Dane osobowe : dwudziestodwuletnia Dominikanka urodzona w Santo Domingo, pracująca jako stewardesa
Ekwipunek : średniej wielkości brązowa walizka, w której znajdują się trzy dwulitrowe butelki z wodą, siedem pustych butelek dwulitrowych, apteczka: dwie butelki wody utlenionej, nożyczki, trzy igły, nici, pęseta, zestaw bandaży zwykłych i uciskowych, paczka plastrów, stetoskop, pięć dużych, męskich t-shirtów, trzy męskie koszule, siedem par spodni, dwa pary męskich butów i dwie pary damskich, trzy koce, cztery paczki orzeszków solonych, kilka paczek cukierków
Stan zdrowia : opuchnięty lewy nadgarstek, bóle w lewym barku, poparzony lewe przedramię - rana opatrzona
Punkty : 145
| Temat: Selena Moira Fernández Sob Lis 07, 2015 5:07 pm | |
| Karta Pokładowa Oceanic Airlines | Sydney, Australia → Los Angeles, USA | 22-09-2014 dane osobowe
| IMIĘ I NAZWISKO: Selena Moira Fernández
DATA I MIEJSCE URODZENIA: 21.12.1992
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: brak, hotele
NARODOWOŚĆ: dominikańska
ZAWÓD: na kursie dla stewardess
KLASA PRZELOTU: załoga
TOWARZYSZE PODRÓŻY: -
WIZERUNEK: Adriana Lima |
biografia
Podjęłam decyzję o wyjeździe. Miałam parę groszy w portfelu, akurat tyle by starczyło na bilet lotniczy. Na początku myślałam o ucieczce do Ameryki, która była znana jako kraina dobrobytu. Niestety spóźniłam się na ostatni samolot tego dnia. Nie chciałam zostać w mieście ani minuty dłużej, więc kupiłam pierwszy lepszy bilet, na który mi starczyło. Do Australii. Tam też nie miałam nic.
Szczerze mówiąc to nic nie wiem o moich rodzicach. To znaczy, wiem że mama zginęła pod kołami samochodu na jednej z leśnych dróg. Skąd? Babcia co roku mnie tam prowadzała. Robiła to póki nie ukończyłam 14 roku życia. Wtedy to powiedziałam, że nie chcę cały czas słuchać jaka to jestem podobna do niej i że tak jak ona nic się nie przykładam do obowiązków domowych. Ile można? Wystarczy, że dniem i nocą mi gada, że nic nie robię tylko się obijam. Yh... nie trawię tej kobiety.
Dlatego też podczas średniej szkoły poszłam do pracy w pubie. Tak naprawdę przyjęto mnie za ładną buzię, która nie wyglądała za młodo. Z każdej wypłaty odkładałam sobie na mieszkanie. W wolnych chwilach od czasu do czasu rozmyślałam o moich rodzicach. Dokładniej o ojcu. O matce wiem wystarczająco. Ale wiadomo, do tanga trzeba dwojga. Tak więc zaczęłam zbierać informacje na temat mojego ojca. Poznałam byłą przyjaciółkę mojej mamy, która mnie naprowadziła na biologicznego tatusia. Widziałam go kilka razy. Niestety zakuło mnie, że ma inną żonę i dzieci. Zdecydowałam się na zaczepienie go podczas spaceru. Filmowo to brzmi, wiem. Innego wyjścia nie miałam. Z początku nasze kontakty nie należały do najlepszych. Okazało się, że byłam wpadką. Mimo wszystko ojciec zaoferował mi pomoc.
