony, ale nadal krępujący ruchy. Rzuciła spojrzenie na Jordana i zaczęła się wspinać na drzewo, nie mając jednak pojęcia jak mężczyznę z niego ściągnąć.
- CO?
Głos i reakcja Sam zatrzymały ją w miejscu, może metr nad ziemią, ale Sophie nie miała odwagi spojrzeć w stronę kobiety i tego co odnalazła. Czoło oparła o drzewo i zacisnęła dłonie na gałęziach, które stanowiły pomoc w wdrapywaniu się do góry. Nie mogli pilota tak zostawić.
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyWto Wrz 22, 2015 5:42 pm

Jordan w takim razie ruszył jako pierwszy, wręcz czuł oddech Sophie na swoich plecach. Obrócił się kontrolnie za siebie czy Sam daje sobie radę w podążaniu za nimi, jako że nie potrzebowała większej pomocy po prostu skinął krótko głową i szedł dalej powoli
- To raczej żadne z naszych poprzednich towarzyszy, gdyby to byli oni już dawno byśmy słyszeli jakieś wołanie o pomoc.. moim zdaniem. - Stwierdził i wychodząc na większą polanę otworzył szerzej oczy, rozchylił także usta i ułożył ręce na głowie patrząc na.. na Toma, jak to stwierdziła Sophie. Zerknął na jego sylwetkę i ugryzł się w język, nic dobrze nie świadczyło że nie widział jego nóg.. albo je urwało albo.. albo coś je urwało. Zupełnie nie zorientował się kiedy Sophie ich opuściła, znalazła się jakimś cudem na drzewie, szybkim ruchem znalazł się przy drzewie. Mimo bólu krzyknął w jej kierunku. - Złaź stamtąd, to niebezpieczne patrząc na fakt że drzewa potrafią dziwnym cudem latać! - Zmarszczył czoło i jednocześnie podskoczył nieco przestraszony słysząc krzyk sam, otrząsnął się po chwili. Ledwo co widział kobietę, a z każdym krokiem podchodził do niej mniej pewnie. Minął ją i podszedł do owej części ciała, może kilka godzin temu by zwrócił śniadanie.. ale teraz nie miał jak. Popatrzył na ubiór, wszystko się zgadzało.. opuścił głowę i przykucnął przy nich nie wiedząc co zrobić.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyWto Wrz 22, 2015 6:42 pm

Zebrała się w sobie i wreszcie  odwróciła wzrok od tego makabrycznego znaleziska. W tych okolicznościach nogi, jak i ich właściciel, wyglądali jeszcze bardziej przerażająco. Z lekkim opóźnieniem docierały do niej inne informacje-Sophie wypowiadająca imię Tom i wdrapująca się na drzewo, Jordan nakazujący jej zejście z niego. Boże, ona go zna-przeszło jej przez myśl. Dodała dwa do dwóch i po przyjrzeniu się, nawet z tej odległości, mogła wywnioskować, że był to pilot. To musiało być wstrząsające odkrycie dla stewardesy. Gdyby Sam zobaczyła kogoś znajomego w takim stanie to pewnie wpadłaby w panikę. Powoli i ociężale podniosła się na nogi i ponownie podparła na kuli. Stała tak przez moment, zastanawiając się co powiedzieć czy zrobić. Rozumiała zachowanie Sophie, nie mogli pozwolić by tam został, ale z drugiej strony w tym stanie i ubiorze włażenie po mokrym drzewie nie było najlepszym pomysłem.
-Sophie, musimy się zastanowić jak go... ściągnąć na dół, tak żebyś Ty przy tym nie została ranna-nie chciała powiedzieć zrzucić, bo to brzmiało okropnie, ale ostatecznie się chyba do tego sprowadzało. Ani ona, ani Jordan nie byli w stanie wspinać się po drzewach by pomóc kobiecie, a sama nie jest w stanie zdjąć ciała mężczyzny. Gdyby próbowała to najpewniej spadłaby razem z nim. Nie mają też liny by jakoś go opuścić. Chyba będzie trzeba zrzucić go w fotelu... Co potem zrobią to już inna historia. Naprawdę wolałaby nie być teraz w tej sytuacji i nie zastanawiać się nad tym, ale chyba nie ma wyjścia. Dodatkowo i Jordan miał rację. Cholera wie co to było, a przecież jeszcze przed chwilą pilot krzyczał...
-Widzisz na czym trzyma się fotel? Będziesz w stanie zepchnąć go w dół?-powiedziała starając się skupić na ściągnięciu ciała. Może, jakimś cudem, udałoby się go delikatnie zsunąć na niższe gałęzie i tak aż na ziemię? Chciała to zrobić jak najszybciej i ruszyć dalej. To miejsce przyprawiało ją o dreszcze i to wcale nie z powodu zimna.


