| |
Dane osobowe : 33 lata, stolarz i właściciel sieci sklepów meblowych, Nowozelandczyk
Znaki szczególne : kilkudniowy zarost, żywa gestykulacja w języku migowym (jest głuchoniemy), dobrze zbudowany
Ekwipunek : koc, mała butelka wody mineralnej, paczka chusteczek higienicznych, teczka z dokumentami adopcyjnymi.
Stan zdrowia : guz na czole, rozcięta broda, lekko poparzone prawe ramię
Punkty : 166
| Temat: Kaleb Meadowes Sob Sie 15, 2015 1:24 pm | |
| Karta Pokładowa Oceanic Airlines | Sydney, Australia → Los Angeles, USA | 22-09-2014 dane osobowe
| IMIĘ I NAZWISKO: Kaleb Lucian Meadowes
DATA I MIEJSCE URODZENIA: 3 stycznia 1981, Gisborne, Nowa Zelandia
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Auckland
NARODOWOŚĆ: Nowozelandczyk
ZAWÓD: stolarz & właściciel lokalnej sieci sklepów meblowych
KLASA PRZELOTU: ekonomiczna
TOWARZYSZE PODRÓŻY: brak
WIZERUNEK: Aidan Turner |
biografia
Nigdy nie słyszałem głosu swojej matki, kłótni rodziców, czy piosenek siostry – urodziłem się głuchoniemy, od zawsze otaczała mnie cisza. To była, jest i będzie moja rzeczywistość. Szczerze? Zdążyłem do tego przywyknąć, pogodziłem się z tym i całkiem nieźle sobie radzę. Urodziłem się w Nowej Zelandii i przewróciłem życie mojej rodziny do góry nogami. Początkowo obchodzili się ze mną jak z jajkiem, przez co nieźle mnie rozpuścili, lecz z każdym kolejnym rokiem coraz lepiej radziliśmy sobie z tą sytuacją, zarówno ja, jak i oni. Chodziłem do specjalnej klasy i chociaż nie mogłem pójść w ślady siostry i podbić szkoły muzycznej, odnalazłem się w sporcie. Oczywiście nie zawodowym, jednak rugby, piłka nożna czy kolarstwo pomagały mi wyładować energię, która kumulowała się we mnie i szukała ujścia. A jak wiadomo, nie mogła wydostać się przez usta. Nie znalazłem oczywiście wielu przyjaciół, choć mała ich garstka wystarcza mi do dziś. Nie oznacza to wcale, że byłem typem samotnika, wręcz przeciwnie. Jeśli tylko byłem zapraszany na imprezy, szedłem tam i wdawałem się w taką ilość interakcji, jaka tylko była możliwa. Obserwacja ludzi była i jest dla mnie szalenie pasjonującym zajęciem – poznawanie charakterów, rozgryzanie zachowań, przewidywanie posunięć – stałem się w tym naprawdę dobry. Nie było jednak mowy, bym zawsze w jakiś sposób nie był traktowany ulgowo bądź specjalnie. Matka myślała, że skoro nie usłyszę jej płaczu, nie domyślę się, że ojciec zamierza od nas odejść i zabrać siostrę – wielka kariera muzyczna stała przed nią otworem, nie mogła zaszyć się na prowincji, musiała podbijać świat. Ja zostałem, razem z matką i naszymi psami, czas poświęcając nauce i rozwijaniu pasji. Zostałem stolarzem. Jak do tego doszło? Do przedmiotów technicznych zawsze miałem smykałkę, chciałem dorobić do opłacenia studiów i zacząłem pracę wakacyjną u jednego z sąsiadów. Na uniwersytet już nie poszedłem, zostałem w firmie przez lata, sumiennie odkładając pieniądze, aż któregoś dnia postanowiłem kupić parcelę w mieście i otworzyć sklep meblowy. W księgowości i prowadzeniu interesu pomagała mi matka, a ja początkowo zajmowałem się wykonaniem każdej sztuki, która pojawiała się na naszych wystawach i półkach. Krzesła, stoły, kredensy, łóżka… nasza oferta wzbogacała się z miesiąca na miesiąc, a ja w końcu zacząłem zatrudniać pracowników. To było pięć lat temu, teraz mam już własną sieć sklepów i powodzi mi się całkiem nieźle. Moje życie uczuciowe początkowo stało w miejscu, by później przyspieszyć do prędkości, jakiej sam bym się nie spodziewał. Susanne była Amerykanką, śliczną dziewczyną i miała głuchoniemą siostrę, wiedziała więc, jak żyć z kimś takim, jak ja. A życie mieliśmy doprawdy wybuchowe, choć kłótnie na pewno nie wyglądały tak, jak u większości par. Kłóciliśmy się i godziliśmy, trzaskaliśmy drzwiami, by za chwilę pobiec za tym drugim i przepraszać niemalże na kolanach. Związek na odległość przestał funkcjonować dobrze i podjąłem decyzję o ostatecznym rozstaniu, nie chciałem jednak przekazywać jej tego mailowo. No dobra, macie mnie, wcale nie chciałem do niej lecieć aż tak bardzo, po prostu tak się złożyło, że w Stanach miał odbywać się międzynarodowy konkurs dla stolarzy (hej, nie moja wina, że brzmi to żałośnie!). Poleciałem do Sydney, a stamtąd zamierzałem złapać lot do Los Angeles, by zakończyć to twarzą w twarz, a na koniec odwiedzić San Diego i zgarnąć nagrodę za moje fotele. I wtedy oczywiście los musiał ze mnie zakpić.
