Dane osobowe : 40 lat, headhunter, były bokser-amator, Kanadyjczyk, mieszkający na stałe w USA
Znaki szczególne : średni wzrost, szczupła, ale wysportowana sylwetka, jasnoniebieskie, uważne oczy i nieodłączny łobuzerski uśmieszek, niepasujący do jego wieku
Ekwipunek : dżinsy; jasnoniebieski t-shirt; bluza Toronto Maple Leafs; skarpetki; bielizna; buty Nike
Stan zdrowia : brak prawego ucha
Punkty : 133
| Temat: Malcolm McFarlan Nie Sie 09, 2015 6:53 pm | |
| Karta Pokładowa Oceanic Airlines | Sydney, Australia → Los Angeles, USA | 22-09-2014 dane osobowe
| IMIĘ I NAZWISKO: Malcolm Anaximander McFarlan
DATA I MIEJSCE URODZENIA: 21.02.1974, Clarenville (Kanada)
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Los Angeles
NARODOWOŚĆ: Kanadyjczyk
ZAWÓD: Headhunter
KLASA PRZELOTU: Ekonomiczna
TOWARZYSZE PODRÓŻY: Elizabeth McFarlan, Sarah Powell
WIZERUNEK: Alexander Skarsgård |
biografia
Tak naprawdę jego życie zaczęło się wraz z przekroczeniem progu ich nowego mieszkania w Los Angeles. Wcześniejsze lata rozmazują się brzydko w jego pamięci. Obrazy matki, leżącej w szpitalnej sali, z chustką na łysej głowie, z wielkimi, czarnymi sińcami pod oczami. Ojciec z butelką piwa, wpatrujący się zaczerwienionymi, martwymi oczami w obrazy, wyświetlające się na ekranie telewizora. Płacz jego starszej siostry, która nie chciała wyjść z łazienki, a jemu tak bardzo chciało się siusiu. Ciężkie krople deszczu, spadające na stalowoszary nagrobek z imieniem jego matki. Pod jakim wpływem jego ojciec podjął decyzję wyjazdu z ich rodzinnego Clarenville, przytulnego miasteczka w Nowej Fundlandii, tuż nad Atlantykiem, tego siedmioletni Malcolm nie wiedział. Jednego dnia jedli cichy obiad w ich domu, drugiego pakowali swoje rzeczy, a trzeciego lecieli już w stronę Miasta Aniołów. Malcolm, jego młodsza siostra Ursula i najmłodszy brat Jacob, a także ojciec, który mówił coś o zmianie przestrzeni do życia, większych perspektywach i nowych znajomych w amerykańskiej szkole. Malcolm lubił swoich starych kolegów, z którymi bił się na miejskim placu zabaw, ale nie miał nic przeciwko nowym wyzwaniom. Mijały lata. Czwórka McFarlanów w końcu zaczęła układać sobie życie w Los Angeles. David McFarlan znalazł dobrze płatną pracę, a jego dzieci przyzwyczaiły się już do tego dziwnego akcentu, w którym mówili mieszkańcy Miasta Aniołów. Szczególnie miasto spodobało się właśnie Malcolmowi. Od zawsze był ruchliwym dzieciakiem, a tempo w jakim żyła ta metropolia bardzo mu odpowiadało. Nie tęsknił za matką, jako namacalną osobą z imieniem, raczej odczuwał brak kogoś, kto mógłby pomóc mu w lekcjach i opatrzyć zdarte kolano albo skrzyczeć za kolejną bójkę w szkole. Tak, Malcolm jakoś nigdy nie poczuwał się do bycia najlepszym uczniem w klasie. Wzywał go raczej zew krwi i funkcja szkolnego rozrabiaki. Rozpierała go wewnętrzna, niezmierzona energia, której nie mógł spożytkować. Ojciec nie miał czasu, żeby ciągle zjawiać się na dywaniku u dyrektora, więc wymyślił sposób, by jego syn mógł się wyszumieć. I tak w wieku trzynastu lat Malcolm wylądował w klubie bokserskim. Nie od początku wyglądał na rosnącą gwiazdę wagi lekkiej. Był krnąbrny, nie słuchał się trenerów, zadawał ciosy poniżej pasa, nie tylko swoim przeciwnikom na ringu. Dopiero z czasem zaczął robić postępy i wygrywać kolejne walki. W wieku dziewiętnastu lat zaczął celować w zawodowstwo. Przeciwny temu był ojciec - chciał by jego syn zaczął studiować ekonomię. Wszystko zmieniło się po jednej nocy. Wszyscy wiedzą, że związki zawierane na imprezach ostro zakrapianych alkoholem najczęściej kończą się z pierwszym promieniem