Ostatnio zmieniony przez Samantha Parker dnia Wto Wrz 22, 2015 9:21 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyWto Wrz 22, 2015 8:34 pm

Było zimno, mokro i niebezpiecznie. Poza tym widoczność nadal pozostawiała nadzwyczaj wiele do życzenia. Zdecydowanie nie były to warunki przeznaczone na jakiekolwiek akcje ratunkowe, tym bardziej już na te z udziałem wspinaczek po drzewach. Sophie udało się jednak zachować jakoś równowagę, zauważając również, że przy pilocie znajduje się żółto-czerwona torba. Pytanie, co miała zrobić...? Fotel pilota zaklinował się bowiem między dwiema gałęziami, a sam Tom nadal być nieprzytomny.
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyWto Wrz 22, 2015 8:58 pm

- Przecież go tak nie zostawimy!
Odkrzyknęła na słowa Jordana, który mógł sobie darować przypominanie o wyrywanych drzewach, bo Sophie doskonale o nich pamiętała, chcąc jednak zapomnieć chociaż na minutę. Przełknęła ciężko ślinę i oblizała usta, wpatrując się w górę. Mięśnie miała ścierpnięte i bolące, więc każdy kolejny krok czy uchwyt, były strasznie powolne. Poots wkładała całą swą uwagę w dotarcie do pilota, szukając przy nim sposobu na uwolnienie mężczyzny.
- Nie wiem... chyba fotel jest zaklinowany... Tom, słyszysz mnie? Odezwij się..
Liczyła, że mężczyzna odzyska świadomość i pomoże jej znaleźć sposób na ściągnięcie go na dół. Przecież nie mogła go zrzucić z fotela! Zauważając torbę, sięgnęła po nią i przygarnęła do siebie, by ostrożnie zajrzeć do środka w poszukiwaniu przydatnego ekwipunku.


/nie stać mnie dziś na lepszego posta :o
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyWto Wrz 22, 2015 10:03 pm

Ja pierdole, pierwsze co przyszło mu na myśl widząc ową połowę ciała. Zamknął oczy i odetchnął cicho, siedział tak przez długą chwilę. Chciał się obudzić, zacisnął równocześnie pięści i wyciszył się. Otworzył oczy i popatrzył w górę, ściągnięcie tego człowieka w stanie jakim są i bez odpowiedniego sprzętu jest prawie że niewykonalne. - A co chcesz z nim zrobić w takim razie? - Odpowiedział na tyle głośno by Sophie mogła go tam u góry usłyszeć, Jordan szczerze wątpił by ktoś z tej dwójki będzie chcieć go targać na plażę i miał szczerą nadzieję że nie padnie na właśnie niego. Zacisnął zęby i podniósł się bardzo powoli z ziemi, dużo wysiłku kosztowało podniesienie się na nogi. Jako że on ma rozcięcie to nie chciał wiedzieć jak czuje się Sam w tej chwili. - Chcecie zepchnąć fotel w dół? Czy was do reszty pogięło? Przecież przy takim uderzeniu wgnieciecie tego gościa w ziemię, jeżeli jeszcze żyje. - Ponownie przetarł oczy i przymrużył je kilkukrotnie, nie miał na prawie nic siły. Stanie tutaj tylko je bardziej odbierało, nie wiadomo czy w okolicy nie czai się coś gorszego niż jakieś latające drzewa. Zdecydowanie nie chciałby spotkać z bliska tego stwora którego widział jakiś czas temu. To była najgorsza opcja jaką mogliby wybrać w takiej sytuacji, ustawił się pod drzewem na wypadek gdyby Sophie mogła się ześlizgnąć jednak jakoś nie mógł utrzymać z nią dłuższego kontaktu wzrokowego. Po prostu czekał aż sprawdzi co z tym gościem jest nie tak.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyWto Wrz 22, 2015 10:35 pm