Wszystko by było ok, gdyby nie okropny dzień, w którym babka weszła mi do pokoju i zaczęła go przeszukiwać. Po co i dlaczego? Nie wiem. Coś jej się uroiło, jak zwykle. Znalazła moje oszczędności i stwierdziła, że zabierze je sobie jako spłacenie długu za całe 18 lat utrzymywania mnie. Nic mi nie pozostało tylko się spakować i uciec. I tak też się stało. Pierwsze co, to udałam się do ojca. Widziałam po nim, że jest bogaty, więc stwierdziłam, że może użyczy mi trochę na wynajem mieszkania w jakimś motelu. Zapukałam do jego domu. Otworzyła mi 40-letnia kobieta z miłym uśmiechem. Gdy zapytałam o ojca uśmiech zszedł jej z twarzy. Wtedy świat mi się załamał. Gdy kobieta zapytała go czy mnie zna, ten zgrał idiotę i pokręcił tylko głową. Wyparł się mnie. Ten, który obiecywał, że mi pomoże. Zamknięto mi drzwi przed nosem.
I w ten oto sposób pozostałam sama na lodzie. Wyszło na to, że musimy razem z psem spać na ulicy. Szłam przez jakiś czas miastem. Pilnowałam by się nie rozpłakać. Przecież nie będę odstawiać szopki. Gdy nogi zaczęły mnie boleć a ręce cierpnąć od torby siadłam na krawężniku i dopiero wtedy się rozkleiłam. Poza psiakiem nie miałam nikogo. Podjęłam decyzję o wyjeździe. Miałam parę groszy w portfelu, akurat tyle by starczyło na bilet lotniczy. Na początku myślałam o ucieczce do Ameryki, która była znana jako kraina dobrobytu. Niestety spóźniłam się na ostatni samolot tego dnia. Nie chciałam zostać w mieście ani minuty dłużej, więc kupiłam pierwszy lepszy bilet, na który mi starczyło. Do Australii. Tam też nie miałam nic.
Po przylocie błąkałam się po nieznanym mieście. Zostałam zmuszona do sprzedania części cenniejszego bagażu, żeby mieć na jedzenie. Na hotel nie było mnie stać. Całe szczęście znałam język, mimo że niezbyt dobrze. Dzięki temu ostrożnie próbowałam żebrać. Spałam gdzie się dało. Do czasu gdy nie otrzymałam pomocy. Pośredniej, ponieważ nie sądzę, żeby chciano mi pomóc. Jakiś wściekły mężczyzna rzucił we mnie gazetą. Na początku miałam ją wyrzucić, ale zobaczyłam ogłoszenie o naborze. Postanowiłam zaryzykować. Spróbowałam doprowadzić się do porządku i poszłam na rozmowę. Poszło mi dobrze. Zostałam przyjęta na staż. Zaczęłam zarabiać drobne pieniądze. Było mnie stać na jedzenie i mieszkanie w tanich motelach. Lepsze to niż nic. Po jakimś czasie została mi ostatnia rzecz. Lot jako pomocnicza stewardesa podczas lotu 313 był ostatnim testem.
charakter
umiejetnosci
Jest bardzo przekonująca i dobrą aktorką przez koleje losu. Przez nie także umie poradzić sobie w trudnych warunkach na ulicy. Potrafi pozyskiwać wodę z deszczówki i jedzenie z recyklingu. Jest empatyczna i skutecznie pociesza ludzi. Zna podstawy pierwszej pomocy i zachowania podczas klęsk, jako stewardesa. Przeszła sporo szkoleń z procedur lotniczych. Umie pływać, ale nie potrafi nurkować.
