Alyssa Lyons

Nie ma sensu opowiadać co było zaraz po narodzinach Alyssy. Jakie to było oczko w głowie rodziców, ponieważ absolutnie to nie tak było! Nawet nie znała swoich kuzynów!  Nigdy osobiście nie znała ojca, i w wieku trzynastu lat uświadomiła sobie, że wcale nie chciałaby go znać. Był typem mężczyzny, który był przystojny, leciały na niego wszystkie kobiety, a on nie musiał się jakoś szczególnie wysilać.  A matka? Nie planowała kolejnej nieplanowanej ciąży, ale miała wpadkę zaraz po rozwodzie z mężem. Ten nawet nie wiedział o niej.  Już miał w Los Angeles nową rodzinę, żonę, troje dzieci. Jednak dowiedziała się przypadkiem, że jest w więzieniu. Udusił swoją kochankę. I to w pewnym sensie wtedy znienawidziła mężczyzn. Matka zaczęła pić dniem i nocą zaraz po jej narodzeniu. A ona? Ją od zawsze wychowywała ulica. Nie miała za złe tego żadnemu z rodziców. Dobrze się z tym czuła. Miała tam przyjaciół, którzy wspierali ją. Nawet jeśli zaczęła robić straszne głupoty byli przy niej. Jednakże zaczęła sprawiać prawdziwe problemy kiedy matka się ogarnęła.. i wyszła ponownie za mąż. Nienawidziła tego faceta. A on ją przekupywał czym tylko mógł. Był obrzydliwie bogaty i wszędzie miał swoje firmy. Jej starszy brat również ją zostawił. Wyjechał gdzieś do pracy. Mówił, że to była  niepowtarzalna okazja. Ona zaczęła zgrywać przed nim dobrą córeczkę, posłuszną.  Przynajmniej przy nim. Kiedy go nie było, albo była gdzie indziej to była zupełnie inna osoba. W szkole zaczęła od niewinnych zmian. Króciutkie spódniczki, mocny makijaż, pyskowanie nauczycielom, nieposłuszeństwo. Często zaczęto ją wzywać do dyrektora na rozmowę. Potem zaczęła ostrzej. Wybijanie okien w klasie nocą, pisanie sprejem na drzwiach dyrektora. A nawet udało jej się nieszkodliwie złamać rękę koleżance na wychowaniu fizycznym. Na imprezach zaczęła bać używki. Papierosy, alkohol, narkotyki. Kiedy matka pytała co się z nią dzieje tylko mruczała, że ktoś jej dał dobry przykład. Przeniesiono ją do nowej szkoły. Tym razem to był jakiś internat. Ojczym z pewnością musiał niezłą łapówkę dać, ale kto by się przejmował tym? Robiła to samo. Nawet się z tym nie kryła. W końcu kiedy miała wypadek, ponieważ ojczym jej załatwił mega szybki motor matka postawiła kres i postanowiła ją wysłać do brata, by miał ją na oku, a ona by się wzięła w garść. W gruncie rzeczy nie wiedziałam czy właśnie taki był jej cel czy po prostu znudziło jej się dźganie długopisem w oczy nauczycielki. Po prostu chciała się stąd wyrwać i mieć matki nowego męża z głowy. Kiedy wsiadała do samolotu jeszcze się dowiedziała, że mamusia jest w ciąży! A może chciała jej się po prostu pozbyć? Nieważne.

Wredna i nieprzewidywalna? Myślę, że można tak o niej powiedzieć. W jednej chwili się uśmiecha, opowiada żarty, a w następnej niespodziewanie wyciąga nóż i zaczyna nim wymachiwać i grozić. Jednak naprawdę potrafi kochać, być miła, pomocna. Człowiek w końcu czasami się zmienia. Potrafiła się zmienić w demona, który nosi króciutkie spódniczki to czemu i nie odwrotnie? Sama myśl o locie do brata, nowej szkoły, nowego otoczenia wpłynęła na nią niesamowicie pozytywnie.

W czym Alyssa jest dobra? Raczej nie znajdzie się zbyt wiele takich rzeczy. Nigdy nie pobierała lekcji śpiewu ani tańca, a co dopiero wymachiwanie szpadą. Jednakże jest osobą bardzo kreatywną i dobrze się posługuje nożem. Niekoniecznie tu chodzi o umiejętności kulinarne (tak, rzadko bywa w kuchni). Jednak na lekcjach była dobra z pierwszej pomocy. Potrafi zabandażować wszystko na różne sposoby. Ma umiejętność szybkiego zapamiętywania, to może dlatego tak gładko poszło jej z językami? Najbardziej to chyba potrafi irytować i denerwować, ale nie jest panikarą!  

△ JĘZYKI: angielski, francuski, holenderski
△ ZAWARTOŚĆ BAGAŻU: notes, piórnik z przyborami do pisania, 6 spódniczek, 3 sukienki, 2 sweterki, spodnie dresowe, 4 ciepłe bluzy, trampki, kosmetyczka, szczoteczka i pasta do zębów, szczotka do włosów, kilka kompletów bielizny, słodycze, książka
△ INNE: dwa lata temu miała styczność z narkotykami teraz ma słabość do nich