IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Joshua Williams


 

 Joshua Williams

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Joshua Williams


Joshua Williams
https://wyspa.forumpolish.com/t347-joshua-williams#4589 https://wyspa.forumpolish.com/t357-i-believe-i-can-fly https://wyspa.forumpolish.com/t356-joshua-williams
Dane osobowe :
30 lat | Australijczyk z Paryża | trener personalny | 184cm

Ubiór :
ubrudzone jeansy, czarny t-shirt, czarne trampki

Stan zdrowia :
krew płynąca z uszu, stłuczone kolana, pojawiające się od czasu do czasu pulsujące bóle brzucha, zerwane trzy paznokcie u lewej dłoni

Punkty :
154


Joshua Williams Empty
PisanieTemat: Joshua Williams   Joshua Williams EmptySob Wrz 26, 2015 3:38 pm

Karta Pokładowa
Oceanic Airlines | Sydney, Australia → Los Angeles, USA | 22-09-2014
dane osobowe

IMIĘ I NAZWISKO:
Joshua Williams

DATA I MIEJSCE URODZENIA:
31 lipca 1984r. Sydney

MIEJSCE ZAMIESZKANIA:
Paryż

NARODOWOŚĆ:
Australijczyk

ZAWÓD:
Trener personalny

KLASA PRZELOTU:
Ekonomiczna

TOWARZYSZE PODRÓŻY:
Brak

WIZERUNEK:
Michael B. Jordan
biografia

Joshua Williams przyszedł na świat zimą 1984 roku jako pierwsze dziecko Lamara i Julie Williamsów. Nie nacieszył się samotnością, bo niedługo później na świecie pojawiła się jego siostra Keisha. Na niej się nie skończyło i parę lat później dołączyli do nich kolejno: Latoya i Leo. Lamar i Julie przeprowadzili wcześniej szereg rozmów ze swoimi rodzonymi dziećmi, więc przyjęły pojawienie się nowego rodzeństwa nadzwyczaj dobrze. Nie traktowali ich jako konkurencję i nawet szybko przyjęli ich do swojego zaufanego, (już nie) dwuosobowego grona. Nic dziwnego, że w takiej gromadzie dzieciństwo Josha upłynęło... aktywnie. Biegał, skakał, odkrywał - generalnie wszędzie było go pełno. Niby jako najstarszy powinien myśleć rozważnie i dbać o bezpieczeństwo młodszego rodzeństwa, ale prawda była taka, że w większości przypadków to właśnie on namawiał ich do złego. Ciekawość świata, siła do działania, bunt? Te cechy zawsze w nim tkwiły. Na początku podstawówki zaczął trenować futbol australijski. Rodzice patrzyli na to z przymrużeniem oka jako chwilowe zainteresowanie, dzięki któremu ich syn nauczy się czegoś nowego. Trochę się pomylili, bo Josh pokochał ten sport i nie chciał z niego zrezygnować. Pokój zawsze miał obklejony plakatami swoich ulubionych zawodników, telewizor zawsze przełączał na kanał sportowy , a gdyby miał taką pamięć do przedmiotów ścisłych jaką miał do wyników rozgrywek to z pewnością wyrósłby na kolejnego Einsteina.
Lata mijały, a pasja Josha tylko się zaostrzała. Nie spodobało się to jego ojcu, który sam był cenionym lekarzem i wolał, żeby jego pierworodny również zajął się czymś konkretnym. Nigdy nie widział w futbolu przyszłości, co było całkiem zrozumiałe. Sport kontaktowy, w którym kontuzje są na porządku dziennym. Może Lamar wykrakał, a może tak musiało być: Joshua dostał się do rodzimej drużyny Greater Western Sydney i wyglądało na to, że jego dziecięce marzenie się spełniło. Tak było do 2006 roku, kiedy niedługo przed swoimi 22 urodzinami doznał poważnej kontuzji stawu skokowego. Operacja i długotrwała rehabilitacja pomogły, ale nie udało mu się już wrócić do zawodowej gry. Świat Josha się zawalił. Młody Williams przez cały czas nosił różowe okulary i nigdy nie