dodatkowe informacje
△ JĘZYKI: hiszpański, angielski, podstawy niemieckiego ze szkoły. △ ZAWARTOŚĆ BAGAŻU: żel pod prysznic, klapki, dwa ręczniki, maska na oczy, stopery do uszu, paczka chusteczek, dwie pary rybaczków, dwie pary jeansów, pięć zwykłych koszulek na krótki rękaw, sweter, kurtka skóropodobna, parasolka, dwie litrowe butelki wody, termos z imbirową herbatą, kapelusz, okulary przeciwsłoneczne, balsam do ciała, szczotka do włosów, szczoteczka, pasta, adidasy, szpilki, poduszka, koc, zeszyt, długopis, komórka, słuchawki, ładowarka, sandały, błyszczyk, książka. △ INNE: Często chodzi w szpilkach.Jest wysportowana. Uwielbia "Pingwiny z Madagaskaru". Często śpiewa sobie pod nosem. Uwielbia słodkie perfumy. Jej ulubiony kolor to lapis lazuli. Pije i pali. Uwielbia Beyonce, Maroon 5 i Bon Jovi. Bez telefonu jak bez ręki. Nienawidzi walentynek, bo akurat w ten dzień nakryła swojego chłopaka na zdradzie. Ma psa, kundelka. Dużo pływa i biega. Jest molem książkowym. Kocha piłkę nożną. Idealnie piecze i gotuje. Interesuje się kulturą. Kocha taniec. Ponoć ma to po matce. Kocha zwierzęta. Ma rozbudowaną pamięć. Uwielbia wymyślać przezwiska i skróty imion. Jest wrażliwa i wierna. Jest pewna siebie i rządzi się swoimi prawami. Troszczy się o przyjaciół. Jest perfekcyjną panią pod każdym względem. Lubi czystość, ale nie jest pedantką. Lubi czasem poleniuchować. Nie jest ani rasistką, ani homofobem. Tak naprawdę zwisa jej to, kto jaki jest. Byleby nie robił krzywdy jej i jej znajomym. Jest strasznie naiwna. Potrafi być upierdliwa. Pamiętliwa. Długo leczy rany po jakiś przeżyciach. Potrafi pocieszyć i rozśmieszyć. Potrafi rozpoznać gdy ktoś się nią bawi. Ryzykantka.
|
|
Multikonta : Kiara
Dane osobowe : 30 lat | Służby Specjalne | Sydney | Kolumbijczyk | Rozwodnik | Większość życia spędził w Brazylii, od trzech lat w Australii| 185 cm
Znaki szczególne : dobrze zbudowany | kilka tatuaży o znaczeniu znanym tylko jemu | blizna na żebrach
Ubiór : biała podkoszulka z śliczną mozaiką błota i krwi | jeansowa kurtka z długim rękawem | długie, czarne spodnie | wygodne adidasy
Ekwipunek : płachta (2,5x3) | walizka-plecak: buteleczka alkoholu, chusteczki, notatnik z adresami, nowy ołówek, końska maść rozgrzewająca (150g), BlackBerry Passport (37% baterii) z breloczkiem, damska kosmetyczka (pół buteleczki wody utlenionej, tusz i kredka, czerwona szminka), roztrzaskane lusterko, skarpety frotte, suchy szampon, winogronowa Fanta (1l), koperta ze zdjęciami, dziecięcy kocyk, trampki męskie - rozmiar 42 | srebny krzyżyk, dwuosobowy namiot z narzędziami, krakersy, butelka wina
Stan zdrowia : głęboko rozcięty lewy policzek (pionowa rana mająca około pięciu centymetrów długości, na tyle głęboka, by w przyszłości pozostawić bliznę) | kolce w dłoni | silny ból prawego ramienia | zszyta muliną rana na kości potylicznej i towarzyszący temu ból głowy
Punkty : 533
| Temat: Re: Selena Moira Fernández Sob Lis 07, 2015 5:32 pm | |
| witaj na Wyspie!
Cieszymy się, że zdecydowałaś się do nas dołączyć i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na długo! Pamiętaj, że przed rozpoczęciem rozgrywki musisz założyć jeszcze informator oraz zarezerwować miejsce w samolocie. Punkty za Kartę otrzymasz po założeniu Informatora. Jeśli będziesz mieć jakieś uwagi lub pytania - pisz śmiało, od tego tutaj jesteśmy! (: Uwagi do Karty: Miło jest w naszych skromnych progach powitać kolejną stewardessę, co prawda dopiero uczącą się, ale zawsze członkinię załogi. Selena jest bardzo młoda, ale zapewne starsze koleżanki pomogą jej odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W ogóle nie muszę chyba wspominać, że serduszkuje za Adrianę Limę A teraz leć już na Wyspę droga koleżanko i dobrze się baw! |
|