IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)


 

 Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Wyspa


Wyspa
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
125


Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) Empty
PisanieTemat: Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)   Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) EmptySro Sie 05, 2015 3:33 pm

Siedzenia

klasa ekonomiczna - sektor 1.

Klasa ekonomiczna oferuje potrójne fotele w trzech rzędach, z ograniczoną możliwością regulacji pochylenia oparcia. Każde miejsce wyposażone jest w płaski ekran, odtwarzacz wideo z wbudowaną wypożyczalnią filmów i seriali, a także zagłuszające hałasy otoczenia słuchawki. Między siedzeniami znajdują się gniazdka elektryczne.

Spis pasażerów podróżujących klasą ekonomiczną:
(zobacz umiejscowienie sektora 1. na planie samolotu)

H21 - wolne
H22 - wolne
H23 - wolne
H24 - wolne
H25 - wolne
J20 - wolne
J21 - wolne
J22 - wolne
J23 - wolne
J24 - wolne
J25 - wolne
K20 - wolne
K21 - wolne
K22 - wolne
K23 - wolne
K24 - wolne
K25 - wolne


Powrót do góry Go down
Zoey M. Vaughn


Zoey M. Vaughn
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
Dane osobowe :
17 lat, początkujący farmer, obywatelka Australii, dobry człowiek, nie to co brat

Znaki szczególne :
blizna na kolanie

Stan zdrowia :
rozległe poparzenia nóg

Punkty :
165


Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)   Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) EmptyNie Sie 16, 2015 10:53 pm

Z Zosią to było tak, po prostu w pewnym momencie rozmowy z Leah i Alexandrem wstała i wyszła. To wcale nie tak, że zaczęła klaskać czy oczekiwać tego, że może jakimś cudem zwrócą na nią uwagę i zacznie im zależeć. Nie, Zoey nie oczekiwała od nich miłości. Czuła się rozczarowana postawą obojgu. Tylko pieniądze. Nie ludzie, nie to co można zobaczyć, poczuć, dostrzec… Tylko pieniądze. Nic nie znaczyła dla brata, a dla bratowej również stanowiła okrągłe zero, którego trzeba było się pozbyć. Czy powinna się teraz bać? Szukać pomocy? Pewnie gdyby została wychowana na cnotkę ubraną w przerażenie tak by było, ale Zoey potrafiła walczyć i poradzić sobie ze wszystkim. Również z przestraszonym koniem, który w czasie burzy zaczyna biec przed siebie jak szalony, a przemoczona do suchej nitki Vaughn biegnie za nim mimo łapiącej ją kolki i lęku, że pierdyknie ją piorun i rozerwie na pół albo zostawi z niej węgiel, który zbiorą sąsiedzi, spalą w piecu, a ojciec będzie jej szukał wieki i konia też nie znajdzie.
W każdym razie Zoey było przykro, nie miała pojęcia, co się teraz stanie, ale jej plan, by ukraść Alexandrowi pieniądze i po prostu wsiąść w pierwszy samolot do Sydney… Był sensowny, nabierał w głowie kształtów. Pomysł był taki, aby po powrocie na fotel przytulić się do niego i mówić, że powinni dać sobie szansę jako rodzina i zacząć na nowym gruncie, więc nie będzie mu wypominała już tej sprzedaży farmy… Tak, zdecydowanie mógł połknąć haczyk. Nie wyglądał na zbyt bystrego.
Pewnie knułaby dalej próbując dostać się do łazienki i tam poćwiczyć miny przed lustrem, ale oczywiście w klasie biznesowej łazienka była zapchana kolejką dosłownie tak, jakby wszyscy masoow dostali rozwolnienia. Także dziewczę poszło dalej, ale wszędzie indziej łazienki były znów zajęte… Zoey wzruszyła ramionami macając się po kieszeniach, ale lusterko musiało zostać w bagażu podręcznym, a nie była jeszcze gotowa wrócić do fotela. Także weszła sobie do klasy ekonomicznej pewnie nawet nie zauważając, że to taka klasa, bo i po co rozważać to gdzie się jest, jeśli ma się na imię Zosia i planujesz skok na konto bankowe brata zerując je i pakując w torbę cały dobytek?
Także Zoey stała sobie na środku korytarza, a gdy zobaczyła miłą panią, która chciała chyba komuś pomóc to usiadła obok przypadkowego mężczyzny i rzuciła po francusku „przepraszam”, choć angielski również znała i właściwie przerzuciła się na niego, gdy tylko zorientowała się, że facet jej kogoś przypomina.
– Ojej przypomina mi pan wujka Johna. Wujek John chciał mnie uratować przed bratem, który mnie zgwałcił… Ale zmarł na raka. A pan? Z jakiego powodu jest w tym samolocie? – spytała czując silną potrzebę do wymiany tych kilku zdań z obcym człowiekiem.
Powrót do góry Go down
Logan Ward