pomyślał o jakimkolwiek planie B. Tą sytuację wykorzystał jego ojciec i z radością zapisał go na studia. Naiwny był sądząc, że przymuszony do tego Josh je skończy. To zdecydowanie nie było dla niego i po paru miesiącach zrezygnował. Pożyczył od rodziców pieniądze i wyleciał do Birmy, bo akurat była promocja. Lamar i Julie byli wściekli, ale Josh był zbyt uparty i po prostu robił to, co chciał. Tak zaczęła się przygoda jego życia. Pobył trochę w Naypyidawie, łapiąc się różnych dorywczych prac i żył beztrosko z dnia na dzień. Podobała mu się ta niezależność. Podobało mu się to, że mógł liczyć tylko na siebie. Najwięcej czasu spędził jednak w Afryce i ten kontynent wspomina najmilej. Ciągnęło go tam przez wzgląd na przodków. Chciał zobaczyć Czarny Ląd na własne oczy i nie zawiódł się - zrobił na nim ogromne wrażenie. Podczas tych lat nauczył się pracowitości i szacunku dla innych. Przeżył wiele przygód i przede wszystkim poznał mnóstwo wspaniałych ludzi.
Dwa lata temu podczas pobytu w stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej poznał Aaliyahę. Śmiało można powiedzieć, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Dziewczyna była piękna. Studiowała fotografię w Paryżu i tam mieszkała na stałe, a tutaj przyjechała tylko odwiedzić rodzinę. Joshua czuł, że nie może zaniedbać tej znajomości. Trochę się pomylił, bo jednak nie udało im się stworzyć porządnego związku. Czy wina leżała w niedojrzałym charakterze Josha czy czymś całkiem innym - to w którymś momencie przestało być istotne. Aaliyah zaszła w ciąże i to dopiero było dla nich jak kubeł zimnej wody. Nie mieli innego wyjścia oprócz poradzenia sobie z tą niechcianą sytuacją. Udało im się i dziewięć miesięcy później na świat przyszła mała Diana, a Josh od razu oszalał na jej punkcie. Narodziny córki to z pewnością punkt zwrotny w jego życiu, który zmusił go do ogarnięcia swojej osoby. Wynajął mieszkanie w Paryżu. Znalazł pracę jako trener personalny i niedawno zaczął całkiem nieźle zarabiać dzięki klientom nie tylko grubym w kilogramy, ale i w forsę. W dodatku wziął się ostro na swój francuski, który do niedawna ograniczał się jedynie do kwestii wyuczonych podczas seansu Pulp Fiction. Jego życie po raz pierwszy od dawna zaczęło mieć ręce i nogi, chociaż jego relacje z rodzicami dalej nie nalezą do najlepszych. Jednak to wszystko tak naprawdę nie jest ważne.
Ważniejsze jest to, że poleciał do Birmy odwiedzić swoich dobrych znajomych. Po upływie dwóch tygodni miał w planach lot do Los Angeles, gdzie Aaliyah miała mieć pierwszą tak dużą wystawę swoich prac. Co prawda nie są razem, ale łączą ich dobre stosunki. Nie znalazł bezpośrednich połączeń i właśnie tak znalazł się na pokładzie samolotu Oceanic Airlines. W swoim życiu tyle się nalatał, że był pozbawiony jakiegokolwiek stresu. Siedział spokojnie na swoim miejscu i zaczął konwersację ze swoją sąsiadką, Kiarą. Była nie tylko inteligentną, ale i piękną kobietą, więc rozmowa z nią była dla niego czystą przyjemnością. Nie miał zielonego pojęcia, że jego rozmówczyni jest jednocześnie jego przyrodnią siostrą. Potem zaczęły się turbulencje. Rozbawienie rozmową zastąpił prawdziwy strach. Joshua był pewny, że to już koniec. O czym myślał? O rodzinie? Swoim życiu? Raczej o tym, że nie chce jeszcze umierać. Mimo to zacisnął mocno oczy i czekał na najgorsze.