charakter
Jestem cierpliwy i spokojny, trudno wyprowadzić mnie z równowagi, ale gdy już to się stanie, potrafię być naprawdę złośliwą i złą bestią. Nauczyłem się mieć dystans do siebie i do świata, nie przejmuję się tym, co pomyślą i powiedzą o mnie inni (hej! zawsze istnieje szansa, że tego po prostu nie usłyszę!). Mam poczucie humoru, jestem wesołkiem, a chociaż nie wiem, czy mogę nazwać się flirciarzem, bo to zadanie mam nieco utrudnione, bycie szarmanckim i kolekcjonowanie damskich uśmiechów sprawiają mi sporo radości. Jestem oddanym, wiernym partnerem, dobrym przyjacielem, ludzie mogą na mnie polegać. Wady? Jakie wady? No dobra, jestem nieskromny, trochę próżny, spóźnialski, zaborczy i lubię stawiać na swoim.
umiejetnosci
Jestem głuchoniemy, lecz nie brak mi zalet, które po części to rekompensują. Mam świetnie rozwinięte zmysły, potrafię się skupić i trudno mnie rozproszyć. Czytam z ruchu warg w dwóch różnych językach, jestem doskonałym sędzią ludzkich charakterów, potrafię zachować zimną krew. Z racji swojego zawodu doskonale radzę sobie z narzędziami w dłoniach, umiem zrobić krzesło czy stół, ale także naprawić cieknący kran czy znaleźć silnikową usterkę.
dodatkowe informacje
△ JĘZYKI: migowy, angielski i hiszpański △ ZAWARTOŚĆ BAGAŻU: W luku bagażowym, ze specjalnym pozwoleniem: trzy fotele z przeznaczeniem na konkurs, plus rolka dodatkowej tapicerki, na wszelki wypadek. W walizce: garnitur, dwie pary jeansów, kilka koszulek, dwie koszule, dwa krawaty i muszka, adidasy, trampki i buty do garnituru, dres do joggingu, kąpielówki, bielizna; dokumenty potwierdzające jakość foteli, laptop, kosmetyczka z zawartością (maszynka i pianka do golenia, szampon, mydło, krem, woda po goleniu, cążki do paznokci, pilniczek, waciki, patyczki do uszu, szczoteczka i pasta do zębów), ręczniki. △ INNE: Jestem głuchoniemy, mam problemy z bezsennością, mam alergię na sierść niektórych zwierząt.
|
| | |
Dane osobowe : 25 lat | stewardessa | wdowa | pół Brazylijka, pół Australijka | 180 cm
Znaki szczególne : krótkie włosy w kolorze blond | czasami przechodzące w błękit, jasnoniebieskie oczy | praktycznie non stop czerwone usta
Ubiór : gruby łańcuszek ze srebrnym krzyżem łacińskim, personalizowany, grawer ANGELO na pionowej części z tyłu, przy skórze pod koszulką | kolczyki-liski ze złota (wkręty) | długie spodnie damskie w stylu kowbojskim | biała koszulka męska | niebieska koszula damska z długimi rękawami | kowbojki | cienkie rajstopy podarte przy kolanach
Ekwipunek : Dziecięcy plecak moro, a w nim: krem nawilżający, paczka mokrych chusteczek, czarna farba do włosów, maskara, dwie tabletki paracetamolu, dwie grube frotki, zeszyt, komplet kolorowych kredek, pluszowy miś, strój stewardessy [podarta sukienka, porwany żakiet, baleriny na niskim obcasie], pięć kiełbasek, dwie tortille, butelka koniaku, opakowanie tabletek antykoncepcyjnych, buteleczka wody utlenionej, poradnik Kamasutry, pusta butelka.
Stan zdrowia : drobne ranki na twarzy i wierzchach dłoni |oczyszczone rany po szkle powbijanym w plecy - hipsterska wersja jeżozwierza | rozcięty łuk brwiowy - bo naturalne farby do twarzy są w cenie
Punkty : 673
| Temat: Re: Kaleb Meadowes Sob Wrz 05, 2015 11:09 pm | |
| witaj na Wyspie!
Cieszymy się, że zdecydowałaś się do nas dołączyć i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na długo! Pamiętaj, że przed rozpoczęciem rozgrywki musisz założyć jeszcze informator oraz zarezerwować miejsce w samolocie. Punkty za Kartę otrzymasz po założeniu Informatora. Jeśli będziesz mieć jakieś uwagi lub pytania - pisz śmiało, od tego tutaj jesteśmy! (: Uwagi do Karty: Cóż, nie mam do czego się przyczepić. Powiem za to, że kocham postać od góry aż do dołu, przez rys biograficzny, pochodzenie, uwielbiane nazwisko, no i sam wygląd. <3 Mam nadzieję, że odnajdziesz się na wyspie, gdzie zyskasz dobrą zabawę. Kto wie, co przyniesie Ci los... ;) |
| | | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|