Logan Ward
https://wyspa.forumpolish.com/t150-logan-ward#521 https://wyspa.forumpolish.com/t157-logan#580 https://wyspa.forumpolish.com/t156-logan-ward#577
Dane osobowe :
35lat. Strażak, Australijczyk

Znaki szczególne :
198cm wzrostu, muskularna sylwetka, ponad tygodniowy zarost na policzkach, z pozoru smutne czarne oczy, ogromna blizna przechodząca przez prawy bok, sygnet na środkowym palcu prawej dłoni, wiecznie ponura mina. Wytatuowana cała lewa ręka.

Ekwipunek :
zestaw bandaży (3 sztuki)

Stan zdrowia :
Wybite oko, skręcona noga.

Punkty :
45


Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)   Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) EmptyPon Sie 17, 2015 12:43 pm

// początek.

Szczerze powiedziawszy, mężczyzna nie był zadowolony z całej tej śmiesznej podróży, mimo że nawet się nie zaczęła! Poruszanie się jakimkolwiek środkiem komunikacji, w którym przestrzeń osobista, była wyjątkowo nieudanym żartem, przyprawiała go o dreszcze na plecach. Oczywiście nie chodziło tutaj o to, że pan strażak był na tyle wygodnicki, by przykładowo siedzenie autobusu uwłaczało godności jego czterech liter. Tylko po prostu nie znosił ciasnoty. Z racji, że był dość ogromny, dłuższe siedzenie, z podkurczonymi kolanami, w pozycji pseudo embrionalnej potrafiło być uciążliwe. Należy jeszcze dodać swoistą wisienkę na torcie w postaci rozwydrzonych dzieciaków, zrzędzących starych ludzi i szczekających kundli. Super! Cyrk w komplecie, można odlatywać!
Logan już z samego rana, przed odprawą zaczął zastanawiać się, co go tknęło, aby polecieć do LA, zamiast wybrać ciekawe, urokliwe miejsce w Australii, których było multum, gdzie godnie spędzi czas wolny. Oj tego dnia nerwy faceta zostaną wystawione na naprawę ciężką próbę. Jak się okazało zbyt długo czekać nie musiał. Podczas sprawdzania bagażu nagle został okrzyknięty terrorystą! Co za idiotyzm! Mało brakowało, a ochroniarz, który stroszył się niczym kogut w kurniku, zbierałby wszystkie zęby spod głupawego urządzenia pikającego! Jeszcze żeby faktycznie Logan przemycał coś niestosownego, to nie. Ponury, rzekomo podejrzany wzrok jest wystarczającym argumentem! Kretyn nawet śmiał wątpić w autentyczność legitymacji strażackiej, bo przecież ci od gaszenia muszą mieć ‘przyjemne buźki’, a nie sprawiać wrażenie jakby chcieli coś podpalić. Piękny początek. No ale co zrobić, głupoty się nie wyleczy, zawsze można naprostować SILNYMI argumentami, jednak nie chciał dolecieć skuty na komisariat za burdy, zamiast to LA.
Całe szczęście po skrajnie dłuższej chwili udało mu się wziąć do samolotu. Super, połowa sukcesu za nim. Tylko niestety chaos tu panujący był tak ogromny, że Ward zaczął wątpić czy aby nie wsiadło mu się gdzieś indziej. – Ja pierdole, dziękuje za takie wycieczki… - powiedział sam do siebie rozglądając się na wszystkie możliwe stronu szukając nieszczęsnego A30. Lepszego miejsca wybrać nie mógł. Zdecydowanie nie tak wyobrażał sobie swój urlop. Nie dość, że jest to nędzny, wyrzygany tydzień, to z kretynami na odprawie się musiał użerać, a teraz po samolotowym labiryncie błądzić. Czemu tu jest tak ciasno?! To co teraz tu się dzieje, zdecydowanie nie było definicją relaksu. Zrezygnowany, usiadł na pierwszym wolnym miejscu, po czym wziął do swoich wyjątkowo dużych, szorstkich dłoni pognieciony plan samolotu, analizując go na spokojnie. Słysząc czyiś głos, aż musiał wypuścić głośno powietrze, by nie warknąć na nieznajomą, po czym spojrzał w jej stronę swymi ciemnymi ślepiami.
- Wujka Johna?...– zmarszczył brwi, a gdy ta dokończyła swoją wypowiedź uniósł jedną do góry. Teraz Logan wyglądał niczym męczennik, nie wiedział czy bardziej sam chce wyjść, czy żeby ona wyszła. Dlaczego ona w ogóle z taką swoboda opowiada o własnym gwałcie?! I TO PRZEZ BRATA! Ta podróż nie może skończyć się dobrze… - na pewno nie lecę do szpitala leczyć raka… - odpowiedział niemal od razu. Gos miał niski, chłodny, trochę zmęczony, jednak dało się go słuchać, bez przerażenia w oczach, że zaraz poderżnie gardło. – Urlop. – dodał po chwili, by ta nie zaczęła zasypywać go lawiną pytań, ‘ale po co?, ale gdzie?, W jakim Celu’
Powrót do góry Go down
Zoey M. Vaughn