słońca następnego poranka. Tak też miało być tym razem. Niestety jego znajomość z Janet skończyła się wpadką. A on podjął decyzję, że nie będzie uciekał od problemów. Trzy miesiące później Malcolm i Janet zostali małżeństwem, potem na świat przyszła Elizabeth i z jej powodu Malcolm zrezygnował z zawodowego boksu i poszedł na studia. Dwa lata później zdarzyła mu się ciężka kontuzja i boks poszedł w odstawkę. Malcolm skończył studia i zatrudnił się w firmie headhunterskiej. Przez kilka lat wszystko układało się dobrze. Lizzy była zdrowym dzieckiem, Janet znalazła pracę, mimo tego, że na początku nic ich nie łączyło, teraz wywiązała się między nimi silna więź, choć nie wiedzieli czy to miłość. Wszystko zaczęło się sypać, kiedy Malcolm zaczął wyjeżdżać. Nie było go tydzień, później dwa, trzy tygodnie. Damskie włosy na jego koszulach, ślady szminki na kołnierzyku. Kłótnie w kuchni, coraz głośniejsze, które budziły małą Lizzy. Dwanaście lat po ślubie ich małżeństwo uległo całkowitej degradacji. Janet spakowała się i poleciała z ich córką do swojego rodzinnego Sydney. Malcolm mógł odwiedzać córkę w wakacje i święta. Starał się odwiedzać ją jak najczęściej, ale jego praca i nowe romanse pozwalały mu tylko na kilka dni pobytu w Sydney podczas lata i wysyłanie prezentów na Boże Narodzenie i urodziny. W te lato Janet w końcu zgodziła się, żeby ich córka spędziła cały rok tylko z ojcem. I oczywiście jego nową dziewczyną. A więc pojawili się na lotnisku w Sydney 22 września. Wkurzona małolata, zdenerwowany czterdziestolatek i ponętna trzydziestolatka, przeklęte trio.
charakter
Przez te wszystkie lata Malcolm nauczył się, że odkrywanie swojego prawdziwego ja do niczego nie prowadzi. W szkole uczyli go, żeby zawsze być sobą. Ale po co, jeśli można być takim, jakim inni chcą cię widzieć? Dojście do tego zajęło mu parę lat. Na początku był dość szczerym, prostym chłopakiem z Kanady, który lubił się bić i często lądował na dywaniku u dyrektora. Nie lubił, kiedy ktoś kazał mu coś robić, był krnąbrny i nieposłuszny. Winę zwalano na brak matki. Jako pół-sierota zawsze traktowany był z przymrużeniem oka i litością wypisaną na twarzy. A tak naprawdę Malcolm nie tęsknił za matką. Był zbyt mały, by zapamiętać jaką była osobą. Jej twarz zatarła mu się w pamięci - nic nie mógł na to poradzić. Ale ta litość bardzo mu odpowiadała - pomagała mu się wymigiwać z wielu problemów. Dopiero w klubie bokserskim zrozumiał, że życie polega na grze. Robisz dobrą minę do złej gry - następne trzydzieści pompek mimo kolki, która pozbawia cię tchu, z wielkim uśmiechem na ustach, mówiąc, że czujesz się jak młody bóg. A tak naprawdę czujesz się jak gówno. To samo na ringu - pokazujesz zęby przeciwnikowi, mimo podbitego oka, na które ledwo widzisz. Gra pozorów, bez mrugnięcia okiem. Nie wolno pokazywać słabości. Za to w zaciszu domowym mógł być taki, jaki chciał być. Całkiem niezły tato, który woził córkę na baranach i kupował jej lalki Barbie, kiedy tylko chciała. Kochany mąż, który może i nie pamięta o rocznicach, ale za to solennie przynosi kwiaty dzień później. Po kontuzji dłoni wszystko przybrało jednak całkiem inny tor - zaczęła w nim narastać jakaś niestłumiona frustracja, wściekłość na to monotonne życie. Rzucił się w wir pracy w firmie i zanim się obejrzał, zdradzał żonę z sekretarką w pokoju z kserokopiarką. A później na wyjeździe. Dobra mina do złej gry. Nawet, kiedy żona zabrała córkę, którą tak kochał. Nie pokazuj słabości. Pokaż, że umiesz być ironicznym kobieciarzem, z urokliwym uśmiechem, kiedy tak naprawdę tęsknisz za swoim jedynym dzieckiem. Gra pozorów.