charakter

Joshua to osoba pełna życia. Nie lubi samotności, więc z łatwością nawiązuje nowe znajomości. Nie rymuje tak dobrze jak ja, ale zazwyczaj z każdym potrafi znaleźć jakiś wspólny temat do rozmowy. Gadatliwych z chęcią wysłucha, a spokojnych sam zagada. Ta chęć poznawania nowych ludzi wiąże się też z ciekawością - jest dociekliwy. I szczery. Zawsze mówi to, co myśli. Często rozpiera go energia, więc nie lubi też bezczynności. Zawsze znajdzie dla siebie jakieś zajęcie, byle za długo nie siedzieć w miejscu. Wyznaje też zasadę, że bez ryzyka nie ma zabawy, co oznacza, że jego odwaga czasami zahacza o głupotę. Bywa też, że jest zbyt pewny siebie i to potrafi go zgubić. Generalnie stara się w każdej sytuacji znaleźć jakąś dobrą stronę. Nie oznacza to, że jest naiwny - po prostu nie lubi martwić się na zapas.  

umiejetnosci

Jego największym atutem z pewnością jest sprawność fizyczna. Wieloletnie trenowanie futbolu wyrobiło w nim dużą siłę i wytrzymałość. Pływanie, skakanie, bieganie, dźwiganie - raczej żadna z tych czynności nie sprawia mu większego problemu. Dużo dała mu też podróż po Afryce. Nauczył się tam wielu mniej i bardziej przydatnych umiejętności. Z tych bardziej z pewnością można zaliczyć znajmość roślin. Mniej więcej wie co można zjeść i jak to przygotować. Wie też, czego pod żadnym pozorem nie wolno tykać. Gdyby wiedział, że za parę lat wyląduje na bezludnej wyspie to przyłożyłby się do nauki i pamiętałby o wiele więcej. Na szczęście brak wiedzy może nadrobić bujną wyobraźnią, która podsuwa mu czasami pomysły nie z tej ziemi. Oprócz tego wszystkiego zna podstawy pierwszej pomocy - mając ojca lekarza chcąc nie chcąc wiele rzeczy się zapamiętuje. Gdyby Josh był Miss Universe to powiedziałby jeszcze, że czego się nie wie to się dowygląda, ale niestety nie może.

dodatkowe informacje

△ JĘZYKI: angielski, francuski - średnio zaawansowany
△ ZAWARTOŚĆ BAGAŻU: dwie pary spodni, dwie koszule, pięć t-shirtów, bielizna, bluza, czapka z daszkiem, książka, mp4, telefon, portfel, ładowarka, magazyn sportowy, przybory do golenia, dezodorant, szczoteczka i pasta do zębów, guma do żucia, napój energetyczny, opakowanie orzeszków ziemnych, środek przeciwbólowy, mała figurka Buddy
△ INNE:  (Postać z poszukiwań)
Marzy mu się randka z Missy Elliott.
Potrafi zrobić djembe i na nim zagrać, chociaż mistrzem w tym nie jest.
Brzydzi się węży.


Powrót do góry Go down
Felicia Sage


Felicia Sage
https://wyspa.forumpolish.com/t137-felicia-andrea-sage https://wyspa.forumpolish.com/t145-czy-leci-z-nami-pilot https://wyspa.forumpolish.com/t144-felicia-andrea-sage
Dane osobowe :
25 lat | stewardessa | wdowa | pół Brazylijka, pół Australijka | 180 cm

Znaki szczególne :
krótkie włosy w kolorze blond | czasami przechodzące w błękit, jasnoniebieskie oczy | praktycznie non stop czerwone usta

Ubiór :
gruby łańcuszek ze srebrnym krzyżem łacińskim, personalizowany, grawer ANGELO na pionowej części z tyłu, przy skórze pod koszulką | kolczyki-liski ze złota (wkręty) | długie spodnie damskie w stylu kowbojskim | biała koszulka męska | niebieska koszula damska z długimi rękawami | kowbojki | cienkie rajstopy podarte przy kolanach

Ekwipunek :
Dziecięcy plecak moro, a w nim: krem nawilżający, paczka mokrych chusteczek, czarna farba do włosów, maskara, dwie tabletki paracetamolu, dwie grube frotki, zeszyt, komplet kolorowych kredek, pluszowy miś, strój stewardessy [podarta sukienka, porwany żakiet, baleriny na niskim obcasie], pięć kiełbasek, dwie tortille, butelka koniaku, opakowanie tabletek antykoncepcyjnych, buteleczka wody utlenionej, poradnik Kamasutry, pusta butelka.

Stan zdrowia :
drobne ranki na twarzy i wierzchach dłoni |oczyszczone rany po szkle powbijanym w plecy - hipsterska wersja jeżozwierza | rozcięty łuk brwiowy - bo naturalne farby do twarzy są w cenie

Punkty :
673


Joshua Williams Empty
PisanieTemat: Re: Joshua Williams   Joshua Williams EmptyNie Wrz 27, 2015 6:09 pm

witaj na Wyspie!

Cieszymy się, że zdecydowałeś/aś (zmienić na właściwe) się do nas dołączyć i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na długo! Pamiętaj, że przed rozpoczęciem rozgrywki musisz założyć jeszcze informator oraz zarezerwować miejsce w samolocie. Punkty za Kartę otrzymasz po założeniu Informatora. Jeśli będziesz mieć jakieś uwagi lub pytania - pisz śmiało, od tego tutaj jesteśmy! (:

Uwagi do Karty: Postać z poszukiwań i to jakich! Niechże ja Cię wyściskam! Joshua Williams 1793363965
Albo i nie, bo jestem super-hiper-obiektywna, przez co pewnych rzeczy nie wypada mi robić. Tak czy siak, strasznie się cieszę, że przybył ktoś, na kogo oczekiwano już od dawna. Masz przez to u mnie ciasteczka, jeśli tylko Felicia znajdzie coś do upieczenia ich, no i duuuży plus. Muszę przyznać, że strasznie pokrzepiająco na mnie działa świadomość tego, że znajdują się potrzebni ludzie, tym samym przełamując swoistą klątwę, jaka zawisła nad większością forów.
Leć do fabuły, odkrywaj fakty z przeszłości i baw się dobrze! <3
Powrót do góry Go down
 
Joshua Williams
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Joshua Williams

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Offtop :: Archiwum :: Karty Pokładowe-