-Nie zepchnąć całkiem w dół. Może udałoby się jakoś zamortyzować upadek, schodzić na kolejne gałęzie? Sama nie wiem...- Sam spojrzała na Sophie, a następnie na Jordana. Tak, wiedziała, że pomysł z zsunięciem fotela jest słaby i to bardzo, ale w tym momencie nic innego jej nie przychodziło do głowy*. Nie mówiąc już o tym, że takie obrażenia nie wróżyły długiego żywota pilotowi, nie w tych warunkach. To była sytuacja patowa.
-Sophie, może lepiej żeby został nieprzytomny. Prawdopodobnie zemdlał z bólu, te obrażenia są potężne-powiedziała pocierając skroń. Jeśli się ocknie to może być gorzej niż teraz. Ją noga bolała jak cholera, a co ma powiedzieć facet, który stracił obie? Gdyby mieli linę to można by improwizować-obwiązać Toma, zawiesić ją na gałęzi i powoli opuszczać w dół. W tym momencie jednak nie wiedziała już co robić. Powiedzmy, że stewardesa do niego dotrze, odepnie i co? Nie ściągnie go sama na dół, nie ma na to najmniejszych szans. Z ubrań czy pasków nie zrobią wystarczająco długiego sznura by cokolwiek zdziałać.
-Nie mam pomysłu, zupełnie. Bez liny nie wiem jak go bezpiecznie ściągnąć na dół-powiedziała bezradnie. Jak ona nienawidziła takiego stanu! Przecież nie mogli do cholery zostawić go tutaj!

*wybaczcie, myślałam, że facet nie żyje i stąd pomysł by zrzucać fotel (tylko po to żeby "odzyskać" i pochować ciało) i teraz muszę jakoś trwać przy tym durnym pomyśle xD
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptySro Wrz 23, 2015 4:20 pm

Ból, jaki odczuwał pilot, zdecydowanie był na tyle olbrzymi, że skutecznie pozbawił mężczyznę świadomości. Dobrze dla niego, niedobrze dla grupy rozbitków? Niedobrze dla niego, dobrze dla grupy rozbitków? Niedobrze dla niego, niedobrze dla grupy rozbitków? Dobrze dla niego, dobrze dla grupy rozbitków? Kombinacji dotyczących tego, jak dało się to odbierać, było nadzwyczaj wiele. I tylko sami ocaleni mogli decydować, jaka najbardziej im pasowała. Fakt faktem, że jedno pozostawało niezmienne - Tom nie odzyskiwał świadomości, a krwista plama na ziemi powiększała się. Najwyraźniej amputacja miała miejsce stosunkowo niedawno, co mogło być o tyle dziwne, że od katastrofy minęło już wyjątkowo dużo czasu, zaś żadna potencjalna gilotyna do nóg nie była widoczna w pobliżu.
Kiedy Sophie pochwyciła torbę, zauważyła lepki płyn na powierzchni materiału, dotykając ręką czegoś, co z początku przypominało jej gumowe elementy na imprezy halloweenowe. Po chwili jednak zrozumiała, że to, w czym trzymała dłoń, było prawdziwymi elementami ludzkich flaków...
Jeśli jednak nadal chciała przeszukać torbę, znalazła w niej: foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, małą butelkę wody, trzy podwójne kanapki z pasztetem z królika i pomidorem[/b]. W bocznej kieszeni znajdował się jeszcze portfel z dokumentami Toma.
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptySro Wrz 23, 2015 5:16 pm