umiejetnosci
+ umie rozmawiać z ludźmi i dopasowywać się do otoczenia - nauczyła go tego praca w firmie headhunterskiej, + potrafi przewidywać pewne stereotypowe zachowania ludzi - jakie mają umiejętności, kiedy mówią prawdę, a kiedy kłamią (to też umiejętność, którą zdobył w swoim zawodzie), + jest dość sprawny fizycznie - może i jego złote lata przeminęły tuż po kontuzji, ale nadal stara trzymać się w formie - biega, chodzi na siłownie, a poza tym ciągle ćwiczy boks, mimo tego, że nie może już walczyć oficjalnie na ringu, + umie zachować spokój w trudnych sytuacjach, jednak ma także swoją granicę - po jej przekroczeniu jest po prostu wkurzony, + potrafi sklejać modele samolotów, nauczył go tego w dzieciństwie ojciec, + umie się bić, wiadomo, te dwadzieścia kilka lat z boksem robią swoje!
dodatkowe informacje
△ JĘZYKI: angielski, francuski △ ZAWARTOŚĆ BAGAŻU: granatowy garnitur trzyczęściowy; dwie białe i dwie niebieskie koszule; lekka, czarna kurtka; trzy t-shirty z emblematami; czarny biustonosz Sarah (naprawdę nie wiadomo, jak się tam znalazł); kilka sztuk bielizny, tyle samo czarnych skarpetek; dwie pary spodni dżinsowych; buty Nike i czarne lakierki; okulary korekcyjne i przeciwsłoneczne; bluza Toronto Maple Leafs; tablet Samsung Galaxy; komórka Sony Xperia Z2; laptop Lenovo (do wszystkiego ładowarki, kabel usb, dwa pendrive'y); pióro; dokumenty z pracy; kurs języka hiszpańskiego na dwóch płytach; książka "House of Cards" Michaela Dobbsa; kosmetyczka (przybory do golenia, szczoteczka, pasta do zębów, pasta do butów, szampon, żel do mycia, dezodorant). △ INNE: nie trawi laktozy; po kontuzji, którą złapał kilka lat temu, czasami boli go nadgarstek; ma małą wadę wzroku
|
|
Dane osobowe : 33 lata, inżynier bez prawa do wykonywania zawodu, Los Angeles
Ekwipunek : bawełniana koszulka, cienka kurtka, spodnie dżinsowe, buty sportowe,
Stan zdrowia : wybite lewe oko, pluje krwią
Punkty : 116
| Temat: Re: Malcolm McFarlan Pon Sie 10, 2015 12:21 am | |
| witaj na Wyspie!
Cieszymy się, że zdecydowałeś się do nas dołączyć i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na długo! Pamiętaj, że przed rozpoczęciem rozgrywki musisz założyć jeszcze informator oraz zarezerwować miejsce w samolocie. Punkty za Kartę otrzymasz po założeniu Informatora. Jeśli będziesz mieć jakieś uwagi lub pytania - pisz śmiało, od tego tutaj jesteśmy! (: Uwagi do Karty: Chciałam dla odmiany się do czegoś przyczepić, ale mój niecny plan spalił na panewce. Bardzo ładny styl - taki, dzięki któremu biografię czyta się przyjemnie nawet pomimo później godziny i usypiającego upału. Polubiłam Malcolma z miejsca, córeczka pojawi się na forum (<3)? I nachodzi mnie ochota na zapolowanie na malcolmową walizkę, egzemplarz House of Cards piechotą nie chodzi! |
|