Zoey M. Vaughn
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
Dane osobowe :
17 lat, początkujący farmer, obywatelka Australii, dobry człowiek, nie to co brat

Znaki szczególne :
blizna na kolanie

Stan zdrowia :
rozległe poparzenia nóg

Punkty :
165


Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)   Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) EmptyPon Sie 17, 2015 10:23 pm

A co Zosia sądziła o samolotach? Czy warto zaznaczyć, że takowym leciała dopiero trzeci raz? Jednak już za pierwszym razem nie stresowała się, nie opowiadała ludziom o tym, że czeka ich jedna wielka tragedia, a że chmury to tak naprawdę szatańskie pętle, które wszystkich zabiją. Zwyczajnie milczała, znosiła to w milczeniu tak samo jak podróż autobusem, samochodem, rowerem czy na rolkach. Nie spodziewała się, że coś może pójść nie tak, bo technologia szła do przodu raz po raz zapewniając co raz lepszy poziom bezpieczeństwa. W każdym razie może gdyby była taka aspołeczna jak Logan to przeszkadzałaby jej ta chmara ludzi, którzy chyba jedyne co robią to wiszczą i chcą zająć jak najwięcej miejsca swoimi tyłeczkami. Zoey jednak nawet płacz dziecka wolałaby znieść niż kolejną rozmowę z Alexandrem i Leah w klasie biznesowej. Może dlatego przyszła tutaj? W poszukiwaniu normalności, ale już na starcie postanowiła nakarmić nowego partnera do rozmowy stekiem kłamstw. Nieważne było to, że mężczyzna nie miał ochoty z nią w ogóle rozmawiać, a najpewniej najchętniej powiedziałby jej, żeby się stąd zabrała. Zoey oczywiście dostrzegała tę niechęć, ale nie potrafiła jej teraz zaakceptować. Potrzebowała drugiego człowieka, który uwierzy w jej nową historię, z którą wcale nie była związana, co by mogła oderwać się stopami od gruntu własnych problemów i zaczepić się w zupełnie innym miejscu… Choć na kilka sekund.
Nie bądź na nią zły.
– Tak, wujka Johna. Był wspaniałym człowiekiem. Obiecywał mi, że z bliska obejrzymy razem kangury, ale potem wszystko się posypało. Mój brat wpadł na pomysł, żeby mnie zabrać z Sydney… To obrzydliwe, wiem co pan sobie myśli. Jak obca dziewczyna może to mówić obcemu człowiekowi. Mój terapeuta jednak mówi, że nie powinnam się zamykać w sobie, bo nawet obcy człowiek może okazać mi zrozumienie w tej sytuacji. – mówiła ciszej dobierając już dokładniej słowa, choć tak naprawdę plotła trzy po trzy. Grunt, że faktycznie wyglądała na strapioną patologiczną sytuację w domu i fakt, że nic nie wyglądało tak jak powinno. Cóż jednak mogła zrobić? Wydaje się, że nic…
– Och urlop, też bym chciała polecieć gdzieś na urlop, to musi być ciekawe uczucie uwolnić się od zła pracy, prawda? – rzuciwszy to pytanie w powietrze do jej nozdrzy dobiegł zapach chyba dziecięcej kupy. Fujka.
Powrót do góry Go down
Logan Ward