- Nie zepchnę go..!
Krzyknęła nieco żałośnie, doskonale zdając sobie sprawę, że zrobiłaby mu jeszcze większą krzywdę. Boże, Tom. Co się się stało? Sophie była wstrząśnięta stanem swojego kolegi, jednak nie mogła tkwić na drzewie bez końca.
Licząc na odnalezienie w torbie czegoś przydatnego, przewróciła jej zawartość do góry nogami, z żalem przyjmując brak jakichkolwiek narzędzi. Dlaczego nikt jeszcze go nie odnalazł? Wiedziała, że cała ich trójka nie zdoła nic zrobić. Poots zwiesiła głowę na moment i zapięła torbę, która zaraz wylądowała gdzieś pod drzewem.
- Musimy wrócić na plażę! Ktoś nam pomoże go ściągnąć!
Zawołała ponownie, spoglądając na towarzyszy w dole. Chciała, żeby pomogli jej podjąć decyzję, bo sama nie potrafiła. Potrzebowała poparcia, bo myśl o pozostawieniu tu Toma była okropnie dołująca. Sophie popatrzyła na nieprzytomną twarz mężczyzny i zawiesiła się w myśli oraz działaniu. Musiała po niego wrócić. Przecież zył i była szansa na jego ratunek. Westchnęła więc po chwili i postanowiła zejść na ziemię, żałując iż nie ma z nią Franklina.
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptySro Wrz 23, 2015 5:33 pm

Zainteresowała go plama krwi pod mężczyzną, skoro rozbili się jakiś czas temu to jakim cudem jeszcze krwawi? Musiałby mieć ze sobą przynajmniej trzydzieści litrów krwi.. a prawda jest taka że to niewykonalne więc była to jedna z dziwniejszych rzeczy jakie dotychczas widział.. no oprócz stworów z trzema łapami, latających drzew. Zacisnął zęby i schował twarz w dłoniach, musiał trzeźwo pomyśleć dlatego nie odzywał się ani na chwilę.
Po kilkunastu minutach powiedział do Sophie. - Musimy znaleźć resztę, nie poradzimy sobie sami.. złaź lepiej na dół, proszę? - O dziwo poprosił, martwił się o ludzi w swoim otoczeniu.. a to już coś znaczyło. Podszedł do drzewa i ewentualnie asekurował kobietę by nie zrobiła sobie większej krzywdy. Uśmiechnął się pociesznie ale dosłownie na jedną sekundę, bo ponownie przypomniał sobie o wiszącym pilocie. Popatrzył także na plecak, dodał po chwili. - Jest tam coś co może się nam przydać na ten czas? potrzebowałbym czegoś niezbyt długiego i jednocześnie niezbyt szerokiego by zawiązać sobie kolano. Lina.. w samolocie wątpię by jakaś była, to znaczy musiała być ale gdzie jest tego nikt nie wie. - Stwierdził i podrapał się po głowie.
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptySro Wrz 23, 2015 6:52 pm

Naprawdę była bezradna, chciała pomóc temu mężczyźnie, ale miała pustkę w głowie. Sami tu nic nie zdziałają, to był chyba jedyny pewnik.  Po chwili zarówno Sophie jak i Jordan powiedzieli głośno to, o czym myślała Sam.
-Nie mamy odpowiedniego sprzętu, a ja Jordan nawet nie możemy wejść na drzewo. Zgadzam się, że trzeba kogoś znaleźć i najlepiej linę, albo coś czym można by go obwiązać i opuścić na ziemię.-dokończyła ciszej. Gdzie oni teraz znajdą jakąś linę? Ta sytuacja była bardziej niż beznadziejna.Pogoda się nie poprawiała i nawet nie wiedzieli w którą stronę mają iść.
-Dobra, zgadzamy się w tym, że trzeba mu pomóc i do tego potrzebni są nam inni. Teraz pytanie, czy wszyscy idziemy razem czy się rozdzielamy i próbujemy dotrzeć na plażę? Nie mamy pojęcia w którą stronę iść, możemy jeszcze długo błądzić. Za długo...-spojrzała wymownie na pozostałych. Nie miała ochoty zostać sama, ale nie można było ignorować faktów-facet się wykrwawiał, a oni mogli tak łazić i całą noc.
-Mogę Ci dać jedną z koszulek męskich. Można ją porwać na mniejsze kawałki na jakiś czas się nada na kolano-powiedziała podchodząc do Jordana ze swoim tobołkiem. Rozsunęła materiał koszuli i wyjęła jasny t-shirt, który następnie podała mężczyźnie.
-No i czy ktoś przy nim zostanie-dodała jeszcze. A co jeśli odzyska przytomność? Swoją drogą, dotarło do niej, że ta rana jest bardzo świeża. Przecież krew jeszcze nie zakrzepła, a katastrofa była kilka godzin temu. Przełknęła głośno ślinę, gdy pomyślała, że "coś" pozbawiło go nóg. Niedawno.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyCzw Wrz 24, 2015 7:31 pm

Sophie, schodząc z drzewa, podjęła raczej dosyć kiepską decyzję. Cóż, same wchodzenie na nie nie było raczej niczym zbyt dobrym, ale później sprawy miały tylko gorszy obrót. Kobieta zwyczajnie nie zauważyła, że jej noga staje na słabą i całkowicie martwą gałązkę, która nagle trzasnęła pod naciskiem. Drzewo zatrzęsło się, a stewardessa poczuła, że leci w dół. Nie było zbyt wysoko, ale nikt nie miał możliwości jej złapać. Kilka sekund później leżała już na ziemi - nieco poobijana i mokra, z rozdartym lewym rękawem, ale cała - obserwując, jak fotel pilota przesuwa się odrobinę. Teraz wisiał już tuż nad nią, a każdy mocniejszy stukot mógł go prawdopodobnie zrzucić.
Powrót do góry Go down
Sophie Poots


Sophie Poots
https://wyspa.forumpolish.com/t190-sophie-poots#902 https://wyspa.forumpolish.com/t195-zosia https://wyspa.forumpolish.com/t192-sophie-poots#971
Dane osobowe :
26, stewardesa, Norweżka zamieszkała w Los Angeles, 165cm

Ubiór :
Mundurek stewardesy (sukienka podarta w kilku miejscach)

Ekwipunek :
Torba: ( foliowy płaszcz przeciwdeszczowy w kolorze niebieskim, cztery pary skarpetek uniwersalnych, dwie sztuki długich spodni od garnituru, pięć niebieskich koszul, trzy granatowe krawaty w białe paski, cztery bokserki, sweter, klapki, adidasy, dezodorant w sprayu, pustą małą butelkę, portfel z dokumentami Toma). Różowa torebeczka z paciorków ( listek sześciu tabletek nasennych, paczka higienicznych chusteczek jednorazowych, rolka dwustronnej taśmy samoprzylepnej i dokumenty ze zdjęciem kobiety (Liliana Heeres, 27 lat, Kanadyjka).

Stan zdrowia :
ból po nastawionym barku, siniaki na kostkach

Punkty :
223


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyCzw Wrz 24, 2015 9:20 pm

- Trzeba jakoś zaznaczyć te miejsce.
Sophie musiała podjąć decyzję o zejściu, bo spędzenia nocy na drzewie przecież nie wchodziło w grę. Może gdyby był dzień, a deszcz zniknąłby, stewardessa miałaby więcej szczęścia?
A może rozproszona stanem swego kolegi, zapomniała o środkach ostrożności, śpiesząc na dół? Niestety dla niej było za późno, gdy trzask gałązki obwieścił najgorsze. Sophie z krzykiem poleciała w dół, milknąc w tej samej sekundzie, gdy plecy spotkały się z ziemią. Możliwe, że tak samo zaliczyła pierwszą wizytę na tej wyspie. Głos na moment ugrzązł jej w gardle, tak samo jak oddech, który na moment straciła, krzywiąc się z bólu. Patrząc w górę, otworzyła usta, nie mogąc nic wypowiedzieć, ale zauważając poruszenie fotela. Musiała wstać, zanim pilot zechce pójść w jej ślady, razem z wszystkim co go otaczało.
Sophie jęknęła, podnosząc głowę i obracając się na bok, nie myślała, że jej towarzysze właśnie mogli przeżywać zawał.
- Nic mi nie jest.
Rzuciła na wydechu, podnosząc się sama, albo z pomocą. Nie chciała dłużej tkwić pod fotelem, który mógł nie tylko pilota wgnieść w ziemię. Z Sophie zostałaby mokra plama. Odsunęła się więc, czując każdą poobijaną kość i mięśnie. Zdecydowanie za dużo obrażeń jak na jedną dobę. Poost spojrzała w górę i na twarze Jordana oraz Sam, kręcąc głową.
Powinni się pospieszyć z dotarciem na plażę.
Powrót do góry Go down
Jordan Jackson