Logan Ward
https://wyspa.forumpolish.com/t150-logan-ward#521 https://wyspa.forumpolish.com/t157-logan#580 https://wyspa.forumpolish.com/t156-logan-ward#577
Dane osobowe :
35lat. Strażak, Australijczyk

Znaki szczególne :
198cm wzrostu, muskularna sylwetka, ponad tygodniowy zarost na policzkach, z pozoru smutne czarne oczy, ogromna blizna przechodząca przez prawy bok, sygnet na środkowym palcu prawej dłoni, wiecznie ponura mina. Wytatuowana cała lewa ręka.

Ekwipunek :
zestaw bandaży (3 sztuki)

Stan zdrowia :
Wybite oko, skręcona noga.

Punkty :
45


Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)   Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) EmptyWto Sie 18, 2015 1:25 pm


Słysząc dokładnie, wszystkie słowa dziewczyny, Logan jeszcze bardziej zmarszczył brwi, nawiązując z nią ponownie kontakt wzrokowy. Teraz to już zdecydowanie wyglądał mniej przyjemnie. Można powiedzieć, że był zmieszany i to bardzo. Oczywiście strażak w swoim życiu nie miał żadnych traumatycznych przeczyć na tle seksualnym, bo nikt nie dotykał go niestosownie. Jednak mimo wszystko, był bardzo wyczulony na tego typu akt przemocy. Szczególnie na osobach, które nie potrafią się obronić, odpowiednio zadbać o własne bezpieczeństwo. Takim gagatkom brunet najchętniej odciąłby jaja i nakarmił aligatory, chociaż nie. Szkoda aligatorów, bo te, mimo iż wybredne nie są, nie byłyby zadowolone z takiego menu. Teraz zastanawiało go jedynie, czy dziewczyna mówi prawdę. W końcu jest to dość poważny temat i nie powinno się z tego żartować. Jednak niejednokrotnie słyszał, gdy gówniara w dzisiejszych czasach dostanie szmatę z matematyki i leci do dyrektora z płaczem, że ten ją okrutnie zgwałcił, aby zemścić się na belfrze za ocenę. Jak się idzie domyślić biedny facet zostaje w oku mgnienia potępiony przez społeczeństwo, a młoda się cieszy, bo oceny nie musi poprawiać. Dzieciaki czasami go przeważały. Dlatego nigdy nie będzie miał własnych.
- Na pewno? – odezwał się w końcu, jeszcze bardziej niskim głosem, niczym detektyw w Sali przesłuchań. Nikt nie lubi być okłamywany, a szczególności Logan. Od zawsze wolał najgorszą prawdę, niż chociażby najmniejsze, niewinne kłamstewko. Z doświadczenia wiedział, że od takiego małego się zaczyna, a kończy na tak ogromnym łganiu, że nieprawda jest w stanie zniszczyć komuś życie. – Jak na gwałt mówisz o tym bardzo spokojnie, jak o pogodzie – dodał po chwili, nie spuszczając z niej nawet na sekundę ślepi. – To nie wiem co masz za terapeutę, który nie każe ci się zamykać w sobie, a nie widzi przeciwskazań by słuchać poleceń brata. – pokiwał głową z wyraźną dezaprobatą – a jeśli widział, to chyba brat nie jest taki okropny byś zrobiła to z własnej woli, hmm? – odwrócił wzrok znowu dokładnie analizując cały plan samolotu – Teraz zastanów się dwa razy zanim coś powiesz – skwitował ją, dając jej do zrozumienia, że trudno mu uwierzyć w ten cały gwałt. W końcu osoba z takim przeżyciem, nawet nie jest w stanie wypowiedzieć imię sprawcy, a co dopiero opowiadać o nim. Tak samo z tą podróżą. Nawet gdyby zmusił ją do tego, ta siedziałaby jak trusia, bojąc się nawiązać z kimkolwiek kontakt wzrokowy, by go nie zdenerwować. Nie wspominając już o odrazie do płci męskiej. Jako strażak był świadkiem niejednokrotnej tragedii, w której to matka musi patrzeć na zwęglone ciało swojego dziecka. Osoba po przejściach nie zachowuje się tak swobodnie. – Na urlop za młoda jesteś, masz wakacje to prawie…. – Przewał czując nieprzyjemny zapach. - …. To samo…. – Dokończył zrezygnowany. Czy on czuł gówno?! No bez jaj…. Jeszcze tego brakowało, aby w klaustrofobicznym samolocie ktoś się zesrał. Upewniając się spojrzał na swoje podeszwy, które na szczęście okazały się czyste, na sobie na szczęście też nie miał żadnej niespodzianki. Skoro tu jest takie zoo, nie zdziwiłby się gdyby ktoś rzucał brudnymi pieluchami.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry


Mistrz Gry
https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com https://wyspa.forumpolish.com
avatar :
© frightening

Punkty :
1045


Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)   Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) EmptySro Sie 19, 2015 3:34 pm

Lot przebiegał dotychczas całkowicie dobrze, bez jakichkolwiek niespodzianek. Płynność ruchu samolotu mogła zaskakiwać nawet tych, którzy przyzwyczajeni byli do przemieszczania się tym typem transportu. Zero nieprzewidzianych wstrząsów czy dziwnych dźwięków, ba!, gdyby nie świadomość szybowania w przestworzach, pasażerowie mogliby uznać, że dalej stoją na pewnym gruncie. To zaś sprawiało, że większości z nich dopisywał całkiem dobry humor.
Oczywiście, nie wszystkim, bowiem nie sposób było uniknąć zwyczajowych problemów i niedociągnięć ze strony biura lub samej załogi, jednakże nadal nie dało się nazwać tego lotu czymś specjalnie nieprzyjemnym. Do planowego lądowania pozostało jeszcze kilka godzin, lecz chwilowo obywało się bez większych opóźnień, więc perspektywy były dosyć pozytywne. Już niedługo, jeśli brać pod uwagę cały czas podróży, wszyscy mieli wysiąść na rozgrzanej płycie lotniska w Los Angeles, by tam pożegnać swoich dotychczasowych towarzyszy. Nawet zmęczone stewardessy uśmiechały się na tę myśl. Przynajmniej do czasu...
Pierwszy wstrząs był nieznaczny. Ot, całkowicie zwykłe szarpnięcie, na które mało kto zwrócił uwagę. Na nim się jednak nie skończyło, bowiem nagle samolotem poruszyła cała seria drobniejszych turbulencji, które najwyraźniej nie miały zamiaru ustać, zamieniając się w coraz wyraźniejsze wstrząsy. Mniej więcej po dwóch minutach pasażerowie i załoga mogli się poczuć niczym w mikserze nastawionym na najmocniejsze wirowanie. Z niedomkniętych pułek zaczęły spadać owoce, drobniejsze przedmioty, pamiątki aż wreszcie także i same torby podręczne, których uderzenie groziło co najmniej wstrząsem mózgu. To nie była zresztą najgorsza z możliwych opcji, bowiem ludzie na pokładzie mogli być świadkami tego, jak wysoko może zostać rzucony ten, który miał na tyle dużego pecha, że nie zdążył dotrzeć na czas do swojego siedzenia lub też zbagatelizował uwagi co do przypinania się pasami. Tak samo zresztą jak dwa wielkie psy, których smycze nie były w stanie utrzymać na miejscu. Wyrwane z rąk swoich właścicielek, rozpoczęły swoją podróż, niczym dwie kauczukowe piłeczki, z piskiem uderzając o wnętrze olbrzymiego samolotu.
Wybuchła panika, wrzask przerywały modlitwy, jednak błagania o spokój nie nadchodziły. Tak samo zresztą, jak i jakiekolwiek słowa z kokpitu, które powinny się przecież pojawić...

Powrót do góry Go down


Sponsored content

Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) Empty
PisanieTemat: Re: Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)   Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.) Empty

Powrót do góry Go down
 
Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 1.)
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 2.)
» Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 3.)
» Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 4.)
» Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 5.)
» Siedzenia - klasa ekonomiczna (sektor 6.)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
All hope is lost :: Prolog :: Pokład samolotu-