Jordan Jackson
https://wyspa.forumpolish.com/t249-jordan-jackson https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com/t251-jordan-jackson
Dane osobowe :
26 letni Somalijczyk ubrany w grafitowy garnitur bez obydwóch rękawów

Znaki szczególne :
Wysportowany/spora ilość tatuaży na klatce piersiowej i barkach

Ekwipunek :
t-shirt męski (przewiązany na nodze)

Stan zdrowia :
Przygniecione palce prawej dłoni, ból w klatce piersiowej, rozcięte lewe kolano

Punkty :
132


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyCzw Wrz 24, 2015 9:41 pm

Zacisnął zęby i przymknął oczy widząc jak kobieta spada z drzewa, jednak czym prędzej podbiegł do niej i sprawdził czy z nią wszystko w porządku. Jeszcze tego by brakowało żeby złamała sobie rękę, nogę.. albo coś gorszego o czym nie warto wspominać. Pomógł jej wstać, nie chciał się narzucać dlatego też od razu zerknął na pilota który.. był nieco niżej ale jego pozycja na tyle była fatalna że poruszenie drzewem sprawi zlot na ziemię. Jordan ma dość na dziś traumatycznych scen dlatego też wolałby tego nie widzieć teraz. Przełknął tylko ciężko ślinę i rozejrzał się, nic a nic nie widział.. jakoś przecież muszą się dostać na plażę. Żeby nie przynudzać i dać więcej czasu na przetrwanie pilotowi stwierdził na poczekaniu. Odebrał od Sam koszulkę, podwinął nogawkę spodni i opatulił ściśle kolano tak aby koszulka służyła w taki sam sposób jak bandaż, uśmiechnął się szeroko do sam i podziękował jej skinieniem głowy.
- Dzięki Sam.. ale teraz musimy iść czym prędzej do plaży, jeżeli chcecie by.. Tom pożył jeszcze trochę. Nie czas teraz na myślenie, idziemy w lewo od pilota. Skoro samolot się rozbił to pilot nie mógł być daleko od plaży.. no to w lewo? - Wskazał na jakąś gęstwinę, nie był pewien czy stamtąd przyszli czy będą zagłębiali się jeszcze bardziej. Najważniejsze będzie spróbowanie, to się teraz liczy. - Nie ma mowy o żadnym rozdzielaniu, jeżeli teraz się rozdzielimy będziemy zdani na siebie. Nie wiadomo kto gdzie trafi, lepiej być w grupie i myśleć razem niż samemu podjąć głupią decyzję.. takie mam spostrzeżenie.. - Nie czekając na odpowiedź stanął przy drzewie patrząc się na ich dwójkę.


Ostatnio zmieniony przez Jordan Jackson dnia Czw Wrz 24, 2015 10:17 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Samantha Parker


Samantha Parker
https://wyspa.forumpolish.com/t158-samantha-parker https://wyspa.forumpolish.com/t165-sam https://wyspa.forumpolish.com/t164-samantha-parker
Multikonta :
Kate Johnson

Dane osobowe :
28 lat / dziennikarka / Amerykanka / zielone oczy / 170 cm wzrostu

Znaki szczególne :
Tatuaż na prawej łopatce-jaskółka / Blizna nad lewym kolanem / Włosy jak na avku

Ubiór :
Czarne spodnie, granatowa bluzka na ramiączkach, czarne oficerki

Ekwipunek :
melon, mały dezodorant, cztery zapałki i kawałek papieru z siarką, działający telefon ze stłuczoną szybką, psia karma o smaku kurczaka i wołowiny, koszula męska, damska bluzka, t-shirt męski, damskie spodnie, spodnie dresowe, skarpety, pasta do zębów, szampon, kula do chodzenia, własny bagaż podręczny [komplet ubrań na zmianę (spodnie, bokserka, bielizna), kosmetyczka (kilka kosmetyków w wersji mini, paczka ledwo zaczętych pigułek antykoncepcyjnych, kilka prezerwatyw, tampony), podręczna apteczka (leki przeciwbólowe, plastry, bandaże), tabliczka czekolady, gumy do żucia, samolotowa buteleczka wody mineralnej, telefon, aparat fotograficzny (naładowane baterie), słuchawki, książka, portfel, dokumenty, długopis i notes]

Stan zdrowia :
Mocniejsze obicie prawego kolana, które sprawia spory ból, brak części małego palca lewej dłoni, niewielkie oparzenie na wierzchu prawej dłoni, niewielkie zadrapania na twarzy i dłoniach. Porusza się o kuli

Punkty :
123


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyCzw Wrz 24, 2015 10:01 pm

Zaznaczyć... pomysł dobry, ale jak go zrealizować? Sam myślała nad tym, kiedy to stewardesa schodziła z drzewa. Niemal podskoczyła widząc jak ta spada w dół. Zacisnęła powieki nie chcąc na to patrzeć i mając świadomość, że nie może nic zrobić. Choćby chciała to nie dobiegłaby na czas, złapać Sophie też raczej nie byłaby w stanie. Gdy ta już wylądowała na ziemi, Sam podeszła bliżej by upewnić się, że jest cała. Zerknęła też z niepokojem w górę, na fotel na którym siedział pilot. Cholera, niebezpiecznie zbliżał się do ziemi i faktycznie czas im się kończył.
-Samolot to akurat nas rozsiał po całej tej cholernej wyspie. Przecież wiesz gdzie wylądowaliśmy-powiedziała nieco poirytowana. Nie lubiła takiego działania bez zastanowienia się. Wtedy właśnie wszystko się popisowo pieprzy. Nie odzywała się jednak więcej, bo wcale jej się nie uśmiechało wędrowanie samej w poszukiwaniu plaży. Inna sprawa, że i tak musieli się zdać na los i mieć nadzieję, że właśnie idąc tam, znajdą tę przeklętą plażę.
-No dobra, niech będzie-mruknęła tylko i jeszcze raz spojrzała na pilota. Zabrała swoje rzeczy, przywołała psa i zwróciła swój wzrok na Sophie. Chyba nie potłukła się za bardzo, zresztą pewnie pomocy od Sam by i tak nie przyjęła. Zaczęła iść w stronę Jordana, którego już ledwie widziała przez tę mgłę.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana EmptyCzw Wrz 24, 2015 11:34 pm

Mgła, jaką okryty był praktycznie cały teren, narastała. Coraz bardziej gęstniejąc, przykrywała sobą kolejne elementy ożywione lub też nieożywione, by wkrótce jeszcze wyraźniej zmniejszyć pole widzenia. Po kilkudziesięciu sekundach rozbitkom ciężko było spojrzeć na własne dłonie i dojrzeć je, co dopiero mówić tutaj o wypatrywaniu siebie wzajemnie.
Pierwszy zniknął Jordan – stojący zdecydowanie najdalej ze swojej grupy. Sophie i Samantha przestały go widzieć, a on nie mógł dojrzeć ich. I chociaż z pozoru naturalne wydawało się to, że mężczyzna wiedział, gdzie powinien się skierować, nagle jakby całkowicie zatracił umiejętność orientacji w terenie. Nie bez powodu mówią w końcu błądzić jak dziecko we mgle, a Jackson mógł się o tym dokładnie przekonać. Nawet jakiekolwiek odgłosy były od niego jakby oddalone, przytłumione, choć ocaleli stali przecież stosunkowo niedaleko siebie.
Po chwili również Samantha zniknęła z zasięgu wzroku Sophie, a Sophie stała się niewidoczna do Samanthy. Na domiar złego, pies zaczął głośno szczekać, zwracając swój łeb w stronę, gdzie wcześniej była leśna gęstwina –chyba leśna gęstwina – zrywając się nagle do biegu, jakby zobaczył tam coś wyjątkowo interesującego. Bardziej interesującego od nowej właścicielki.
Sophie usłyszała zaś kolejny trzask i siedzenie runęło na dół. Siedzenie wraz z rannym pilotem, który rozdzierająco krzyknął z bólu…
Powrót do góry Go down


Sponsored content

(14) Mglista polana Empty
PisanieTemat: Re: (14) Mglista polana   (14) Mglista polana Empty

Powrót do góry Go down
 
(14) Mglista polana
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Wyspa :: Okolice plaży-